|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
22-01-2007, 19:51 | #121 |
Reputacja: 1 | Plan wydawał się dobry, ale czy skuteczny? Czy wykorzystanie księżniczki było celem Firvagora? Hm...jesli tak to czy on sam nie jest dwulicowy? Yasmin Pokazała księgę Firvagorowi i Clyde"owi. Wyjaśniła, że by otworzyć te księgę trzeba najierw znaleźć pierwszy sztylet i że kazdy jeden sztylet to klucz do następnego. Pierwszy krąży gdzieć. "Nie wiecie nic może?-zapytała-co mówił karczmarz?"
__________________ Wiatr pchnął twe marzenia w wielki żagiel zapomnienia... :rolleyes: |
23-01-2007, 16:07 | #122 |
Reputacja: 1 | ( w międzyczasie na bazarze ) -No dobra. Kilka metrów w te, czy we wte, nie ma różnicy. Ciekawi mnie tylko jak mamy znaleźć te przekupki. Chyba nie będziem pytać się wszystkich na bazarze, gdzie mamy znaleźć ten sztylet. Ktoś wie co robić dalej?- zapytałem kompanów. Miałem nadzieję, że nie będzie zbyt wielu komplikacji.
__________________ "Tha mind killer is back..." |
23-01-2007, 19:31 | #123 |
Reputacja: 1 | -"Patrz- zagadnął Kolt do Rovangera- ten kupiec wygląda na dość wygadanego-wskazał na na budkę na samym środku bazaru.-Na pewno coś wie." Kupiec rzeczywiście wydawał się dość pojętny i rozmowny. Wyglądał także na kogoś kto interesuje się wszystkim i może mieć dużo informacji.On również was zauważył. Zaświtała mu myśl, że możecie być dość majętni i odrazu pomyślał o łatwym zarobku. Zawołał was. -"Zapraszam, zacni mężowie. Chętnie służę pomocą. Czego potrzebujecie. Mam wszystko, Od broni po eliksiry. Mam nawet takie rzeczy jakich nie dostaniecie nigdzie indziej. Czego szukacie dzielni wojowie."
__________________ Wiatr pchnął twe marzenia w wielki żagiel zapomnienia... :rolleyes: |
23-01-2007, 19:52 | #124 |
Reputacja: 1 | -Widzisz... poszukujemy pewnego przedmiotu.... a mianowicie sztyletu-klucza-, którym można otworzyć pewną księgę, znajdującą się w królewskiej bibliotece. Możesz nam w tym jakoś pomóc?- Oby tylko coś wiedział......
__________________ "Tha mind killer is back..." |
23-01-2007, 19:53 | #125 |
Reputacja: 0 | -Hm... Firvagorze, sądzisz, że to dobry plan. Kapłan jest potężny. Nie wiemy jak bardzo, ani do czego jest zdolny. Jeśli popełnimy błąd możemy wywołać katastrofę. Ponadto jaką księżniczkę. To chyba powinieneś nam wyjaśnić. Nie jesteśmy raczej uświadomieni co działo się w drodze do karczmy. Czego się dowiedzieliście, gdzie jest reszta i skąd pewność, że ta księżniczka o której mówisz coś wie? I jeszcze jak chcesz ją oczarować" Powiedziała Yasmin z charakterystycznym dla siebie chłodem i sarkazmem. |
23-01-2007, 20:16 | #126 |
Reputacja: 1 | Firvagor - Po drodze do karczmy przenecowaliśmy w młynie, gdzie okazało się, że ktoś równierz wpadł na podobny pomysł. Spotakliśmy młodą dziewczynę. Okazało się, że jej ojciec jest królem, a jej ród jest zagrożony przez ów kapłana, który równierz poszukuje sztyletów. Mam pewien plan, ale trzeba go przedyskutować. Mam dzieje, że się powiedzie. Ona już jest oczarowana, no chyba, że ona mnie oczarowała. Uśmiechnął się głupio. - A co wy znaleźliście? Co to za księga? Ciekawość była silniejsza, a noż widelec już mieli jeden ze sztyletów, co dawało im niewielką przewagę, ale trzeba było sztylet ukryć i bardzo dobrze pilnować, oby nie była to jakaś głupia zagadka. Był w końcu wojownikiem. Myślenie nie było jego najlepszą stroną.
__________________ Yami yori mo nao kuraki mono, Yoru yori mo nao hukaki mono Konton no umi yo, tayutoishi mono, konjiki narishi yami no oo Ware koko ni nanji ni negau, ware koko ni nanji ni chikau Waga maeni tachifusagarishi subete no orokanaru mono ni Ware to nanji ga chikara mote hitoshiku horobi o ataen koto o! Giga Sureibu! |
23-01-2007, 21:01 | #127 |
Reputacja: 1 | Bazar -Hm...może coś słyszałem i może nawet wiem gdzie możecie znaleźć to czego szukacie-odpowiedział kupiec. Był to niziołek o łasym na pieniądze spojrzeniu- Ale informacje też kosztują. Co możecie mi zaoferować. Nie jest to tania wiadomość, ale chyba warta potargowania się"-rzekł karczmarz z błyskiem chciwości w oku. Zamek Firvagor chyba sie jednak rozczaruje. Istotnie to jest zagadka. By otworzyć tę księgę trzeba znaleźć pierwszy sztylet. Ten którego szukają Revanger i Kolt. A to nie koniec zagadek. To miejsce jest nimi przepełnione. Ale i umiejętności wojownicze na pewno mu sie przydadzą. A co do księżniczki. Hm...gdzie może być? Napewno nie ma jej w sali balowej. Ale w takim razie gdzie jest? Zamek jest ogromny. Czy warto jej szukać? No cóż i mamy następną zagadkę... Tymczasem księżniczka zażywała kąpieli. Relaksując sie w wielkim, murowanym basenie myślała o ostatnim dniu. Rozmyślała nad tym co sie zdarzyło. Co przeżyła. Była trochę smutna, ale takie życie wojownika. Wyszła z basenu na, wyłożoną kamiennymi, zielonymi płytkami posadzkę. Założyła jedwabny szlafrok i rozczesała włosy przed drewnianą, pozłacaną toaletką. Wyszła do pokoju i...upadła...siły z niej uleciały i bezwładnie padła na wyłożona mozaiką podłogę komnaty.
__________________ Wiatr pchnął twe marzenia w wielki żagiel zapomnienia... :rolleyes: |
23-01-2007, 21:16 | #128 |
Reputacja: 1 | -Ja mam tylko dychę. MAŁŁO KASY, WIEM, NIE MUSISZ MI TEGO MÓWIĆ. Kolt, ile masz przy sobie?- Coś cieńko u mnie było z kasą.
__________________ "Tha mind killer is back..." |
24-01-2007, 21:00 | #129 |
Reputacja: 1 | Firvagor Ide poszukać księżniczki w takim razie, wy zabezpieczcie to coś. Nie wiemy dokońca komu można ufać. Ruszył poszukując księżniczki. Nie wiedział czemu, ale miał ona coś w sobie, co powodowało u niego gęsią skórkę. Ten pocałunek. Dlaczego do niego doszło, do diaska, co mnie podkusiło. Te jej oczy, delikatne usta, ciepło bijące i ... to uczucie. Nie wiedział co mu dolega, miał problem z byciem poważnym, ciągle myślał o Amandyce. Błądził po zamku szukając. Ogrom komnat i korytarzy wydawał mu się niezliczony. Było ich tak mnóstwo, że zgubił się. On zgubił się? To musiało być już kompletne zauroczenie, że Firvagor nie wiedział gdzie jest i jak szedł.
__________________ Yami yori mo nao kuraki mono, Yoru yori mo nao hukaki mono Konton no umi yo, tayutoishi mono, konjiki narishi yami no oo Ware koko ni nanji ni negau, ware koko ni nanji ni chikau Waga maeni tachifusagarishi subete no orokanaru mono ni Ware to nanji ga chikara mote hitoshiku horobi o ataen koto o! Giga Sureibu! |
25-01-2007, 22:27 | #130 |
Reputacja: 1 | Firvagor błąkał sie po korytarzach zamkowych. Nie wiedział gdzie właściwie jest, w której części zamku. Za którychś drzwi można było dosłyszeć jak coś spada na podłogę, a ponoś wszyscy byli w sali balowej. Uderzenie było dość głośne. Coś spadło blisko, albo było dość duże. Rozszedł się pogłos stłuczonego lusterka. Komuś wyadło z rąk? Odgłos był wyraźny. To gdzieś blisko. Zza których drzwi? Było ich wiele. Każde inne. Były jedne inne nawet od tych wszystkich. Były nie wielkie, ale bardzo bogato zdobione, i rzeźbione. Były lekko uchylone. To chyba te. Tak za tymi drzwiami leżała księżniczka Amadynka w jedwabnym, zielonym szlafroku. Leżała bezwładnie pośród kawałków potłuczonego lusterka. żyła, ale sie nie ruszała. Co sie stało?
__________________ Wiatr pchnął twe marzenia w wielki żagiel zapomnienia... :rolleyes: |