Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-06-2016, 15:14   #261
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Brichanowi łatwo szły negocjacje z Kara Turczykiem, który najwyraźniej chciał jak najszybciej pozbyć towaru aby wrócić do kraju. Potem mag udał się do Pałacu królewskiego. Przed gabinetem Regentki zastał odzianego na czarno Traksa wyglądającego na wysoko postawionego wojskowego i mężczyznę także odzianego na czarno, o długich ciemnych włosach i brodzie, masywnie zbudowanego. Razem z Trakisem rozmawialali ściszonymi głosami.
Alusair nie spała całą noc co widać byłi już na pierwszy rzut oka. Caladriel naradzała się kilkoma magami i kapłanami.
- Wykryto ruchy na granicy - rzekła biorąc książkę od Brichana.

Kasimira przeniosło do innego miejsca. Sshamath było takie, jakie je zostawił. Udał się do siedziby domu Korete, gdzie po chwili wyjaśnień został zaprowadzony przed oblicze pani Zerke. Obok Trakiski siedziała jej adoptowana aasimarska córka,
- Cieszę się że poznać przyjaciela imić brilhana - Ukłoniły się grzecznie
- Cześć, gulaszu?
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 02-06-2016, 12:54   #262
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Na Dworze

Mistrz ukłonił się Regentce - Wasza Wspaniałość proszę się nie martwić w tej książce będzie dużo informacji które dadzą przewagę waszym generałom, z nową krewną Lady Serakeez warto przedyskutować kwestię wsparcia militarnego, moja prywatna siatka szpiegowska śledzi każdy ruch wrogiego Imperium i będzie przekazywać waszym agentom. Ja sam znalazłem sposób na dojście do źródła mocy dzięki któremu będę mógł wesprzeć waszych bojowych magów jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli odeprzemy wroga a ja z chęcią przyjmę wszelkie gratulacje i zaszczyty - Rzekł z uśmiechem skłonił się przepisowo następnie ruszył na poszukiwanie Kassmira aby przenieść się jego portalem do podziemia.

Kimbarak i Mistrz Brilchan negocjacje


Goniec złapał Brilchana, gdy akurat był na bazarze szukając sprzedawcy wierzchowych jaszczurów. Wrócił na chwilę do miasta Ssmath, aby zakupić kilka z nich na wypadek niepowodzenia zaklinania.
- List - zadeklarował młody, bezkastowy drow wyciągając zapieczętowaną kopertę. Ukłonił się lekko głowę, gdy tylko odbierano przesyłkę od niego.
- Może jednak nie będzie to zmarnowana wyprawa - Mruknął do siebie po skontrolowaniu przesyłki za pomocą prostego zaklęcia pod kontem trucizn oraz klątw
Ale wyczuł jedynie proste zaklęcie, które miało spopielić kartę gdyby ktoś niepowołany złamał pieczęć. Otworzył, więc i wczytał się w jego treść:

List był podpisany przez kogoś zwącego się Kinbarakiem. Zapraszał w nim na spotkanie i omówienie kilku kwestii. Przewijały się zdania typu “może o mniej słyszałeś”, “spodziewam się, że spotkanie będzie owocne dla nas obydwu” i podobne. Proponowana lokalizacja też nie była podejrzana. On… zajazd “Łaska Pani”. Bardzo dobry przybytek, z lożami i pokojami dla ważnych (i bogatych) obywateli chcącymi coś omówić w spokoju i wspominał, że kurier, będący najwyraźniej na jego usługach, zna terminy, w których można by się spotkać w ciągu całego najbliższego tygodnia.

-, Jaki jest najbliższy termin wyznaczony przez nadawcę?
- Spytał kuriera jednocześnie zaczął się zastanawiać czy słyszał coś o tym Kimbarku? Jaszczurki truły mu coś o jakimś nowo przybyłym, ale jedyne, co powiedzieli mu informatorzy to, że ma sporo pieniędzy i zaczął budowę siedziby “ Czyżby kolejny z najeźdźców? ”
- Mam ważne zlecenie, które muszę szybko rozpocząć, więc najlepiej byłoby żeby był jakiś termin jeszcze dziś - uściślił
- Mój pan poinstruował mnie, że w takiej sytuacji, spotkanie może nastąpić nawet w tej chwili. Nie robi nic, czego nie mógłby przesunąć o kilka godzin.

- Idealnie proszę prowadzić -
Nakazał mędrzec ruszając za posłańcem w ślad za nim człapał Mefit Pyłu a na kolanach maga siedzącego na latającym fotelu leżał pomarańczowy kot. Oba stworzenia rozglądały się czujnie w poszukiwaniu niebezpieczeństwa.

~Quaras od teraz zarządzam ciszę. On może mieć jakiś zaklęcia czytające myśli ~ - rozkazał chowańcowi.
~Bez moich genialnych przezabawnych komentarzy zanudzisz się na śmierć ale niech ci będzie ~ - Zgodził się niechętnie kocur.


Drow ukłonił się jeszcze raz i poprowadził Brilchana na terany, które Kinbarak wykupił jakiś czas temu. Zaprowadził go do odnowionego i nieco przebudowanego starego budynku cechu rzemieślniczego, którego od lat nie używano. Teraz prezentował się już na tyle godnie by przyjmować w nim gości. W tle ryczała budowa. Grubo ponad setka drowów, w tym, co najmniej ćwierć setki magów, stawiała pierwsze piętra kompleksu, który mógł okazać się w przyszłości wieżą magiczną, siedzibą wielkiej gildii, albo nawet, nowego domu… Jedno było pewne… sukinsyn miał rozmach.
Weszli przez bramę pilnowaną przez jednego strażnika.
-, Jeśli posiadacie jakąś broń, panie, to NIE oczekuje się jej złożenia.

Sługa poprowadził mędrca po wielkich schodach i kilka chwil później zostawił go przed uchylonymi drzwiami. Gdy tylko się do nich zbliżył otworzył je inny sługa, znajdujący się wewnątrz.
- Witamy gościa! - Uśmiechnął się drow w bardzo drogiej kurcie i spodniach. Jego nonszalancja i wystrój jasno wskazywały, że on tu jest panem domu.
- Cieszę się, że przyjąłeś, mistrzu, Brilchanie, moje zaproszenie. Zaproponowałbym abyś usiadł, ale wyszedłby z tego nie śmieszny żart. Młody! - Ryknął na sługę - Przynieś nam butelkę cormyrskiego wina. Tylko niech ci to zajmie póki cię nie zawołam.
Sługa ukłonił się raz gościowi, potem właścicielowi przybytku i wyszedł szybkim krokiem.
-, Więc już oficjalnie i zgodnie z grzecznościowymi formułami… Witaj - rozłożył elegancko ręce pół pochylając czoło - Jestem Kinbarak. Bez domu, ale buduję sobie właśnie jeden - zaśmiał się, ale śmiech, mimo, że szczery to jednak krył w sobie nutę mroku.
Czarodziej musiał przyznać, że prezentacja zrobiła na nim wrażenie, widać było, że opowieści o bogactwie nie były przesadzone Brilchan odpowiedział podobnym półukłonem - Witaj wielce szanowny Kinbarku, tak posiadanie własnego siedziska to zdecydowanie jedna z kilku dobrych stron mojego kalekiego stanu… Rozumiem, że doborem wina dajesz mi do zrozumienia, że słyszałeś o moich ostatnich wyprawach? Normalnie w przypadku takich spotkań zaczynam od pytania, czego trzeba rozmówcy. Zwykle są to informacje lub magiczne przedmioty, ale ponieważ wyczuwam w tobie iskrę boskiego dziedzictwa pozwolę sobie skorzystać z intelektu, jaki odziedziczyłem po Oghmie i wyjść z propozycją: Czy byłbyś zainteresowany zwiększeniem własnej mocy poprzez wydobycie resztki mocy z truchła martwy bóstw?
Kinbarak uniósł brew słuchając
- A myślałem, że to ja tu wychodzę z inicjatywą - skomentował rozbawiony - Oczywiście. Zawsze i wszędzie. Ale moje plany sięgają dalej niż to. Może nie mam oghmiańskiego intelektu, ale też mam swoje inne sposoby. Zadziwiające ile z nich zwyczajnie kupiłem. Jak już zauważyłeś, doszukałem się wielu informacji na twój temat przed tym spotkaniem? I chciałem się z tobą spotkać, bo to, czego się o tobie dowiedziałem każe mi sugerować, że bylibyśmy bardzo… kompatybilni w sojuszu. Mamy cele, które sobie nie przeszkadzają. Wiele z nich jest wspólne i wierzę, że oboje jesteśmy na tyle inteligentni, że zrozumiemy, iż korzyści płynące z tego konkretnego sojuszu wielokrotnie przekraczałyby te wynikające z ewentualnej zdrady.
- Podoba mi się twój sposób myślenia, rzeczywiście jest kompatybilny z moim wybacz mój pośpiech w przejmowaniu inicjatywy, ale ciągłe negocjacje z przedstawicielami najeźdźców z obcych światów, coromyrską szlachtą, rodzimymi bóstwami tego świata i innymi jak to określiłeś pomiotami bóstw już mnie nieco zmęczyły. A takie podejście nie dość, że pozwala uniknąć podchodów to dodatkowo pozwala zmienić twoje zdanie gdyby ktoś zlecił ci zabicie mnie, co sprawiłoby mi nieco problemów - Rzekł z uśmiechem - Z chęcią wysłucham oferty, którą dla mnie przygotowałeś zawsze jestem chętny do ubicia dobrego interesu, sprzedaży lub wymiany informacji, lecz pozwól, że wpierw przedstawię własną propozycje - Mędrzec odkaszlną, po czym, podjął wątek - Widzisz udało mi się wykonać z grupą innych pomiotów zadanie dla Lorda Anubisa Strażnika Zmarłych Mocy, który przetrwał Hekatombę bóstw Torilu, ponieważ miał wystarczająco dużo oleju w głowie żeby pójść na układ z nowymi potęgami z obcych światów zamiast Stawiać się silniejszym. Szczegóły misji nie są istotne ważne jest, że w zamian za tą przysługę zezwolił na pobranie trzech iskier oraz zdradził jak tego dokonać… Mam z tą umową dwa problemy po pierwsze chciałem odzyskać nieco wspomnień mojego ojca, który mimo swojej pychy był interesującą osobą, ale metoda szakala pozwala korzystać jedynie z mocy wcześniej zabitych bóstw. Nie jestem gotów zrezygnować z iskry, aby to uzyskać gdyż ta potęga niezbędna jest dla uzyskania odpowiedniej pozycji w negocjacjach z najeźdźcami. Drugim problemem jest Nurrisa Vyllsan do niedawna Mistrzyni akademii cienia jak się okazuję pomiot Shar. Podróżowałem z nią przez jakiś czas niestety okazała się szaloną kobietą gotową rzucić się na obcą potęgę przez chwilę była przydatna, ale teraz muszę się jej pozbyć nim pokrzyżuje moje plany raz o mało nas nie zabiła rzucając się na obcą istotę rozmawiającą z Anubisem jak równy z równym- Wyjaśnił - Wybacz przydługi wstęp, ale chciałem żebyś zrozumiał, że nie zdradzam współpracowników od tak sobie po prostu trafiłem na wyjątkowo głupi przypadek już przechodzę do konkretów:

- Chcę żebyś zabił ją w momencie, gdy będzie pobierać boską iskrę z wnętrza zwłok bóstwa w ten sposób ty przejmiesz moc Pani Cienia a ja Wyrwę energie, którą ona pobierała! W ten sposób nie złamiemy umowy z Szakalem a ja będę mógł zająć się wydobyciem wiedzy mego ojca - Zakończył
- Hmmm. Nie dostrzegam problemów. Choć czy nie lepiej byłoby zabić ją wcześniej? Tak zupełnie bez świadków? Nie widziałem się nigdy z Anubisem, ale jak będziesz się przyglądał jak ją zabijał, potem pożywisz się na iskrze, którą ona pożerała i na koniec uściśniemy sobie ręce to może i nie złamiesz tej umowy, ale sam Anubis może poczuć się nieco zrobiony na szaro. Chyba, że to nie problem… pozostawiam to twojej interpretacji. Rozumiem, że zwłoki bóstwa, którymi ona miała się pożywiać to właśnie twój ojciec, tak? Z resztą bez większego znaczenia… Chciałbym abyś opowiedział mi o tych obcych potęgach. Moje informacje nie sięgają dalej niż to, że one istnieją i odpowiadają za śmierć naszych ojców.
- Nie wydaje mi się żeby był z tym jakiś problem próbowałem napuścić na nią Veldrin Despana pomiot Veheruna, ale nie wyraziła zainteresowania chcę namówić tą opętaną zemstą wariatkę żeby zabrała się za esencje Leiry a potem sam ją wchłonę, co będzie cudną ironią, że resztka największej przeciwniczki mojego ojca wzmocni jego syna - Zaśmiał się dość paskudnie - Nie zrobię tego sam, bo nie mam ochoty męczyć się z esencją Shar, którą zawsze uważałem za idiotkę. Po za tym, nie chcę być chciwy a Anubis powinien się nawet ucieszyć, bo zabierzemy o jedną iskrę mniej niż się umawialiśmy. Z ciała mojego ojca chcę uzyskać jedynie ducha takie blade odbicie wspomnień i już Lorda o tym uprzedziłem, więc nie masz się, co martwić - Wyjaśnił.
-, Co do twojego pytania sytuacja jest dość skomplikowana sam jeszcze nie mam wszystkich danych udało mi się nawiązać kontakt lub zdobyć informacje o czterech z dziewięciu frakcji, które wspólnie doprowadzili do zagłady za zgodą Nadojca Ao. Pierwszą są Tarksi jeszczuroludzie o niezwykle zaawansowanej technologii przewyższającej o kilka dekad gnomy z wyspy Lathan i magii porównywalnej z tym, co potrafili magowie żyjący przed Upadkiem Netherilu, z tego, co zdążyłem się zorientować są dość dobrymi kupcami i najemnikami dość łatwo się z nimi dogadać gdyż skupiają się głównie na zysku oraz zdobywaniu surowców pracuję dla Domu kupieckiego Koreth, który pragnie przejąć surowce Podmroku i doprowadzić to szalone miasto do stanu używalności, w którym wszyscy będą najedzeni a każdy żebrak będzie miał kanalizacje w domu. Nie potrafią zrozumieć, czemu miejscowych to nie interesuję - Wybuchł śmiechem.
- Spotkałem jednego, Tarkisa. Swoją drogą chyba też jest boskim pomiotem. Sprawił na mnie dobre wrażenie i ten konkretny przykład potwierdza twoje słowa. Szybko wyszedł z propozycją ścisłego paktu między nami. Potężniejszego niż najsilniejsze geasy, więc z własnej inicjatywy odrzucił wszelkie ewentualne zdrady.
- Czyżby nazwał się, Rage? Jest w jakimś konflikcie z szefową Domu Koreath chyba jakaś zadawniona uraza wydaje mi się, że niepotrzebnie zrobiłem na nim złe pierwsze wrażenie a to wielka szkoda, bo nie lubię sobie robić potężnych wrogów. Może szepnąłbyś mu o mnie pozytywne słowo? Wierze, że udałoby się wynegocjować jakieś korzystny dla wszystkich stron rozejm z podziałem zysków zamiast marnować energię na bezsensowne konflikty.
- Skoro chciałbyś sojuszu to wierzę, że dałoby się z nim dogadać. Ale trzeba zobaczyć. No i zależy to też od tego jak wielka jest kosa pomiędzy nim i Koreath oraz jak bliska zażyłość między nimi i tobą.

- Sprawę wybadam, z zasady staram się zawierać takie umowy, których nie muszę łamać obiecałem Domowi Handlowemu pomoc w zdobyciu TEGO konkretnego miasta. Co będzie potem to czas pokażę, ale jak na razie okazali się bardzo wartościowym sojusznikiem zobaczymy, co przyniesie przyszłość po prostu chciałbym żebyś wspomniał Panu Ragowi, że nie musi widzieć we mnie wroga?
- Hmmm… to żaden problem. Ale mógłbyś zdefiniować “zdobycie” tego miasta? Wiesz… nie jestem do niego przywiązany i bardziej zależy mi na sojuszu z tobą, niż konkretnej lokalizacji mojego małego imperium... Choć należałoby wtedy z nimi wynegocjować jakąś rekompensatę za poniesione już wysiłki i koszta.
- Z tego, co zrozumiałem zależy im głównie na surowcach naturalnych wydaje mi się, że udałoby mi się przekonać o bezsensowności ulepszania życia dorwów, więc nie widzę problemu w tym żebyś kontynuował budowę swojego imperium tutaj oczywiście szczegóły musiałbym ustalić z szefową. Chyba wyczerpaliśmy temat jaszczurek? Chcesz przejść do kolejnego osobnika czy masz coś jeszcze do dodania? - Spytał.
- Kontynuuj dalej, proszę...
- Pająk Ostatni Władca Cienia to kolejna tajemnicza osoba, wiem o nim tyle, że to on zabił Shar oraz przejął Szkołę Adeptów Cienia i ściga Nurisse. Wiem, że udało mu się sprowadzić własną dość dużą Sferę na Szare Pustkowie, co świadczy o jego wielkiej potędze mam nadzieje, że dostarczanie głowy Nurissy jednemu z jego szpiegów w tym mieście otworzy mi pole do negocjacji z tymże osobnikiem, co zaowocuje zdobyciem większej ilości informacji na temat jego motywacji.
- Rozumiem. On sam jest całą jedną stroną, czy po prostu przywódcą jednej z tych dziewięciu stron?
- Przywódcą jednej ze stron, niestety nie wiem nic o jego motywacji. Kolejnym przywódcą innego stronnictwa jest Cesarz Agar-nathem olbrzym w złotej masce, który rozmawiał z Anubisem jak równy z równym ma dość potężną moc, bo skinieniem ręki przywołał potężne byty wyposażone w magiczne miecze, które zatrzymały, Nurissę gdy ta bezmózga kobieta rzuciła się nań bez żadnego pomyślunku. Wydaje się być bardzo zainteresowany bezpieczeństwem dusz, których po zniknięciu bogów nie ma, kto odbierać. O dziwo nie odniosłem wrażenia jakoby chciał je zagarnąć dla siebie, ale raczej chronić coś w typie naszego Kelemvorna. Dlatego doradziłem mu żeby skontaktował się ze Skrybą Zagłady a może ktoś z tej czwórki, o której nic nie wiem zyskał potęgę właśnie przez przetapianie dusz? To są oczywiście moje domysły jedyne, co wiem na pewno to jego oczywista potęga i zainteresowanie zmarłymi.
Kinbarak myślał przez chwilę przyswajając informacje, po czym dał ręką znak zachęcający by kontynuować.
- Nie mam tego za wiele na ostatek wiem, co nieco o dwóch kolejnych Imperiach Suninbara i Conquiście z tego, co rozumiem oba rozciągają swoją władzę na wiele planów istnienia oraz są w nieustannym konflikcie. Zdaje się, że to drugie jest normalniejsze i da się z nimi dogadać nie wiem o nich za wiele po za tym, że chcą nieustannie podbijać nowe światy, aby nigdy nie popaść w stagnacje.
- Za to Suninbarczycy dążą do jakiegoś niesamowitego ideału doskonałego ciała nieustannie modyfikują własne ciała za pomocą dziwacznej magii oraz technologii. Dzielą się na Legiony czczące zwierzęta totemiczne w tym mieści znajduję się obecnie Legion Robaka specjalizujący się w walce podziemnej w Coromyrze zaś napotkałem odział Jastrzębia specjalizujący się w walce kawalerii, choć powietrzna byłaby logiczniejsza, bo to takie latające stworzenia z powierzchni coś jak nietoperze - dodał nie będąc pewien czy rozmówca kojarzy stworzenia z powierzchni - W każdym razie z moich informacji wynika, że jedynie w pierwszej fazie infiltracji udają przyjazne zamiary następnie po wstępnej ocenie sił wroga przystępują do prowokacji i wojny. Nie da się z nimi negocjować. Niedługo wejdę w posiadanie tomu dokładniej opisującego ich jednostki wojskowe. To by było na tyle, jeżeli chodzi o informacje, które udało mi się zgromadzić jednym strzępkiem informacji na temat pozostałej czwórki jest alegoryczna przepowiednia jednak nie udało mi się nic z niej wyciągnąć chcesz abym ją przytoczył?
- Nie może to zaszkodzić. Może się natknąłem na coś, co rzuci na nią jakieś światło…

Czarodziej pokiwał głową przymknął oczy i zaczął recytować z pamięci:


Pośród mgieł, ciemności i cieni
Mroczny pakt został zawarty
Przeszłością jest tyrania równowagi
Pogrzebano ją pod gruzami imperiów
Wzniesiono gmachy ambicji, obłędu i grozy
Nowy wspaniały świat!

Na samotnym, strzaskanym szczycie
Władca obu ostrzy czeka
Bowiem cierpliwe są smoki
Lecz gdy przebudzi się ich furia
I rozpostrą swe skrzydła
Nie będzie już królów

Pod kopuła ze złota i szkła
Na tronie zasiada barbarzyńca
Pamięta swe przysięgi
I gdy z dumą patrzy na swój miot
Wykuty ze stali, krwi i zła
Wie, że uniknął splugawienia

Na ziemi krwią obficie zroszonej
Co tyleż samo zna chwały co pogardy.
Swe zagony zebrał wielki władca
O oczach i duszy żelaznej barwy.
Jego słowo jest tu Prawdą
A wola Wszystkim

Złoto i miecz wam oferujemy
Zaprawdę, hojni jesteśmy.
Złoto nic dla nas nie znaczy.
A miecz trzymamy w swej dłoni
Czas nawet nas zwycięży
Ale ostatnich, u swego kresu!

Burza wzbiera pod firmamentem
Kamienne okręty płyną ponad chmurami.
Martwi bogowie są do nich przykuci
Ofiary nieustannej walki
Raduje się wielki Admirał
Gdy spustoszone ziemie ogląda

Ogień płonie w duszach dzieci światła
Lecz nikt nie ogrzeje zimnych serc
Niewzruszona jest piękna prorokini
Nikt nie sprawi, że się zawaha
Nie ma zła w piekłach, przed którym
Cofnęłaby się w imię ostatecznego dobra

Kryształowe oczy Mechanicznego Boga patrzą
Widzą martwy świat pod zimnym słońcem
Nie znają śmierci ci którzy nigdy nie żyli
Sztuczne dusze wielbią swe dzieło
Stwórca stworzony nie został ukończony
Każde nasze zwycięstwo czyni go lepszym

Szlachetny jest Cesarz
Utracił wszystko oraz życie
Lecz nawet proch może ożyć
Martwe oblicze skryte jest za złotą maską
Puste oczodoły pełne są współczucia
W śmierci poznał prawdziwe miłosierdzie

A w sercu zamku ciemności
Co wznosi się nad morzem wzburzonym,
Pod niebem, co nie zna nocy i dnia
Swe spiski snuje Władca Cieni
Niczym pająk z mroku zrodzony
Tka swe czarne sieci.

Zwycięstwo jest daleko
Serca struchlały z rozpaczy
Kto pokona samego siebie
I stanie niewzruszony
Naprzeciw Dziewięciu
Z ich nowym wspaniałym światem?





- To wszystko - Powiedział na powrót otwierając oczy i spoglądając na rozmówce.
- Hmmm… jedenaście zwrotek, jedna jest wstępem druga zakończeniem. Pozostałe dziewięć zdaje sie opisywać dziewięć frakcji. Była mowa o jakimś cesarzu, o smokach i... Coś jeszcze było. Prawdopodobnie dałoby się przypisać każdy z tych wersów do jednej z frakcji, które już poznaliśmy. Pozostałe mogą dać pewien wątły wgląd w pozostałe…, jeśli zakładamy, że wierzymy w tę przepowiednię. Ale do tego pewnie sam już doszedłeś.
W porządku. Inny temat. Pożeranie esencji martwych bogów i pomiotów.
Po pierwsze… To jest jakiś proces, do którego wykonania potrzebny jest Anubis? Czy on po prostu będzie nas obserwował i się pogniewa, jeśli pożremy więcej niż trzy iskry?



Mędrzec pokiwał głową dając do zrozumienia, że rzeczywiście doszedł do podobnych wniosków - Co do smoków, zdaje się, że ich smoki są jakiś inne… Najeźdźcy mają dziwny stosunek do tych gadów. Mam jeszcze kilka tropów oraz nowo zdobytych źródeł postaram się wydobyć więcej informacji, ale jak zapewne wiesz wymaga to czasu i wytrwałości nie mogę takich świeżych informatorów spłoszyć zbyt mocnymi naciskami - Wyjaśnił.

Słysząc następne pytanie zamilkł na dłuższą chwilę skubiąc brązowe włosy na podbródku w zamyśleniu.
- Wina! - Ryknął Kinbarak na sługę, który czekał pod drzwiami. Natychmiast wszedł do środka.


Brilchan otworzył jedną ze skrytek w magicznym fotelu i wyciągnął z niej niewielką stalową czarkę na dnie, której wyryto krasnoludzkie runy. Nie spodziewał się zatrucia na tym etapie negocjacji, ale ostrożność w tej kulturze jest szacunkiem okazanym gospodarzowi. Pewnego razu kielich, w którym podano trunek podawany podczas negocjacji handlowych posmarowania pastą z Mykońskich zarodników. Nieostrożny kupiec, bał się zabójczej trucizny, więc sprawdził jedynie podany trunek. Czary, którymi się obłożył ochronił jedynie przed śmiertelną trucizną nie wyczuł jednak dodatku do grzybowego wina, który czynił go podatnym na sugestie.

Czarodziej z radością wspominał sukces, jaki odniósł dzięki tamtej transakcji przyjrzał się barwie wina niczym smakosz dając czas runom na neutralizacje wszelkich nieporządnych efektów ubocznych, po czym, upił łyk dla zwilżenia gardła


- Bardzo dobry rocznik, odpowiadając na twoje pytanie... Nie sądzę abyś był zainteresowany wykładem z kosmologii i ciągnącą się dekady dyskusją na temat poziomu mocy i pochodzenia bóstw? Zaoszczędzę ci szczegółów trwającej pomiędzy siwobrodymi debaty zamiast rozwodzić się nad gradacją potęgi przejdę od razu do konkretów. Moce, które zostały ubite należą do kategorii średniej i wyższej są to śmiertelnicy, którzy w wyniku różnych okoliczności zostali bóstwami na przykład mój ojciec, który podobno był planarnym wędrowcem, który natrafił na narodziny pierwszej materialnej czy Shar która zrodziła się z pierwotnych energii tego planu oczywiście, mówię w dużym skrócie - Dodał upijając kolejny niewielki łyk wina.

- Wyżej w hierarchii stoją bóstwa Idei na przykład po za planarne bóstwa żywiołów, które pomimo ograniczeń nałożonych przez Nadojca Ao po upadku Netherilu zdają się nie przejmować małą ilością wyznawców, co wiatrowi lub wodzie po duszach śmiertelników? Do tej grupy zaliczyć można wcześniej wspomnianego Jergala, o którym nie wiemy praktycznie nic jest to istota zainteresowana jedynie entropią świata i śmiertelników najeźdźcy prawdopodobnie nie byliby wstanie nic mu uczynić, jeżeli Skryba Zagłady nie wyraziłby na to zgody. Jergal zajmuje się śmiertelnymi oraz przemijaniem Lord Anubis jest jego odpowiednikiem wśród bogów do dzisiaj trwają debaty czy zaczął swe istnienie, jako mało istotne bóstwo z panteonu jakieś pierwszej materialnej czy też od początku swego istnienia posiadał obecną potęgę. Oczywiście są to nieistotne szczegóły nasze umysły w obecnym ich stanie prawdopodobnie nie byłby wstanie zrozumieć odpowiedzi - Rzekł upijając kolejny niewielki łyk trunku.


- Sądzę, że Szakal wie o wszystkim, co dzieje się w Astralu zwykle pozwala na jakieś drobne ingerencje niewarte jego uwagi na przykład budowę fortec przez Gitezerii, dlatego nie sądzę żeby zainteresowała go małą kłótnia pomiędzy pomiotami bogów, ale jeżeli zaczniemy być chciwi i zaczniemy rozrywać wszystkie zwłoki to może wpaść w złość i nas zniszczyć. Dokładnie przemyślałem mój plan działania to, co ci oferuje lekko nagnie umowę zawartą z Anubisem, ale nie złamię jej na tyle, aby wzbudzić jego furię.
-, Co do pomysłu polowania na inne pomioty mocy dla zdobycia potęgi odradzałbym tą drogę pomijając to, że dość szybko zjednoczyliby przeciw wspólnemu zagrożeniu miałbyś problem z niekompatybilnością sfer zainteresowań boskich rodziców, co spowodowałoby coś bardzo nieprzyjemnego najprawdopodobniej twe zniszczenie -
Wyjaśnił.

- Prosiłbym też abyś zostawił w spokoju dwa inne pomioty, z którymi podróżuje mam z nich pożytek i pewne plany do realizacji, których są konieczni. Poza tym wykazują większą elastyczność niż biedna pomylona Nurii.
-, Jeżeli mogę spytać, kto jest twoim boskim ojcem? Nieco wcześniej wspominałeś o “naszych ojcach” stąd wnioskuję płeć mam nadzieje, że nie jest to bóstwo światłości w typie Amaunatora czy Lathandera? Wtedy musiałbym sobie szukać innego zabójcy, jeżeli miałbym zgadywać stawiałbym na Maskę.
- Nie. Zaraz wrócimy do tego tematu. W porządku. Zjednoczenie innych pomiotów było by do ominięcia, ale nie chcemy rozgniewać Anubisa. Co, jak co, ale wciąż jest ponad nami? Ale nie dostrzegam, czemu mielibyśmy zrezygnować z tej trzeciej iskry. Wiesz…, jeśli nie chcesz to ja się chętnie połaszę - zaprezentował siebie gestem dłoni, z lekkim uśmiechem - A o swoich towarzyszy się nie martw. Sojusz to sojusz. Nie, aby zdrada była poniżej mej godności, ale nie jest dla mnie formą rozrywki. Powiedz mi…, jakie jest twoje podejście do demonologii, paktów z bytami niższych sfer, czy ewentualnej współpracy z nimi?
Mędrzec uśmiechnął się i pokręcił głową - Nic z tego wszystko mam już wyliczone i odmierzone nie ruszanie trzeciej duszy to moje zabezpieczenie. “Co takiego Lordzie Anubisie? Nie podoba ci się, że sprowadziłem innego potomka bogów bez twojej zgody? Ależ on nie naruszył żadnego ciała! Po prostu pokłócił się z dorwką. Co takiego? Nie powianiem naruszać ciała mojego ojca? Ależ jego duch, którego wywołałem to właśnie ta dusza, na którą się zgodziłeś miały być trzy i są trzy ” - Odegrał scenkę następnie podał czarkę z resztką wina Mefitowi - Masz Pyłku wypij sobie widzisz mój szanowny rozmówco problem z naszymi bogami był taki, że nie potrafili znaleźć umiaru, chciwość i pych doprowadziły do ich upadku. Weźmy choćby mojego ojca, nie wystarczyła mu domena wiedzy w swej chciwości zechciał panować nad równowagą oraz wszelką ideą żeby niszczyć i tworzyć ją według swoich upodobań. Gdyby Moce Torilu nie były tak przekonane o własnej mocy pewnie by jeszcze żyły nie idźmy śladami naszych rodziców, nie warto popełniać ich błędów. - Wyjaśnił a mefit u jego boku chciwie zlizywał resztki alkoholu z naczynia mamrocząc przy tym podziękowania swoim piskliwym głosikiem.

- Nie ma nic złego w braniu tego, co się chcę w miarę swych możliwości, ale tak jak we wszystkim potrzeba umiarkowania. Anubis moim zdaniem jest jednym z Nadbóstw, czyli istotom posiadającą nieograniczoną władzę na jednym planie w jego przypadku jest to Astral, innymi są Pani Bólu władająca Miastem Drzwi, Jergal władający Szarym Pustkowiem oraz Nadojciec Ao władca Torilu wiemy, że dziewięciu wchodzi z nimi w układy, więc mamy potwierdzenie, że ich siła, choć potężna ma swoje ograniczenia. Bardziej opłaca nam się zaryzykować utratę jednej iskry niż rozgniewać Nadbóstwo - Podsumował swój tok rozumowania.

-, Co do mojego stosunku do paktów z demonami jest on pozytywno - entuzjastyczny. Paktowałem ze wszystkimi rozumnymi rasami naszych planów, aby nauczyć się mowy wszystkich istot od tych, którzy się nią posługują. Była to też dobra metoda na zdobycie wiedzy uważanej za plugawą bądź nieczystą a wiedza jest przecież tylko wiedzą trzeba coś poznać choćby po to, aby samemu to ocenić czyż nie? Nóż może posłużyć do pokrojenia chleba lub zabójstwa, ale sam przedmiot nie ma w sobie zła ni dobra. Starałem się unikać zabijania istot świadomych, gdy było to możliwe nie sprzedałem również swojej duszy. Zadziwiające, do jakich porozumień można dojść, gdy ma się na to czas - Uśmiechnął się do jakiegoś wspomnienia - Podsumowując demony są jeno kolejnym z odbić natury Planów i przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności koniecznych przy każdej transakcji da się z nimi robić interesy jak z każdym innym kontrahentem a czemu pytasz?

- Cieszę się z tego podejścia - uśmiechnął się Kinbarak - Posiadam kilka paktów z demonami i demonologia nie jest poniżej mej godności. Wiele mocy z niej czerpię i stosuję w tworzeniu quasi-magicznych przedmiotów. Spotkałem się już z kilkoma osobami, które miały niezrozumiały dla mnie awers do demonologii.


- Rozumiem, nie zamierzam się wtrącać w twoje sprawy i oczekuje od ciebie tego samego. Czy mamy jeszcze coś do ustalenia? Chciałbym dowiedzieć się, kim był twój boski rodzic z chęcią odpowiem na twoje inne pytania, jeżeli jakieś masz. Mam wrażenie, że raczej wyczerpaliśmy już większość kwestii czyż nie? Będziemy w kontakcie.


Mechanika
Kłamstwo Kinbarka Kostnica
Przejrzane przez Mistrza B. Kostnica



- Moim ojcem jest Cyric. Ale nie oceniaj mnie w jego świetle. Nie czuję się z nim, ani z jego domeną powiązany w jakikolwiek sposób, poza tym, że część mojej mocy od niego pochodzi.

- Nie mój drogi Czarne Słońce nie jest twoim rodzicem. Czy naprawdę myślisz, że przeżyłem tyle czasu w tym mieście bez umiejętności czytania dorwów? Uwierz mi jest się kaleką spędza się bardzo dużo czasu na obserwacji innych. Teraz proszę powiedź prawdę - Powiedział mędrzec rozbawionym tonem.


-, Jeżeli chcesz możemy podpisać podobną umowę, jaką ty masz z Ragem, jeżeli obawiasz się, że pokrzyżuje twoje plany. Będę również na tyle wspaniałomyślny, że zdradzę ci cel moich dążeń: Chcę być pomniejszym bóstwem bibliotek oraz informacji. To skromne portfolio raczej nikogo nie zainteresuję gdybym był chciwy tak jak mój ojciec wziąłbym wiedzą bądź ideę, lecz ja nie chcę władać wszystkimi informacjami ani ich kontrolować tylko znać i to właśnie będzie moje zabezpieczenie, dlatego pragnę iskry Leiry będę znał zarówno biała wiedzę, czyli tą, którą trzyma się w bibliotekach i rozpowszechnia oraz sekrety wraz z tajemnicami, które skrywa się w cieniu i mroku. Biorę przykład z Jer gala, który niby usunął się w cień oddając moc Martwej Trójcę, lecz tak naprawdę czerpię siłę z entropii. Ze mną będzie podobnie nigdy za mocno nikomu nie zaszkodzę żeby nie robić sobie wrogów, ale przecież każdy potrzebuję czasem informacji czyż nie? Po co zabijać informatora, który nikomu nie przeszkadza a jest nieskończenie przydatny i z chęcią idzie na układy? Znasz już moje plany czy zamierzasz się zrewanżować? - Spytał się już zupełnie poważnie.


Kinbarak przytaknął z uznaniem na przejrzane kłamstwo. Cóż… w tym się wcale nie specjalizował.


- To nawet nie tyle kwestia braku zaufania, ale odpowiadając ci na to pytanie i na kolejne, których nadejście jest logicznym ciągiem, zdradzę ci pewną moją słabość. Więc, skoro sam to proponujesz, to będziesz usatysfakcjonowany, gdy odpowiem Ci na nie po spisaniu takowego paktu?

- Dobrze to brzmi rozsądnie dobrze, że cię ze sobą zabrałem Pyłku bierz się za robotę - Rozkazał, Mefitowi stworek oddał mu czarkę, którą czarodziej oczyścił za pomocą prostej sztuczki magicznej i na powrót schował do skrytki. Skrzekliwa istota zrodzona z pyłu i zła okazała się być zaskakująco biegłym prawnikiem dłuższą chwilę zajęło im odpowiednie sformułowanie warunków umowy spisali ją na podobieństwo tej, którą Kinbarak zawarł z Regem, a z pomocą samego Kinbaraka, który przecież już spisał raz taką umowę, poszło to szybko. Formalności nie zajęły długo i obaj zostali szybko związani paktem, który, jak w przypadku układu Rage-Kinbarak, kazał im się, w uproszczeniu, traktować jak “ci dobrzy” traktowaliby swoich sojuszników, bądź się ignorować. To nie pozwalało też wyjawiać innym tajemnic drugiej strony, więc Kinbarak mógł swobodnie odpowiedzieć na pytanie. Czuł się dziwnie robiąc to, bo od wielu lat działał bardziej w myśl zasady “im mniej wiedzą tym lepiej”, ale potrafił obejść przyzwyczajenia.


-, Więc długa historia na krótko. Narodziłem się, jako człowiek. Po śmierci wybrałem otchłań od służby mojemu boskiemu patronowi. Pożarłem dziesiątki demonów. Wypaczyło to moją duszę i wszystko, co pozostało ze mnie. Drow, z którego teraz widzisz to jedynie worek mięsa, który noszę, trochę na wzór ubrania. Ja sam jestem już demonem we wszelkich aspektach z wyjątkiem sposobu, w jaki się takim stałem. Mój rodzic zmarł, gdy byłem głęboko w otchłani. Moje nowe jestestwo zniszczyło charakter mocy, która na mnie spłynęła i dotarła do mnie w czystej formie, pozbawionej jakichkolwiek charakterystycznych cech. Wiele na tym straciłem, ale nie żałuję tego, bo ta czysta forma energii zamiast prosto dać mi jakieś konkretne zdolności, związane z moim rodzicem, wymagała przekucia w moc i została przekuta w sposób odpowiadający mojemu nowemu sposobowi działania.
Byłbym w stanie opracować rytuał, który pozwoliłby mi się dowiedzieć, kto jest moim rodzicem, ale albo wymagałby zbyt wielu zasobów bym uznał go za wartego zachodu, albo potrzebowałbym drugiego zdolnego rytualisty, a takowego nie znałem.


- Fascynująca opowieść i sprytny sposób obejścia problemu śmierci. Sądzę, że byłbym wstanie sprostać twojemu wyzwaniu i stworzyć odpowiedni rytuał gdyż jest to kolejna z mych specjalności. Z chęcią zrobię to z czystej chęci posiadania wiedzy oraz przekazania jej tobie - Stwierdził mag z uśmiechem


- Ehhh, niestety czas nadal jest moim przekleństwem właśnie po to chcę zdobyć ciało bliższe Mocom, aby nie musieć martwić się takimi trywialnymi problemami jak jedzenie, sen czy potrzeba martwienia się o zbytnie starzenie się ciała i umysły przy stosowaniu magii przyspieszania bądź spowalniania czasu. Na ten przykład teraz potrzebuje stworzyć magiczną pułapkę na duszę Drakolicza, ale zajmie to cały dzień a nie mam nawet gwarancji, że się uda! A właśnie byłbyś zainteresowany duszą nieumarłego smoka? Jako demon wysokiego statusu masz pewnie możliwość pożarcia jej lub destylacji wiedzy czyż nie? Rozważałem żeby po uwięzieniu opracować rytuał przesyłający pozytywną energie wprost do ukrytego Philacterium, ale to marnotrawstwo czasu i materiałów nie sądzisz? Ja potrzebuje jeno kości tego stwora z tym, że wolę nie mieć wściekłego Drakolicza nad głową a ty mógłbyś to dla mnie załatwić i za jednym zamachem skorzystać nie sądzisz? - Spytał z uśmiechem.
 
Brilchan jest offline  
Stary 13-06-2016, 13:58   #263
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
Siedziba rodu Korete robiła wrażenie. Pięknie zbudowana w stylu pseudo renesansowym już od zewnątrz przyciągała uwagę prostymi acz eleganckimi zdobieniami oraz monumentalnymi posągami przedstawiającymi herosów czasów starożytnych oraz spektakularne wyobrażenia Mocy czczonych przez mieszkańców tego domu. Wokół siedziby kręcił się całkiem spory tłum, była ona położona blisko centrum miasta.
Od wewnątrz posiadłość też była niczego sobie, styl pseudo renesansowy nadal rządził. Wyszywane gobeliny, posążki, obrazy przedstawiające antenatów rodu Korete. Ci elegancko odziani mężczyźni i kobiety, o pięknych surowych twarzach, przedstawiali wizerunek starożytnego rodu Korete sięgający daleko w przeszłość.
- Cieszę się że poznać przyjaciela imć Brilhana - Ukłoniły się grzecznie
- Cześć, gulaszu?
Gulaszu, Kas starannie ukrył uśmiech. Możliwości były dwie. Albo aasimarska potomkini rodu miała dość niewyrobione maniery albo też w ten mało dyskretny sposób starała się mu pokazać gdzie jest jego miejsce. Kassimir nie przywykł by go traktowano jako plebejusza, ale wszystkie ruchy na szachownicy dyplomacji można było skontrować, prawda?
-Witam panie. Pozdrowienia od imć Brilchana. Dziękuje za gulasz, to zbyt szlachetna potrawa jak na moje podniebienie - książę uśmiechnął się drapieżnie - Jeśli jednak macie tu zacne wino godne podniebień członków rodu Korete to z przyjemnością się napiję.
Trakiska nakazała przynieść trunek. Gdy wszyscy umoczyli już usta i wymienione zostały powitalne uprzejmości książę kontynuował.
-Musicie wiedzieć drogie panie, że jako wysłannik Pani Bólu od pewnego czasu interesuję się tą częścią Wieloświata pod kątem narastającego w niej chaosu. Chaos nie jest dobry, prawda? Psuje interesy. Dlatego zanim przejdziemy do spraw najważniejszych chciałbym zapytać czy wy i wasi przedstawiciele również zanotowaliście niepokoje związane z upadkiem Mocy. Zanotowaliście?
 
Jaśmin jest offline  
Stary 29-06-2016, 21:09   #264
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Zakończenie negocjacji i załatwianie sprawunków

- Chyba ustaliliśmy już wszystko na dziś ? Na pewno będę w kontakcie - Upewnił się że Kimbarak nie ma nic do dodania i wyszedł na miasto.

~Szefie czy nie podejmujesz za dużego ryzyka ? Powiedziałeś mu bardzo dużo do tego ten kontrakt a co dostałeś w zamian?~ - Spytał zaniepokojony chowaniec.

~Dużo: kontakt z Ragem, prostą drogę do negocjacji trójstronnych które wypełnią moje zobowiązania wobec Domu Handlowego oraz rozwiąże kilka moich osobistych problemów. Znasz przecież moje wizje i wiesz czemu wolę nie wkładać wszystkich jaj do tego samego koszyka prawda? ~

Mistrz Wiedzy postanowił spróbować załatwić kilka sprawunków:

1. Kupić dwa jaszczurcze wierzchowce aby mieć na szybko zapas gdyby zaklinanie się nie udało. Jeżeli wyjdzie za pierwszym razem będzie miał egzotyczny prezent na ślub dla Sse.

2. Wynająć miejsce w sali kontroli czasu, dorwi zaklinacze często korzystają z tego typu przybytków aby skrócić dni czy nawet tygodnie zaklinania do kilku godzin, Brilchan unikał tego typu przybytków gdyż w przeciwieństwie do mrocznych elfów nie był długowieczny lecz skoro niedługo osiągnie boski status najwyższy czas przestać martwić się takimi rzeczami jak przedwczesne starzenie!

3. Popyta wśród znajomych nekromantów tego miasta czy znajdzie zainteresowanych na wysokiej klasy komponenty oraz świeże zwłoki takie towary zwykle sprzedawał poprzez kontakty w Czarnej Sieci ale jako że to oni załatwili mu kontakt z Zakonem Smoka nie może im potem sprzedać kości Drakolicza i ciał kultystów.

Po załatwieniu tego wszystkiego ruszy do Domu Handlowego aby pogadać z Szefową i przedstawić jej swoje osiągnięcia, oferty oraz sprawdzić jak poszło zapoznanie z Sigiliczykiem.
 
Brilchan jest offline  
Stary 05-07-2016, 19:47   #265
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
U regentki
- Tak, oczywiście. Wezwiesz całą swoją czarodziejską potęgę i ich zmieciesz. Tamta dwójka na korytarzu oferuje mi dwadzieścia tysięcy Landsknechtów , a kolejny jaszczurek kredyt na preferencyjnym oprocentowaniu - mruknęła Alusair
Kasimir
Trakis i Aasimarka popatrzyli na kasimira jak na lekko upośledzonego.
- To gulasz.... Mięso, cebula, marchew... i ziemniaki. - Coire podała mu miskę
- Fajne rzeżby, co nie? Brat kuzyna szwagra siostry żony stryja kupił po jakimś wymarłym rodzie. - Rzekła Zerke
Wysłuchawszy Kasimra uśmiechnęła się
- Chaos jest wspaniały, gdy jesteś ostatnim bastionem normalności, choć rozumiem o co ci chodzi. Mój lud nie wyznaje bogów, bowiem nie uznajemy niewolenia istot myślących, a bogowie nie są w gruncie rzeczy tacy źli. Ale dostrzegamy, że w tym świecie może zacząć rodzić to pewne problemy, lecz cóż możemy poradzić? Natura nie znosi próżni, zaraz znajdą się innu, którzy zajmą ich miejsce. rzekła zamyślona Trakiska
Akurat Brilchan wszedł, załatwił już wszystkie sprawónki, znalazł nekromantę, wynajął pomieszczenie i kupił wieszchowce.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 11-07-2016, 13:05   #266
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
U Regentki

- Moje zdolności mogą cię jeszcze zaskoczyć jaśniepani jednak nim sięgnę po magię bojową wolę próbować dyplomacji oprócz wrogiego Imperium, Tarskich jaszczuroludzi i przyjaznego wam państwa Lady Serakeez przybyło do naszego świata 6 innych stronnictw które postaram się pozyskać dla naszej sprawy bo choć nie jestem Coromyrczykiem nie chcę aby ten piękny kraj został złupiony- Skłonił się i pożegnał z władczynią składając głęboki ukłon.

Nim opuścił pałac zagadał przedstawiciela jedynego narodu w jego rodzimej mowie- Witaj Panie czy mógłbyś powiedzieć mi którą kompanie najemniczą reprezentujesz?-. Spytał grzecznie wiedząc że Anitę i Koreth może zainteresować ten okruch wiedzy.

W Domu Handlowym

- Czyżbym czuł zapach gulaszu? Mam nadzieję że ją i mój kot dostaniemy po porcij?- Spytał Radośnie ignorując kwaśne miny które świadczyły o tym że księciu nie widzę zbyt dobrze.

- Zabrałem dla was sprawę tego kimbarka okazuję się że to bajecznie bogaty dorw oraz potężny zaklinacz który planuje zrobić tu miniaturowę władztwo. Współpracuje z Ragem ale jest otwarty na współpracę z nami pod warunkiem że dogadamy się z Ragem i zrezygnujemy że zmieniania tutejszego chorego społeczeństwa a więc żadnej kanalizacji, dostaw jedzenia i tym podobnych wtedy pomoże nam zyskać robotników oraz prawa dostępu do złóż oraz dopomoże w pozbyciu konkurencji- Wyjaśnił.

- Wiem Pani że pomiędzy tobą a Ragem istnieje jakiś konflikt lub rewalizacja jednakowoż w obecnej sytuacji warto rozważyć możliwość negocjacji przy wspólnym stole i podział wpływów w mieście oraz współpracy przy pozbyciu się legionu Robaka który zagraża bezpieczeństwu naszych inwestycji jeżeli wyrazista zgodę mogę zorganizować trójstronne spotkanie - Zaproponował.

- Co do Sunninbara nie próżnują legion Jastrzębia wypowiedział wojnę Coromyrowi jest to jedno z znaczejszych królestw naszego świata. Jeden z twych pobratymców już zaoferował królowej regentce kredyt. Co do interesów... Niedługo spodziewam się transportu żadkich magicznych komponentów jeżeli użyczysz mi magazynów naszego domu, pozwolisz postawić w nich jednorazowy jednostronny portal i nie masz nic przeciwko powiązaniom z nekromancją to jestem gotów oddać 10% zysków z transakcji
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 11-07-2016 o 13:55.
Brilchan jest offline  
Stary 22-07-2016, 15:43   #267
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Brilhan
Regentka westchnęła
- Mam trochę magów, ale jeszcze jeden w gruncie rzeczy nie zaszkodzi... Nie zaszkodzisz, prawda
Potem udał się na korytarz
Dwójka popatrzyła się na Brilhana nieufnie.
- Jesteśmy częścią Czarnych Legionów i wykonujemy rozkazy samego Kharta i Jedynego Narodu. Oferujemy pomoc... W zamian za prawa do burzowych rogów... Pracujesz dla Zerke? - zapytał Trakis, a człowiek oglądał fotel maga.
- Ty go w ogóle nie opancerzyłeś? Nierązsądne - rzekł w końcu.

W domu Korete
Coire dała im podwójną porcję gulashu
- No, ty przynajmniej nie marudzisz. Jedz, to dobry gulash, z mięsa - rzekła powoli. Zerke namyślała się chwilę.
- Nie dobrze, dugi legion to kłopoty. Rage... Nie ufamy Ragemu, bowiem niejest w pełni przedstawicielem Jedynego narodu. Ani poprzez krew, bowiem jego ojciec był... czymś innym, ani poprzez ducha, bowiem ponad wszystko ceni pieniądz - Mówiła ostrożnie.
Kimbarak
Kimbarak dostał list od Rage
-[i] Konieczne jest wsparcie Cormyru. Nawiązanie kontaktu z innymi miastami drowów też ma sens. Co wiesz o łupierzcach umysłu?
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 22-07-2016, 19:04   #268
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Wcześniej

~Jeszcze jeden mag? Też coś kobieto! Rozmawiasz z przyszłym bóstwem kobieto! Ocalę ten twój kraj ale upewnienie się że kronikarzę cię obsmarują, i zbudujesz mi prześwietną świątynie a do tego dasz m tytuł szlachecki! Wszystko przez twą impertynęcie!~ Mag myślał lecz nie dał nic po sobie poznać.
~Szefie, znów przeginasz! Ona o tym nie wie planujesz karać ją za prawidłowe i logiczne zachowanie!~- Odezwał się w jego głowie Quaras.
~ hmpf! Masz rację futrzaku~Przyznał niechętnie mędrzec.

- Tak Panie! Ale tutaj jestem z własnej woli pani Zerke zajmuje się teraz przejęciem podziemia w czym ja pomagam. Lubię być poinformowany o wszystkim co się dzieje. Burzowe Rogi to dość wysoka cena nie potrzebujesz poselstwa z dostępnem do ucha królowej? Z pewnością mógłbym ci pomóc znam lokalny koloryt ubiemy interes?- Spytał. Na miejscu jaszczuroludzi zaczął by od umowy o kasę na czas określony a terenu domagał się gdy dumna królowa nie będzie mógła się bez nich obyć ale nie zamierzał dać tej rady za darmo.

Aby dać rozmówcy czas do namysłu odpowiedział jego towarzyszowi - Panie gdybym opancerzył fotel pokazałbym że się czegoś obawiam i jestem ostrożny więc moi wrogowie byliby ostrożni. Wszystkim się wydaje że jestem słabym kaleką i niejeden spoczął w grobie przez tą nieostrożność. Brak widocznego pancerza bynajmniej nie oznacza że jestem bezbronny po prostu preferuję niestandardowe metody obrony.- Wyjaśnił z drapieżnym uśmiechem.

W Domu Handlowym

Brilchan i jego kot jedli gulasz że smakiem - Przepyszny!- Zawołał chowańec przerwał na chwilę chlipanie i miaukną radośnie na znak zgody. Po uważnym wysłuchaniu wszystkich informacji mędrzec odezwał się z pewnością w głosie.

- Ależ Szefowi ją nie ufam nikomu z zasady! Ale skoro wiesz co motywuje Raga możesz go poniekąd kontrolować! Starczy tak ułożyć sytuację aby miał zysk i odniosł dużą stratę finansową w przypadku zdrady!- Wyjaśnił
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 22-07-2016 o 19:44.
Brilchan jest offline  
Stary 24-07-2016, 15:47   #269
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Trakis skinął głową.
-[i] Wysoka cena? I tak nikt nie kotroluje tego regionu. Wymordujemy wszyskich orków i gobliny, które nie zwchcą się podporządkować. Na początku będziemy musieli dużo zainwestować... Ale to się oczywiście zwróci... kiedyś. Alusair otrzyma natychmiast dwadzieścia tysięcy zaprawionych w bojach weteranów, i inną broń...

Człowiek wychowany przez trakisów skrzywił się.
- No i co? A jak ktoś nie będzie taki sprytny i ci zapakuje po prostu strzałę w plecy to co zrobisz? - rzekł Trakis.

W- Domu handlowym
- Ależ jesteś miły. To gulasz z najlepsego mięsa... przynajmniej we własnym mniemaniu takie było... zaśmiała się perliście
- Trzeba komuś ufać, bo ze zgryzoty dostaniesz wrzodów i choroby serca. Bez zaufania nie ma wielkich czynów, nie wiesz o tym? Rage... On jest chciwy i zachłanny niczym smok, a to może prowadzić do niwprzyjemnycg konsekwencji... Ręczysz za tego Kimbaraka - zapytała Zerke
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 24-07-2016, 19:34   #270
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Zamek

- Regentka jest w potrzebie ale to jeszcze nie desperacja. Jeżeli wyjdziesz teraz z tą propozycją odrzuci ją... Umówmy się tak doradze ci jak postąpić z władczynią składając jej ofertę tak żebyś osiągnął sukces a ty w zamian za to będziesz mi przesyłać najświeższe informacje z frontu dzięki którym zarobię na handlu mogę ci dorzucić szczegółowe mapy okolicy i jakiegoś przewodnika- Jeżeli Tarks się zgodzi mędrzec opowie mu swój koncept negocjyjny który przed chwilą wykombinował.

- Zakładając że wasza strzała przebiła by moje magiczne bariery i trafił by Pan w punkt witalny zanim zdążył bym zgnieść was magią? Za słabo was znam żeby zdradzać wam swój największy sekret i odesłaniać potęcialną słabość ale zapewniam że mam zabezpieczenia - Odrzekł wojownikowi.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 26-07-2016 o 10:46.
Brilchan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:08.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172