Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-01-2012, 21:46   #211
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Barelard;
Indianie spróbowali prezentu. Po chwili zaczęli coś szemrać między sobą, w obcym dla ciebie języku.
- Można na słówko?...
- Co tam?
- Ten koleś jakiś dziwny jest. I ta jego lokomotywa....
- No wiesz, kryzys jest...
- W sumie ekologiczny ten jego pociąg. A koleś pachnie elfickim ziołem, może jakaś wtyka elfów Almanakh?
- A może zwyczajnie wymacał spitego elfa w kasynie...
- Chyba sam w to nie wierzysz, bracie!
- Lol, taki dżołk. To chyba egzotyczny szaman.
- Podejrzany.
- No weź, browca nam postawił.
- Dobra, idź no po faję pokoju, damy mu szansę.
Fajka pokoju Indian amerykańskich, z główką z czerwonego kamienia i długim cybuchem z trzciny, zdobionym piórami i ornamentami symbolizującymi m.in. drogę życia moszczoną triumfami i porażkami. Była używana w trakcie uroczystości religijnych, dyplomatycznych i towarzyskich, jej wypalenie było usankcjonowaniem zawartych układów pokojowych lub podjętych decyzji. Dym z fajki unosi się do nieba i zanosi Stwórcy modlitwy.
- Tej, to może dlatego Almanakh jest na haju przez ten dym i elfy przykład za nią biorą...
- Zapalenie fajki daje możliwość skupienia się na własnym wnętrzu, odpędzenia złych myśli, negatywnych emocji i energii. To chwila, w której należy pomyśleć o wszystkich ludziach, aby zawsze dzielili miłość i pokój i oczywiście o swojej rodzinie i najbliższych, o całym wszechświecie. Palenie fajki pomaga otworzyć się na świat duchowy, kierować się bardziej sercem niż rozumem, przypomina o miłości i szacunku, które są w każdym z nas i którymi powinniśmy się dzielić. Fajka oczyszcza nasze serce i duszę, uświęca też miejsce, w którym się ją pali. Fajkę można zapalić o dowolnej porze i w dowolnym miejscu. Najlepszym momentem jest jednak poranek, wschód słońca, kiedy prosi się o błogosławieństwo na cały dzień. Do takiej ceremonii zaprasza się gości i wszystkich obecnych, którzy zechcą w niej uczestniczyć.
Kilka razy w roku palenie fajki ma charakter szczególnie uroczysty. Używa się wtedy bardzo starych fajek ceremonialnych. Takim dniem jest początek wiosny, uważany przez Indian za początek roku.
- To jak elfickie święto pojawienia się pierwszych liści!
- Dude!...
- Żółwik! – Indianie przybili żółwika pięściami.
Po chwili jeden z Indian przyniósł rytualną fajkę.



- Wielki Biały Maszynisto Ekologicznej Lokomotywy! Zasiądź z nami i sztachnij się w imię pokoju między nami!
Cóż... odmowa równa się z wypowiedzeniem słów „nie, dzięki, a teraz zabijcie mnie i rozrzućcie moje wnętrzności szakalom na ożarcie, plis”. Nie masz większego wyboru... Ciekawe tylko jak długo zniesiesz działanie tych ziółek i jak długo przeleżysz na pustyni, majacząc...

Im dłużej paliłeś, tym więcej tajemnic wszechświata odkrywałeś...


[rzut 3k100]

Kiti;
[media]http://www.youtube.com/watch?v=5-6EF2yffRs[/media]

Po wykonanym zadaniu dumnie pędzisz po kolejną wskazówkę.
„Tutejszy klimat, rozległe kaniony i pustynie pełne potworów sprawiają, że popularni są Smoczy Jeźdźcy, na swoich podniebnych wierzchowcach. Wasze kolejne zadanie to: zostań Smoczym Jeźdźcem. Smocze siodło wraz z uchwytami mocującymi waży 300 kg. Założenie uprzęży wymaga współpracy dwóch osób... jeśli różnica między rzutami jest maksymalnie 15, udało się. Dla dwóch graczy – różnica między rzutami 25”.

Nevis, Osztan;
Osztan zabrał się za opatrywanie smoka. Kiedy skończył, smok wstał i choć nie otworzył paszczy, usłyszeliście jego głos;
- Jesteście w istocie odważnymi i dobrymi istotami. Życzę wam jak najmniej przeszkód na waszej dalszej drodze, przyjaciele.
Smok wstał i kulturalnie usunął się z torów. Gdzieś z oddali dobiegło was niesamowicie piękne i przyjemne w brzmieniu, łagodne, melodyjne wycie ogromnego białego smoka. Złoty smok odpowiedział mu krótkim rykiem i wzbił się w powietrze, po chwili znikając w chmurach. Również i biały smok zniknął.
- Widzieliście to?!
- Ci dwaj mają jaja!
- Zrobili ze smokiem porządek!
- Oh, myślałam, że zemdleję!
Kiedy wróciliście do pociągu, staliście się miejscowymi bohaterami i obrońcami kolei. Nawet pociąg wydaje się zadowolony.

http://2.bp.blogspot.com/_p0woSEytxV...platform. jpg

Niebawem docieracie szczęśliwie pod Zaporę Hoovera.
[media]http://www.youtube.com/watch?v=D7_rzojvKdE[/media]

„Oto wasze 7 zadanie! No to hop! Dwa zadania do wyboru:
- Wraz z krasnoludami przetransportuj głaz do naprawy ubytku w tamie z kamieniołomu. Wymaga siły.
- Lub skocz na bungee z własnoręcznej przygotowanej liny. Wymaga szybkości. Dlaczego? Ponieważ po liany na liny trzeba się kopsnąć w dół kanionu i z powrotem!

Bungeeeeeee
1-20 JERONIMOOOO! Eliksir spostrzegawczości w nagrodę!
21-40 Udało ci się nie popełnić samobójstwa przez powieszenie... Wykonałeś zadanie.
41-60 ....Siemzaplontałem!... [jak podejmujesz sensowne działanie – w kolejnej turze uda się wykonać zadanie i nie musisz rzucać. Jeśli nie podejmiesz działania - rzucasz znowu]
61-80 ...ta lina chyba cię nie utrzyma... Lepiej zapłać fachowcowi jeśli chcesz przeżyć! – [40 sztuk złota - jeśli gracz zapłaci – w kolejnej turze ma+15 do udanego rzutu].
81-100 ....spokojnie, zaraz zdrapiemy cię ze skał... Ciężkie uszkodzenie ciała – kolejna tura w szpitalu!

Kamieniołom.
1-20 Jakbyś był urodzony do tej pracy! [troll face] Eliksir zręczności nagrodę!
21-40 Miałeś dwarfa w rodzinie? Wykonałeś zadanie.
41-60 Trochę to ciężkie a ten wagonik... tez ciężki!... [jak podejmujesz sensowne działanie – w kolejnej turze uda się wykonać zadanie i nie musisz rzucać. Jeśli nie podejmiesz działania - rzucasz znowu]
61-80 ...ghhhhh...!!! Zaciężżżżżkieeee!!! Lepiej zapłacić 40 sztuk złota za wsparcie - jeśli gracz zapłaci – w kolejnej turze ma+15 do udanego rzutu].
81-100 Przykry wypadek w kamieniołomach, wózek, tony kamieni i twarde skały involved. Ciężkie uszkodzenie ciała – kolejna tura w szpitalu!

[rzut 1k100]
Zauważacie też... Tomisława, który szlaja się nieopodal!

Tomisław;

No i ktoś się w końcu poskarżył, że robicie hałas po nocach, że capi coś z kibli, że ciągle ktoś wyje albo rzyga do wody. Zjawiła się Keeshe, zła jak diabli, że to ją wysłano po ciebie.
- Dobra, zbieraj się, bo narobisz obciachu!
Trzask, prask i teleportowałeś się wraz z nią nad Zaporę Hoovera. Masz do wyboru bungee albo kamieniołom u dwarfów.
- I żeby mi więcej obciachów nie było! – syknęła Keeshe.
[rzut 1k100]

Ton;
- Wygląda na to, że Tona dopadła drowia klątwa – westchnął Elsevir.
- Trzeba było grzecznie się poddać a nie szamotać się z drowem, który zresztą według plotek jest bogaty, młody i przystojny! – żachnęła się Keeshe.
- Ale sytuacja może niebawem się zmienić, ponieważ na miejsce zmagań dotarła Kiti!
- Taaaa, zaraz się okaże czy drowia klątwa jest zaraźliwa, mwahahaha!

Barbak, Astaroth;

+ 1 tura
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
Stary 29-01-2012, 22:39   #212
 
Artonius's Avatar
 
Reputacja: 1 Artonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwu
- Adijos amigos, jakby trzeba było zmienić opatrunek to będę przy zaporze Hoovera. Pozdrów tego drugiego od nas! – Krzyknął, kiedy smok już odlatywał.

Dwóch Niziołków wróciło do pociągu jako bohaterowie. To była ich przygoda od zera do bohatera. Po raz kolejny stawili czoła niebezpieczeństwu i odnieśli sukces. Czyżby byli sobie przeznaczeni?

Zapora Hoovera! Półmetek już za nimi. Czas na kolejne zadanie. Skok z mostu nie powinien być problemem. Poczuć wiatr we włosach, całkiem podobnie jak przy serfowaniu. Mały spacerek w dół kanionu po liany, potem z powrotem na zaporę i skok. Aha, no tak, jeszcze trzeba się przywiązać do liany i dopiero skok. Stój, jeszcze lianę trzeba do czegoś przywiązać. Ale dużo roboty.
 
Artonius jest offline  
Stary 29-01-2012, 22:47   #213
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
- Cześć, Kiti – grzecznie zagaił Ton – Jak było w kasynie? Ty, a chcesz się przelecieć na smoku? Bo, zobacz, to jest mój smok. Ma wszystkie bajery: chromowane łuski, chowane pazury i zianie ogniem w standardzie! Tylko jest taki myk, że trzeba go przygotować do startu we dwójkę.

Co, jak kleryczka mogła zobaczyć, nie było takie proste. Świadczyła o tym okolica: tu rozplackany głupek, tam nadpalona pani dwarfowa, gdzieś z boku Żwirek płacze, bo mu Muchomorka smok zjadł… Albo to drowia klątwa, albo ten smok był jakiś nie tego.

- Więc, czy wyruszysz ze mną na podniebną podróż w nieznane? Będziemy ujarzmiać bestię, ścigać się z wiatrem, wznosić ku słońcu i szybować nad bezkresem pustyni! Dalej i dalej, niepomni świata na dole. Człowiek i pies – najlepsi przyjaciele w powietrznej eskapadzie ku przygodzie!


Trochę ciszej:
- O ile tego gada da się odpalić…
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.
JanPolak jest offline  
Stary 31-01-2012, 15:45   #214
 
Kejsi2's Avatar
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Kiti była pod wrażeniem własnej głupoty. Dała się powiesić na lince głową w dół i skoczyć w przepaść. Przez cały ten proces modliła się tylko do Bieli i wspominała słowa elfów Almanach ruszających na bitwę: „I`ll live forever if I loose my life ttonight!”. Nie mogła przecież poddać się i stchórzyć teraz, na oczach Elsevira i tych cholernych dwarfów!!! Nie nie nie! Ona im pokaże! Nie na oczach Astarotha o zgrozo! No i na oczach Barbaka, kimkolwiek był ten ork. Łapy się pod nią trzęsły kiedy patrzyła w dół. Jednak modlitwy i wizja połączenia duszy z nieśmiertelnym Światłem na zawsze uspokoiła ją ostatecznie i Kiti skoczyła. Zaporą Hoovera wstrząsnęło echo jej pisku, że omal zapora nie pękła! Pisk przerodził się w radosny chichot kiedy lina wytrzymała i Kiti dyndała sobie nad zaporą, podziwiając widoki.

Kiedy było po zadaniu, otrzepała się, przywracając sobie prawidłowe krążenie. Więc jeszcze nie pora aby powróciła pod skrzydła Bieli! Jeszcze ma przeznaczenie do spełnienia i zadania do wykonania na tym świecie! Biegnąc po wskazówkę spojrzała na Astarotha i Barbaka.
- Powodzenia! Fajna zabawa, ale cieszę się, że mam to już za sobą!
Zauważyła też Tomisława.
- A ty gdzieś się podziewał!? – zdziwiła się.
Podejrzane! Pognała na miejsce gdzie ponad kanionami krążył. Ku jej zdumieniu Ton nadal tu był!
- Cześć! – powitała go.
- Cześć, Kiti – grzecznie zagaił Ton – Jak było w kasynie?
- Koszmarnie!!! – rozżaliła się. – Przegrałam wszystko!!!
Ton popisywał się swoją nową „bryką”. „Hey, Barbie, u wanna go for a ride?”.
- Ty, a chcesz się przelecieć na smoku?
- Jasne! – pomachała ogonem.
Ucieszyła się w sumie bo wcześniej już chciała lepiej poznać tego kolesia . Wydawał się ej miłym i zaradnym gościem, no i znowu był na przedzie!
- Drowia klątwa? – spytała tylko. – Bo wiesz, jak podniesiesz rękę na seksownego drowa, to siły wyższe wpakują ci klątwę po której nic ci się nie udaje! Naprawdę naprawdę naprawdę! Wiem, bo jestem klerykiem. Uczą nas w klasztorze takie rzeczy.
Spojrzała na siodło. Odpowiednio duże, wytrzymałe i ciężkie, jak na smoka.
- No to spróbujmy to na niego zapakować!
Na widok tego co Ton wyprawiał z siodłem [kośćmi] jęknęła tylko:
- Co ty żeś temu drowowi zrobił, że taka klątwa na ciebie spadła!?

„Bieli, nie pozwól, żeby Last Soulbreaker był świadkiem takiej porażki! Nie pozwól aby oglądał Twojego oddanego sługę i kleryka zmiażdżonego przez dwarfie siodło dla smoka!!! Pls!!!”
Złapała za sprzączkę od siodła i szarpała się z nią.
- No to na raz, na dwa…!
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline  
Stary 01-02-2012, 00:38   #215
 
ZauraK's Avatar
 
Reputacja: 1 ZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumny
Mag zaciągnął się porządnie dymem z faji. Początkowo nic nadzwyczajnego się nie działo, po za lekkim kaszlem ku uciesze pozostałych. Przy drugim machu Barelard zaczął zastanawiać się na sensem wyścigu. Rozejrzał się jednak po twarzach i myśl ta się urwała zastąpiona kontemplacją na temat odcieni skóry Indian. Dopatrzył się że nie są wcale znowu tacy czerwoni i w dodatku nie jednakowo.
*
Po czwa... piątym sztachnięciu się doszedł do wniosku że policzy włosy w swojej brodzie. Zaczął skubać za włoski, ale mu umykały już te policzone ponownie do nieliczonych. Spojrzał półprzytomnie w niebo i po nadejściu objawienia począł liczyć wyrwane włosy z brody, jednocześnie się zastanawiając do kogo należy taka kretyńska różowa broda. Doliczył się chyba 20 paru włosów i wróciła fajka.
*
Set machów później [raczej cztery - przyp. od krążącego sępa ^.^'] mag zaczął poznawać tajemnice wszechświata zwiedzając morza, wulkany i lewitując wśród galaktyk.
[media]http://www.youtube.com/watch?v=Rrn_Ym7TxYE[/media]Tymczasem indiańska fajka zgasła, a jej właściciele poczęli szykować się do dalszej drogi. Natomiast Barelard Wszechwiedzący zbliżał się właśnie do Alfa Centauri z potrójną prędkością światła sunąc twarzą po piasku pustyni.
 
__________________
ZauraK
ZauraK jest offline  
Stary 02-02-2012, 12:28   #216
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
Szepcząc i knując, Ton i Kiti ustalili kilka planów. Forteli, które w następnej turze pomogą im ruszyć smoka. Na przykład:

FORTEL 1
Kiti odwraca uwagę smoka, a Ton w międzyczasie wiesza w jego polu widzenia taki plakat:
I nie ma bata - smok musi się ruszyć!

FORTEL 2
Zmniejszają wagę uprzęży o połowę. Wyrzucą wszystko, co niepotrzebne, bo w siodle leci tylko Ton. Kiti leci w transporterku:


FORTEL 3
Pomalują się na czarno, Ton wiesza na plecach dwa kije w charakterze sejmitarów, a Kiti miałczy. Będą udawać Drizzta i czarną panterę, to może drowia klątwa się odwróci.
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.
JanPolak jest offline  
Stary 02-02-2012, 22:03   #217
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Jednym szło lepiej, inni mieli pewne trudności z dotarciem do celu. Tak czy inaczej, spotkaliście się znów wszyscy nad Zaporą Hoovera! Nadciąga właśnie i Barelard!...

[media]http://www.youtube.com/watch?v=gHCxdlZ7G18[/media]

Uhhhhh...? Tylko dlaczego mag udaje gigantycznego ślimaka...?! W ogóle koleś jakiś nabuzowany jest i pełen Red Bulla...

* * *

Barelard;

Gandalf Biały, Szary, a nawet Różowy może się schować przed Barelardem Wszechwiedzącym! Twoja lokomotywa zyskała nagle mega powera i nabrała prędkości z jaką sam Astaroth się teleportuje! Byłeś na miejscu zatem szybko, jednak w stanie wskazującym na zużycie [dosłownie]. Pustynne warunki cię nie oszczędzały. Ale co tam! W końcu na niebie ponad tobą była przepiękna, podwójna tęcza.

Kiedy dotarłeś nad Zaporę Hoovera ujrzałeś pobojowisko po strasznej bitwie. Wszędzie walały się trupy krasnoludów. Czyżby jatka o ostatni kufel piwa?
– Keeshe! – Elsevir karcąco pokręcił głową, przeskakując z gracją między dwarfimi trupami.
– No co? – wzruszyła ramionami drowka. – Przecież jest zakaz picia podczas pracy, nie?!
– Nieładnie zrobiłaś – podsumował dobitnie elf, któremu śmierć odtrutych drowią trucizna krasnoludów w sumie była na rękę, ale nie w zgodzie z naukami Biel i jego przekonaniami.
– Ujej, a to przeplaszum – „zasmuciła się” niewinnie Keeshe. – Wyślę rodzinom kondolencje…
– Nie, żadnych „kondolencji” z wąglikiem!!!

No to jazda! Co to z konkurencja tym razem?! Dawać ją!!!

[media]http://www.youtube.com/watch?v=hqOBR_Xbw2I&feature=fvst[/media]

- Ummm?
- Spokojnie, zaraz mu przejdzie – uśmiechnął się niewinnie Elsevir. – To efekty sztachnięcia się ziołem – zawołał do maga – Ej, przyjacielu! Jeśli zobaczysz stado różowych jednorożców nie podchodź i nie biegnij do nich, by je pogłaskać! To husaria!!!
- Eh te powierzchniowe ćpuny...

http://i988.photobucket.com/albums/a...1/meeeeeee.jpg

Masz do wyboru bungee lub kopalnie...
[rzut 1k 100 – 10 za naćpanie @@]

Kiti, Ton;

Udało się wyciągnąć panią kleryk spod smoczego siodła [za ogon].
– I dobrze – mruknęła Keeshe, sącząc przez rurkę soczek marchewkowy w kartoniku. – Odrzuciłeś moje zaloty, durny samcu, to teraz masz – fuknęła pod nosem.
Kiti podbiegła do drowki, skruszona.
– Przepraszam a nie możesz cofnąć tej klątwy? No bo wiesz, to drowia klątwa, a ty jesteś drowem.
– DROWKĄ!!! – ryknęła Keeshe. – To jest kuriozalna różnica!!! Drowy to inny, niższy gatunek!!!
– Tak, przepraszam przepraszam przepraszam! Możesz cofnąć tę klątwę choć na moment!?
Keeshe wskazała palcem w niebo.
- Przecie to nie ja rzuciłam tę klątwę, durny elfie!
- No ale może jak się uśmiechniesz to to coś pomoze!?
- Uśmiechniesz się?! Czy ja wyglądam jak drowie bliźniaki?! Eh ci klerycy Bieli to nic nie kumają…!!!
Kiti zaczęła biegać wokół i rozpaczać. Siły wyższe przybyły jednak z pomocą!

Trzasku prasku, z chmurki na niebie spłynął piękny snop białego światła, formując w powietrzu nad Zaporą Hoovera wyraźne, białe opary, jakby tańcząca na wietrze chmurę pary wodnej. Chmura szybko nabrała kształtu, wyrosły jej ogromne łapy, długi jaszczurzy ogon i wielkie skrzydła. Smoczy łeb z licznymi rogami, jasne ślepia…

Browsing deviantART

Smok, całkiem już realny, ale nadal eteryczny, wylądował w kanionie i spoglądał na Kiti i Tona.

Słomka wypadła Keeshe z ust na ziemię.

Kiti wydała z siebie dźwięk przypominający pisk radości i przerażenia zarazem, po czym zemdlała.

Zdumiony smok schylił do niej głowę i trącił ją czubkiem pyska. Wilczyca pozbierała się i zaczęła biegać wokół jak opętana. – Ty wiesz kto to jest ty wiesz kto to jest kto to jeeeest!? – krzyczała w podekscytowaniu do Tona, jak nastolatka na widok idola.
Elsevir powiedział coś po elficku i skłonił się nisko smokowi.
– To jest Lavender!!! – wołała radośnie Kiti. - Wiatr Lodu! Wojownik Światła!!!!!!!!!!! – piszczała Kiti podskakując, na widok miny Tona dodała ciszej – To jeden z trzech Wojowników Światła! Poległ w Wielkiej Wojnie, a to jest odbicie Jego duszy! Podczas Wielkiej Wojny z lordem demonów Shabranido sama Wojowniczka Światła Almanach strzelała z Oka Światła z jego grzbietu!!! – widząc znów minę Tona dodała; - To jest ktoś ważny i potężny!

Kiedy już chwilowo opanowała swoją radość , pokłoniła się Lavenderowi, gorączkowo myśląc co w ogóle ma powiedzieć. W końcu jednak… nie powiedziała nic. Chyba było widać po jej chodzącym na lewo i prawo szalonym z radości ogonie, co czuje teraz wilczyca.
– Ej ej, ty, piękny! – Keeshe machnęła ręką na smoka. – Smok to smok! Według regulaminu muszą ci założyć siodło jeśli chcą lecieć!
Smok uśmiechnął się wyrozumiale. Schylił głowę i nadstawił jeden ze swoich rogów na głowie, byście mogli założyć na nim siodło. Żeby zapiąć je na grzbiecie tego smoka potrzebowalibyście z tysiąc razy większego siodła…
– A jakbyście chcieli premię nooo powiedzmy z +10 do rzutu, to bulić – Keeshe wyciągnęła łapkę po mamonę.
– To świętokradztwo! – oburzyła się Kiti the kleryk.
– Bulić! – mruknęła niewzruszona drowka, podparta pod boki. – Ok., powiedzmy, że możecie się zdecydować na bulenie po tym jak wymiękniecie [zobaczycie swoje rzuty].
– Ile?
– 150k.
– Co!? – Kiti zjeżyła się cała.
– Bo wiesz, te martwe dwarfy raczej wam nie pomogą ;3 150 monet w sumie od dwójki, możecie tam po 75 się złożyć, gołodupcewy...
– To niemalże kradzież!!!
– No i? To chcesz się pobawić w Almanakh czy nie?;3
Kiti omal się nie rozryczała.

Osztan;

Przynajmniej kiedy się jest Niziołkiem ma się pewność, że lina nas utrzyma... prawda? Zresztą Keeshe w swojej uprzejmoci regulaminowo przetestowała dla ciebie wytrzymałość liny.


- Sory, ale był wybór; ja albo ten miś... – westchnął Elsevir.

Po raz kolejny bohaterski i zwycięski, biegniesz slalomem między trupami dwarfów po wskazówkę icodotrupydwarfówwth...?

Ale kolejne zadanie przed tobą! Musisz znaleźć sobie jakiegoś smoka spośród tych krążących nad kanionami i założyć mu siodło... Tylko z kim?! Dwarfy leżą martwe i niechętne do współpracy...
- To jej wina, niech ona pomaga! – Elsevir skinął na Keeshe.
- Pffff chyba cię pogięło, durny iblithcie! – Keeshe przysiadła, poprawiając manicure...
- Ugh, ale twój lakier capi!
- Ma zapach świeżo ściętego lasu równikowego!:3
Elsevir i Kiti: D:
[autentyczna sytuacja z reala, kiedy Zaar, gracz angielskiego MMO, po godzinach gry i piffku zrobił se kanapkę, zostawił ją na talerzu i zobaczył jak inny kolega na nią głodnie spogląda. Zaar potrafił płynnie wypowiedzieć się jedynie w sposób następujący; Fak of from moja bułka, plis. Keeshe ma w tym momencie taką minę, jak Zaar wtedy.]
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
Stary 02-02-2012, 22:12   #218
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Tomisław zatarł dłonie myśląc o kolejnej robocie, którą tutaj dostaje. Uff. To już zadanie siódme. Nie to, żeby pamiętał poprzednie... no w sumie to pamiętał... była winnica... jakaś wspinaczka na wieżę i chyba czymś latał... i też wtedy jak się obudził i nie wiedział o co chodzi. W sumie teraz też nie wie o co chodzi, ale nie o to chodzi o co nie chodzi, a o to co chodzi gdy się wie o chodzi. Budzik stoi. Tomisław potrząsnął budzikiem i przyłożył do ucha. Wydaje się, że tyka, ale mimo to wskazówki się nie ruszają. Nie ma żadnych wskazówek! Wszyscy opuścić pokład! Tomisław otrząsnął się. Przecież nie płynął statkiem, a go tu teleportowano i teraz miał się zabrać za kamienie. Nagle jakby znikąd pojawiła się chmara dwarfów... zaraz... chwila... czy on ich nie zostawił wtedy tam przy winnicach jak wszyscy byli kompletnie pijani? Terefere, niby nie wolno się teleportować, a poznaje tych kurduplowatych pijaków! To oni! To ci sami! Tomisław usiadł z nimi do kart, bo przecież robota nie zająć nie ucieknie... zresztą już miał plan. Plan zawierał kilogram bananów, niedźwiedzia polarnego, chatkę na jednej nóżce, drzewo i odgrzewane kotlety, ale niestety można było się zadowolić jedynie drzewem. Tak więc już jak skończyli rżnąć karty to w końcu ruszyli się po kamień do kamieniołomu... z drzewem. Drzewo położyli na jednym wielkim kamieniu, a na jedną stronę wrzucili inny kamień... zrobiła się dźwignia Łotsonie - powiedział dumny z siebie Tomisław do jednego z dwarfów, który czasami miał przebłyski geniuszu choć zazwyczaj było to po prostu szaleństwo. Po tym zadaniu pogada z niziołkami choć oni to woleli skakać na bandżi... ciekawe czy lecący kamień im przeszkodzi w wypełnieniu misji... spróbujmy...

[drugi rzut to jakby Tomisław nietrafił w to miejsce gdzie miał trafić głaz czy trafił w niziołki z bandżi; Almena niech ustali procent szansy na to i czy głaz trafił - no i nie poczekała choć pisałem w komentach, żeby poczekać :P ]
 
Anonim jest offline  
Stary 02-02-2012, 23:52   #219
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
– To jest Lavender!!! – wołała radośnie Kiti. - Wiatr Lodu! Wojownik Światła!!!!!!!!!!! – piszczała Kiti podskakując, na widok miny Tona dodała ciszej – To jeden z trzech Wojowników Światła! Poległ w Wielkiej Wojnie, a to jest odbicie Jego duszy! Podczas Wielkiej Wojny z lordem demonów Shabranido sama Wojowniczka Światła Almanach strzelała z Oka Światła z jego grzbietu!!! – widząc znów minę Tona dodała; - To jest ktoś ważny i potężny!

Ton był zachwycony, choć trochę nie nadążał za słowotokiem kleryczki.
- Łaaał. To to jest Lawenda, któremu odbiło na duszy, bo go Shazza strzeliła w oko podczas Wielkiej Wojny, siedząc na grzbiecie lorda demonów? Suuuper!

Tak znamienitej osobowości nie wolno było ignorować.
- Witaj, wielki wojowniku i czystej krwi przedstawicielu Białej Siły – Ton przywitał się tradycyjnym salutem rzymskim.

Po chwili wilczyca streściła, czego chce Keeshe.
- Wiesz, Kiti, uważam, że czarni powinni się nauczyć zarabiać własną pracą. A nie wyciągać rękę po nasze pieniądze, albo zajmować działalnością kryminalną. Obydwoje doświadczyliśmy ostatnio jak nisko moralnie stoi ta rasa i, jako wojownicy Białej Siły, powinniśmy dać przykład uczciwości i nieskorumpowania. Poza tym w pierwszym zadaniu było 40 zł za pomoc po dwóch niepowodzeniach, a teraz jest 150 zł dopiero po czterech. Gdzie tu sprawiedliwość? Gdzie fair play? Gdzie byli rodzice?

Jeszcze nie rzucam. Czekam, co Kiti powie.
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.
JanPolak jest offline  
Stary 03-02-2012, 07:45   #220
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Zostawienie pociągu pełnego niewinnych pasażerów na pastwę indian nie było czymś, co przeszkadzałoby demonowi. Owszem, czasami chaotyczna natura popychała go do bezinteresownej pomocy innym, zwłaszcza gdy polegała ona na urządzeniu krwawej łaźni lub dyplomatycznych zabiegach, tym razem zależało mu jednak na czasie. Na całe szczęście zarówno Barbak jak i Kiti również nie mieli aktualnie ochoty na zabawę w dobrego samarytanina przez co wyruszenie w dalszą drogę przebiegło sprawniej niż demon się spodziewał. I tak, dzięki dwóm wierzchowcom zdobytym na napastnikach dotarcie do celu nie zajęło im zbyt wiele czasu, którego i tak wystarczająco dużo stracił na wcześniejsze poszukiwania wskazówek. Wybór, którym z kolejnych dwóch zadań powinien się zająć teoretycznie był dla demona dość oczywisty - w końcu w pracy z krasnoludami posiadał już jakieś doświadczenie. Jednak za nic nie byłby sobie w stanie odmówić przyjemności skoku na bungee, nawet jeśli miałoby się to dla niego zakończyć tragicznie - w końcu, zanim jeszcze spadł na jego barki obowiązek zbudowania nowego chaosu, w początkach swojej demonicznej egzystencji z nieco chorą przyjemnością eksperymentował z różnymi metodami umierania. Poza tym robił tutaj za czarny charakter, więc skok w wodospad był jak najbardziej na miejscu. Nie było więc sensu dłużej się zastanawiać, demon ruszył po liany chcąc przygotować się do skoku
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:34.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172