|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-01-2007, 21:22 | #31 |
Reputacja: 1 | Ajć, sorki... I mimo to że chciałbym, aby zostało, to zedytuję. W sumie... chce w to zagrać. |
11-01-2007, 04:13 | #32 |
Reputacja: 1 | EDIT:----------------------------------- Mam nadzieję, że się jeszcze załapię, bo sporo już postaci. Sądziłem, że postuję jako trzeci, a tu przeoczyłem pozostałe (poza pierwszą) strony. Cóż, cechą zombich na pewno nie jest bystrość... --- END EDIT-------------------------- Imię: Zenek. Zombie Zenek. Rasa: Zombie Zenek? (wiadomo, zombie nie są zbyt bystre) Historia (życia i śmierci): miejscowy głupek w niedalekiej wiosce. Jego siła Samsona szła w parze z równie nierozwiniętą inteligencją. Jedyną osobą, która tolerowała głupka, był ksiądz, który zaganiał go jako parobka, do robót gospodarskich. Parobek żył spokojnym życiem, lubiąc drobne rozrywki. Natomiast jak rósł, tak mężniał. Wyglądał lepiej, bardziej przystojnie od innych. Był też od innych głupszy. Jedno i drugie podobało się kobietom. Po pewnym czasie o jurności młodego Zenka poczęły krążyć dzikie i naprawdę nieprzyzwoite pogłoski. Ale tu przebrała się miarka. Chuderlawy ksiądz od dawna już kosym okiem patrzył na niezwykłą siłę swego parobka. Usłyszawszy jeszcze o wyczynach jednej nocy z siedmioma babami nijak nie czekał, jeno orzekł, że Zenek opętanym jest i godzi się odprawić egzorcyzmy. Cztery dni chłostał, biczował, głodził, kazaniami straszył, demony wyzywał, anioły przyzywał, krucyfiks wznosił, krucyfiks opuszczał, biblię na piersi kładł, na brzuchu też, aż czwartego dnia, w ferworze i transie już właściwie egzorcyzmowym, księżulo opuścił był krucyfiks nader celnie... i nader nisko. Zenek tylko powiedział: - O! To to co wycieka, to ten szatan, co ojciec o nim opowiadali? To ja się trocha tera prześpię, bom senny... I zasnął snem wiecznym. Uczucia wobec żywych: Niech żywi nie tracą nadziei, ale na śmierć idą po kolei... eee... Ja naprawdę nauczyłem się tego wiersza na pamięć, pani profesor, tylko go teraz no... nie pamiętam. Ale księżula lubię nawet. Starał się chłopina. Dobrze jest się starać. Uczucia wobec śmierci: Spokojnie jest. Tak, ani zimno, ani ciepło. Ani głodno, ani chłodno. No, czasem jest chłodno. Tak raz do roku, jak ta dzieweczka poltergaist się smądzi wokół swojej kapliczki. Zawsze wtedy przeze mnie przechodzi. Nie mam jej za złe, że się szmądzi. Ładną ma kapliczkę. Do takiej kapliczki nie trza nie wracać, więc ona tak i wraca. Tak trochę jak ja. Bo mi księżulo pośmiertnie to całkiem fajną kapliczkę sprawili. Ma nawet napis. Jest krótki, więc mogę odczytać. Pisze tam: Zom... eee... nie, zombie nie pisze. W ogóle nie pisze, bo pisze się jest napisane. Ale pisze 'Zenek. Odszedł tak szybko.' Co nie jest do końca prawdą, bo egzorcyzm trwał jakieś cztery dni, ale może po prostu tak wyrazili ojciec dobrodziej troskę? Tak, chyba właśnie tak. Czasem ten wąpierz jakieś mono... nonologi głosi, coś tam mówi, że ludzie tera niepotrzebni bo mają klony. Ja tam nie wiem co wąpierzowi po drzewach, ale może ten jest lekologiem? Pewnie był lekologiem... Fajnie nawet gada. Dobrze się przy tym zasypia. Ostatnio jednak przestał. Brak mi tego. Bo tera nie idzie zasnąć, bo słyszy się cały czas ten ziew. Księżulo mi tłumaczyli, że jak Bóg woła, to czuje się ziew. Widzi mi się, że trza będzie pełnić służbę bożą, jako ci... ci... ci z krucjaty no. Odkąd ta lisia przyszła, ta cała Hania, to częściej słyszy się ziew, czasem jest nawet ciekawie. Ona strasznie dużo mówi. I strasznie mądrze. I taka taka... prędka jest z niej dzieweczka. Ale jest też Najstarszy! Ten to długo już leży. Łacinę nawet zna. Non omnis mortar sam słyszałem jak mówił. Pewnie był kimś jak księżulo za życia. Na pewno. Stan zwłok: Piętno krucyfiksu. Wbitego w pierś. Może nawet sam krucyfiks? Księżulo w końcu byli chuderlawi, może nie wyciągnęli? Śmierć od egzorcyzmu dla niewinnej duszy głupka Zenka była straszliwym przeżyciem. Ten konkretny zombie (za malutkim przymknięciem oka MG) mógłby być odporny na wszelkie 'krzyżowe' ataki. Innymi słowy: gracz chciałby mieć jakieś szanse, bo inaczej raczej szybko umrze: nie za bystry i nie za szybki by ewentualnie zwiać jak się w końcu coś będzie działo... A przecież nawet siła zombiego nie da nic w starciu z kwasem azotowym... No i gubi (jak prawdziwy zombi) ciało. Gnębi go jakiś taki niepokój z tym związany, coś o skończoności i nieskończoności, ale nie doszedł jeszcze co to takiego. Poza tym, ma sporo blizn po chłoście, ale jest kawał przystojnego chłopa. Czerstwa, zdrowa cera, może ciut nieprzyjemny zapaszek, ale nic, czego nie da się zignorować... A te wielkie, brązowe oczy, tak naiwnie patrzą... |
11-01-2007, 10:49 | #33 |
Reputacja: 1 | Dobra, widzę, że dużo ludzi sięzgłosiło. Rekrutację zamykam dziś wieczorem i wraz z 5 graczami ruszamy
__________________ Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life. —Terry Pratchett |
11-01-2007, 14:08 | #34 |
Reputacja: 1 | A kto się załapał? |
11-01-2007, 14:17 | #35 |
Reputacja: 1 | nie wiem.ale mam nadzieję że ja będe w tej piątce |
11-01-2007, 14:19 | #36 |
Reputacja: 1 | Ja też oczywiście mam taką nadzieję. Scenariusz zapowiada się ekstra. To jak coś proszę o odpowiedź, kto się dostał. |
11-01-2007, 14:26 | #37 |
Reputacja: 1 | Yaneks, właściwie napisałeś to samo dwa razy. Poza tym Blacker konkretnie się wyraził, że zamknie rekrutację wieczorem, więc nie ma sensu pytać się dodatkowo. Wiesz, po prostu wiele osób na forum ma alergię na takie kilkulinijkowe posty, które nie mają większej funkcji informacyjnej. Ogólnie do wszystkich - nie ma co pisać takich postów, co to nic nie mówią, a zaśmiecają forum.
__________________ Nie chcę ukojenia, które mogłoby mi odebrać skruchę, nie pragnę uniesień, które wbiłyby mnie w pychę. Nie wszystko, co wzniosłe, jest święte, nie wszystko co słodkie - dobre, nie wszystko co upragnione - czyste, nie wszystko co drogie - miłe Bogu. |
11-01-2007, 14:37 | #38 |
Reputacja: 1 | Harv, widzę, że jeśli przyjmę ciebie do sesji, to nawet nie będę musiał kontrolować stylu graczy - w kwestii prawidłowych zachowań zgadzamy się w 100%. Jeszcze nie dostał się nikt - kto się dostanie wybiorę dziś wieczorem (ok.18, później chyba już otworzę sesję).
__________________ Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life. —Terry Pratchett |
11-01-2007, 16:00 | #39 |
Banned Reputacja: 1 | O której dokładne planujesz otworzyć sesję? Dzisiaj przy kompie będę dopiero późnym wieczorem (?22-23?) więc mam nadzieję ,że jeśli będę graczem to nic ważnego mnie nie ominie / nie będę opóźniał sesji swoją absencją. |
11-01-2007, 17:19 | #40 |
Reputacja: 1 | Imię: Emilka Rasa: Wampir Historia: Jej historia nie jest zbyt bogata gdyż umarła mając 12 lat. Ale te 12 lat wystarczyło, by wielu osobom zalazła za skórę. Powtarzała drugą i trzecią klasę. Jeżeli wobec szkole wydarzyło się coś złego to można było być pewnym, że Emilka jest w to zamieszana. Zginęła tragicznie skacząc z okna płonącego domu, który oczywiście sama podpaliła, by zemścić się na rodzicach. Uczucia wobec żywych: duże lalki do zabawy. Nie ma większych słodyczy niż świeża, ludzka krew. Uczucia wobec śmierci: dopiero śmierć dała mi prawdziwą wolność, możliwość robienia, czego się chce. Ucieczka od nudnego, dorosłego życia. Stan zwłok: bardzo dobry. Wzrost 140cm, duże brązowe oczy, średniej długości czarne włosy nieco kręcące się w loczki, znak charakterystyczny głowa skręcona o 90stopni w prawo. Skręciła kark spadając z okna. |