16-05-2013, 20:18 | #61 |
Reputacja: 1 | Kraby?! Ciani wydawało się, że chyba coś źle zrozumiała. Ogromne? No cóż. BaBuu wszystko mogło wydawać się ogromne. Osobiście bardzo lubiła gotowane kraby. Zaciekawiona zrobiła jeszcze jeden krok naprzód i wyjrzała zza rogu wgłąb korytarza. - O cholerka! - wyrwało jej się. Faktycznie były wielkie. Odruchowo zwolniła napiętą cięciwę. Niestety, czy to z wrażenia, czy też przyznajmy szczerze, ze strachu nawet nie wymierzyła porządnie. Strzała wprawdzie pomknęła w stronę ogromnego pancernego skorupiaka, ale odbiła się od niego, jak od kowadła. Nie czekała, aż robal dotrze do zakrętu. Tyłem, jak rak wycofywała się, aż zahaczyła ramieniem o jedną ze zbroi. __________________________________________ Ruch 1 w lewo. Celowanie: k12 = 5 (trafiony) k6 = 4 Obrażenia: 2k6 = 9 (żyje) Ruch 5 w prawo
__________________ "Niebo wisi na włosku. Kto wie czy nie na ostatnim. Kto ma oczy, niech patrzy. Kto ma uszy, niech słucha. Kto ma rozum, niech ucieka" (..?) Ostatnio edytowane przez Lilith : 16-05-2013 o 20:27. |
17-05-2013, 00:33 | #62 |
Reputacja: 1 | Garag słyszał tylko kolejne okrzyki zaskoczenia, nie wiedząc co się dzieje. Wybitnie irytowała go taka sytuacja. Podobnie czuł się gdy działo się coś ważnego i wszyscy pędzili, a on jak zwykle z tyłu. Nie tylko jednak o jego dumę tu chodziło. Najlepiej czuł się gdy mógł ochraniać towarzyszy, będąc z tyłu zaś nie miał ku temu szansy. Nie miał jednak wyboru i pozostawało mu tylko biec co sił. ---------------------------------------------- 5 pól za pozostałymi dowolnie, byle by ich dogonić i móc zasłonić sobą. Bieg = 2
__________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego" |
17-05-2013, 12:41 | #63 |
Reputacja: 1 | Mag słysząc wołanie Bangusa nie musiał się zastanawiać nad tym co niziołek miał na myśli. Kraby to Kraby, jeśli te przeraziły jego towarzysza to znaczy, że musiały być wielkie, albo zmutowane. Tak czy tak, to kraby. W sumie w olbrzymim krabie nie ma nic, niezwykłego, ot skala. Zadziwiające jest samo istnienie kraba, a istnienie kraba olbrzyma, to tylko kwestia proporcji. - Do tyłu głupy! - Zawołał - Poprzewracać zbroje i zostawić im trupy na pożarcie. Wystrzelamy je na dystans. - Głos maga był spokojny i opanowany. |
17-05-2013, 15:31 | #64 |
Administrator Reputacja: 1 | Pełna poświęcenia akcja Garaga przyniosła, przynajmniej częściowo, planowany skutek. Atakujące kraby, zamiast gonić pierwszą zdobycz, zwróciły swą uwagę na nowy cel - krasnoluda. Pierwszy z nich co prawda nie dotarł do niego, ale drugi żwawo przebierał kończynami i znalazł się tuż obok niego. Zaatakował. Szczypce zacisnęły się ze szczękiem, ale chwyciły tylko powietrze. Teraz wy mieliście szanse sprawdzić, czy zdołacie przebić się przez ich twarde pancerze. Kraby: Tempo: 8; Obrona: 8; Wytrzymałość: 10(3) __________________ Kolejność: 5 - Kraby (wykonane) 4 - Mrsanczo 1 - Lilith 2 - deMaus 3 - JPCannon Ostatnio edytowane przez Kerm : 17-05-2013 o 19:55. |
17-05-2013, 21:46 | #65 |
Reputacja: 1 | Kurde jest gorąco - powiedział pod nosem. - Do tyłu głupy! - Zawołał nam jak zwykle sam Theodor Hess. Reszty bełkotu nie słuchał lecz wiedział co robić. Ma rację wycofajmy się w bramę z tak daleka będziemy mieć większe szanse z tym czymś – zawołał tym razem w pełni zgadzając się z towarzyszem. Przebiegł się w stronę maga i paroma susami był już dosłownie krok od niego. Odwrócił się z z niespotykaną gracją wystrzelił z łuku w kraba atakującego krasnoluda. Strzała wbita niewiele ponad dziesięć centymetrów wystawała z ramienia kraba. Ruch: Bieg K6 = 6+5 Kostnica = 11 Cały czas w prawo niedaleko maga Atak: Celowanie K8 = 8 Kostnica - 2 = 6 (przebicie krab numer trzy) Celowanie K8 = 7 Kostnica (trafiony) Celowanie 8+7 = 15 - 2 = 13 (Podwójne przebicie) Figury K6 = 4 Kostnica Figury K6 = 4 Kostnica Figury 4 + 4 = 8 Obrażenia: 2K6 = 4 Kostnica (trafiony)
__________________ "Ignorance is bliss." ~ Cypher Ostatnio edytowane przez Mrsanczo : 17-05-2013 o 23:38. |
17-05-2013, 23:04 | #66 |
Reputacja: 1 | Wciśnięta za zbroję widziała, jak dwie paskudne poczwary wypadają zza rogu wprost na Garaga. Serce podeszło jej do gardła. Były ze trzy razy większe od BaBuu... a właściwie... szersze. Opancerzone odnóża waliły w kamienną posadzkę, niczym podkute końskie kopyta. I wydawało się, że z głębi korytarza dobiega odgłos większej ilości podobnych stworów. Wizja kolacji oddaliła się, tudzież zmieniła nieco układ w kwestii zjadających i zjadanych. Ciani przyciągnęła cięciwę do policzka i zwolniła. Znów źle. Strzała skruszyła się na twardym, jak kamień pancerzu. - Jak to do cholery zabić?! - wrzasnęła wściekła i zawiedziona. Mimo wszystko nie zamierzała zamieniać łuku na rapier. Strzał miała kilka, ale złamanego rapiera nie miałaby czym zastąpić. A bardzo go lubiła. Tyle, że jeśli nic nie zrobi, te zimnokrwiste bydlaki zrobią miazgę z Sudriego, mimo okuwającej go zbroi. Nie raz widziała nad morzem, jak kraby wydłubują miękkie części z jeżowców, albo innych skorupiaków. Nic przyjemnego, jeśliby przełożyć to na krasnoluda w zbroi. Z drugiej strony... Garag nie z takimi przeciwnikami dawał sobie radę. Przywarła do ściany pod osłoną zbroi. ____________________________________________ Celowanie: k12 = 6 (trafiony) k6 = 1 (pudło) Obrażenia: 2k6 = 1+1 (nawet nie poczuł) Nie ruszam się.
__________________ "Niebo wisi na włosku. Kto wie czy nie na ostatnim. Kto ma oczy, niech patrzy. Kto ma uszy, niech słucha. Kto ma rozum, niech ucieka" (..?) |
17-05-2013, 23:51 | #67 |
Reputacja: 1 | - Powiedziałem wycofać się, do cholery! Zróbcie miejsce dla potęgi magii. - wrzasnął z mocą jaką rzadko okazywał. Hess wyciągnął przed siebie obie ręce kreśląc dziwne znaki w powietrzu. Przed magiem zaczęły pojawiać się jakieś postacie, ni to duchy, ni ogniste demony, które nie mogły się zdecydować, czy pojawić się w naszym świecie czy nie. Najpierw rozbłyskiwały trzy, ale po chwili dwa utrzymały kształt, a trzeci rozwiał się w dym. Każdy z tych dwóch trzymał wielki zębaty miecz. Oba zaszarżowały na kraby. Niestety pierwszy po zamachnięciu i trafieniu bestii rozprysnął się na strzępy iskier i dymu. Drugi natomiast przeorał ciało kraba na dwie części i dopiero wtedy się rozwiał. Rzuty |
18-05-2013, 11:13 | #68 |
Reputacja: 1 | Garag próbował wesprzeć towarzyszy swoim młotem, lecz kraby okazały się być niezwykle zwinne. Jego umiejętności walki z trudem wystarczyły by aby dać radę wycelować w tak zwinne stworzenia. Głownia młota uderzyła głośno w posadzkę zaraz obok jednego z krabów. Krasnolud liczył na to, że lepiej poradzi sobie w przyjmowaniu ciosów niż w ich zadawaniu. ----------------------------------------------------- Walka=4+2(za szaleńczy atak)=6 Obrona do następnej mojej tury zmniejszona o -2
__________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego" |
18-05-2013, 12:00 | #69 |
Administrator Reputacja: 1 | W sali rozległ się zapach smażonego frutti di mare, gdy jeden z krabów rozpłaszczył się na posadzce po rzuconym przez Theo czarze. Jeśli tylko zdołacie pokonać drugiego kraba, to będzie można coś przekąsić przed kontynuowaniem zwiedzania zamku. Kraby: Tempo: 8; Obrona: 8; Wytrzymałość: 10 _______________________________ Kolejność: Mrsanczo JPCannon Krab Lilith deMaus Ostatnio edytowane przez Kerm : 18-05-2013 o 20:09. |
18-05-2013, 19:46 | #70 |
Reputacja: 1 | Krasnolud widział już czary maga, ale jakby dzisiaj zrozumiał jaką mają siłę. Czując właśnie przysmażane mięsko. "Takie mięsko jadło się w wiosce" – rozmyślał wzdychając do dawnych czasów. Niestety jak to bywa myśl o gorącym posiłku potrafi mocno zamieszać w głowie. Chwycił cięciwę ze strzałą i przyciągnął ją do prawego oka zamykając lewe. Strzała z siłą rozpędzonego jastrzębia przeleciała przeleciała przez korytarz rozpryskując się na twardej ścianie. Kurw... - zaklął pod nosem. Celowanie: k8 = 2 Kostnica (Pudło)
__________________ "Ignorance is bliss." ~ Cypher Ostatnio edytowane przez Mrsanczo : 18-05-2013 o 19:48. |