[M&M - FR/Slanverse] Childern of Gods - New World Order - Strona 28

Arvelus · 25-07-2016, 12:34

Kinbarak odprowadził Brilchana ze swojej siedziby. Spotkanie było znacznie owocniejsze niż się spodziewał. Był z tego bardzo zadowolony. Był przekonany, że ten sojusz okaże się bardzo zyskowny.
Teraz pozostawało czekać na znak gdy przyjdzie moment by pożreć dusze innych pomiotów.
A tymczasem on zajmował się swoimi sprawami.

Najpierw. Kontrola Komnaty Smoka, czy Generatorni.
Zszedł do podziemi, gdzie pracowało jeszcze raz tyle drowów co na powierzchni. Kilkadziesiąt metrów poniżej znajdowała się wielka sala. Na blisko czterdzieści metrów o kształcie półkola. Magiczne runy, ryty i wielkie symbole na każdej powierzchni były już powoli kończone.
- Świetna robota! - pochwalił swoich pracowników. Runmistrzowie duergarskich klanów łasi byli na pochwały, szczególnie, że za nimi zawsze szła premia. Cóż... Kinbarak lubił utrzymywać wysokie morale swoich ludzi. Pracowali wtedy szybciej i ciężej było ich przekupić.
Nad generatornią znajdowała się sala o której nikt z nich nie miał pojęcia. Tam pracował samemu i nikt nie miał wstępu. To dlatego, że właśnie tam znajdowały się magiczne mechanizmy które chciał wprowadzić w ruch przy pomocy absurdalnych ilości mocy gdy Komnata Smoka zostanie ukończona.

Potem. Wizyta u Rage'a i omówienie nowego sojuszu, z nadzieją na utworzenie ścisłej Unii Trojga.
Ha! Nie tworzył takich planów od czasów gdy jeszcze był człowiekiem.
- Jakie są twoje doświadczenia z Brilchanem?
- On jest chętny na sojusz. Masz do niego taką kosę, że nie zgodziłbyś się na niego?
- Potrzebuję twojej pomocy - i wyjaśnił swój plan.

A jakiś czas potem do mistrza Brillchana i do Rage'a przybył posłaniec od Kinbaraka
- Przydałaby mi się twoja pomoc. Mam plan co ma skurwysyński rozmach i potrzebuję sił.

Brilchan · 26-07-2016, 11:05

Mag nie był zaskoczony informacją w podziemiu trudno było o mięso a to co było w gulaszu miało za delikatną fakturę na Rothae, jaszczurki lub którąś z ras potwornych - Jakiś mroczny elf ci się naraził? Dobre wykorzystanie mięsa jak chcesz mogę spreparować szkielet żeby służył jako pomoc domowa do mało skomplikowanych zadań - Zaoferował jedzenie istot inteligentnych już mu się zdażało nie żeby wyszukiwał takich potraw ale za często bywał głodny żeby odrzucać pokarm.

- Ależ ją mam całe tabuny przetestowanych zaufanych przyjaciół i współpracowników wam też poniekąd ufam bo nie opłaca wam się o ile wiem mnie w tej chwili zdradzać. Dlatego robię wszystko co w mojej mocy aby być potrzebnym- Wyjaśnił swój punkt widzenia.

- Co do Raga jeżeli bójcie się że zdradzi nas w kluczowym momencie dla maksymalnego zysku wystarczy podpisać umowę obwarowaną dokładnie ustalonymi magicznymi obwarowaniami. Ja podpisałem takie coś z Kimbarkiem stąd możemy sobie na wzajem zaufać. To klasyczny dorw pierwszym pytaniem jakie mi zadał było czy nie zechce was zdradzić ale wyjaśniłem mu że jest to sprzeczne z moimi interesami w przeciwieństwie do większości swoich współbraci umie iść na kompromisy tylko trzeba mu okazać szacunek. Nie morduje też współpracowników dla zabawy co jest niesamowicie wielką zaletą wśród mrocznych

- Jednym słowem Tak. Ufam mu polecam go jako partnera dla nas współpraca biznesowa z nim oraz Ragem będzie najszybszą metodą aby pozbyć się konkurencji ze strony imperium oraz osiągnąć twój cel Pani Zerko - W tym momencie przekazano mu list Mędrzec przerwał pieczęć przebiegł jego treść wzrokiem po czym, szybko podarł na kawałki wrzucił do reszty gulaszu który wypił jednym chaustem.

- List od Kimbarka chcę mnie widzieć czy mogę organizować to spotkanie? I czy użyczycie mi naszych magazynów? Ostatnio miałem sporo wydatków przychodów był by bardzo miłe widziany Czyż nie?- Spytał.

Slan · 26-07-2016, 20:01

Trakis wyszczerzył kły.
- Ależ już się zgodziła. Burzowe rogi były przeznaczone dla tego, kto będzie w stanie objąć nad nimi kontrolę... My jeszcze dopłacamy.
-[o] No tak, to nieco tłumaczy, ale i tak ten fotel powinien wyglądać bardziej wojennie. Masz tu ukryte kusze automatyczne? Wyrzutnie kolczatek? To podstawa! [/i]

Coire się zaśmiała i powiedziała, że to był jeno rabuś, ale przecie nie godzi się, aby trupy się walały po ulicach... Zerke powiedziała, że jeszcze musi się naradzić. Tymczasem Kimbarakowi plany dobrze się układały i komnata była niemal gotowa.

Brilchan · 06-08-2016, 10:40

W zamku

-Hmm, może i ma Pan rację skoro idzie wojna lepiej wydawać się groźnym dziękuję za sugestię. Naprawdę złożyła taką ofertę? No to wyszło moje nieco informowanie. Może jednak zgodzilibyście się Panie na przekazanie informacji w zamian za mapy oraz przewodników? Potrzebujecie czegoś jeszcze? Mam tu taką magiczną pieczątkę starczy skreślić parę zdań i zalakować- Mistrz nie chciał wypuścić z rąk okazji na tak duży zarobek.

Dom handlowy

Brilchan wypił i przerzuł resztki gulaszu - A kto jest jego ojcem? Nie sądziłem że wasza rasa jest żyworodna- Stwierdził ze zdziwieniem.

Arvelus · 08-08-2016, 15:47

Kolejne spotkanie pomiotów miało miejsce w zajeździe Północny Mrok. Kinbarak pojawił się punktualnie, wcześniej sprawdziwszy okolicę. Ostrożności nigdy za wiele.
- Witaj, Brillchanie.
- Witaj, Kimbarku. Zabrałem się za urabianie Zerki szefowej domu handlowego stwierdziła że musi się jeszcze namyślić ale sądzę że wkrótce przejrzy na oczy.
- Dobrze. Więc przejdźmy do rzeczy. Być może dołączy do nas jeszcze Rage, ale nie był w stanie się zadeklarować. Jest zajętym smokiem. Więc tak.
Chciałbym aby nasza dyskusja nie wyszła poza ten pokój. Jak widziałeś jestem w trakcie budowania mojego Domu. Jak na razie to gołe mury, ale to co go będzie wyróżniać to inna historia…
I Kinbarak zaczął opowiadać. Jego plany były wielkie. Rozmach przyćmiewał dekad w całym Faerunie i Podmroku. Ale potrzeba też było jeszcze jednego ważnego elementu.
- Potrzebuję dracolicza. Moi szpiedzy szukają już jednego i są na kilku tropach i niedługo będę miał światny okaz. Następnie potrzebuję go przenieść to więzienia które już jest prawie zbudowne w kazamatach pod moją twierdzą. Tam zostanie przykuty do podłogi i ścian admantowymi kajdanami. Przedtem będziemy potrzebować uwięzionego demona o mocy porównywalnej z tą dracolicza. Chcę wymusić opętanie kości. To ich zwiąże w wyrównanej walce umysłów, a w momencie gdy jeden z nich miałby zyska przewagę wygrawerowane w ścianach zaklęcia przywrócą równowagę. Jednocześnie inne będą cały czas czerpać moc z obu, co zasili potężne zaklęcia w mojej fortecy.

Mędrzec pokiwał głową zobowiązując się tym samym do dochowania tajemnicy uważnie wysłuchał słów rozmówcy gdy ten skończył na twarzy inwalidy pojawił się szeroki uśmiech - Doskonały pomysł możesz nakazać szpiegomj aby zaprzestali poszukiwań trupo smoka i przeszedł do szukania demona tak się bowiem składa że jestem umówiony na spotkanie z Drakoliczem należącym do kultu smoka którego zamierzam ubić a następnie uwięzić. Bo widzisz aby wydobyć iskrę boskości że zwłok mocy potrzeba przedmiotu magicznego który jednocześnie rani i leczy ten paradoksalny artefakt musi składać się z komponentu energii negatywnej i pozytywnej gdzie po naruszeniu skorupy rana zostanie zaleczona ale część negatywna wyciągnie ją do wierzchu. - Wyjaśnił.

- Zdecydowałem się na stworzenie włóczni o drzewcu z kości Drakolicza gdyż poprzez moje koneksje z Czarną Siecią stosunkowo łatwo było mi skontaktować się z kultem smoka szczególnie że pozyskałem kosztem pewnych zobowiązań pomoc potężnej smoczycy która zgodziła się być przynętą i wsparciem bojowym. Planowałem uwięzić duszę nieumarłego smoka w odpowiednio spreparowanych zwłokach miniaturowego krokodyla z których nie miałby możliwości ucieczki mogę ci go odstąpić tak jak wspomniałem przy ostatnim naszym spotkaniu problem będzie tylko w tym żeby znaleźć mu nowe odpowiednio potężne gdzie zwłoki bo znając entuzjazm mojej przynęty szkieletu nie da się już poskładać zresztą już umówiłem się na sprzedaż resztek Drakolicza lokalnym nekromantom żeby podreperować mój budżet gdyż ostatnio mam same wydatki. - Czarodziej zamilkł zastanawiając się czy o czymś nie zapomniał?

~ Ostrze, Szefie ~ Podpowiedział chowaniec.

- A grot włóczni chcę zrobić z energonów to takie dość głupie istotki które występują na planach energii pozytywnej i składają się z jej czystej postaci. Nie powinno być trudne zwabienie jednego a choć według białobrodych mają jakieś rodzaj “obcej inteligencji” raczej nikomu się nie narażę chwytając go.

- Świetnie. Przekażę moim szpiegom, że mają teraz wszystkie siły przekazać do poszukiwać demona. Filakterium łatwo da się kupić, a jeśli masz problemy z płynnością finansową… - Kinbarak podszedł do wielkiego mahoniowego biurka. Przyklękał za nim i poszperał w zakamarkach. Chwilę potem wstał na wpół ciskając wielkim workiem pełnym monet, na blat.
- Tysiąc platynowych koron. Tyle proponuję ci za twoje wsparcie w wykonaniu całości mego planu. Nie znam twoich wydatków, ale to powinno cię ustawić przynajmniej na jakiś czas, a dla mnie to machnięcie ręki. A w wykonaniu włóczni mogę pomóc. Sprawdzam się jako twórca.
- Doskonale! Czy chciałbyś również uczestniczyć w tworzeniu pułapki na duszę Drakolicza? Przygotowałem już potrzebne komponenty i wykupiłem miejsce w komorze przyspieszenia czasu gdybyś zechciał współuczestniczyć można by od razu skierować jego jestestwo do twej pułapki. Za pieniędzę dziękuję z chęcią przyjmę cieszę się że wyceniasz naszą współpracę na tak bajońską sumę z pewnością zostaną dobrze spożytkowane, jak rozumiem resztki szkieletu przysłać do ciebie? Zyskiem podzielę się z jaszczurkami z pewnością będą zachwyceni moja pozycja u nich wzrośnie a i ciebie będą traktować poważnie! - Czarodziej zatarł ręce w zachwycie - Gdybyś potrzebował pomocy lub informacji służę moją prywatną siatką oraz kontaktami - Zapewnił.*
- Cóż… byczą częć mego istnienia byłem na prawdę porządnym człowiekiem. Dopiero w śmierci zostałem oswobodzony z okowów uznaniowej moralności. Może nawet mam skłonności egocentryczne, ale potrafię myśleć ponad moje tu-i-teraz. Mocą naszego paktu jesteśmy ścisłymi sojusznikami. Takimi jakich miałem za śmiertelnego życia. Co oznacza, że twoja siła jest moją siłą i jeśli fundusze cię rozpraszają to w moim najlepszym interesie jest wspomożenie cię w tym temacie. A poza tym tak. Biorąc pod uwagę czego się o tobie zdążyłem dowiedzieć traktuję cię jako bardzo cennego sojusznika.
Bardzo chętnie pomogę. Będziemy mogli w ten sposób zsynchronizować oba układy magiczne aby zminimalizować ryzyko porażki. Kiedy się do tego zabieramy?
- Co powiesz na natychmiast? Zamierzałem zabrać się za to gdy otrzymałem twój list. Jeżeli masz inne plany z chęcią się do nich dostosuje, podoba mi się twoje podejście do współpracy gdyż jest odbiciem lustrzanym moich własnych poglądów w tej kwestii. Jeżeli chcesz z chęcią pomogę przy szukaniu i chwytaniu odpowiedniego okazu Tanar’ri? Co prawda oprócz sytuacji z boską iskrą i ustawieniem tego miasta według naszych potrzeb mam jeszcze na głowie powstrzymanie tych przeklętych Sunninbarczyków przed przejęciem Cormyru ale jak sam wspomniałeś twoja potęga jest moją korzyścią więc dołożę starań abyś rósł w siłę.
- Świetnie. Prowadź.

Slan · 09-08-2016, 15:30

Na dworze
Trakis skinął głową
- Tak to dobry pomysł... Chcesz brać udział w eksploatacji tego regionu? - zapytał
Dom Handlowy
Zeke roześmiała się.
- Nie, nie jesteśmy nawet gadami, nasze ciała są ciepłe, co bywa przydatne w zimnych regionach... Nie wiem dokładnie kim był ojciec Rage'go, ale mówią, że był istotą straszną i mądrą. Obłędem Zagłady... ale to pewnie banialuki rozsiewane przez chytrego jaszczura

Brilchan · 21-08-2016, 14:08

Domykam wątki i idziemy dalej
Wcześniej

- Ma Pan słuszność skoro idzie wojna czas na zmianę wizerunku. Co do pańskiego pytania - Zwrócił się do jaszczura - Pani Zerka skupia się na podziemiu ale Dom Handlowy Koreth otrzymuje dywidendy dziesięciu procent od wszelkich moich zysków więc Jedny Naród skorzysta na tym- Ustalili szczegóły transakcji Mistrz Brilchan wydał odpowiednie dyspozycje aby Księgożerca wyposażony w odpowiednie mapy i wiedzę stawił się do dyspozycji Czarnej Kompanii. Tarks dostał magiczną pieczątkę przesyłającą informacje przewodnik dostał taką samą bo lepiej mieć pewność co do informacji handlowych a dodatkowo nakazano mu zbierać dane na temat skuteczności oraz moralę ludzi.

Zakończywszy niespodziewanie dobry interes przeniósł się do Podmroku razem z podmiotem Pani aby zgodnie z obietnicą przedstawić mu Zerke.

Zaklinanie
Obecnie

Mędrzec ucieszeszył się że zawarł z Kimbarkiem gdy weszli do wynajętej komnaty od dało się poczuć zwolniony upływ czasu kaleki Mag zazdrościł demonowi możliwości zmiany ciał co prawda sklonowane ciała się nie stało lecz częsta ich zmiana była by kłopotliwa z powodu zaklęć zabezpieczających. Quaras oraz Pyłek wrócili do domu Handlowego nikt nie powinien ich po drodze atakować uznając za niewolników a nawet w przypadku kłopotów powini sobie poradzić.

Brilchan stuknął dwukrotnie w brosze wypowiadając przy tym zakodowane polecenia w pomieszczeniu w rozbłysku magii pojawił się magiczny okręg błyszczący magią nekromantyczną ożywiany przez energię żywotności rozpłatanej w rupuchy.

Na ciele miniaturowego krokodyla który z poderżnętym gardłem spoczywał na środku pomieszczenia widniadły runy pętające duszę Drakolicza.

- Zerknij dokładnie wprowadzimy konieczne usprawnienia i wypełnimy znaki mocom aby je uaktywnić. Jeżeli masz chęć można się zająć od razu sprawą drugiej części twojego sprytnego projektu można po prostu zacząć od przywołania słabszych Tanari wydobyciu z nich imienia silniejszego aż trafimy na wystarczająco mocnego do twych celów - Zaproponował zadowolony z własnej inicjatywy.

Arvelus · 26-08-2016, 11:01

Kinbarak spojrzał na duszę drakolicza zamkniętą w figurce uśmiechając się paskudnie.
- Nie. Teraz przenieśmy się do mnie. Tam jest już gotowa część run. Między innymi te co będą miały pętać obie dusze i będą one w stanie nam pomóc.

Demon poprowadził Brilchana do swojej siedziby. Na miejscu przeszli serią ukrytych przejść i minęli kilka pułapek, ale w końcu dotarli.
- Generatorium - przedstawił Kinbarak wielkie pomieszczenie o kształcie półkuli. Kopuła była wielka, na dobre trzydzieści metrów wysokości. Wciąż kręciło się po niej kilkunastu rzemieślników (w większości duergarów i svirfneblinów) i dwa razy tyle magów różnego rodzaju. Runy, glify, sygile i symbole przeplatały się w wielopoziomowych kombinacjach. Widać było rozmach i moc. Nikt z tu obecnych nie mógł być żadnym wymoczkiem. Wszyscy byli artystami, mistrzami swych fachów i wszyscy pracowali razem w pogoni za wynagrodzeniem które miało im zapewnić wolność od potrzeby złota na najbliższe lata…
- Wielokrotny ciąg Alamusei jest już gotowy, sprawny i przetestowany. Demony niższych i część ze średnich rzędów natychmiast łamie wystawiając je na naszą łaskę. Potężniejsze osłabia proporcjonalnie. Na balory wciąż lepiej się nie porywać, ale Hezrou byłby łatwym celem dla nas i CZĘŚCI MAGÓW KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ RYZYKA! - ryknął Kinbarak tak aby wszyscy na sali go usłyszeli aby przybić szpilę tym co nie zgodzili się w przywołaniach.
- Niestety nie możemy sobie pozwolić aby się rozwlekać za bardzo. “Polityka” Otchłani jest bardzo skomplikowana i generalnie nikt nie współpracuje z nikim jeśli nie zostanie do tego zmuszony albo sam nie zmusi. Ale byłem tam na tyle długo, że nauczyłem się jak to działa. Demony nie boją się niczego bardziej niż tego, że ktoś pozna ich prawdziwe imiona. Wiele z nich preferowałoby niebyt i późniejszą reinkarnację niż to, bo gdy ktoś pozna jego imię to już się nie uwolni, a znajomość imienia najpewniej zostanie przekazana dalej, na wiele stuleci więżąc demona, jeśli nie na tysiąclecia. To jest jedna z bardzo niewielu nici porozumienia jaką wszystkie podzielają. Jeśli zbyt się rozwleczemy po Otchłani to się rozejdzie i szybko podjęte zostaną środki zaradcze przez jakiś potężniejszy byt. Nie mówię o samych książętach demonów, ale ich oficerach już tak. Ponadto musisz wiedzieć, że imiona demonó zwykle są niesamowicie długie. Jeden ze zniszczonych już choćby brzmiał Aedeb Sh'Karr Unagoth'leth Inger Thel M'kar Kira-itz Ss'll i to jeszcze nie jest całe, ale to mi wystarczyło dla moich celów. Każdy z tych członów daje moc nad demonem, ale tylko częściową. Im potężniejszy demon tym więcej członów. Z uwagi na interwencję oficerów książąt powinniśmy przyjąć wariant przywołania, po kolei, dwóch hezrou, jednego glabrezu i mieć nadzieję, że już będziemy znać dwa, lub trzy człony jakiegoś demona na poziomie marylitha. Więcej nie można oczekiwać. Jeśli nie wyciągniemy choćby jednego to ten konkrenty sposób wykonania planu należy odłożyć na przyszłe dekady, bo nie chcemy mieć do czynienia z oficerami ani nawet porucznikami władców Otchłani.

Slan · 01-09-2016, 14:06

Rytuał się rozpoczął, trwał długo i był dosyć... widowiskowy. Lecz w końcu udało dię przewołać całą trójkę. Glabrezu i Hezrou wiły się złożecząc im, lecz drugi żabi demon uśmiechnął się. Był starszy i wydawał się potężniejszy od towarzysza.
- Chcecie mnie zmusić do służenia wam? Lecz może zawrzemy korzystny układ? Chcecie może zdobyć prawdziwe imię... Ale ja może pomogę wam nadać sobie prawdziwe imiona? - uśmiechnął się.

Arvelus · 06-09-2016, 13:18

Kinbarak dał znać i pozostali do pomocy magowie aktywowali olejne runy oddzielając trójkę demonów, uniemożliwiając im jakąkolwiek komunikację, a nawet zagłuszając ich percepcję. Wytwarzając w ich umysłach tak zwaną "mgłę wojny" dzięki czemu nawet siebie nawzajem już nie dostrzegały ani nie widziały co się z nimi działo.

- Nie. Nie chcemy otrzymać prawdziwych imion, ani nie chcemy twojej służby. Chcemy imion innego demona. Albo innego mieszkańca planów.
Marylith. Cornugon. Planetar. Ten poziom mocy. Te cechy. By móc go złamać i wymusić opętanie. Daj nam czego potrzebujemy to odejdziesz wolny. Żadnych innych układów. Żadnych umów.

26-07-2016, 11:05	#272
Brilchan Reputacja: 1	Mag nie był zaskoczony informacją w podziemiu trudno było o mięso a to co było w gulaszu miało za delikatną fakturę na Rothae, jaszczurki lub którąś z ras potwornych - Jakiś mroczny elf ci się naraził? Dobre wykorzystanie mięsa jak chcesz mogę spreparować szkielet żeby służył jako pomoc domowa do mało skomplikowanych zadań - Zaoferował jedzenie istot inteligentnych już mu się zdażało nie żeby wyszukiwał takich potraw ale za często bywał głodny żeby odrzucać pokarm. - Ależ ją mam całe tabuny przetestowanych zaufanych przyjaciół i współpracowników wam też poniekąd ufam bo nie opłaca wam się o ile wiem mnie w tej chwili zdradzać. Dlatego robię wszystko co w mojej mocy aby być potrzebnym- Wyjaśnił swój punkt widzenia. - Co do Raga jeżeli bójcie się że zdradzi nas w kluczowym momencie dla maksymalnego zysku wystarczy podpisać umowę obwarowaną dokładnie ustalonymi magicznymi obwarowaniami. Ja podpisałem takie coś z Kimbarkiem stąd możemy sobie na wzajem zaufać. To klasyczny dorw pierwszym pytaniem jakie mi zadał było czy nie zechce was zdradzić ale wyjaśniłem mu że jest to sprzeczne z moimi interesami w przeciwieństwie do większości swoich współbraci umie iść na kompromisy tylko trzeba mu okazać szacunek. Nie morduje też współpracowników dla zabawy co jest niesamowicie wielką zaletą wśród mrocznych - Jednym słowem Tak. Ufam mu polecam go jako partnera dla nas współpraca biznesowa z nim oraz Ragem będzie najszybszą metodą aby pozbyć się konkurencji ze strony imperium oraz osiągnąć twój cel Pani Zerko - W tym momencie przekazano mu list Mędrzec przerwał pieczęć przebiegł jego treść wzrokiem po czym, szybko podarł na kawałki wrzucił do reszty gulaszu który wypił jednym chaustem. - List od Kimbarka chcę mnie widzieć czy mogę organizować to spotkanie? I czy użyczycie mi naszych magazynów? Ostatnio miałem sporo wydatków przychodów był by bardzo miłe widziany Czyż nie?- Spytał. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 26-07-2016 o 11:48.

26-07-2016, 20:01	#273
Slan Reputacja: 1	Trakis wyszczerzył kły. - Ależ już się zgodziła. Burzowe rogi były przeznaczone dla tego, kto będzie w stanie objąć nad nimi kontrolę... My jeszcze dopłacamy. -[o] No tak, to nieco tłumaczy, ale i tak ten fotel powinien wyglądać bardziej wojennie. Masz tu ukryte kusze automatyczne? Wyrzutnie kolczatek? To podstawa! [/i] Coire się zaśmiała i powiedziała, że to był jeno rabuś, ale przecie nie godzi się, aby trupy się walały po ulicach... Zerke powiedziała, że jeszcze musi się naradzić. Tymczasem Kimbarakowi plany dobrze się układały i komnata była niemal gotowa. __________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija

06-08-2016, 10:40	#274
Brilchan Reputacja: 1	W zamku -Hmm, może i ma Pan rację skoro idzie wojna lepiej wydawać się groźnym dziękuję za sugestię. Naprawdę złożyła taką ofertę? No to wyszło moje nieco informowanie. Może jednak zgodzilibyście się Panie na przekazanie informacji w zamian za mapy oraz przewodników? Potrzebujecie czegoś jeszcze? Mam tu taką magiczną pieczątkę starczy skreślić parę zdań i zalakować- Mistrz nie chciał wypuścić z rąk okazji na tak duży zarobek. Dom handlowy Brilchan wypił i przerzuł resztki gulaszu - A kto jest jego ojcem? Nie sądziłem że wasza rasa jest żyworodna- Stwierdził ze zdziwieniem. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 06-08-2016 o 10:58.

09-08-2016, 15:30	#276
Slan Reputacja: 1	Na dworze Trakis skinął głową - Tak to dobry pomysł... Chcesz brać udział w eksploatacji tego regionu? - zapytał Dom Handlowy Zeke roześmiała się. - Nie, nie jesteśmy nawet gadami, nasze ciała są ciepłe, co bywa przydatne w zimnych regionach... Nie wiem dokładnie kim był ojciec Rage'go, ale mówią, że był istotą straszną i mądrą. Obłędem Zagłady... ale to pewnie banialuki rozsiewane przez chytrego jaszczura __________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija

21-08-2016, 14:08	#277
Brilchan Reputacja: 1	Domykam wątki i idziemy dalej Wcześniej - Ma Pan słuszność skoro idzie wojna czas na zmianę wizerunku. Co do pańskiego pytania - Zwrócił się do jaszczura - Pani Zerka skupia się na podziemiu ale Dom Handlowy Koreth otrzymuje dywidendy dziesięciu procent od wszelkich moich zysków więc Jedny Naród skorzysta na tym- Ustalili szczegóły transakcji Mistrz Brilchan wydał odpowiednie dyspozycje aby Księgożerca wyposażony w odpowiednie mapy i wiedzę stawił się do dyspozycji Czarnej Kompanii. Tarks dostał magiczną pieczątkę przesyłającą informacje przewodnik dostał taką samą bo lepiej mieć pewność co do informacji handlowych a dodatkowo nakazano mu zbierać dane na temat skuteczności oraz moralę ludzi. Zakończywszy niespodziewanie dobry interes przeniósł się do Podmroku razem z podmiotem Pani aby zgodnie z obietnicą przedstawić mu Zerke. Zaklinanie Obecnie Mędrzec ucieszeszył się że zawarł z Kimbarkiem gdy weszli do wynajętej komnaty od dało się poczuć zwolniony upływ czasu kaleki Mag zazdrościł demonowi możliwości zmiany ciał co prawda sklonowane ciała się nie stało lecz częsta ich zmiana była by kłopotliwa z powodu zaklęć zabezpieczających. Quaras oraz Pyłek wrócili do domu Handlowego nikt nie powinien ich po drodze atakować uznając za niewolników a nawet w przypadku kłopotów powini sobie poradzić. Brilchan stuknął dwukrotnie w brosze wypowiadając przy tym zakodowane polecenia w pomieszczeniu w rozbłysku magii pojawił się magiczny okręg błyszczący magią nekromantyczną ożywiany przez energię żywotności rozpłatanej w rupuchy. Na ciele miniaturowego krokodyla który z poderżnętym gardłem spoczywał na środku pomieszczenia widniadły runy pętające duszę Drakolicza. - Zerknij dokładnie wprowadzimy konieczne usprawnienia i wypełnimy znaki mocom aby je uaktywnić. Jeżeli masz chęć można się zająć od razu sprawą drugiej części twojego sprytnego projektu można po prostu zacząć od przywołania słabszych Tanari wydobyciu z nich imienia silniejszego aż trafimy na wystarczająco mocnego do twych celów - Zaproponował zadowolony z własnej inicjatywy. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 21-08-2016 o 14:48.

25-07-2016, 12:34	#271
Arvelus Reputacja: 1	Kinbarak odprowadził Brilchana ze swojej siedziby. Spotkanie było znacznie owocniejsze niż się spodziewał. Był z tego bardzo zadowolony. Był przekonany, że ten sojusz okaże się bardzo zyskowny. Teraz pozostawało czekać na znak gdy przyjdzie moment by pożreć dusze innych pomiotów. A tymczasem on zajmował się swoimi sprawami. Najpierw. Kontrola Komnaty Smoka, czy Generatorni. Zszedł do podziemi, gdzie pracowało jeszcze raz tyle drowów co na powierzchni. Kilkadziesiąt metrów poniżej znajdowała się wielka sala. Na blisko czterdzieści metrów o kształcie półkola. Magiczne runy, ryty i wielkie symbole na każdej powierzchni były już powoli kończone. - Świetna robota! - pochwalił swoich pracowników. Runmistrzowie duergarskich klanów łasi byli na pochwały, szczególnie, że za nimi zawsze szła premia. Cóż... Kinbarak lubił utrzymywać wysokie morale swoich ludzi. Pracowali wtedy szybciej i ciężej było ich przekupić. Nad generatornią znajdowała się sala o której nikt z nich nie miał pojęcia. Tam pracował samemu i nikt nie miał wstępu. To dlatego, że właśnie tam znajdowały się magiczne mechanizmy które chciał wprowadzić w ruch przy pomocy absurdalnych ilości mocy gdy Komnata Smoka zostanie ukończona. Potem. Wizyta u Rage'a i omówienie nowego sojuszu, z nadzieją na utworzenie ścisłej Unii Trojga. Ha! Nie tworzył takich planów od czasów gdy jeszcze był człowiekiem. - Jakie są twoje doświadczenia z Brilchanem? - On jest chętny na sojusz. Masz do niego taką kosę, że nie zgodziłbyś się na niego? - Potrzebuję twojej pomocy - i wyjaśnił swój plan. A jakiś czas potem do mistrza Brillchana i do Rage'a przybył posłaniec od Kinbaraka - Przydałaby mi się twoja pomoc. Mam plan co ma skurwysyński rozmach i potrzebuję sił.

08-08-2016, 15:47	#275
Arvelus Reputacja: 1	Kolejne spotkanie pomiotów miało miejsce w zajeździe Północny Mrok. Kinbarak pojawił się punktualnie, wcześniej sprawdziwszy okolicę. Ostrożności nigdy za wiele. - Witaj, Brillchanie. - Witaj, Kimbarku. Zabrałem się za urabianie Zerki szefowej domu handlowego stwierdziła że musi się jeszcze namyślić ale sądzę że wkrótce przejrzy na oczy. - Dobrze. Więc przejdźmy do rzeczy. Być może dołączy do nas jeszcze Rage, ale nie był w stanie się zadeklarować. Jest zajętym smokiem. Więc tak. Chciałbym aby nasza dyskusja nie wyszła poza ten pokój. Jak widziałeś jestem w trakcie budowania mojego Domu. Jak na razie to gołe mury, ale to co go będzie wyróżniać to inna historia… I Kinbarak zaczął opowiadać. Jego plany były wielkie. Rozmach przyćmiewał dekad w całym Faerunie i Podmroku. Ale potrzeba też było jeszcze jednego ważnego elementu. - Potrzebuję dracolicza. Moi szpiedzy szukają już jednego i są na kilku tropach i niedługo będę miał światny okaz. Następnie potrzebuję go przenieść to więzienia które już jest prawie zbudowne w kazamatach pod moją twierdzą. Tam zostanie przykuty do podłogi i ścian admantowymi kajdanami. Przedtem będziemy potrzebować uwięzionego demona o mocy porównywalnej z tą dracolicza. Chcę wymusić opętanie kości. To ich zwiąże w wyrównanej walce umysłów, a w momencie gdy jeden z nich miałby zyska przewagę wygrawerowane w ścianach zaklęcia przywrócą równowagę. Jednocześnie inne będą cały czas czerpać moc z obu, co zasili potężne zaklęcia w mojej fortecy. Mędrzec pokiwał głową zobowiązując się tym samym do dochowania tajemnicy uważnie wysłuchał słów rozmówcy gdy ten skończył na twarzy inwalidy pojawił się szeroki uśmiech - Doskonały pomysł możesz nakazać szpiegomj aby zaprzestali poszukiwań trupo smoka i przeszedł do szukania demona tak się bowiem składa że jestem umówiony na spotkanie z Drakoliczem należącym do kultu smoka którego zamierzam ubić a następnie uwięzić. Bo widzisz aby wydobyć iskrę boskości że zwłok mocy potrzeba przedmiotu magicznego który jednocześnie rani i leczy ten paradoksalny artefakt musi składać się z komponentu energii negatywnej i pozytywnej gdzie po naruszeniu skorupy rana zostanie zaleczona ale część negatywna wyciągnie ją do wierzchu. - Wyjaśnił. - Zdecydowałem się na stworzenie włóczni o drzewcu z kości Drakolicza gdyż poprzez moje koneksje z Czarną Siecią stosunkowo łatwo było mi skontaktować się z kultem smoka szczególnie że pozyskałem kosztem pewnych zobowiązań pomoc potężnej smoczycy która zgodziła się być przynętą i wsparciem bojowym. Planowałem uwięzić duszę nieumarłego smoka w odpowiednio spreparowanych zwłokach miniaturowego krokodyla z których nie miałby możliwości ucieczki mogę ci go odstąpić tak jak wspomniałem przy ostatnim naszym spotkaniu problem będzie tylko w tym żeby znaleźć mu nowe odpowiednio potężne gdzie zwłoki bo znając entuzjazm mojej przynęty szkieletu nie da się już poskładać zresztą już umówiłem się na sprzedaż resztek Drakolicza lokalnym nekromantom żeby podreperować mój budżet gdyż ostatnio mam same wydatki. - Czarodziej zamilkł zastanawiając się czy o czymś nie zapomniał? ~ Ostrze, Szefie ~ Podpowiedział chowaniec. - A grot włóczni chcę zrobić z energonów to takie dość głupie istotki które występują na planach energii pozytywnej i składają się z jej czystej postaci. Nie powinno być trudne zwabienie jednego a choć według białobrodych mają jakieś rodzaj “obcej inteligencji” raczej nikomu się nie narażę chwytając go. - Świetnie. Przekażę moim szpiegom, że mają teraz wszystkie siły przekazać do poszukiwać demona. Filakterium łatwo da się kupić, a jeśli masz problemy z płynnością finansową… - Kinbarak podszedł do wielkiego mahoniowego biurka. Przyklękał za nim i poszperał w zakamarkach. Chwilę potem wstał na wpół ciskając wielkim workiem pełnym monet, na blat. - Tysiąc platynowych koron. Tyle proponuję ci za twoje wsparcie w wykonaniu całości mego planu. Nie znam twoich wydatków, ale to powinno cię ustawić przynajmniej na jakiś czas, a dla mnie to machnięcie ręki. A w wykonaniu włóczni mogę pomóc. Sprawdzam się jako twórca. - Doskonale! Czy chciałbyś również uczestniczyć w tworzeniu pułapki na duszę Drakolicza? Przygotowałem już potrzebne komponenty i wykupiłem miejsce w komorze przyspieszenia czasu gdybyś zechciał współuczestniczyć można by od razu skierować jego jestestwo do twej pułapki. Za pieniędzę dziękuję z chęcią przyjmę cieszę się że wyceniasz naszą współpracę na tak bajońską sumę z pewnością zostaną dobrze spożytkowane, jak rozumiem resztki szkieletu przysłać do ciebie? Zyskiem podzielę się z jaszczurkami z pewnością będą zachwyceni moja pozycja u nich wzrośnie a i ciebie będą traktować poważnie! - Czarodziej zatarł ręce w zachwycie - Gdybyś potrzebował pomocy lub informacji służę moją prywatną siatką oraz kontaktami - Zapewnił.* - Cóż… byczą częć mego istnienia byłem na prawdę porządnym człowiekiem. Dopiero w śmierci zostałem oswobodzony z okowów uznaniowej moralności. Może nawet mam skłonności egocentryczne, ale potrafię myśleć ponad moje tu-i-teraz. Mocą naszego paktu jesteśmy ścisłymi sojusznikami. Takimi jakich miałem za śmiertelnego życia. Co oznacza, że twoja siła jest moją siłą i jeśli fundusze cię rozpraszają to w moim najlepszym interesie jest wspomożenie cię w tym temacie. A poza tym tak. Biorąc pod uwagę czego się o tobie zdążyłem dowiedzieć traktuję cię jako bardzo cennego sojusznika. Bardzo chętnie pomogę. Będziemy mogli w ten sposób zsynchronizować oba układy magiczne aby zminimalizować ryzyko porażki. Kiedy się do tego zabieramy? - Co powiesz na natychmiast? Zamierzałem zabrać się za to gdy otrzymałem twój list. Jeżeli masz inne plany z chęcią się do nich dostosuje, podoba mi się twoje podejście do współpracy gdyż jest odbiciem lustrzanym moich własnych poglądów w tej kwestii. Jeżeli chcesz z chęcią pomogę przy szukaniu i chwytaniu odpowiedniego okazu Tanar’ri? Co prawda oprócz sytuacji z boską iskrą i ustawieniem tego miasta według naszych potrzeb mam jeszcze na głowie powstrzymanie tych przeklętych Sunninbarczyków przed przejęciem Cormyru ale jak sam wspomniałeś twoja potęga jest moją korzyścią więc dołożę starań abyś rósł w siłę. - Świetnie. Prowadź.

26-08-2016, 11:01	#278
Arvelus Reputacja: 1	Kinbarak spojrzał na duszę drakolicza zamkniętą w figurce uśmiechając się paskudnie. - Nie. Teraz przenieśmy się do mnie. Tam jest już gotowa część run. Między innymi te co będą miały pętać obie dusze i będą one w stanie nam pomóc. Demon poprowadził Brilchana do swojej siedziby. Na miejscu przeszli serią ukrytych przejść i minęli kilka pułapek, ale w końcu dotarli. - Generatorium - przedstawił Kinbarak wielkie pomieszczenie o kształcie półkuli. Kopuła była wielka, na dobre trzydzieści metrów wysokości. Wciąż kręciło się po niej kilkunastu rzemieślników (w większości duergarów i svirfneblinów) i dwa razy tyle magów różnego rodzaju. Runy, glify, sygile i symbole przeplatały się w wielopoziomowych kombinacjach. Widać było rozmach i moc. Nikt z tu obecnych nie mógł być żadnym wymoczkiem. Wszyscy byli artystami, mistrzami swych fachów i wszyscy pracowali razem w pogoni za wynagrodzeniem które miało im zapewnić wolność od potrzeby złota na najbliższe lata… - Wielokrotny ciąg Alamusei jest już gotowy, sprawny i przetestowany. Demony niższych i część ze średnich rzędów natychmiast łamie wystawiając je na naszą łaskę. Potężniejsze osłabia proporcjonalnie. Na balory wciąż lepiej się nie porywać, ale Hezrou byłby łatwym celem dla nas i CZĘŚCI MAGÓW KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ RYZYKA! - ryknął Kinbarak tak aby wszyscy na sali go usłyszeli aby przybić szpilę tym co nie zgodzili się w przywołaniach. - Niestety nie możemy sobie pozwolić aby się rozwlekać za bardzo. “Polityka” Otchłani jest bardzo skomplikowana i generalnie nikt nie współpracuje z nikim jeśli nie zostanie do tego zmuszony albo sam nie zmusi. Ale byłem tam na tyle długo, że nauczyłem się jak to działa. Demony nie boją się niczego bardziej niż tego, że ktoś pozna ich prawdziwe imiona. Wiele z nich preferowałoby niebyt i późniejszą reinkarnację niż to, bo gdy ktoś pozna jego imię to już się nie uwolni, a znajomość imienia najpewniej zostanie przekazana dalej, na wiele stuleci więżąc demona, jeśli nie na tysiąclecia. To jest jedna z bardzo niewielu nici porozumienia jaką wszystkie podzielają. Jeśli zbyt się rozwleczemy po Otchłani to się rozejdzie i szybko podjęte zostaną środki zaradcze przez jakiś potężniejszy byt. Nie mówię o samych książętach demonów, ale ich oficerach już tak. Ponadto musisz wiedzieć, że imiona demonó zwykle są niesamowicie długie. Jeden ze zniszczonych już choćby brzmiał Aedeb Sh'Karr Unagoth'leth Inger Thel M'kar Kira-itz Ss'll i to jeszcze nie jest całe, ale to mi wystarczyło dla moich celów. Każdy z tych członów daje moc nad demonem, ale tylko częściową. Im potężniejszy demon tym więcej członów. Z uwagi na interwencję oficerów książąt powinniśmy przyjąć wariant przywołania, po kolei, dwóch hezrou, jednego glabrezu i mieć nadzieję, że już będziemy znać dwa, lub trzy człony jakiegoś demona na poziomie marylitha. Więcej nie można oczekiwać. Jeśli nie wyciągniemy choćby jednego to ten konkrenty sposób wykonania planu należy odłożyć na przyszłe dekady, bo nie chcemy mieć do czynienia z oficerami ani nawet porucznikami władców Otchłani.

01-09-2016, 14:06	#279
Slan Reputacja: 1	Rytuał się rozpoczął, trwał długo i był dosyć... widowiskowy. Lecz w końcu udało dię przewołać całą trójkę. Glabrezu i Hezrou wiły się złożecząc im, lecz drugi żabi demon uśmiechnął się. Był starszy i wydawał się potężniejszy od towarzysza. - Chcecie mnie zmusić do służenia wam? Lecz może zawrzemy korzystny układ? Chcecie może zdobyć prawdziwe imię... Ale ja może pomogę wam nadać sobie prawdziwe imiona? - uśmiechnął się. __________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija

06-09-2016, 13:18	#280
Arvelus Reputacja: 1	Kinbarak dał znać i pozostali do pomocy magowie aktywowali olejne runy oddzielając trójkę demonów, uniemożliwiając im jakąkolwiek komunikację, a nawet zagłuszając ich percepcję. Wytwarzając w ich umysłach tak zwaną "mgłę wojny" dzięki czemu nawet siebie nawzajem już nie dostrzegały ani nie widziały co się z nimi działo. - Nie. Nie chcemy otrzymać prawdziwych imion, ani nie chcemy twojej służby. Chcemy imion innego demona. Albo innego mieszkańca planów. Marylith. Cornugon. Planetar. Ten poziom mocy. Te cechy. By móc go złamać i wymusić opętanie. Daj nam czego potrzebujemy to odejdziesz wolny. Żadnych innych układów. Żadnych umów.