|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
19-02-2007, 18:44 | #31 |
Reputacja: 1 | Patrząc na krasnoludy Storn odezwał się: Witajcie bracia. Me imię to Storn Grzmiący Róg, syn Grungarda, syna Beowunfra.Pochyla uprzejmie głowę To dobrze wreszcie zobaczyć jakieś krasnoludzkie twarze. Wybaczcie, lecz nie wiem o czym mówicie. Kopalnia? Chcecie tu wydobywać? Czując nagłą suchość w gardle upija łyk piwa. Jestem tu od niedawna, a moje przybycie do tego miasta nie było zamierzone. Chętnie jednak wysłucham wszystkiego co macie do powiedzenia. Poprawił się na krześle i rozluźnił pas.
__________________ The truth is, You're the weak And I'm the tyranny of Evil men. |
19-02-2007, 19:59 | #32 |
Reputacja: 1 | Jedną ze spraw już załatwiłam. Proszę, uważaj kogo obdarzasz swoim zaufaniem. I niech to na pewno nie będzie ten mężczyzna, który zaczepił Cię przed chwilą. Hmmm... a tak wogle to chciałam Cię po prostu spytać o jedną rzecz, która mnie tu niepokoi - dlaczego wasze władze pozwoliły wszystkim na dostęp do kopalni? Tak bezinteresownie dzielą się bogactwem? Nie sądzę... Co o tym mówią ludzie? |
19-02-2007, 20:09 | #33 |
Reputacja: 1 | Irith przyglądała się sporej kolejce do sklepu. Przypomniała sobie, że brakuje jej liny. Lina jest bardzo przydatna, szczególnie jeśli idzie się do kopalni. - Brakuje mi kilku rzeczy. Kupię coś w sklepie. Zaczekacie na mnie? - spytała Morte i Wojciecha zajętego rozglądaniem się wokoło, po czym stanęła na końcu kolejki do sklepu. |
19-02-2007, 20:12 | #34 |
Reputacja: 1 | Wczasie gdy ide za tymi damami () rozglądam się po stoiskach z bronią szukam konkretnie samopowtarzalnej kuszy ręcznej i 3 zasobników na bełty i 50 bełtów Gy zobacze taki straganik prosze żeby na mnie poczekały i kupuje te rzeczy. |
19-02-2007, 20:30 | #35 |
Reputacja: 1 | Morte wzruszyla ramionami, odgarnęła z oczu włosy, które natychmiast opadły z powrotem zasłaniając znowu jej przenikliwie spoglądające na Irith oczy. Postanowiła zakupić zioła wspomagające gojenie i coś, co pomogłoby oświetlić drogę w ciemnościach kopalni. Co chwilę zerkała na Wojciecha, nie chciała stracić go z oczu. Zamierzała lepiej go poznać. On ewidentnie znał się na rzeczy, zdaje się, że miał konkretne plany, a ona miała zamiar je poznać. "Mam ochotę się zabawić. Nie moge doczekać się wieczora i zabawy w naszej karczmie. Zanim znajdę sie w ciemnych kopalniach, chcę jeszcze sie napić, potańczyć i pośpiewać," Uśmiechnęła się do swoich myśli i kontynuowała zakupy.
__________________ Tra il dire e il fare c'e di mezzo il mare. |
19-02-2007, 20:54 | #36 |
Reputacja: 1 | Mówie do Morte w czasie kiedy szukam stoiska i broni. -Yhm .Dobry pomysł ! Nie będzie tak tłoczno i łatwiej jutro dostaniemy się do kopalni ,może nawet ceny w sklepach zmaleją !! Może karczmarz zrobi coś dobrego, znaczy lepszego -pogładził się po brzuchu - trzeba się solidnie najeść ,bo nie wiadomo jakie tam panują warunki. Walnoł się w czoło z taką siłą ,że prawie się przewrócił -Ale z nas niedojdy , jeszcze nic nie mamy - zaczyna wymieniać - prowiant , oświetlenie , liny , woda , kilofy , szpadle ... Teraz zobaczył ile muszą zrobić ,a co dopiero zrobili. -Miłe panie - zwraca się do Morte i Irith (bardziej do Morte)- Obawiam się , że musimy do naszego interesu znaleźć jeszcze paru innych podróżników , bo sami nic nie zrobimy .Mamy troche potrzebnych rzeczy ale to nie wystarczy . -Wy, miłe panie do kilofa ... NIE!!! A ja sam wiele nie ukopie . Potrzebujemy kogoś z dużą siła fizyczną i znajomością skał , ziemi i kopalnianego rzemiosła . Trzeba poszukac najlepiej jakiegoś krasnoluda ... - Przypomniał sobie o Stornie - ...chwilka znam kogoś takiego , i chyba nawet jest w tym mieście ...skończył rozmowe i zamyślony czekał na reakcje dziewcząt |
19-02-2007, 21:14 | #37 |
Reputacja: 1 | Morte udawała, że ten pomysł nie przyszedł jej do głowy już wcześniej. Odegrała scenę zaskoczenia i poklepała po plecach Wojciecha. -Wyśmienity pomysł. W takim razie możemy przyjąć, że jesteśmy już jedną drużyną-Nagle uklękła i przytuliła gnoma. -Wspaniale. Zaprowadź nas do twojego znajomego!-Zerwała się na nogi i z radością popatrzyła na Irith. Mina jej trochę zrzedła. "Chyba muszę z nią porozmawiać. Nie wydaje się przekonana do tego przedsięwzięcia. Ale najpierw muszę się zorientować, kim jest znajomy Wojciecha. Dopiero wtedy będziemy mogły zadecydować ostatecznie, czy warto się z nimi sprzymierzyć."
__________________ Tra il dire e il fare c'e di mezzo il mare. |
19-02-2007, 22:39 | #38 |
Reputacja: 1 | Irith z ogromnym zdumieniem patrzyła na Morte i Wojciecha. Była bardzo zła. Przede wszystkim nie spodobały jej się pochopne słowa gnoma. "Dlaczego niby mam nie nadawać się do kilofa? Bo jestem elfetką? Szowinista" pomyślała. Równocześnie zdziwiło ją postąpowanie Morte, która podejmowała tak ważne decyzje bez jej zgody. "Jest taka naiwna, a potem dziwi się i cierpi" Irith jednak ulitowała się nad nią "Może to nie tak zły pomysł? W końcu grupie jest bezpieczniej... Oj, czuję że będę tego żałowała..." pomyślała i uśmiechnęła się do Wojciecha. |
20-02-2007, 15:21 | #39 |
Reputacja: 1 | Zachęcony zachowaniem Morte ,nie czekając na opinie Irith ruszył do karczmy gdzie zatrzymał się Storn Mam nadzieje , że nigdzie nie poszedł. Pomyślał gnom . W przeciwnym wypadku będziemy mieli problem. Jednak nie okazując swojego zaniepokojenia szedł do miejsca pobytu Storna |
20-02-2007, 19:57 | #40 |
Reputacja: 1 | Morte podążyła za Wojciechem, rozglądając się wokoło. Podobało jej się tutaj. Odpędzała natrętne myśli, które dręczyły ją i nie dawały spokoju. "Irith pewnie jest wściekła, a jeżeli nie, to przynajmniej będzie chciała ze mną "powaaażnie porozmaaawiać". Pomyślała Morte i skrzywiła się. Serce Morte było jednak przepełnione radością na myśl o tym, że wszystko układa się lepiej, niż myślała, o zbliżającym się wieczorze i być może widoku Darena. Tylko czemu o nim myśli...? Wydawało jej się to czystą głupotą. "Najważniejsze teraz jest spotkanie ze znajomym Wojciecha." I skocznym krokiem zrównała się z przyjacielskim gnomem.
__________________ Tra il dire e il fare c'e di mezzo il mare. |