|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-11-2015, 19:02 | #31 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | - Taa... Już ja wiem kto jest winnym tej zbrodni - powiedział Logan, kompletnie ignorując kierowane w jego stronę słowa Sheldona. Potężnie zbudowany paladyn wyszedł na sam środek zgromadzenia, po czym przemówił oficjalnym tonem: - Tak się składa, że byłem tej nocy w okolicy, albowiem szukałem odpowiedniej dla siebie karczmy. Zbyt wiele ich tu raczej nie macie, więc moje poszukiwania okazały się bezowocne, ale pamiętam, że rzucił mi się w oczy Głupi Ed, który wyróżniał się swym kreskówkowym wyglądem na tle czarnoskórych szamanów.
__________________ [URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019 |
24-11-2015, 19:09 | #32 | |
Reputacja: 1 |
| |
24-11-2015, 19:34 | #33 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Paladyn w odpowiedzi pokiwał głową w bezradności, kiedy tylko usłyszał słowa ognistowłosego karła, który najwyraźniej pomylił fryzjera z jakimś wściekle machającym toporem orogiem. Wiedział skąd przybył krasnolud, gdyż w swych planarnych podróżach zwiedził Multiwersum wzdłuż i wszerz, trafiając pewnego razu do krainy, w której ludzie potrafili zginąć od niefartownego rzutu kością podczas wypróżniania się. Czym prędzej stamtąd uciekł, będąc w pełni świadom, że ludzkość w Starym Świecie jest od dawna spisana na straty i nawet błogosławione światła Tyra nie oświeci ich przytłumionych umysłów.
__________________ [URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019 |
24-11-2015, 19:44 | #34 |
Reputacja: 1 | - Co tu się dzie… - Końskie westchnięcie, które tak naprawdę było rżeniem rozniosło się dudniącym echem między potężnymi drapaczami chmur. - Kto zjadł tyle pączków! BoJack bez zastanowienie chciał chwycić karton z łakociami, jednak gdy już po niego sięgał, zrezygnował i zabrał jedynie pączki. Dwa z nich szybko znalazły się pomiędzy jego potężnymi zębami, mielone niczym siano, gdy zrozumiał, że kamera skierowana jest w jego stronę. Po chwili konsternacji, wrzucił ostatni polany lukrem wypiek do gęby, a następnie, nadal żując przemówił. - Mogły być zatrute! Musiałem się poświęcić, by inni dobrzy ludzie, mogli nadal żyć i dopełnić zadania, gdyby okazało się że… - Nagle BoJack chwycił się za brzuch i zgiął w pół. Wszyscy zamarli w milczeniu. Przez kilka dłużących sekund, uwagę skupiono na nim, nawet przypadkowi przechodnie, którzy za bardzo nie wiedzieli o co chodzi, rzucali półgłosem “Czy to nie on grał w Horsin’ Around?”. Ktoś podszedł do niego, chcąc mu pomóc, gdy nagle BoJack wyprostował się sztywniejąc. Otworzył usta… - Ach, to tylko zgaga. Po tych słowach, BoJack nachylił się nad zmasakrowanymi ciałami nie ukrywając, obrzydzenie i przerażenia. W co ja się wpakowałem? Jednak z kamienną miną, zwrócił się do obecnych. - Eeee… Nie powinniśmy gdzieś zabrać tych ciał? Albo chociaż przykryć czymś? Następnie zrobił kilka kroków w tył, nie chcąc by to zadanie spadło na niego i zaczął wysłuchiwać przemowy Ragnara. Pod sam jej koniec, kiedy barbarzyńca z północy przyklęknął przed kotkiem, otworzył szerzej oczy i szepnął do Sheldona. - Znałem kiedyś kolesia, który również zwracał się tak do ludzi. Najczęściej do dzieci. I w dodatku podobnymi słowami. Gdyby jeszcze miał cukierki i stalibyśmy przed przedszkolem, to pomyślałbym, że to on. W sumie dobrze, że nie ma Boba z nami. Ciekawe, jaki dostał wyrok... Kiedy skończył wyrażać swą krótką uwagę, zwrócił się do Ragnara. - Czuje się bezczelnie pominięty - mruknął na wstępie, po czym odchrząknął (zarżał) i zaczął wygłaszać swoją przemowę. - Czy właśnie nie powiedziałeś: "Morderca jest okropny, trzeba go znaleźć.", tylko użyłeś przy tym większej liczby słów, kilka statystyk i bezpodstawnych oskarżeń? Narzekasz, że nikt nie podjął się głosowania w ciemno, a sam się tego nie podejmiesz? I w dodatku namawiasz nawet Lune, w podpadający pod paragraf sposób, do wygłaszania tego, co wie… Ale przecież gdyby coś konkretnego wiedziała, to zapewne już by się tym z nami podzieliła! Wszyscy dobrzy zapewne tak zrobią! A ty nie podałeś nam żadnych nowych informacji, tylko tępe przypuszczenia, które wywnioskowałeś po tym jaką kto ma mordę! Co?! Może zagłosujesz na mnie, bo jestem konie! He?! Wiedziałem, że wikingowie byli rasistami! Nagle BoJack odchylił głowę w stronę kamerzysty i szepnął: - Mamy to? Dobra, kręć dalej. - Moim zdaniem, nie jesteś zły, bo coś tam główkujesz… Ale swoimi niepewnymi wnioskami, możesz wprowadzić kogoś w błąd. Co jeżeli wszyscy weźmiemy sobie do serca twoje słowa i w chwili niepewności zagłosujemy zgodnie z nimi? Co jeżeli okaże się wtedy, że się myliłeś i wpadniemy w jeszcze większe gówno? - BoJack znów się odchylił do kamerzysty. - Mogę mówić “gówno” w telewizji? Nie? Ok! - Wrócił do Ragnara. - Musimy wiedzieć więcej, by głosować. Sam to zapewne zrobię, kiedy przekonam się do kogoś lub sam czegoś się dowiem. I… wybaczam Ci twój rasizm… Wybaczam. Kamerzysta zniknął, zmieniając obiekt swoich zainteresowań na… BoJacka to nie interesowało. Nagle jednak uwagę zwróciła przemowa drugiego osiłka. Logana. - Eeee… Jesteś tego pewien? Eee… A może miałeś słabe rzuty na spostrzegawczość? Ale w zasadzie, nie wyglądasz na takiego co by kłamał... - wybąkał tylko niepewnie. Nie było sensu się produkować, jeżeli nie zostanie to uwiecznione. W końcu usunął się nieco i czekał aż ktoś jeszcze zabierze swój głos. Lub wróci kamera… |
24-11-2015, 19:47 | #35 |
Reputacja: 1 | - Powiedziałeś, że widziałeś go w pobliżu miejsca zabójstwa - przyznał dziwakowi w woskowanej zbroi z kołpaków od elfiego rydwanu. - Gdyby twoi rodzice zainwestowali w twoje cechy intelektualne, miast na swoje podobieństwo w popłuczyny po piwie, wiedziałbyś, że spostrzeżenia wyraża się precyzyjnie. To, że sugerujesz, że posiada noże, nie było jednoznaczne ze stwierdzeniem, że miał takowe zakrwawione przy sobie. |
24-11-2015, 20:39 | #36 |
tajniacki blep Reputacja: 1 | - MAMMA MIIIIAAAA!! - zapiał Luigi łapiąc się za głowę i spoglądając z przerażeniem na Głupiego Eda. Czy to możliwe by ktoś taki był mordercą? A może ulegają, właśnie, zbiorowej paranoi i dają się wodzić za nos? Włoski hydraulik przypatrzył się puszce mięśni aka Loganowi. - A, a, a co ty robiłeyeś o tak późnej porze w pobliżu miejsca zbrodni?
__________________ "Sacre bleu, what is this? How on earth, could I miss Such a sweet, little succulent crab" |
24-11-2015, 20:49 | #37 |
Elitarystyczny Nowotwór Reputacja: 1 | Łysy, zielonkawy i średnio żywy jegomość wymienił porozumiewawcze spojrzenia ze swoją pacynką. Po chwili wahania podszedł do kawalerzysty od czerwonej wody, przysłanego do Dymiącego Miasta z innego Dymiącego Miasta i poczęstował się oferowanym przezeń pączkiem. Co prawda wolał piasek, ale miękkie kółko zabawnie uginało się pod naporem przydługich paluchów. - Czy masz coś na swoją obronę, młody człowieku?- zwrócił się do jednobrewego Ed'a. - Ciążą na tobie poważne oskarżenia, ale każdy ma prawo do obrony. Marjory chce usłyszeć co masz na swoją nim oddamy na kogokolwiek głos.
__________________ Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena |
24-11-2015, 20:54 | #38 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | - Szukałem karczmy, mój mały kolego - powiedział jakby to było coś oczywistego.
__________________ [URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019 |
24-11-2015, 21:12 | #39 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
- Inna rzecz z Sheldonem. Ten widać nie przejął się w ogóle śmiercią dwóch bohaterów. Wolałby raczej kłócić się z Luną i gadać o jakichś biletach. To wygląda jak wręcz proszenie się o oddanie na siebie głosu, ale z uwagi na moje podejrzenia, co do jego tożsamości Deadpoola, nie zrobię tego. A co do ciebie, BoJacku, muszę się przyznać, że po prostu nie miałem czego oceniać, podobnie jak w przypadku krasnoluda. Dobrze jednak, że mi wybaczyłeś i nie ma między nami niezgody. Twoje niegodziwe sugestie i oszczerstwa puszczę tym razem mimo uszu, jako, że nie szukam konfliktu i myślę, że jesteśmy po tej samej stronie. - Choć uważam, że nie jest to najlepszy wybór, to oddaję swój głos na Eda. Logan mówi o tym z taką pewnością, że postanowiłem mu zaufać. - tu zbliżył się do wojownika zakutego w pancerz i zwrócił się do niego - Stanę po twojej stronie, ale jeśli pod koniec dnia okaże się, że to, o czym mówiłeś z taką pewnością jest kłamstwem, już nigdy ci nie zaufam. Uczciwe, prawda? - zwrócił się do reszty - Szanuję poglądy i potrafię zrozumieć obawy Sałatopalczastego, BoJacka i Luigiego. Jednak jeśli Logan okaże się mówić nieprawdę, będziemy mieli mocnego kandydata do następnego linczu. To wasza decyzja i mam nadzieję, że podejmiecie właściwą. Ostatnio edytowane przez Kolejny : 24-11-2015 o 21:16. | |
24-11-2015, 21:14 | #40 |
Reputacja: 1 | - Dobra, ludziska, słuchajcie no. Sprawa z blaszakiem - tu Łysy wskazał na Logana - jest praktycznie jasna. Gada, że widział. Więc jeśli teraz Ed zaliczy death'a i okaże się prawilny, to blaszak powinien być następny, bo trzeba by naprawdę niezłego przypadku, by ot tak się pomylić. A ty, Ed, co powiesz? |