|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
29-05-2009, 11:49 | #101 |
Reputacja: 1 | Erytrea rzuci urok na orka. Ale do postu siądę dopiero wieczorem, bo teraz muszę pokonać hydrę teorii przekładu. Dziewięć głów, i wciąż odrastają, aaa!
__________________ "Umysł ludzki bardziej jest wszechświatem niż sam wszechświat". [John Fowles, Mag] |
30-05-2009, 10:46 | #102 |
Reputacja: 1 | Przepraszam za nędzną zawartość postu, ale obiecałem naszej MG napisania posta dziś rano a okazało się, że 40 minut po obudzeniu muszę wychodzić, więc... wyszło co wyszło. Ale przynajmniej akcja szybciej do przodu pójdzie.
__________________ "To bez znaczenia, czy wygrasz, czy przegrasz, tak długo jak będzie to WYGLĄDAŁO naprawde fajnie"- Kpt. Scundrel. OotS |
30-05-2009, 19:51 | #103 |
Reputacja: 1 | Jeśli chodzi o orki nacierające na Broga, to tylko ten, który przeszedł przez drzwi jest w pełnym rynsztunku (ma na sobie zbroję). Reszta ma na sobie co popadnie, jakby właśnie wstali z łóżek, ale wszyscy maja broń i tarcze Bawcie się dobrze pozdrawiam Eleanor |
30-05-2009, 19:54 | #104 |
Reputacja: 1 | Erytrea spróbuje przekonać swego wiernego wyznawcę do powstrzymania ataku, ale mój post się dziś raczej nie pojawi.
__________________ "Umysł ludzki bardziej jest wszechświatem niż sam wszechświat". [John Fowles, Mag] |
30-05-2009, 20:42 | #105 |
Reputacja: 1 | Araia pomoże pewnie pochopnemu krasnoludowi, ale dopiero jutro
__________________ "[...] specjalizował się w zaprzepaszczonych sprawach. Najpierw zaprzepaścić coś, a potem uganiać się za tym jak wariat." |
02-06-2009, 10:49 | #106 |
Reputacja: 1 | Jeżeli drużyna posłucha Eliota, to po powrocie krasnoluda za drzwi leci czar Pajęczyna. Który sprawi, że znaczna część goniących go orków zwyczajnie ugrzęźnie. Czar ma okręg działania 6,5 metra promienia, czyli jest bardzo szeroki. Praktycznie zablokuję cały bliższy kawałek. Rzucać zaś go mogę całkiem daleko. Wprawdzie można uniknąć czaru rzutem na refleks podczas każdej rundy przekraczania sieci, ale orki nie mają specjalnego refleksu. Dlatego kilka zapewne by utknęło, może nawet wszystkie. Wtedy moglibyście wystrzelać po prostu z łuków całkowicie będąc bezpiecznymi, albo wykończyć kulami ognistymi, albo jakkolwiek. Pewnie jakiś ork mógłby sie przedostać, jeżeli miałby farta, ale wtedy musieliby się nim zająć wojownicy. Jeżeli drużyna nie posłucha Eliota, to będzie starał się wspomóc ją podczas walki magicznymi pociskami oraz strzałami z kuszy. Nie przystanie na pomysł Erytrei. Przede wszystkim dlatego, ze wydaje się, iż Erytrea nie zna orczego i mówienie Gruhowi, co robić i tak bezsensownie długie, byłoby jeszcze dłuższe. Orki dawno by wszystkich rozwaliły. Po wtóre, jeśli by ten czar uroku przestał działać, kiedy bylibyśmy przy orkach, byłoby niezwykle niebezpiecznie. Po kolejne, to są orki, wrogowie wszystkich przyzwoitych istot, szczególnie krasnali. Edycja: Jednak, kiedy krasnolud nie posłucha Eliota to cóż, czarodziej będzie się starał wyprzedzić innych. Jakby coś, krzyknie: trzymajcie się za mną! Kiedy zobaczy to całe towarzystwo orki i krasnoluda, jeżeli nikt z drużyny nie będzie się tam pakował, właduje tam kule ognistą. Tarcza zapewni krasnoludowi ochronę, a orki się popalą. co prawda krasnolud przejdzie interesujące chwile, ale wyjdzie z tego. Jeżeli drużyna nie posłucha Eliota, to będzie wspomagał ją wedle schematu opisanego wyżej. ISTOTNA EDYCJA PO POŚCIE TOMA ATOSA Eliot przyładuje kula ognistą w skupisko orków i krasnoluda pod warunkiem, że nie obejmie to nikogo z pozostałych członków drużyny. Jeżeli ktoś bedzie pisał posta, proszę o uwzględnienie tego faktu. |
02-06-2009, 18:41 | #107 |
Reputacja: 1 | Możecie pisać posty do momentu rzucenia przez Kellego kuli ognia lub w komentarzach dać mi deklarację gdzie kto stoi i co robi to tego momentu. Osoby, które nie odpowiedzą taktuje jako nie ruszające się z miejsca Ze względu na dość istotna zmianę sytuacji postaram się napisać dziś posta posuwającego sytuacje dalej. |
02-06-2009, 19:19 | #108 |
Reputacja: 1 | Araia po odsunięciu noża od orka nie zrobi w zasadzie niczego pożytecznego :] Cofnie się z powrotem za drzwi do poprzedniej komnaty. Spyta się Marthy, czy mogłaby przepytać Gruh'a ilu ich jest, kim są, co to za miejsce. Podziękuje czarodziejce i spyta się, czy związanie orka przełamie czar. Jeśli nie – zaproponuje, żeby to zrobić. Nie wiadomo kiedy czar zostanie przełamany, a lepiej nie mieć za plecami wściekłej góry mięśni. Na wieść o kuli ognia przesunie się do ściany, za drzwi (po tej stronie, gdzie na Twojej mapce stał Falkon) na tyle od nich jednak daleko, żeby jej np. nie uderzyły. Czyli do „rogu” sali. Powie wszystkim, żeby także odsunęli się od wejścia i ustawili przy ścianach. Po co kusić los. Mając w pamięci disco inferno, które miało miejsce piętro wyżej, w sali z kolorowymi płytami, narzuci kaptur płaszcza na głowę i szczelniej otuli się wełną – dajcie bogowie jeszcze trochę wilgotną. ---- Wolałabym nie pisać dwóch krótkich postów. Dlatego ogólne deklaracje wrzucam tutaj - potem napiszę dłuższy tekst, obejmujący wszystko powyższe i to, co stanie się później. Węsząc straszne piekło ogniste, aż chciałoby się zasugerować zamknięcie drzwi, ale to raczej po ptakach
__________________ "[...] specjalizował się w zaprzepaszczonych sprawach. Najpierw zaprzepaścić coś, a potem uganiać się za tym jak wariat." |
02-06-2009, 20:52 | #109 |
Reputacja: 1 | Jak wygląda sytuacja: Nie uwzględniłam deklaracji o wiązaniu Gruha, bo to przerwałoby działanie czaru. Czar jest sam w sobie dość słaby, a wszelkie działania mogące jakoś zagrozić osobie poddanej jego działaniu natychmiast go przerywają. Płomienie zagasły Gruh rusza prosto na Erytreę. Eliot leży nieprzytomny za drzwiami w pomieszczeniu z orkami Brogowi kręci się w głowie i jest na wpół przytomny. Reszta, która zagląda przez drzwi, widzi jak zza zakrętu wybiegają następni orkowie: na razie widzicie 6 i są w zbrojach z tarczami, toporami i mieczami. Ostatnio edytowane przez Eleanor : 02-06-2009 o 22:29. |
02-06-2009, 22:23 | #110 |
Reputacja: 1 | Na ten moment sytuacja wygląda tak: Araia doskoczyła do Gruha, który uniknął jej ciosu. Erytrea rzuciła czar, który oślepił i oszołomił orka. Araia ponowiła atak i zabiła bezbronnego w tej chwili Gruha. To wrzucę dziś późno w nocy/jutro do posta. Joann, Judeau, Falkon scena należy do Was
__________________ "[...] specjalizował się w zaprzepaszczonych sprawach. Najpierw zaprzepaścić coś, a potem uganiać się za tym jak wariat." |