20-01-2018, 11:32 | #241 |
Reputacja: 1 | - Co za popieprzone miejsce... Widziałem! Cała ta wyprawa miała być prostą, szybką windykacją. A tutaj działy się wydarzenia! - Sprawdźmy co to i to zabijmy!
__________________ |
21-01-2018, 11:54 | #242 |
Reputacja: 1 | Izbylut, Antix: Po wydostaniu się na zewnątrz (co nie było takie łatwe ze względu na wciąż istniejącą, choć spłaszczoną, barykadę, na której leżały główne wrota wieży) spostrzegliście coś dość niepokojącego... grupkę białych, ludzkich dzieci na szczudłach. Bawiły się w berka, a na wasz widok uciekły za róg wieży. Przy okazji zobaczyliście dwie dziewczynki majstrujące coś przy wraku wozu, w którym wcześniej była uwięziona Antix. Te narazie niezauważyły was. Zresztą te dzieci na szczudłach to starały się nie wydawać żadnych dźwięków - można jedynie domyślić się jakby zareagował goblin z irokezem, gdyby zobaczył te zabawy... |
21-01-2018, 12:12 | #243 |
Reputacja: 1 | Izbylut podbiega do jednej z dziewczynek, łapie za fraki i podnosi do góry. - Kim jesteście, co tu robicie, hę?!
__________________ |
21-01-2018, 18:46 | #244 |
Reputacja: 1 | - Dawaj wyciągaj tą linę, zobaczymy co się stanie - powiedział Glast do Haxa. Niby wiedział, że pułapka, ale może coś tam za nią było, jeśli dało się ją obejść. Postanowił też sprawdzić potem te drugie drzwi w ciemnościach.
__________________ Cogito ergo argh...! |
21-01-2018, 20:58 | #245 |
Reputacja: 1 | - Praca, praca - mruknął Hax przygłupawym głosem i zaczął ciągnąć za linę. |
21-01-2018, 22:01 | #246 |
Reputacja: 1 | Izbylut, Antix: Zanim Antix zdołała zareagować już Izbylut przystąpił do akcji zaprowadzając porządek tam gdzie szerzył się chaos! Podobnie jak i goblinka tak i dwójka dziewczynek nie spodziewały się furii jaka nadciągnęła na nich z siłą wodospadu. W przypadku, gdyby Izbylut był w swym co bardziej bojowym nastroju to prawdopodobnie zostałaby jedynie miazga po tych dwóch małych istotach, a takto to tylko wziął jedną z dziewczynek w swe mocarne łapska. Druga krzyknęła i uciekła za róg wieży (tzn za drugi róg niż wcześniej widziane dzieci na szczudłach). Na pytanie Izbyluta padła odpowiedź wiercącej i kopiącej dziewczynki: - Puszczaj! Bawimy się tu! Skarby goryli! Goryle uciekły! Puszczaj! - itd. itp. Haxtes, San, Glastenen: Pomimo faktu, że jedynie dwa metry liny weszło w ciemność wcześniej (podwójne pomimo: Glastenen przecież ciągnął za sobą o wiele więcej liny, a i wychodząc z ciemności wyciągnął ze sobą około trzech metrów) to wyciągnął jej jakieś trzy, cztery razy więcej. Wszyscy poczuli, że dzieje się coś bardzo niepokojącego. Glastenen stwierdził, że sprawdzi drugie drzwi, ale gdy tylko wkroczył w ciemność to wypadł z niej niczym strzelony z procy. Cała ta nadprogramowa lina znikła jakby nigdy nieistniała. Lecący Glastenen wpadł na Haxtesa i Sana i cała trójka spadła ze schodów prosto na kałużę krwi na półpiętrze (przy okazji tracąc po 3 punkty Zdrowia). Tajemnicze drzwi, za którymi kryła się ciemność samoczynnie zamknęły się (i słychać było dźwięk przekręcanego zamka, więc nie tylko na klamkę). Czy ta wieża jest nawiedzona, czy tu odchodzą jakieś wyjątkowo złowieszcze zaklęcia? |
22-01-2018, 20:44 | #247 |
Reputacja: 1 | - Tu jest niebezpiecznie, bachorze. Weź koleżanki i zmykajcie, bo wam dupy przetrzepię! Dał dziewczynce mocnego (żeby bolało, nie takiego, żeby nie mogła siedzieć przez tydzień) klapsa i postawił delikatnie na ziemi. - Zmykaj. Zwrócił się do goblinki: - Zmęczony jestem tą całą paranoją. Masz jakiś pomysł, co dalej?
__________________ |
23-01-2018, 18:03 | #248 |
Reputacja: 1 |
__________________ Cogito ergo argh...! Ostatnio edytowane przez Someirhle : 23-01-2018 o 18:06. |
23-01-2018, 18:06 | #249 |
Reputacja: 1 | - nie mam bladego pojęcia szczerze ci powiem- powiedziała zrezygnowana goblinka- chociaż żebyśmy wiedzieli co reszta robi byłoby łatwiej. Bo wrócić do tej przeklętej wierzy jakoś mnie nie pociąga ale niezostawienie towarzyszy na pastwę losu tez. Antix zlustrowała wierze od dołu do samiuteńkiej góry i powrotem, spojrzała się na Glasta z niedowierzaniem czy on tak serio i ponownie obejrzała wierze. - Czyś ty zwariował do reszty? przecież to jest ooogromniate! a skąd wiesz ze i tam nie ma pułapek?- powiedziała lekko zdziwiona i wkurzona dziewczyna. Usiadła na ziemi i próbowała przypomnieć sobie czy coś na tych urnach było napisanie i czy zdołała by je odczytać. być może ktoś rzuci na nie czas obronny czy cos w tym stylu by przegonić intruzów. Ostatnio edytowane przez Szczypawa : 23-01-2018 o 18:11. |
23-01-2018, 18:28 | #250 |
Reputacja: 1 |
__________________ Cogito ergo argh...! |