|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-06-2013, 21:43 | #31 |
Reputacja: 1 | Jovin nie wiedział jak postąpić. Wpajany od maleńkości etos paladyński kazał mu zostać na placu boju i osłaniać towarzyszy. Mimo to rozsądek podpowiadał mu, że żywy bardziej im się przyda. Postanowił pobiec razem z nimi. Ponieważ jednak i nogi miał najkrótsze, i obładowany był najciężej wiedział, że to on będzie pierwszą linią obrony przeciw potwornym wilkom i ich jeźdźcom. Póki co jednak, brał nogi za pas i biegł za towarzyszami. - W lesie łatwiej się bronić przed szarżą, Wielebny! Biegnij, ja zatrzymam pierwszą falę! Jesli przedrą się dalej, chroń Randalla! Obiecaliśmy jego ojcu go chronić! |
11-06-2013, 21:51 | #32 |
Reputacja: 1 | Krasnolud miał rację. Randal mógł wpaść w ręce goblinów, a oni nie mogliby mu pomóc, zostając przy wozie. Kapłan splunął na ziemię i odwrócił się w stronę krzaków, w których zniknął chłopak. - Będziemy biegli powoli! - rzucił za plecy w stronę paladyna. - Przebieraj girami, Abelard! Aust, ratujmy się... I ruszył w krzaki, nie za szybko, tempem, na jaki pozwalała mu łuskowa zbroja i troska o pozostałych towarzyszy.
__________________ Ash nazg durbatuluk, Ash nazg gimbatul, Ash nazg thrakatuluk, Agh burzum-ishi krimpatul! |
12-06-2013, 20:37 | #33 |
Reputacja: 1 | Tym razem głos rozsądku Austa przemówił do rozumu towarzyszy. Choć i ucieczka w tej sytuacji mogłaby okazać się bardzo niebezpieczna, to z pewnością pozostanie w boju byłoby jeszcze gorsze. Przyzwany chwilę temu wilk ruszył w stronę wroga, głośno warcząc i wyraźnie ukazywać goblinom chęć ataku. Zaklęcie druida nie trwało zbyt długo, ale jak miał nadzieję wystarczająco, by choć trochę odciągnąć uwagę nieprzyjaciela. - Kieł, za mną! - krzyknął do psiego towarzysza, po czym ruszył razem z resztą tam, gdzie pieprz popadnie. Jak dobrze, że nie nosił ciężkiego pancerza jak co poniektórzy... Ostatnio edytowane przez Avarall : 12-06-2013 o 21:04. |
12-06-2013, 20:47 | #34 |
Reputacja: 1 | Blagen zaczynał powoli panikować, a wraz z nim Sill, choć ta dwójka była w najlepszej sytuacji bo tylko tym nic nie groziło. Postanowili zignorować polecenie Randala. Nim skrzydła zaniosą go do miasta będzie już po wszystkim. Albo uciekną, albo będą martwi. Przekonanie ludzi by pomogli nieznajomym też krótkie nie będzie, a dotarcie na miejsce... ten plan nie ma sensu. Przyleciał do Jovina, zataczając kręgi kilka metrów nad jego głową i gestykulując. Krasnolud nagle urósł. Bam! I jest dwukrotnie większy. // Enlarge person. Jeśli mam możliwość to przygotowują akcję by rypnąć deszczem kolorów gdy tylko kilku znajdzie się w obszarze zaklęcia. |
12-06-2013, 20:55 | #35 |
Reputacja: 1 | Worg 2 - rzut obronny na refleks - k20+4 vs 15 = 24, krytyczny sukces! Worg 4 - rzut obronny na refleks - k20+4 vs 15 = 19, sukces! Worg 7 - rzut obronny na refleks - k20+4 vs 15 = 24, krytyczny sukces! Worg 8 - rzut obronny na refleks - k20+4 vs 15 = 15, sukces! Worg 9 - rzut obronny na refleks - k20+4 vs 15 = 14, porażka! Jeździec 2 - rzut obronny na refleks - k20+3 vs 15 = 24, krytyczny sukces! Jeździec 4 - rzut obronny na refleks - k20+3 vs 15 = 12, porażka! Jeździec 7 - rzut obronny na refleks - k20+3 vs 15 = 10, porażka! Jeździec 8 - rzut obronny na refleks - k20+3 vs 15 = 5, porażka! Jeździec 9 - rzut obronny na refleks - k20+3 vs 15 = 13, porażka! Obrażenia k6: Worg 9 - 4 Worg 3 - 2 Jeździec 4 - 1 Jeździec 7 - 6 Jeździec 8 - 6 Jeździec 9 - 1 Płonące worgi zatrzymały się jak wryte, wstrzymane przez swych jeźdźców, którzy jak na komendę zeskoczyli ze swych wierzchowców i zaczęli się tarzać po ziemi, próbując ugasić płomienie. Jeno jednemu się to udało (w przeciwieństwie do wilków, gdzie tylko jednemu nie to nie udało) - reszta dalej walczyła z ogniem. No dobra, jeno dwójka - poparzenia pozostałych były zbyt wielkie, by zdołali się uratować. Do Abelarda dobiegł słodkawy swąd płonących ciał, który jednakże zaraz został stłumiony przez smród palącej się sierści. Wściekły worg, który oberwał flakonem za nic miał to, że nawet jeśli uda mu się przeżyć, przez jakiś czas będzie kompletnie łysy - zła istota, władająca ogniem musiała zginąć! Nie zważał nawet na swego jeźdźca, który zsunął się z siodła i legł w pyle drogi, martwy. Płonąca bestia wyskoczyła nagle z krzaków i rzuciła się z rozwartą paszczą na Gawna, próbując przygwoździć go do ziemi. Worg 3 - atak wręcz vs Abelard - k20+7 vs 20 = 16 Na szczęście przygotowanemu wojownikowi udało się zejść z drogi ataku, sprawiając, iż zwierzę przemknęło obok niego, nie wyrządziwszy mu żadnej szkody. Jednak Abelard nie mógł liczyć na to, że się wymknie - w pobliżu czaiła się jeszcze trójka goblinów na worgach, którym udało się umknąć przed ogniem - na razie nie włączali się do walki, nie chcąc przeszkadzać przewodnikowi stada w wywarciu zemsty. Jeszcze by ich przypadkiem podpalił, czy coś! Tymczasem reszta drużyny oddalała się w stronę Maerstar, biegnąc równolegle do drogi. Ojciec Tristan, który odwrócił się, by pocieszyć Jovina (który wcale nie biegł tak wolno - jak widać, krasnoludom pancerz nie przeszkadza tak bardzo jak ludziom), zauważył, że goblińscy łucznicy, dotychczas siedzący na drzewach, w większości już je opuścili i właśnie szykowali się do szturmu na ich dawną pozycję. Warto zauważyć, że młody Ognistobrody rósł jak na drożdżach - od jakiś paru sekund dorównywał wzrostem Ojcu Tristanowi, a w barach (i brzuchu) był nawet szerszy od niego! |
12-06-2013, 21:16 | #36 |
Reputacja: 1 | Blagen zostawił krasnoluda i skierował się na pomoc Abelardowi, który teraz był w najgorszej sytuacji. - Kraaaa! - Szpony wykreśliły ten sam wzór co przed chwilą i tym razem to Abelard urósł znacząco. // Znowu enlarge person, by zapewnić okazyjny atak przeciw każdemu kto zdecyduje się podejść : ] |
12-06-2013, 21:40 | #37 |
Reputacja: 1 | Co to miało znaczyć? Jak niby Abelard miał tak uciekać - jak łatwy cel, w gęstwinie. Wredni goblińscy szamani. Odcieli go. Nie miał wyjścia. Zaatakował płonącego warga przed sobą. |
12-06-2013, 22:24 | #38 |
Reputacja: 1 | Abelard - atak wręcz vs worg 3 - 20+4 vs 14 = 11, porażka! Abelard nawet mimo powiększenia nie zdołał trafić worga. Dwuręczny miecz przemknął tuż nad łbem stworzenia, gdy te zanurkowało pod nim, by spróbować ugryźć wojownika w nogę. Worg 3 - atak wręcz vs Abelard - 20+7 vs 16 = 14, porażka! Co niestety również się nie udało. A czas działał na korzyść wojownika... No, przynajmniej jeśli chodzi o walkę z płonącym worgiem. W czasie walki trójka jeźdźców próbowała okrążyć go tak, by odciąć mu drogę od przyjaciół. Widząc (i niezwykle się temu dziwiąc) czarujące ptaszysko błyskawicznie dobyli oszczepów trzymanych przy siodłach. Jeździec 1 - atak dystansowy vs Blagen - k20+1 vs 19 = 20, sukces! Obrażenia k4 - 2 Jeździec 5 - atak dystansowy vs Blagen - k20+1 vs 19 = 9, porażka! Jeździec 10 - atak dystansowy vs Blagen - k20+1 vs 19 = 17, sukces! Blagen zapłacił za swą zuchwałość. Dwa oszczepy przeleciały obok niego nie czyniąc mu najmniejszej szkody, lecz trzeci... tym razem oberwało drugie skrzydło. Szczęściem w nieszczęściu było to, że rana była jeno powierzchowna, choć bolesna. Jeździec 4 - rzut obronny na refleks - k20+3 vs 15 = 7, porażka! Obrażenia k6 - 5 Jeździec 7 - rzut obronny na refleks - k20+3 vs 15 = 18, sukces! Jeździec 8 - rzut obronny na refleks - k20+3 vs 15 = 21, sukces! Jeździec 9 - rzut obronny na refleks - k20+3 vs 15 = 17, sukces! Worg 9 - rzut obronny na refleks - k20+4 vs 15 = 22, sukces! Worg 3 - obrażenia k6 - 1 Tymczasem gobliny na worgach zdołały w końcu rozwiązały swój palący problem. No, prócz jednego, który co prawda zgasł, ale już po śmierci, zasypany piaskiem przez towarzyszy. |
12-06-2013, 22:28 | #39 |
Reputacja: 1 | Bha. To nie wyszło, co począć. Ale Abelard, straszliwy wmordetrzaskacz gospody Pod Lewym Butem nie da się tak łatwo wykończyć. Ponieważ dalej był za duży by uciekać z całych sił jebnął napastnika mieczem. |
12-06-2013, 22:41 | #40 |
Reputacja: 1 | Blagen zakrakał boleśnie z ledwością utrzymując wysokość lotu. Liczył, że pozostanie zignorowany, ale zielonoskórzy okazali się bardziej spostrzegawczy niż przypuszczał. Rzucił ostatnie zaklęcie, wywołując roziskrzoną chmurę przed pyskiem worga i odleciał w górę, chowając się w koronach drzew, najlepiej za jakąś gałęzią która zapewni mu realną osłonę. // Czar daze. |