22-12-2017, 18:50 | #141 |
Reputacja: 1 |
__________________ Cogito ergo argh...! |
22-12-2017, 20:00 | #142 |
Reputacja: 1 | Izbylut kiwa głową i idzie na tyły. Włazi przez okno do kibla, licząc na to, że wraz z nim zabierze się przynajmniej jeden chętny do zabicia włochaczy.
__________________ |
22-12-2017, 20:32 | #143 |
Reputacja: 1 | Hax poszedł z Izbylutem. Zawsze lubił atakować wrogów z zaskoczenia. A tym bardziej od tyłu! Ale małpki się zaskoczą kiedy Hax wjedzie im na tyły ze swoją pałą i zacznie pałować bez opamiętania. Bez litości i wytchnienia! Mocno! Z CAŁYCH SIŁ! |
22-12-2017, 23:58 | #144 |
Reputacja: 1 | Antix poszła z Glastem na przody by było jakoś to równomiernie rozplanować. wyjęła swój sztylet i chowając się za plecami elfa czekała co dalej przyniesie los. - nie wiem czy nas a raczej ciebie posłuchają skoro moja bananowe smakołyki niewiele zdziałały- zaśmiała się do Glasta z życzliwością. |
23-12-2017, 09:15 | #145 |
Reputacja: 1 |
__________________ Cogito ergo argh...! |
23-12-2017, 21:51 | #146 |
Reputacja: 1 | Odpis 2.02 (21), czyli zwiedzając odziedziczoną chatkę Glastenen, Haxtes, Antix, Izbylut, Chikkit: Właściwie to pomieszczenie kąpielowe nie miało żadnych okien, a było okrążone korytarzem (również nie posiadającym okien), więc plan wejścia tamtędy spalił na panewce zanim jeszcze zaczął się. Jednakże można było po prostu wejść tylnymi drzwiami, które były obok łazienki, więc tak też zrobili Izbylut i Haxtes. Mniej więcej w momencie, gdy Glastenen zakończył swoją przemowę rozległ się straszliwy harmider szeregu upadających, metalowych przedmiotów i wspólny okrzyk Haxtesa i Izbyluta: - O kurwa, ja pierdolę! - a tym czasem cała masa garnków, sztućców i patelni zwaliła się na nich, gdy tylko przekroczyli próg. Co prawda całe zdarzenie nie było groźne dla ich zdrowia (choć w sumie między lecącymi przedmiotami były i dwa tasaki i jeden duży nóż), ale spowodował u nich pomniejszy szok (po -1 Rozumu). Harmider był tak straszliwy, że obudziłby zmarłego, a jednak żaden goryl nie wyskoczył, żeby ich zaatakować w tej nagłej sytuacji. Okazało się, że ktoś zamontował pułapkę przy tylnych drzwiach, że ktokolwiek by je otworzył to wszystko to upadłoby. Nie wyglądało to na robotę goryli, a właściwie pełniło funkcję alarmu. Tym czasem Glastenen, Antix i milczący i robiący za tło Chikkit zbliżyli się do frontowych okien starając się zajrzeć do środka. Firanki przeszkadzały w tej akcji, ale ostatecznie stwierdzili, że nikogo nie było w salonie. We trójkę, gotowi do walki, weszli do środka. Na podłodze było sporo krwi, ale żadnego goryla nie było widać. Ślady krwi prowadziły do drzwi znajdujących się po drugiej stronie pomieszczenia (na korytarz połączony z kuchnią, gdzie obecnie przebywali Haxtes i Izbylut). Drugie drzwi - te prowadzące do pierwszej od strony salonu sypialni - były zaryglowane. Haxtes i Izbylut, odrobinę potykając się o garnki (i kopiąc niektóre z nich tworząc więcej hałasu) przeszli do kuchni mijając po drodze 4 drzwi po bokach korytarza (kuchnia nie była oddzielona ścianą od korytarza, w którym znajdowali się, a dodatkowo kuchnia posiadała okienko do salonu aktualnie zamknięte drewnianymi drzwiczkami). Wyżej wspomniane ślady krwi prowadziły do pierwszej sypialni od strony salonu. |
23-12-2017, 22:02 | #147 |
Reputacja: 1 | Chikkit postawnowił, że mu się nudzi i poszedł za Haxtesem i Izbylutem... oni wyglądali bardziej jakby mieli nagle potrzebować wsparcia ognistej kuli. |
23-12-2017, 22:16 | #148 |
Reputacja: 1 | Co za parszywy dzień! Izbylut chciał otworzyć drzwi do sypialni. Jeżeli były zamknięte, postanowił je rozpierdolić siekierą. Nie miał już ochoty na nic, oprócz krwi.
__________________ |
24-12-2017, 13:26 | #149 |
Reputacja: 1 | - dobra. stwierdzam iż te cholery są cwańsze niż ustawa przewiduje, proponuje najpierw zarzec do pokoi bez śladów krwi a dopiero tam. Śmiem przypuścić że to pułapka i idąc tokiem myślenia tych goryli, ci zdrowi mogli się ukryć w pozostałych pokojach, my wejdziemy do tego z krwią i nas zamkną. taka mała sugestia. najlepiej dwójkami zaglądać. Zawsze jakaś asekuracja.Co wy na to? Powiedziała Antix najciszej jak się dało ale jednocześnie tak by cala grupa słyszała, nie miała w sumie pojęcia czy jej teoria się sprawdzi ale lepiej zawsze być ubezpieczonym. |
25-12-2017, 05:50 | #150 |
Reputacja: 1 | Był to jakiś pomysł, więc poszedł zaglądać z Antix.
__________________ Cogito ergo argh...! |