Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-08-2014, 11:34   #131
 
Ehran's Avatar
 
Reputacja: 1 Ehran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputację
Agarwaethor zacisnął dłonie na drzewcu halabardy. Nie rozluźnił się specjalnie gdy wreszcie drużyna osiągnęła jako taką zgodę.
- Dajcie mi jedną z lamp a udam się, by zabezpieczyć nasze rumaki. Może znajdę coś, czym będę mógł nakarmić me ostrze. Ta gadanina sprawiła, że jest spragniona.. - elf poklepał dłonią po drzewcu.
 
Ehran jest offline  
Stary 10-08-2014, 23:32   #132
 
kretoland's Avatar
 
Reputacja: 1 kretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodze
Oksydianin spojrzał na Azize Resendese.
-Muszę przyznać, że w śród ludzi to mało spotykany entuzjazm. Fastbergavettbrinnandehjärta, myślę jednak, że na dokładniejsze przyglądanie się wymowie mego imienia będzie trzeba znaleźć czas później. - oksydianin się uśmiechnął. Następnie skierował wzrok na Wojownika. Wyjaśnienia faktycznie były bardziej przekonujące, ale dalej czuł, że coś było niedopowiedziane.
- Jeśli faktycznie te lustra mogą pomóc to i ja wezmę jedno. Więcej może dać większą skuteczność- Po tych słowach skierował się do najbliższego zwierciadła by je zabrać ze sobą.
 
kretoland jest offline  
Stary 11-08-2014, 15:21   #133
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
Wszyscy
Zdawało się już, że Pomroka opanowała serca członków wyprawy i że dojdzie do rozlewu krwi. Spór bowiem wokół tego, co robić z każdą chwilą narastał. A brak precyzyjnych wyjaśnień tylko potęgował niepokój i niepewność.
W końcu jednak udało się dojść do względnego porozumienia i drużyna zaczęła działać razem.

Najpierw przystąpiono do demontażu konstrukcji, którą na szczycie ziguratu zbudował sam Westerweld. Całych postumentów nie dało się zabrać, gdyż okazały się nazbyt ciężkie, nawet dla mocarnego Wojownika. Jednak srebrne zwierciadła udało się zdemontować i zabrać ze sobą. W ten sposób drużyna zyskała mocne, choć nieporęczne tarcze oraz kolejną lampę sferyczna. Różniła się ona co prawda sposobem wykonania i emitowanym światem od tych tradycyjnych, ale zdawała się także nader pożyteczna.

Gdy drużyna zbiegała ze schodów piramidy, kamienny człowiek, który wszedł na końcu kolumny dostrzegł coś niepokojącego. Zmora Pomroki unosząca się nad ziguratem rozszerzyła się niczym burzowa chmura. Na domiar złego rosła z każdą sekundą i już po niespełna minucie zakrywała cały szczyt piramidy.

Gdy cała grupa zbiegła już na dół nie dało się już dostrzec szczytu poprzez kłębiące się tam opary Pomroki, które co i rusz przybierały inne kształty. Najczęściej z tego chaotycznego kłębowiska wyłaniała się postać zjawy, którą widziano na początku. Wśród piekielnych kształtów były też i inne równie przerażające. Decyzja o zejściu z piramidy okazała się więc w pełni trafna. Wystarczyła bowiem jeszcze chwila zawahania i Pomroka pochłonęłaby wszystkich.

Cała grupa zebrała się przy niewielkim pomoście, który zapewne służył za rodzaj przystani. Niestety nie były tutaj zacumowanych żadnych łodzi, a jezioro wydawało się nader głębokie. Mimo konfliktów i sporów oraz dużej dozy nieufności, jasne się stało, że cała grupa musi działać razem.
Nevard nadal pełnił oficjalnie stanowisko przywódcy grupy, ale jego autorytet został mocno zachwiany. Na szczęście w pobliżu wód jeziora Pomroka praktycznie nie istniała. Dwu, trzy metrowa strefa wokół brzegów jeziora była wolna od jakichkolwiek śladów Pomroki. Było więc bardzo prawdopodobne, że i wyspa jest wolna od jej zakusów.
Drużyna miała więc chwilę spokoju, aby naradzić się co dalej robić. Gdyż to, co działa się na szczycie ziguratu przerażało wszystkich po równo. Nawet doświadczeni przewodnicy jak Wojownik, czy Unterhagen byli przejęci i zaniepokojeni.
Czarne chmurzysko Pomroki wiszące nad ziguratem wręcz paraliżowało zmysły.


Tymczasem wszystkie światła na wyspie zgasły. Dało się za to usłyszeć niosący się po wodzie i zwielokrotniony dogłos walenia w bębny.
 
__________________
Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor
Python jest offline  
Stary 12-08-2014, 12:17   #134
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
- Następnym razem radzę słuchać mnie albo Wojownika, bo mogliśmy nadal tam być, a to źle by się skończyło - mruknął Sav pod nosem, obserwując przerażające zjawisko. Czyżby tak mógł wyglądać tworzący się cyklon? Odkąd tylko znaleźli się w tej wiosce, pojawiały się coraz to nowe problemy. To miejsce musiało być chyba przeklęte. Albo cała ta wyprawa została przeklęta, taka możliwość też istniała.

Gdy Nevard usłyszał bębny, spojrzał szybko w stronę wyspy na jeziorze.
- Te bębny mają zapewnić ochronę, czy wręcz przeciwnie? - zapytał, nie oczekując odpowiedzi. - Nie wydaje mi się by Pomroka wiecznie omijała wodę. Pewnie zaraz zacznie się zbliżać i wtedy wolałbym tu nie być - splunął na ziemię i westchnął cicho. Nie miał pomysłu, nie miał w tej chwili żadnego pomysłu. Raz patrzył w stronę wyspy, raz w stronę Pomroki nad zigguratem. Musiało być jakieś wyjście... chyba. Podszedł bliżej wody i poświecił na nią swoją lampą, by sprawdzić, czy jest to normalne jezioro,a nie jakiś zbiornik wodny pochłonięty przez Pomrokę.

- Zwierciadła. Spróbujmy oświetlić z ich pomocą wyspę, po coś chyba je zabraliśmy. Oświetlanie tej Pomroki nad świątynią raczej niewiele już zmieni. Obawiam się, że jedyna droga ucieczki, to dopłynięcie do wyspy, ale płynąć tam, nie wiedząc, co tam znajdziemy, jest ryzykowne. Jeśli zwierciadła nie ukażą zbyt wiele, będę zmuszony sam tam popłynąć i sprawdzić, czy można tam się schronić - nie wydawało mu się, by pozostali chętnie przystawali na jego pomysły. Na górze zachowywał się dziwnie, więc teraz równie dobrze mogli go ignorować.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Saverock jest offline  
Stary 19-08-2014, 11:10   #135
 
kretoland's Avatar
 
Reputacja: 1 kretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodze
Mimo zamieszania na górze, znów okazało się, że Sav Nevard dobrze zarządza drużyną. Dlatego też bez chwili zwłoki ustawił niesione zwierciadło tak by wycelować w wyspę.
- Zwierciadło ustawione, jednak ktoś musi przyłożyć swą lampę. Jeśli będzie tam niebezpiecznie, zostanie nam tylko marsz przy wodzie.
 
kretoland jest offline  
Stary 19-08-2014, 13:54   #136
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
- Wiesz Sav akurat na górze mówiłeś też aby poświecić światłem na ołtarz - powiedziała skwaszonym tonem Aziza. - Światło chyba stłumiło by... to coś.

Kobieta tylko ukradkiem znów spojrzała na kłębiącą się chmurę. W końcu światło odpycha mrok. Możliwe, że udało im się tą mroczna moc zniszczyć w zarodku. W końcu mrok można światłem zmieść. Cieni jednak już nie.

Aziza napięła mięśnie i również ustawiła kolejne lustro kierując je na wyspę. Ciężkie może i było, ale podobne rzeczy już nie raz nosiła.
 
Asderuki jest offline  
Stary 19-08-2014, 14:03   #137
 
Ehran's Avatar
 
Reputacja: 1 Ehran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputację
Agarwaethor spojrzał w cichą taflę wody. Również on szukał śladów skażenia. Przykucnął na brzegu i nabrał wody w dłoń. Wydawała się czysta i klarowna. Jego skóra tęskniła za wodą. Już to krótkie zanurzenie przysporzyło mu wiele przyjemności.
Wylał jednak wodę, strzepując ostatnie krople z dłoni.
- Poświećmy więc. - rzekną, kierując lustro na wyspę.
 
Ehran jest offline  
Stary 19-08-2014, 21:15   #138
 
Jaracz's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputację
Vigo nie skomentował kąśliwej uwagi Sava. Nie trzeba było zaogniać konfliktu. To by tylko dodało sił Pomroce, a im odebrało wolę walki. Spojrzał za to na wyspę z której dochodziły odgłosy bębnów. Rytmiczne dźwięki były wyraźne, niesione po tafli wody.

Momentalnie przypomniał sobie sen, w którym Alistar do niego przemówiła.

- Na ochronę, czy nie... powinniśmy tam pójść - rzekł do towarzyszy - Mój sen mógł dotyczyć tej wyspy. Słyszałem już te bębny. Towarzyszyły jakiemuś rytuałowi. Ceremonia poświęcenia jakiejś kobiety lub dziewczyny męskiemu bóstwu. Jeśli to są poganie, trzeba nam się tam udać. Tego chce Alistar. Tam też mógł udać się Westerwald.
 
Jaracz jest offline  
Stary 21-08-2014, 09:45   #139
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
Po przejściach na szczycie ziguratu całe towarzystwo biorące udział w wyprawie ponownie zaufało Nevardowi. Trudno było orzec, czy wszystkie wątpliwości zostały rozwiane, ale jego pomysł został przyjęty niemal bez dyskusji.
Wszyscy współdziałając utworzyli ze zwierciadeł coś na kształt latarni i skierowali snop światła wprost na wyspę.
Obracając się oświetlali kolejne jej fragmenty.

Wyspa wyglądała na bardzo dziką i gęsto zarośnięta. Cała linia brzegowa pokryta była gęstymi szuwarami, a na brzegu, niemal przy samej wodzie rosły wysokie drzewa o grubych pniach i szerokich liściach. Przesuwając światło wzdłuż wyspy żaden z członków wyprawy nie dostrzegł nikogo, ani niczego interesującego. Jedynie na wschodnim krańcu wyspy dało się zauważyć niewielką kamienistą plażę. Prawdopodobnie tam znajdowała się przystać, choć z z miejsca gdzie stała wyprawa nie było jej widać.

Nagle bębny ucichły i zapanowała wokół nienaturalna wręcz cisza. Po chwili mniej więcej na środku wyspy zaczął się wznosić wysoki słup czarnego dymu. Z tej odległości i w wszechobecnej szarudze trudno było orzec, czy to emanacja Pomroki, czy tylko zwykłe ugaszone ognisko.
 
__________________
Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor
Python jest offline  
Stary 22-08-2014, 10:22   #140
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
Sav obserwował oświetlaną wyspę. Cóż, wiele się nie dowiedzieli. Właściwie to nie dowiedzieli się niemal nic. Gdyby chociaż kogoś tam zauważyli, a nie same drzewa. To w żaden sposób nie pomagało w podjęciu dalszych decyzji. Do tego ta Pomroka nad zigguratem. Przez dłuższą chwilę przyglądał się jej, a potem powiódł wzrokiem z powrotem na wyspę, gdzie ucichły właśnie bębny.

- Mówiłeś o rytuale poświęcenia kobiety jakiemuś bóstwu? Ciekawe - Nevard powiedział do kapłana. Nie miał wątpliwości o kogo chodziło. Wizja kapłana, to co widział on sam przed przybyciem do wioski. Spojrzał na Leikani i westchnął cicho. - Masz świadomość, że może to być rytuał, w którym wykorzystają, którąś z naszych kobiet, gdy dotrzemy z nimi na wyspę? - zapytał po chwili. Powiódł wzrokiem na Azize, a potem znowu na Leikani. Na tej drugiej zatrzymał się dłużej, jakby chcąc podkreślić, że uważał ją za bardziej prawdopodobną do złożenia ofiary. - Teraz pytanie czy jesteśmy wstanie zaryzykować życiem, którejś z naszych pań? Jeśli tak, popłyńmy na wyspę, by spełnić wolę twojej pani.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Saverock jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:53.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172