13-12-2012, 18:39 | #311 |
Reputacja: 1 | Nadal idę za nim. Z Tomkiem jak coś. Słucham odpowiedzi Piotrka. Rozglądam się. Widzę coś ciekawego? |
14-12-2012, 05:52 | #312 |
Reputacja: 1 | pan piotr, pan Robert, Prezes Opiekunowie i Prezes zostali na dole. pan Robert Drzwi za recepcją są także zamnknięte... Wydaje ci się, że ktoś już je chyba sprawdzał. Kontuar oraz półki w nim się znajdujące od wewnętrznej strony, których nie widać z zewnątrz już też sprawdzaliście, więc raczej nic nowego tam nie znajdziesz... a jednak. Wchodząc za kontuar dostrzegasz na jednej z półek od wewnętrznej strony tą samą księgę gości, którą wcześniej spaliliście. Cała reszta poza Korneliuszem Udaliście się na górę do łazienki. Piotrek najwyraźniej wie, jak otworzyć skrzynkę, ale nic nie mówi. Ci z was, którzy jeszcze tu nie byli są przerażeni widząc lustrzane widziadło, jak i to, że Piotrek nie odbija się w lustrze. Ale reszta zachowuje się, jakby było tu stosunkowo bezpiecznie, więc chyba tak jest. <Jak piotrek.ghost nie będzie mógł napisać i nikt z was nie otworzy skrzynki (powinno być oczywiste dla każdego, co z nią trzeba zrobić. No, może niekoniecznie dla postaci, ale dla graczy tak), to pokieruję jego postacią i ją otworzę> Korneliusz W piekarniku nic nie było. W garnku za to tak, ale nic do jedzenia... no chyba, że grałoby się w serialu survivalowym. Wtedy całe mnóstwo wijących się różnych gatunków robactwa w garnku miałoby jakiś sens. Na szczęście dla ciebie, robactwo w żaden sposób cię nie zaatakowało i nie próowało też jakoś szczególnie wychodzić z tego garnka. Opuściłeś z powrotem przykrywnkę na garnek i poszedłeś sprawdzić chłodziarko-zamrażarkę. W lodówce znalazłeś jedną, samotną i zdecydowanie ludzką dłoń. Zaglądasz niżej, do zamrażalnika. W sumie spodziewałes się tego po przeczytaniu notatki, ale masz przed sobą garnek pełen zamrożonych oczu. Łatwy rzut na psychikę: 8,8 - porażka. Kto w ogóle trzyma dłonie w lodówce? I oczy? Robi ci się duszno i kręci ci się w głowie. Zaczynasz słyszeć głosy. Zrobiło to na tobie takie wrażenie, że zaczynasz szaleć. -1 do psychiki. Przynajmniej nic do ciebie nie strzelało gdy otwierałeś lodówkę...
__________________ "My heart is neither black nor do I fear for my life. The fact remains that I do not wish him to forget me." |
14-12-2012, 08:02 | #313 |
Reputacja: 1 | Wybiegam z kuchni, gdzieś do ludzi, dość mam samotnego łażenia. Wbiegając do łazienki widząc skrzynię i klucz wołam do ludzi w łazience - W końcu! A teraz musimy przejść przez lustro, ktoś musi trzymać tego gościa na odległość, najlepiej łomem, a reszta spróbuje, czy klucz pasuje. Do tego, macie inne notki? Ja mam kość, statuetkę bez oczu, i jedną notatkę, do tego w kuchni są zamrożone ludzkie oczy -mówiąc to, przeszedł go dziwny dreszcz. Ale na całe szczęście już nie słyszał głosów - jeżeli będziemy współpracować, to szybciej się stąd uwolnimny.
__________________ Jeśli jest ciężko to znaczy, że idziesz w dobrą stronę. Ostatnio edytowane przez Michaliev : 14-12-2012 o 08:11. |
14-12-2012, 16:52 | #314 |
Reputacja: 1 | Rzucam skrzynkę w lustro. |
14-12-2012, 17:02 | #315 |
Reputacja: 1 | Zrezygnowany, wciąż próbując ignorować trupy w poczekalni, pan Robert pośpieszył na górę. ― Panowie...! ― zaczął wołać, rozglądając się. Wreszcie dosłyszał głosy dobiegające z łazienki. ― Chłopaki, ma może któryś z was klucz do tych drzwi za recepcją? |
14-12-2012, 19:18 | #316 |
Reputacja: 1 | Robert obserwuje całą sytuacje. Boi się coś spieprzyć dlatego nic nie robi. |
14-12-2012, 20:46 | #317 |
Reputacja: 0 | Robię to samo co Robert. |
14-12-2012, 22:23 | #318 |
Reputacja: 1 | Zostaję członkiem Tymczasowego Koła Obserwatorów. |
15-12-2012, 08:13 | #319 |
Reputacja: 1 | Krzysiek się kręcił koło recepcji, go niech Pan zapyta..albo raczej przeszuka-odpowiadam Panu Robertowi Próbuję też przeszkodzić Balkarowi w rzuceniu skrzynki, wołając: Nie rzucaj tym! Trzeba ostrożnie, powoli! Jak to zbijesz, to mamy prze..kichane --- Oczywiście kolejność będzie odwrotna, piorytetem jest zatrzymać Balkara, potem odpowiadam.
__________________ Jeśli jest ciężko to znaczy, że idziesz w dobrą stronę. |
15-12-2012, 13:39 | #320 |
Reputacja: 1 | Wszyscy Korneliusz zdołał zatrzymać Belkara przed rzuceniem skrzynką. Zresztą odezwał się milczący do tej pory Piotrek. - Słuchajcie, to nie tak. Przez lustro można przejść, ale wtedy się jest tylko tam, spróbowałem. Jak rzucicie skrzynką, to ona będzie tylko tam. Lepiej, żeby skrzynka była po obu stronach, Ktoś musi przejść przez lustro z kluczem i otworzyć skrzynkę po tamtej stronie, o ile to oczywiście zadziała, ale zamek w skrzynce w ten sposób będzie odwrócony, a klucz nie, więc powinny pasować. <Nie wiedziałem, co napisać, bo nikt prawie nic nie robi, więc dałem Wam podpowiedź >
__________________ "My heart is neither black nor do I fear for my life. The fact remains that I do not wish him to forget me." |