02-05-2013, 23:42 | #361 |
Reputacja: 1 | Faro zaśmiał się zgrubiając głos i wytłumiając go kaszlem. Czekał. Liczył że osoba ta nie zwróci uwagi na nie ten sam głos i wyjdzie zza zasłony. Miał zamiar poczęstować ją nożem lub jeśli będzie dalej-ustrzelić z łuku - musiał go uciszyć nim podniesie alarm. |
03-05-2013, 00:32 | #362 |
Reputacja: 1 | A skąd ten strażnik się wziął? pomyślał Naim. Opanował nerwy wynikające z zaskakującej sytuacji ... - Ech ! Wracam z lasu, z polowania ... ale znowu nic. Ja go dopadnę którejś nocy, bydlak konia mi pożarł kilka dni temu. Kręci się w okolicy to stworzenie i ja mu ni daruję. ... To jakiś zmutowany zwierz ... spotkałeś kiedyś takiego woju? zapytał retorycznie, niby nic, chciał zagadać strażnika, uspać jego czujność ... - Na takie stworzenia działa tylko taka, srebrna broń. Zobacz ... - nie czekał wyjął rytualny sztylet, demonstracyjnie .. - takie ostrze jedynie może zabić takiego zmutowanego potwora ... - w drugim ręku miał już kamienie krwiste. Zamierzał w momencie wykazania zainteresowania tym co pokazuje szybkim ruchem przeciąć szyję strażnika jednocześnie obejmując go "przyjacielsko" drugą ręką lądując kamienie ..
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" |
03-05-2013, 19:55 | #363 |
Reputacja: 1 | Faro – przekonywanie 22, porażka - Haha! A może to Torri tak jęczy, co? Wypnij się mocniej Torri! - ten ktoś na górze nadal szydził, ale nieubłaganie się zbliżał. Fabius słyszał już kroki niemalże nad sobą. W tym momencie ustały, a z ganku wychyliła się mocno owłosiona głowa. - Torri...Faro – spostrzegawczość 36, sukces! Strażnik – spostrzegawczość 39, porażka Faro był o ułamek sekundy szybszy niż strażnik. Zauważył go wcześniej i dzięki temu mógł zadziałać. Błyskawicznie napiął łuk i wystrzelił strzałę w kierunku wychylającego się najemnika. Faro – US 97, porażka Niestety strzała zamiast utkwić w głowie wojownika, wbiła się w drewno kilka stóp od niej. Strażnik spojrzał na drgającą lotkę i natychmiast się cofnął. - Alarm! Wróg u bram! - zaczął się drzeć, biegnąc byle dalej od usiłującego go zabić Thoera. Abdul – przekonywanie 78, porażka Abdul starał się coś powiedzieć, wytłumaczyć swoją obecność w tym miejscu, albo przekonująco udać Relhada. Nic z tego nie wyszło. Idący w jego kierunku najemnicy natychmiast nabrali podejrzeń i skierowali się wprost na Rusanamani. Ten nie czekając na rezultat spotkania, odwrócił się na pięcie i pognał w kierunku bramy.Gdy zbliżał się do bramy, zauważył ruch. Po podeście biegł krzyczący strażnik, a w bramie Faro właśnie opuszczał łuk. - Alarm! Łapać ich! Alarm! - do krzyków strażnika dołączyły krzyki goniących Abdula mężczyzn. Naim – przekonywanie 79 (PS 11), sukces! - Słabo coś w tej mgle widać – odpowiedział strażnik z góry. - Złaził na dół nie będę. A do tego, kto wie czy ta bestia nie lazła za tobą, chłopie... Czem prędzej tą bramkę zamykaj, bo jeszcze przylezie i nie tylko konie będzie żarła. Widziałem kiedyś takiego wielkiego zwierza, wiesz osiem stóp wzrostu w kłębie, z piętnaście długości. Zębiska miała na co najmniej trzy cale, gdyby kogo chapnęła to ino raz. Ale na szczęście z balisty ją rąbnęli nim pod mury podlazła. Na wylot ją przeszyło, ale nadal lazła na tych swoich sześciu nogach... Miał zamiar jeszcze coś powiedzieć na temat potwora, ale od strony bramy dobiegły krzyki. Ktoś wołał na alarm. Strażnik nie czekając, odwrócił się i pobiegł ku bramie. We mgle słychać było stukot jego butów na drewnianym podeście. Naim został sam. Bramka była otwarta. Wystarczyło podejść dróżką do majaczącej w ciemnościach wieży. |
07-05-2013, 12:01 | #364 |
Reputacja: 1 | Ufff, udało się. Pomyślał Naim. Niepokoiło go poruszenie zaistniałe, najgorsze, że to mogło być związane z jego towarzyszami. Ruszył przez bramkę, cicho zaskrzypiała, jednak nic nie stało na przeszkodzie aby dostać się do osady. Szybkim krokiem udał się w stronę wieży, liczył, że zobaczy więcej z góry i wtedy ewentualnie zadziała. Nadal miał zamiar wzniecić zamieszanie w którym liczył na możliwość działania. Nie wiedział jednak co z jego towarzyszami... Jeśli na wieży spotka strażnika, miał zamiar podobnie uśpić jego uwagę, zagadując np. - Co się dzieje ? i cóż ... zabić jak trzeba ...
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" |
07-05-2013, 20:04 | #365 |
Reputacja: 1 | Faro podjął kolejną próbe ustrzelenia owego uciekiniera. Sytuacja była zła, ale nie mógł teraz sie wycofać zostawiając towarzyszy samych. Miał zamiar zdjąć swój obecny cel i kontynuować misje o ile się uda. Tymczasem strzelił. |
07-05-2013, 21:30 | #366 |
Reputacja: 1 | Z każdą chwilą do krzyków dołączało coraz więcej głosów. Wyglądało na to, że już wkrótce cała osada zostanie zaalarmowana i poderwana na nogi. Na szczęście w tej części Drentius, gdzie znajdował się Naim panował spokój. Tylko gdzieś dalej słychać było jakiś rozgardiasz, ale mgła uniemożliwiała zorientowanie się o co chodzi. Rusanamani szybko wspiął się na kopiec, na którym stała strażnicza wieża. Konstrukcja wykonana była solidnie, z grubych bali. Drabina prowadziła do ciemnego otworu umieszczonego na wysokości około dwóch metrów. Naim wspiął się do wejścia i zniknął w środku. Do wewnętrznych ścian przymocowane były kolejne drabiny wiodące w górę, aż do zadaszonej platformy umieszczonej na szczycie wieży. Aby się na nią dostać trzeba było przecisnąć się przez niewielki otwór w podłodze. Naim – nasłuchiwanie 87, porażka Strażnik – nasłuchiwanie 87, porażka Naim, gdy znalazł się tuż pod podłogą platformy, zaprzestał wspinania i zaczął słuchać. Niestety nie był w stanie stwierdzić co robi znajdujący się nad nim strażnik, bo że tam był, co do tego Rusanamani nie miał wątpliwości. Przecież widział go jakiś czas temu, gdy obserwowali osadę. Strażnik – spostrzegawczość 86, porażka Naim powoli, ostrożnie wsunął głowę w otwór. Platforma miała boki o długości dwóch metrów. Zadaszenie wykonano ze słomy. Strażnik stał przy płonącym, ustawionym na stojaku, mosiężnym palenisku i bacznie wpatrywał się w mgłę, starając się dostrzec przyczynę ogłoszenia alarmu. Naim znajdował się zaledwie dwa kroki od jego pleców. *** Faro – US (-10) 81, porażka Faro ponownie podniósł łuk i nałożył strzałę. Napiął cięciwę do policzka i wypuszczając z płuc powietrze, równocześnie pozwolił cięciwie wysunąć się z jego palców. Strzała pomknęła we mgłę. Rezultat strzału musiał być mierny, gdyż Fabius nie usłyszał ani krzyku bólu ani odgłosu padającego na deski ciała. Relhad – US (-10) 33, sukces! Obrażenia 3+2-3=2 Tymczasem w jego stronę biegł Abdul, a za nim pędziło dwóch rosłych Relhadów. Obaj mieli w rękach topory. Najemnik znajdujący się bliżej, nie dalej niż pięć kroków za plecami Rusanamani zamachnął się i cisnął trzymanym w ręku orężem. Topór zawirował w powietrzu, błyskawicznie pokonując dystans i zahaczył o rękę Abdula, rozdzierając ubranie i głęboko tnąc skórę. Złodziej zachwiał się, ale kontynuował ucieczkę. - Faro! Ratuj! Gonią nas! Uciekajmy! – darł się wniebogłosy. |
07-05-2013, 22:03 | #367 |
Reputacja: 1 | Gdy dostrzegł strażnika, najciszej jak potrafił skradał się w jego kierunku. Miał szansę wykorzystać skupienie uwagi strażnika na okrzykach i poruszeniu które panowało gdzieś tam .. dalej. Decyzję podjął natychmiast, jeśli zdoła podejść go niepostrzeżenie ogłuszy go uderzeniem w głowę (rękojeścią sztyletu) i naładuje kamienie- co dodatkowo jeśli z zaskoczenia zastosowane zapewne ogłuszy strażnika. W ten sposób będzie miał szanse go spętać np. jego własnym pasem i zakneblować. Jeśli nie będzie musiał nie zabije go. Celem podstawowym było pozostanie niezauważonym. Zdaje się, że pogoda, mgła i miejsce w którym się znalazł sprzyjało temu. Słyszał co raz większe poruszenie i hałasy. Zapewne im się nie powiodło pozostać niezauważonym. pomyślał .. Jednocześnie z poruszaniem się w kierunku strażnika skupił uwagę na tatuażach na nadgarstkach, zdecydował aktywować ich zdolność ... spostrzegawczość w tej sytuacji może się przydać, musi być czujny najbardziej jak potrafi ... aktywacja +5 do spostrzegawczości i inicjatywy -1ŻYW
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" |
07-05-2013, 22:09 | #368 |
Reputacja: 1 | Sytuacja robiła się coraz bardziej gówniana. Dalsze strzelanie nie miało sensu, przeciwnika nie widział i ogólnie było kiepsko. Usłyszawszy Abdula kłusownik naszykował się...jeśli gonią abdula może wejdą mu na strzał. Miał zamiar wystrzelić do ilu zdoła. Później pomyśli się co dalej, może uda się dokonać jakiegoś sabotażu by pomów Naimowi, gdyż nie wiedzieli gdzie obecnie przebywa ani jaka jest jego sytuacja. |
08-05-2013, 22:25 | #369 |
Reputacja: 1 | Naim – skradanie się 16, sukces! Strażnik – spostrzegawczość 37, porażka Naim – ogłuszanie [WW -20] 20, sukces! K (Naim) 27 vs K (strażnik) 87, sukces! Strażnik – obrażenia 4; Kamienie +4 Żyw Rusanamani niezauważony, cicho stąpając po wilgotnych od osiadającej na nich mgły deskach, podszedł tuż za plecy strażnika, który wciąż wychylał się poza obręb wieży, usiłując przebić wzrokiem panujące wokoło ciemności. Silnym ciosem w potylicę pozbawił go przytomności. Gdy ciało osuwało się na ziemię, dotknął najemnika wyciągniętymi z sakiewki kamieniami. Te w kontakcie z żywym organizmem, rozjarzyły się i rozgrzały. Ogłuszony strażnik cicho jęknął. Naim związał go jego własnym pasem i ułożył na podłodze,obok zejścia. Gdy sam stanął na czatach, usłyszał zamieszanie od strony bramy. Ktoś krzyczał z bólu. Rozpoznał też rusanamański akcent Abdula wzywającego pomocy. K (najemnik) 91 vs K (Abdul) 56, remis Najemnik – US (-10) 80, porażka Biegnący za Abdulem najemnik, ten który przed chwilą trafił go ciśniętym wprawnie toporem, starał się dogonić uciekającego. Abdul czując na plecach oddech ścigającego go Relhada przyspieszył. Dystans pozostał niezmieniony. Abdul przed sobą widział już bramę i stojącego w niej Fabiusa. W tym momencie koło ucha świsnął mu kolejny topór, rzucony przez drugiego najemnika. Ten jednak nie posiadał aż takiego kunsztu w posługiwaniu się bronią rzucaną i topór ugrzązł w błocie kilka metrów dalej. Faro – US (-10) 40, porażka Faro – US (-10) 08, sukces! Obrażenia 9+4-4=9 Dwie strzały minęły nadbiegającego Abdula niemal w tym samym momencie. Gdy dopadał bramy, z przerażeniem patrząc na Faro, za sobą usłyszał krzyk bólu trafionego Relhada. Jedna ze strzał dosięgła celu i połowa pościgu została chwilowo zatrzymana. Drugi wojownik jednak nawet nie zwolnił i rozpędzony szybko zbliżał się do bramy. Z góry, z wieńczącego palisadę parapetu dały się słyszeć zbliżające się kroki powracających strażników. |
08-05-2013, 22:32 | #370 |
Reputacja: 1 | Licząc na odrobinę szczęścia Faro wystrzelił. miał ostatnie dwie strzały, liczył że któraś z nich zatrzyma resztę pościgu. Jeśli się to uda schronią się pod parapetem by nie wystawiać się na trafienia z góry i zrobią co podpowie im los. Faro liczył że uda im się nie dać się zauważyć innym strażnikom, skończyć tych i ukryć się by tamci nie zwrócili uwagę na gwoździe w bramie. - Strzelaj rzucił cicho do znajdującego się obok Abdula. |