Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-08-2014, 14:15   #131
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
Szczęście i przychylność losu zawsze się kiedyś kończy. Erthar nie przypuszczał, że stanie się to w tak ważnym i decydującym momencie. A być może po prostu przecenił swoje siły. Rzecz nader częsta u ludzi pewnych siebie i podejmujących duże ryzyko.
Niezależnie od przyczyny skutek decyzji o ataku na dziwnego, unoszącego się w powietrzu osobnika była nader opłakany.
Gdy diabeł ruszył ze sztyletem w kierunku istoty, ta wykonała prosty gest dłonią i przed Ertharem wyrosła ściana kolorowych, błyszczących i poruszających się szybko świateł.



Diabeł stracił poczucie czasu i miejsca w którym się znajduje. W uszach mu dzwoniło, a przed oczami cały czas migotały kolorowe światełka.
Czuł jak przez całe ciało przechodzi mu zimny dreszcz, który powoduje skurcze mięśni.


Przed oczami Erthar pojawił się inny diabeł. Osobnik ten był jego niemal lustrzanym odbiciem. Erthar wiedział, że widzi przed sobą swego ojca.
Morrut, bo tak nazywał się jego rodzic, klęczał na piaszczystym pustkowiu. Erthar wiedział, że to pustynia Athasu. Morrut odprawiał jakiś rytuał, ale Erthar nie wiedział na czym on polega. Dopiero, gdy na horyzoncie pojawiły się Dabusy, tak nazywały się istoty porozumiewające się za pomocą rebusów, Erthar rozumiał, że ścigają oni jego ojca. Ten najwyraźniej chciał zgubić ich pościg.


Strumień wiedzy napłynął do głowy i umysły Erthara. Wiele rzeczy stało się dla niego jasnych i klarownych. Jego narodziny były częścią planu Morruta, aby zgubić ścigających go Dabusów.
Te enigmatyczne istoty były strażnikami porządku w Sigil, mieście tysięcy drzwi. Jego ojciec dokonał jakiegoś poważnego przestępstwa i dlatego Dabusy ścigały go przez setki światów.
Athas był ostatnim światem przystankiem na krasie ucieczki. Wybranym całkowicie świadomie. Athas bowiem nie był zwykłym światem, jakiś miliony znajdowało się w Wieloświecie. Pustynny i pogrążony w agonii Athas był światem do którego niezwykle trudno było się dostać i jeszcze trudniej było go opuścić. Morrut ściągnął tutaj Dabusy i spłodził syna, dając im tym samym fałszywy trop. Za pomocą magii pozbawił swego syna świadomości tego kim jest, ale nie do końca. Zostawił promyk mocy oraz dał jego matce magiczny amulet, aby Dabusy miały za czym podążać. Aby myślały, że Morrut cały czas znajduje się na Athasie. W tym czasie Morrut stworzył portal i przygotował wszystko do swojej ucieczki oraz rytuał, który umożliwi jego synowi także opuszczenie Athasu, gdy nadejdzie właściwy czas.
Niestety Dabusy odnalazły portal, który Morrtut ukrył w oazie Al-Aslander. Przejęły nad nim kontrolę oraz nad prymitywną rasą, która zamieszkiwała wyspę pośrodku Iłowego Morza. Teraz mając kontrolę nad portalem Dabusy cierpliwie czekały, aż Morrut się tutaj zjawi. Zamiast jego pojawił się jednak jego syn.

Ta wizja wstrząsnęła Ertharem. Świadomość, że był tylko częścią planu ucieczki ojca, a nie ukochanym synem mocno go dotknęła. Wiedział jednak też, że Morrut zostawił mu uchyloną furtkę, aby i on mógł opuścić Athas i stać się wędrowcem wśród gwiazd.


Przebudzenie było bardzo bolesne. Diabeł stał przykuty do marmurowej ściany żelaznymi łańcuchami. Tuż obok niego stał Uriellah, który także był przykuty w ten sam sposób.
Erthara bolała głowa oraz wszystkie mięśnie, jakby ktoś go obił żelaznym kijem.

Kilka metrów przed nim, przy kamienny stole stały dwa Dabusy i przyglądały się czemuś. Erthar szybko spostrzegł, że to jego amulet. Dabusy najwyraźniej próbowały zbadać, czym jest ten przedmiot. Był tak tym zajęte, że nie spostrzegły, że diabeł odzyskał przytomność.
Erthar miał chwilkę czasu, aby zorientować się w swojej sytuacji.

Nie była ona dobra. Przykuty do ściany, ze spętanymi nogami i rękami znowu był niewolnikiem. Teraz jednak był niewolnikiem świadomym swojej mocy i dziedzictwa, a dzięki temu nie był już bezbronny.
 
__________________
Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor
Python jest offline  
Stary 29-08-2014, 15:34   #132
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
Erthar tak wiele dowiedział się w ciągu tej jednej wizji. Całkiem inaczej zaczął patrzeć na wszystko, co się do tej pory stało. Cały czas uważał, że ojciec nie miał żadnego celu w tym wszystkim... Jednak się mylił. Wprawdzie nadal zostawił mu drogę do ucieczki, ale głównym celem było odwrócenie uwagi tych istot. Postanowił wykorzystać nic niewiedzącego syna, by zmylić ścigających go Dabusów. On był tylko efektem ubocznym tego całego przedsięwzięcia, któremu trzeba było znaleźć jakiś cel. Plan był świetny, diabeł musiał to przyznać. Cóż by był za pożytek z syna, który wciąż siedzi na Athasie. W końcu by go znaleźli i zapewne zorientowaliby się, że coś było nie tak... Jednak gdyby ten syn uciekł z tego świata, mógłby zabrać pogoń za sobą i jeszcze dłużej odwracać uwagę od ojca. Może i Morrut nie miał tylko złych zamiarów, ale nadal postanowił ściągnąć niebezpieczeństwo na Erthara. Jak się okazało, do tej pory wszystko się sprawdziło, poza tym, że Erthar dał się złapać.

Diabeł obserwował Dabusy. Były jedynym, co w tej chwili przyciągnęło jego uwagę. W ogóle nie był zaskoczony tym, że interesowały się one najbardziej amuletem. Wyglądało na to, że dobrze o wszystkim pomyśleli. Zakuty w łańcuchy wydawał się nie być już zagrożeniem... Jeśli w ogóle nim był do tej pory. W końcu wystarczył jeden gest, by go pokonać i zakuć w kajdany. Wtedy, wtedy to wystarczyło. Teraz wiele się zmieniło. Czuł to, czuł, że zyskał większą moc. Ta wizja spowodowana przez zaklęcie. Dabus, którego chciał zaatakować, najwyraźniej nieświadomie mu pomógł. Jednak nadal wolał, gdy amulet był blisko niego, a aktualna odległość była zbyt duża.

- Hej, wy! - krzyknął do tych, którzy go uwięzili. Chciał mieć amulet przy sobie i w tej chwili do tego dążył. - Może uwolnicie mnie i mojego przyjaciela, bo trochę tak niewygodnie. Zresztą nie mnie szukacie, więc rozejdźmy się w pokoju i nigdy więcej się nie spotkamy - mówił wszystko tak naprawdę tylko po to, by zwrócić na siebie uwagę.

Może uda się zaskoczyć Dabusy tym, że się ocknął i wtedy da radę siłą woli przyciągnąć amulet do swojej ręki. Zaciskając na nim dłoń, czułby się dużo pewniej. Liczył na to, ze amulet jeszcze lepiej pozwoli mu panować nad mocą, a to mogło się okazać bardzo przydatne. Na wypadek, gdyby nie został do końca zrozumiany, postanowił jeszcze trochę się poszarpać, jakby samemu chciał się uwolnić. Wtedy już każdy powinien zrozumieć, czego chciał.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Saverock jest offline  
Stary 29-08-2014, 21:56   #133
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
Jeden z dabusów odwrócił się i spojrzał wrogo w kierunku Erthara. Diabeł poczuł przeszywający go chłód.
Nad głową dabusa pojawiło się kilka wytworzonych za pomocą iluzji znaków, liter i symboli. O dziwo diabeł w pełni zrozumiał komunikat.
- Zamilcz! Na rozmowę z tobą przyjdzie czas.
Po czym dabus wrócił do badania amuletu. Cały czas też wymieniał jakieś uwagi ze swoim kompanem. Niestety poziom abstrakcji ukrytej w symbolach nie pozwalał Ertharowi w pełni zrozumieć o czym rozmawiają.
Niewątpliwie zastanawiało ich przeznaczenie amuletu, czy jest on dla nich groźny i sposób jego konstrukcji nie sugeruje przypadkiem obecności pułapek.

Dabusy najwyraźniej były pewne, że Erthar im nie zagraża i spokojnie kontynuowały swoje badania. Diabeł nie miał więc w tej chwili szans na odzyskanie amuletu.
- I co teraz, panie mądraliński? - zapytał szeptem, złośliwy jak zawsze Uriellah.
 
__________________
Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor
Python jest offline  
Stary 30-08-2014, 09:44   #134
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
- Siedź cicho, bo zamiast nimi najpierw zajmę się tobą - odparł Erthar po chwili, dając po sobie poznać zirytowanie. Nie miał najmniejszej ochoty słuchać teraz pretensji elfa, które w żaden sposób nie pomagały mu. Na rozmowę z Dabusami też nie miał ochoty już czekać. Skoro wiedziały, że był już przytomny, w spokoju rozejrzał się po pokoju.

Oczywiście jego wzrok zatrzymał się na Dabusach i amulecie. Były nim tak zajęte, że pewnie nawet nie zauważyłyby, gdyby diabeł nagle zniknął. Skoro już sam amulet tak ich interesował, niech stanie się coś, co jeszcze bardziej przykuje ich uwagę. Skupił się na amulecie z całych sił, chcąc sprawić, by zaczął się poruszać. Nie miała to być zwykła telekineza, ale coś co sprawiłoby, że przedmiot na chwilę zacząłby zachowywać się, jak żywy. Niepewność, obawy, to towarzyszyło Dabusom badającym amulet. Nie wiedziały czego się spodziewać i bardzo dobrze. Skoro tak, dobrze było pogłębić w szczególności tą niepewność.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Saverock jest offline  
Stary 16-09-2014, 08:20   #135
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
Erthar skupił się na amulecie. Chciał za pomocą swoich zdolności poruszyć nim i nadać mu pozory życia.
Wiązka jego myśli pomknęła w kierunku magicznego wisiora i wtedy stało się coś co zaskoczyło nie tylko dwójkę Dabusów, ale także samego diabła.
Amulet podskoczył na blacie niczym niesforna żaba, ale nie to zdziwiło Erthara. Część jego świadomości została przeniesiona do wnętrza amuletu. Diabeł dostał swoistego rozdwojenia. Widział plecy dwójki Dabusów, ale także spoglądał im w twarze, które były pochylone nad podskakującym amuletem.

Uczucie to było nader nieprzyjemne, gdyż diabeł nie do końca kontrolował cały proces i myliło mu się jedna część świadomości z drugą.
Dabusy także były zdezorientowane i to na tyle mocno, że na podskakujący amulet położyły wiklinowy koszyk, a na niego jakąś ciężką sztabę. Jego strażnicy przez chwilę się naradzali. W końcu jeden z nich wyszedł, a drugi podszedł do diabła.
- Co się dzieje z tym amuletem? Mów zaraz?
 
__________________
Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor
Python jest offline  
Stary 16-09-2014, 09:40   #136
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
Diabeł potrząsnął głowę, by zerwać więź z amuletem. W tej chwili była ona zbędna, a do tego nie było to nic zbyt przyjemnego. Widok wiklinowego kosza nie mógł mu teraz pomóc, szczególnie, że Dabusy w końcu postanowiły porozmawiać.

- A nie widać? Skacze sobie. Jakby nade mną sterczało dwóch takich jak wy, też zacząłbym się nudzić i szukałbym jakiegoś zajęcia - Erthar odpowiedział po chwili na pytanie. Nie widział sensu od razu mówić prawdy. Nikt nie musiał wiedzieć, że amulet wykonywał jego wolę. - Bez obaw, nie jest groźny...w tej chwili. Gdy noszę go ze sobą, pochłaniam jego energię i powstrzymuję przed samodzielnym działaniem, ale teraz jestem tutaj, a amulet tam, więc nie mogę go powstrzymać. Kto wie, co się zaraz stanie - nie miał w tej chwili nic do stracenia. Może Dabusy się nabiorą i w obawie przed mocą amuletu oddają mu go. A nawet jeśli nie, póki żył, mógł próbować jeszcze wielu rzeczy, by się wydostać.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Saverock jest offline  
Stary 16-09-2014, 09:44   #137
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
Dabus zaplótł swoje długie ręce na piersi i zbliżył się do związanego diabła.
- Jeżeli wydaje ci się, że jesteś sprytny, to się mylisz. Wyśpiewasz nam wszystko i to szybciej niż się spodziewasz. Na razie masz jeszcze szansę zrobić, to po dobroci. Czas jednak działa na twoją niekorzyść, a im my nie należymy do cierpliwych. Lepiej zacznij współpracować.
 
__________________
Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor
Python jest offline  
Stary 16-09-2014, 09:59   #138
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
- Wiecie, co? To się zaczyna robić nudne. Wszyscy interesują się tym pieprzonym amuletem. Nawet ten dureń, co tu za mną przylazł - diabeł skinął głową na towarzysza. - To moja własność i nic wam do tego. Oddajcie mi to cholerstwo, wypuście nas i zajmijcie się sprawami, które dotyczą was. Nie interesujecie mnie nawet trochę, więc im szybciej mnie puścicie tym lepiej.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Saverock jest offline  
Stary 16-09-2014, 10:27   #139
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
- Mylisz się - odparł Dabus uśmiechając się - Ten amulet, ty, a nade wszystko twój ojciec bardzo nas interesujecie. według prawa jego winy spadają na ciebie, a tym samym i kara. Lepiej się zastanów, czy chcesz odpowiadać za winy swego ojca.
 
__________________
Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor
Python jest offline  
Stary 16-09-2014, 10:56   #140
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
- Mam gdzieś wasze prawo. Nigdy nie spotkałem ojca i mam odpowiadać za jego winy? Zastanówcie się, bo mówicie, jakby coś dużego i twardego walnęło was w łby. Zajmijcie się szukaniem mego ojca, pewnie ciągle żyje i się ukrywa. Swoją drogą sam bym chętnie go dorwał, ale nie jest to w tej chwili najważniejsze - nie podobała mu się rozmowa z Dabusami. Chcieli sobie znaleźć kozła ofiarnego, by móc uznać swoje zadanie za wykonane. Potężne istoty, a sposób ich myślenia był taki prymitywny. - Jeśli mam przyjąć na siebie karę...dowiem się przynajmniej za jaką zbrodnię? Czy jest to tak okropna zbrodnia, że nie możecie nawet o niej mówić, bo staniecie się współwinni?
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Saverock jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:02.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172