Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-08-2021, 12:23   #181
DeDeczki i PFy
 
Sindarin's Avatar
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Zakkara udała się od razu do ksiąg w biblioteczce, zaś Tanegris dołączyła do Wędrowca przy biurku. Gdy ten chwycił za pierwszą księgę leżącą na biurku, ona wzięła drugą i spytała.
- O czym twoja?
- Elfia poezja na różnych sferach - Wędrowiec zerknął na spis treści - Nie ma nic o Valenarze, nie dziwi mnie to… może ty masz coś ciekawszego?
- Dużo naukowej treści, bazgrołów… przynajmniej na początku. Jakieś receptury. Zamieńmy się. - zaproponowała rogata. Automaton bez słowa podał jej tom.
I oboje zagłębili się w lekturze, co trwało dłuższą chwilę… bo najwyraźniej księgi trafiły w ich gusta.
- Jest dobra… całkiem nieźle napisany traktat.- oceniła bardka chowając księgę między poły swojej spódnicy.- Szkoda żeby został zapomniany. Dam go wydrukowania.
- Dobry pomysł, parę z tych tomów warto będzie skopiować, przejrzę je na statku - Wędrowiec zerknął jeszcze stronę biblioteki, jakby powstrzymywał się przed dalszym czytaniem, po czym zajął się przeszukiwaniem szuflad i zakamarków biurka.
- Wino! Jakieś dziwne, ale chyba nadal dobre.- stwierdziła wesoło rogata wyjmując butelkę schowaną wyjątkowo ostrożnie. Bezimienny miał drobniejsze acz bardziej znaczące zdobycze. Kilka zwojów na które nawleczono magiczną obrączkę i… klucze. Komplet kluczy do wieży, w tym chyba także te do pomieszczenia, które chcieli otworzyć. A nie były to jeszcze wszystkie szuflady do spenetrowania.
Imra ruszyła zaś do miejsca które opuścił Harran, a niziołek dołączył do Zakkary, co ta skwitowała niechętnym fuknięciem, ale nie przeszkadzała Kvaserowi w zapoznawaniu się z lekturą ksiąg które powiązane były z tematyką alchemii i tworzenia magicznych przedmiotów. Większość wiedzy w niej była praktyczna i przydatna magom, ale niektóre jak “Etyka a ynteligentne przedmioty magiczne” Cassiusa Hardwiga czy “Prawa inteligentnych konstruktów w świetle cywilizowanych kodeksów prawnych” Grommera… zabawne. Pomiędzy tomami niziołek wypatrzył wisiorek ze srebrnych ogniw ozdobiony skorpionem zatopionym w bursztynie.
Kvaser przyjrzał się traktatom dotyczącym sztucznego intelektu, uśmiechając się pod nosem, tylko po to aby… zabrać dwie księgi do torby i fuknąć na całe gardło.
- A te to każdy musi przejrzeć w kontekście Destiny - mruknął w połowie żartem - a poza tym - pomachał wisiorkiem - kojarzy ktoś co to?
- Insekt zatopiony w kamieniu… moi używają go do wzywania… uwalniania olbrzymich insektów. Wystarczy go zdeptać, byś miał na polu walki olbrzymiego skorpiona. Działa raz.- wtrąciła Zakkara przyglądając się przedmiotowi.
- Fajne - Kvaser powiedział szczerze chowając przedmiot, nie w zamiarze przywłaszczenia - w tej materii uznawał wspólnotę majątkową, mniejsze przedmioty można było na bieżąco zabierać.
Wędrowiec także skrzętnie zapakował wszystkie znaleziska do torby przechowywania, później mogli zająć się ich identyfikacją. Pęk kluczy przypiął do pasa, a następnie wziął się za sprawdzanie kolejnych szuflad.
-Zabierzemy wszystkie księgi. Najwyżej będę musiał zbudować jakiś regał na Destiny - mruknął do pozostałych.
- Nie uważasz że to niepotrzebne? W końcu i tak macie ekskluzywny dostęp do wieży?- zapytała rogata, gdy Bezimienny znalazł ozdobną karafkę wypełnioną złocistej barwy płynem, zapewnie syconym miodem i dwa ozdobne kieliszki, co tylko potwierdzało zamiłowanie właściciela wieży do luksusów. Niemniej, po co mu dwa trunki w biurku w dodatku trzymane oddzielnie?
- Ale nie zamierzam się w niej zamykać. Póki nie mam tu szybkiego dostępu, lepszy użytek będzie z nich na pokładzie - odpowiedział automaton, przyglądając się trunkowi pod światło.
- Skoro tak twierdzisz… to pewnie masz rację. - zamruczała rogata przeszukując ostatnią szufladę i znajdując w nich karwasze z symbolem słońca, symbolem Pelora.
- Rozpoznajesz, czy te karwasze są jakoś umagicznione? - zapytał automaton, rozglądając się po pomieszczeniu by upewnić się, czy wszystko sprawdzili.
- Z pewnością są umagicznione.- oceniła rogata.- Chyba coś dla maga zwalczającego nieumarłych.
Bezimienny zaś uznał że jego miód, raczej nie jest niczym niezwykłym. Choć zapewne wyjątkowo smacznym.
-Sprawdzimy je dokładniej później - skwitował tylko.


Pokój który już wcześniej odwiedził Harran wyposażony był spartańsko. Pośrodku niego stał solidny drewniany stół, jakieś krzesła. Pod ścianami rozkładane łóżka i szafki z bronią. Był też stojak na pancerz. A na nim zawieszona zbroja kryta z grubą osłoną szyi i z wytatuowanymi symbolami Pelora na grubych płatach skóry z których była ona zszyta. I drewnianymi obręczami na ramionach. Były tu też dwa miecze w pochwach z ozdobnymi rękojeściami oraz dwie kusze, lekka i ciężka… również bogato zdobione. Oprócz zbroi i mieczy na stojakach była też skrzynia w rogu.
Harran, jeszcze stojąc w progu, rzucił zaklęcie mające wykryć znajdującą się w pomieszczeniu magię.
- Ktoś już ci gadał, że masz duży zadek? - Zaklinacz został trącony biodrem o biodro, by się nieco przesunął, dając i trochę miejsca Suletu, która również rzuciła wykrywanie magii…
I jak się łatwo było przekonać magia wypełniała to pomieszczenie, magiczny był oręż, magiczna była zbroja. I zawartość skrzyni też musiała być magiczna.
- Twój z pewnością jest zgrabniejszy - odparł Harran, chociaż bardziej skupiony był na tym, co pokazało zaklęcie, niż na wspomnianej części ciała kobiety. - Magii tu wiele... - dodał.
- Widzę… - Odparła Warpriestess, koncentrując się podobnie jak on, na orężu i pancerzu.
- Aż żal, że nic z tego mi się nie przyda - powiedział z lekkim uśmiechem. - Ale może ty znajdziesz coś dla siebie? Ta zbroja to chyba specjalnie po to, by się wampir nie wbił kłami w szyję - dodał. - Nie potrafiłbym się w czymś takim swobodnie poruszać.
Podszedł do lekkiej kuszy, by przyjrzeć się jej dokładniej. Po dłuższym jej badaniu okazał się ten oręż być lekką kuszą zguby “oczywiście” nieumarłych. Bo czymże innym.
- Ktoś bardzo nie lubił nieumarłych - powiedział do Suletu.
- Widać to na każdym kroku… - Mruknęła Warpriestess.
- W zasadzie nie jestem aż tak zainteresowany orężem - powiedział Harran. - Sprawdzimy, jakie skarby kryją się w skrzyni?
Nie czekając na odpowiedź podszedł do wspomnianego mebla, by podnieść wieko.
I znajdując w niej… magiczną amunicję do kuszy, dwie sakwy z bełtami. Oraz trzecią małą sakwę z eliksirami. Tę ostatnią zaklinacz uznał za bardzo przydatną i natychmiast się nią zaopiekował.

Kvaser wpadł do pokoju z czymś będącym pomieszaniem wrzasku i śmiechu, widać odreagowując kilka niemiłych chwil które zafundował mu przeklęty zamek, radośnie wymachując w stronę dwójki znalezionym wisiorkiem i książkami.
- Zamknij pysk, bo rozpraszasz - Warknęła do niego Suletu - Jest tu magiczna broń. Chcesz wiedzieć jaka, i może chcesz ją mieć? To daj nam się skupić…
- Pewnie coś na wampiry - niziołek powiedział ciszej - coś ciekawego jeszcze macie?
- Za. Chwilę. Się. Okaże - Wycedziła Suletu, wracając do badania długiego miecza. Nie była w tym jednak tak biegła jak Harran i nie udało się jej odkryć właściwości oręża. Przeniosła więc wzrok na pancerz.
Z podobnym skutkiem, wkrótce do całej grupy dołączyła Zakkara znudzona badaniem ksiąg i wraz z Harranem udało im się zidentyfikować większość przedmiotów. Bo jedynie krótki miecz okazał się prosty do zidentyfikowania po wyciągnięciu. Gdyż jego ostrze pokryło się płomieniami.

- Same prawie zabawki na wampiry, albo do obrony przed nimi - Powiedziała Suletu, siedząc na stole, i rozglądając się po pomieszczeniu i towarzyszach - Kvaser, teraz wiesz co i jak? - Mrugnęła do niego.
- Tak jak mówiłem, wszystko na wampiry - westchnął ciężko - typowy problem z przedmiotami z wyższej półki. Zwykle są dość dopasowane do posiadacza, jego zajęć i stylu walki, tak samo jak nasze są. Trudno znaleźć nam coś, co nada się do czegokolwiek poza sprzedażą lub na bardzo szczególne okazje…
- Sprzedamy... Poszukamy odpowiedniego kupca i sprzedamy co się da - odparł Harran.
- Ta zbroja to dość fajna rzecz - niziołek mu odpowiedział - na pewno ciekawa. Zastanawiam się czy nie zostawić jej na zasadzie zapasu. Chociaż sprzedaż też jest dobrym wyjściem.
- Płonący mieczyk, albo ciężka kusza, to w sumie dla każdego… - Stwierdziła Warpriestess - Wszyscy są dobrze uzbrojeni, nikomu się stąd nic nie przyda?
- Chwilowo nie - odparł Harran. - A taszczyć ze sobą to wszystko, tak na wszelki wypadek, to byłaby przesada.
- Nie żeby ktoś mógł to stąd ukraść. Gdyby tak było, to by już dawno ktoś je zwinął.- odparła duergarka.

Suletu opuściła po chwili pomieszczenie, wychodząc na korytarz.
- Ej kapitanie, to co teraz? - Zawołała za Wędrowcem.
- Znaleźliście może jakieś klucze? - dorzucił Harran, który wyszedł zaraz za Suletu. - U nas nic nie ma, więc może powinniśmy zacząć rozwalać te drzwi?
Wędrowiec wyszedł do nich, sięgając po klucze u pasa.
-Jakieś znalazłem, może któryś się nada. Wam udało się coś wartościowego odnaleźć?
Suletu przestała dłubać w zębach, oparta o ścianę.
- Parę broni i pancerz, magiczne, nawet mocne - Powiedziała.
- Chodźmy sprawdzić, czy pasują. - Harran wyciągnął rękę po klucze, by przyspieszyć decyzję.
Wędrowiec spojrzał na Harrana, ale nie oddał kluczy.
- Na drzwiach mogą być inne pułapki. Chyba lepiej, żebym ja przyjął je na siebie - powiedział z lekkim uśmiechem, po czym ruszył w stronę adamantowych drzwi. Kiedy już pod nimi stanął, obejrzał je raz jeszcze w poszukiwaniu pułapek, a dopiero potem podjął próbę otwarcia.
 
Sindarin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:30.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172