Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-04-2006, 20:33   #171
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Tymczasem, gdzieś kilkadiesiąt kilometrów od Darrena, Crisa i Rudolfa, rozgrywał się inny dramat. Lil, z napiętym łukiem kucając za zawalonym kwałkiem ściany i szykując w kołczanie kolejną strzałe. Wyglądała troche jak tygrysica szykująca się do jakiegoś ataku- jej oczy były teraz pełne chłodnego profesjonalizmu- ona nie chciała strzelać, nie chciała trafić. Jeżeli ktoś tu wyjdzie, to nie strzeli do niego- poprostu go zabije.

Conner zaś chciał uniknąć walki i- stojąc pod murem- walczył z jednym z niebezpieczniejszych grzechów, ciekawością. Mimo swych niewątpliwych zdolności bojowych wiedział, że powinien postąpić inaczej, że radosna rzeź tajemniczych ludzi jest kiepskim wyjściem. Kucał więc, szykując się do ruchu i po cichu się modlił. Kolejnym wersom modlitwy towarzyszyły jego ruchy głowy- rozglądał się za czymś... Aż nagle zauważył coś- na ziemi, chyba dawniej dziura którą przechodziły rury... Wysoka na 10 centymetrów, szeroka na najmniej 40.

Podczołgał się i delikatnie wychylił głowę- 3 pary butów, czarnych, skórzanych... Stali nad jakąś osobą, chyba facetem, i chodzili wokół niego rzucając po cichu jakieś komentarze. Cały "pokaz" trwał jakieś 30 sekund, poczym jeden z nich klepnął drugiego i rzucił, jakby od niechcenia
Zbieramy się, Godziu pewno tęskni...
Poczym wszyscy odeszli, zostawiając za sobą leżącego faceta w czarnym płaszczu...

Lil nagle usłyszała kroki."Idą"- mruknęła cicho, poczym wychyliła się delikatnie. Trzech facetów, młodych, jeansowe kurtki, buty jak jakieś pieprzone kowboje. Jakiś znak na plecach- ale chyba nic specjalnego, gdyż nie rzuciło się to jej w oczy. Ot, pewnie mała grupka gangerów. Nie trzeba było strzelać- faceci po chwili zniknęli za jakimś starym piecem.

Po chwili nietypowa "para" usłyszała ryk silników- jakieś motory, pewno crossowe. Po jakiejś minucie byli już pewnie daleko... No cóż, walka przeleciała wam koło nosa.
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
Stary 28-04-2006, 22:16   #172
 
Nassair's Avatar
 
Reputacja: 1 Nassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwu
ojciec Conner

Usiadł na piasku i oparł się o ścianę budynku. Przez długą chwilę po prostu siedział i patrzył przed siebie. Potrząsnął w końcu głową, jakby próbował odegnać resztki snu. Rozejrzał się dokoła, spojrzał w górę i przez chwilę patrzył na czyste błękitne niebo. Potem znów opuścił głowę. Co dalej - pomyślał - coś trzeba robić, ale co ??? - Znów potrząsnął głową - Myśl chłopie, inaczej nie będziesz wart więcej niż ta cała banda pseudo twardzieli. - Spojrzał jeszcze raz w niebo - Tak przed wieczorem nie ma się co ruszać. Muszę się doprowadzić do stanu jako takiej używalności, to podstawa. I muszę w końcu coś zjeść...
Kaznodzieja snuł plany rozglądając się uważnie dookoła i siedząc w miejscu.
 
__________________
And then... something happened. I let go.
Lost in oblivion -- dark and silent, and complete.
I found freedom.
Losing all hope was freedom.
Nassair jest offline  
Stary 30-04-2006, 22:24   #173
 
kitsune's Avatar
 
Reputacja: 1 kitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwu
Darren William Griffiths-Davidovich ps. "Eye"
Radio w pancerce odezwało się:
- „Eye” słyszysz mnie? Odbiór.
Darren wziął komunikator do ręki i włożył za ucho, pstryknął przełącznikiem w module nadawczym i odpowiedział:
- Czysto i wyraźnie Cris, piękna akcja w obozie. Jestem dłużnikiem. Aha, trochę ci piachu i krwi naniosłem do bagażnika
 
__________________
Lisia Nora Pluton szturmowy "Wierny" (zakończony), W drodze do Babilonu


kitsune jest offline  
Stary 30-04-2006, 22:31   #174
 
SHAQER's Avatar
 
Reputacja: 1 SHAQER ma wyłączoną reputację
Cris Washington

- Ważne, że jesteś cały. Mamy rannego. Trzeba by zjechać. Ale nie tu bo będziemy widoczni jak te „Wacki”. Poszukajmy jakichś ruin. Swoją drogą Ty też nieźle im tam pokazałeś. Jestem pod wrażeniem.
 
__________________
It`s not a vengance, It`s Punishment
SHAQER jest offline  
Stary 30-04-2006, 22:37   #175
 
Kulek's Avatar
 
Reputacja: 1 Kulek ma wyłączoną reputację
Rudolf Kajdaniarz

- Nie taki aż znowu ranny - odburknął Rudolf - to ledwie drasnięcie. Ale jakieś ruiny to niegłupi pomysł, zdało by się trochę odpocząć. -
Łowca poruszał palcami rannej ręki, próbując zapewne ocenić czy tasak nie uszkodził jakiegoś nerwu czy ścięgna. Ale - mimo że lekko krzywił się z bólu - dłoń wyglądała na w pełni sprawną. Zagoi się w góra dwa dni, ocenił. Tutaj, w przeciwnieństwie do znajomych syfów missisipi klimat był suchy, więc rany jedynie z rzadka się babrały.
 
Kulek jest offline  
Stary 01-05-2006, 00:43   #176
 
kitsune's Avatar
 
Reputacja: 1 kitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwu
Darren William Griffiths-Davidovich ps. "Eye"
Darren zarechotał do komunikatora:
- No to każdy z nas pochlastany jest... na ciele i umyśle. W porządku Cris, szukaj jakiegoś miejsca, zjeżdżam za ciebie.
Jak powiedział, tak zrobił. Zwolnił i spranie wjechał w chmurę kurzu za wozem Nowojorczyka.
 
__________________
Lisia Nora Pluton szturmowy "Wierny" (zakończony), W drodze do Babilonu


kitsune jest offline  
Stary 01-05-2006, 23:12   #177
 
Escalla's Avatar
 
Reputacja: 1 Escalla ma wyłączoną reputację
Lil

Kobieta wyszła powoli zza ruin i złożywszy łuk i odłożywszy strzałę wyciągnęła olbrzymi nóż Bowie.

~~ Jeśli ktoś jeszcze tu został nie pożyje już długo.

Skradając się cicho i bardzo powoli przeczesywała cały teren ruin. Dzień powoli zmierzał ku końcowi. W pewnym momencie Lil usłyszała jakiś ruch i zobaczyła wystający kawałek obrzyna zza ściany zrujnowanej wiele lat temu faktorii. Przywarła do ściany poruszała się powoli bez szelestnie. Będąc tuż za osobą wbiła mu nóż prosto w serce, prawie natychmiast uśmiercając, dopiero teraz zdała sobie sprawę ze to ten sam człowiek, którego już spotkała.
Nie było jej przykro, to mógł być każdy, to mógł być ganger, jeśli ma przeżyć nie może się wahać, w takich momentach musi działać. Tak jej podpowiada jej niezawodny instynkt zabójcy.
 
Escalla jest offline  
Stary 01-05-2006, 23:31   #178
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Conner nie czuł się dobrze- był zmęczony, oblepiony piaskiem, trochę zagubiony i... samotny? Coraz częściej czuł, że sam nie da rady wiele zdziałać, że musi znaleźć kogoś do pomocy- Bóg dał mu już naprawdę wiele, czy warto ciągle o coś go błagać?

Lil zaś odrazu zebrała się do kupy. Wyszła na placyk, gdzie było trzech gangerów- leżało tam ciagło jakiegoś faceta ubranego w całości na czarno-a obok niego szczątki jakiejś broni,która chyba postanowiła wybuchnąć mu w rękach- karabin, a raczej jego resztka, z jakimś dziwnym krzyżem przy celowniku... Jakiś fanatyk czy coś- a zresztą teraz to się nie liczy, był poprostu gamblami.

I wtem usłyszała owy ruch, gdzieś za ścianą. Przeszła obok ściany, podkradając się coraz bliżej...

Conner nagle zobaczył jakieś nogi w otworze- chyba kobiece, albo męskie w stylu z Vegas- na to wskazywały te buty, na obcasie, takie jakie noszą faceci z tamtych okolic. Cokolwiek by to było, nie wróżyło nic dobrego- więc Conner szybko wstał i- szykując obrzyna- znów odmawiał powoli modlitwę...

"Kucaj!"- usłyszała nagle Lil z głębi swojego umysłu i- instynktownie, niczym tygrys- wręcz padła na ziemię. W niecałą sekundę potem usłyszała zza siebie huk- pistolet, chyba Magnum. Momentalnie odwróciła się- ten facet żył! Spod płaszcza wychodziła trzęsąca się ręka, w której przed chwilą była jeszcze broń- odrzut tej "armaty" był wystarczający, by wypadła ona z ręki. I tak prawie trafił... Było blisko, naprawdę... Znów
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
Stary 03-05-2006, 16:58   #179
 
Nassair's Avatar
 
Reputacja: 1 Nassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwu
ojciec Conner

Z modlitwą na ustach zawsze jest raźniej. Podszedł do "rogu" zwalonej ściany i ostrożnie, z obrzynem skierowanym w tą samą stronę, zaczął się wychylać. Kiedy zobaczył czarnego, w pierwszym odruchu miał ochotę uciec, ale zwalczył to w sobie. Wyglądało na to że on jeszcze żyje. Conner wyszedł z za ściany i zobaczył tę kobietę, Lil tak chyba się przedstawiła. W jego oczach na chwile pojawiła się litość, to biedne dziecko prawie leżało pod ścianą, ale po pierwszym spojrzeniu nie wyglądała na ranną. Kaznodzieja nie dał się jednak zwieść, nadal był czujny i gotowy do działania. Ta kobieta miała broń i mimo wszystko wiedziała jak z niej korzystać, dodatkowo wydawało się że robi to całkiem dobrze. Obszedł ciało ostrożnym łukiem i przykucnął przy nim tak, aby mieć kobietę i ścianę przed sobą.
- Witaj synu, jak Ci na imię ??? - Szybko przeszukał czarnego i sprawdził co mu jest, może da się go jeszcze uratować. - Skąd pochodzisz, masz jakąś rodzinę, czy znajomych ???


[user=184,1476] Oczywiście zwracam baczną uwagę na czarnego i Lil. Jeśli któreś zachowa się agresywnie, wywalam z obrzynka i po kłopocie. Jeśli wywalę do czarnego, to się ewakuuje jak najdalej od tego miejsca. Może bombę ma, może nie [/user]
 
__________________
And then... something happened. I let go.
Lost in oblivion -- dark and silent, and complete.
I found freedom.
Losing all hope was freedom.
Nassair jest offline  
Stary 03-05-2006, 20:40   #180
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Conner z każdym krokiem błagał Boga o łaskę i litość- wiedział jak ostatnio wyglądała zabawa z tymi niemiłymi panami, wiedział, że nieostrożny krok może spowodować duży huk i miniaturowy koniec świata. Ale podchodził, coraz bliżej...
Nie minęło kilka sekund, a już- mimo ryzyka- klęczał nad rannym. Nawet Lil przez sekundę przemknął podziw dla księdza- w końcu mało kto zająłby się jakimś ścierwem. Ale czy to praktyczne? Sensowne? Podziw szybko został zastąpiony zdziwieniem.
Lecz Connerowi nie o to chodziło- bo czy cudem jest dobry uczynek dla poklasku? "By doznać zbawienia trzeba iść pod prąd tej rzeki grzechu"- powiedział mu kiedyś jakiś chłoptaś, chyba w kaplicy- ot, pewnie gdzieś wyczytał te słowa. Wtedy Conner skwitował to uśmiechem, teraz często nad tym myśli...
Leżący człowiek był bardzo podobny do tamtych, których kaznodzieja spotkał w barze- nawet jego broń miała podobny symbol. Pod płaszczem miał jeszcze dwa stare rewolwery- które jednak zostały mu szybko zabrany przez księdza-i rękojeść wystającą z buta, zapewne od noża. To jednak mogło tam leżeć, gdyż facet napewno nie był zdolny do jakiegokolwiek ruchu, a co dopiero ataku. Jego stan był fatalny- połamany nos, jedno oko na granicy oczodolu, zapewne pęknięcie w czaszce, jedna ręka napewno złamana, kolana przestrzelone...
Słysząc słowa kaznodzieji, nawpół martwy facet otworzył jedno oko i z dziwnym grymasem- może nawet ulgą- na twarzy zaczął mówić, czy raczej sapać:
- Prosze księdza, jestem Bill...- wysapał- Strzelałem? Przepraszam... Bardzo zgrzeszyłem, ojcze, nikczemnie i podle- wyznawałem coś złego, za namową kogoś okropnego... Czy będzie mi odpuszczone proszę księdza... Czy Bóg mnie kocha?- sapał facet, "idąc ku światełku w tunelu".
Conner w myślach uśmiechnął się- kolejny nawrócony przed śmiercią... Ale cóż robić, kapłan musi działać.
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:37.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172