Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-05-2016, 00:50   #121
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Morze południowochińskie
- Smok 1 do bazy, cel w namiarze.
- Strzelać gdy będziecie gotowi.
- Tak jest, odpalamy za 3... 2… 1. Poszły.

Sześć rakiet pomknęło z prędkością 4 machów. Trafiły tylko trzy. Poskręcany metal wirując opadał w kierunku morza.

Kwatera główna Wydziału Zagranicznego
- To by było na tyle - powiedział dyrektor Lynch. - Brać się do roboty.
Operatorzy skanerów, analitycy i nie wiadomo kto jeszcze ruszyli do swoich zadań.
Asystent skończył właśnie rozmawiać przez telefon.
- Dyrektorze, nasz informator donoszą o zleceniu, które Coda przyjęły. James Alderman ma spore kłopoty…
- Chciałeś powiedzieć, że znamy już sposób w jaki jego kłopoty się zakończą.
- Nie do końca, zlecenie obejmuje także Huzzara, Cage’a, Dwaina Warpa, zbuntowana Codę i niejakiego Zcirwa. Tego ostatniego nie mamy w bazach danych.
- Czyżby ktoś wziął na celownik ludzi Gracza?

- Na to wygląda - odparł asystent - Ale jest ciekawiej. Zlecenie jest zawieszone, komuś zależy by wykonano je dopiero na sygnał zleceniodawcy.
Dyrektor szedł w milczeniu trawiąc informacje.

Morze południowochińskie
Kadłub starego transportowca RV-21B rozdarł fale niczym atakujący rekin. Chwile pruł fale po czym wzniósł się wyżej holując na magnetycznych zaczepach desantowiec deamonitów.
Poszycie zadrgało i zaczęło rekonfigurację. Całe płaty składały się w coraz mniejsze prostokąty, aż znikały całkowicie gdzieś w odległej przyszłości.
Cage poruszył się zesztywniały na fotelu pilota. Samo latanie nie wymagało aż takiego skupienia jak utrzymanie konfiguracji statku.
- Zgubiliśmy pościg - oznajmił.
Dywersja Warpa i dezinformacja Jamesa odniosły skutek. Teraz musieli wracać do domu.

Ostatni raz używam mocy za gracza, no chyba, że na jego niekorzyść, to wtedy jeszcze się kiedyś skuszę. :P
Czytać co ma się w karcie!




Tajna baza
Cage ostrożnie zwolnił zaczepy magnetyczne i desantowiec opadł na podłogę hangaru. Transportowiec powoli przeleciał na bok i osiadł. Teraz pozostało tylko zbadać zdobycz. Szef niestety miał do załatwienia sprawę i miał pojawić się dopiero za kilka godzin.


Jesteście bezpieczni w domu. Czas otworzyć puszkę pandory :P

 

Ostatnio edytowane przez Mike : 12-05-2016 o 00:58.
Mike jest offline  
Stary 13-05-2016, 06:42   #122
 
pppp's Avatar
 
Reputacja: 1 pppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skał
~ Przeszukałem z grubsza ten statek - dzięki telepatii Warpa inżynier odezwał się ze środka pojazdów Deamonitów. Pozostawiony przez przyjaciela z Khery tkwił tam całą podróż ~ Nie znalazłem nic ciekawego. Dużo zmumifikowanych już ciał Deamonitów, dużo nieczynnego sprzętu. Widać, że ten statek musiał tam leżeć ponad tysiąc lat. Nie mam jak otworzyć drzwi, bo systemy nie działają i bez narzędzi ich nie uruchomię, także używajcie teleportacji.
 
pppp jest offline  
Stary 13-05-2016, 23:24   #123
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Michael "Cage" Sullivan - żywiołowy bezczelniak


- A Mary w środku nie znalazłeś? Albo śladów walki? - spytał Cage ciekaw kto i jak zniknął im Codę. W końcu chyba nie powinna dać się zmieść jak jakiś pierwszy, lepszy pączkożerny krawężnik. Mike oczekiwał, że gdyby ktoś próbował powinno pozostawić to jakieś ślady zdecydowanie świeższe niż milenijne sztywniaki. A na razie słyszał tylko coś o odciskach jej butów. Czyli co? Sama zwiała? Ktoś ją zwiał? Ukrywa się tam nadal? Ale jak tak to po co jeśli już Kherubin tam był raz czy dwa?

- No to na teraz i na szybkiego można by się teleportnąć do środka. Możnaby zabrać jakąś bateryjkę czy dwie by podładować choćby mechanizm drzwi. Ale nie wiadomo co się jeszcze wówczas przy okazji odpali wiecie jakiś zapomniany złośliwie włączony mechanizm autodestrukcji czy co... - machnął swobodnie ręką obchodząc ciekawie pozaziemski prom szturmowy. Do tego swego czasu pełen chyba desantników. - Ciekawe co tak chcieli zdesantować. I kiedy. - mruknął pod nosem i w miarę jak się nad tym zastanawiał rosła jego ciekawość. Pewnie jakby uruchomić logi z komputera możnaby się dowiedzieć choć niektórych rzeczy. Na przykład od kiedy sobie tak leży.

- Ciekawe dlaczego spadł. - dociekał dalej kończąc już swój obchód dookoła przejętej od chińskiej marynarki wojennej jednostki która z kolei wydobyła go z królesta Posejdona. - Myślicie, że tam na dole coś jest? Coś jeszcze? Jakaś baza czy co? Mamy coś o tamtej lokacji? - zastanowił się nad tym. Przyszło mu do głowy, że jeżeli jednostka nie została strącona czy nie uległa awarii to może po prostu była tam gdzie miała być od początku. Czyli w bazie startowej lub miejscu desantu. A to mogło zostawić jakieś historie w już spisanej przez ludzi historii jak Trójkąt Bermudzki. No albo nie.

W każdym razie po obchodzie jednostki starał się dojść czy wrak ma jakieś uszkodzenia poza bytnością w słonej wodzie. Liczył, że jakieś ślady plazmy, rakiet, laserów czy choćby zwykłej broni kinetycznej czy pożaru da się rozpoznać nawet teraz. Przynajmniej swoim pilocim okiem dałby radę. Chyba, że awaria i coś w bebechach maszyny więc niekoniecznie.

Zagadka po co tu przylecieli też juz przyciągnęła jego uwagę na dłużej. W końcu sądząc po wymiarach promu nie był to transportowiec tylko odpowienik średniej jednostki latającej w ich, ziemskich flotach powietrznych. Jak nie było innych jemu podobnych to nie inwazja ale jakaś akcja specjalna. Co prawda mógł być transport czegoś czy kogoś lub zwykły przerzut żołnierzy z bazy do bazy bez żadnej specjalnej otoczki. Ale taka była mu bliższa. Poza tym jak coś było w stanie zeżreć wyszkoloną Codę po chuj wie jak długim czasie leżakowania w objęciach oceanicznej głębi i to ledwo laska się tam pojawiła no to raczej jednak chyba ta specjalna otoczka była na miejscu.

- Komuś gazmaskę? - spytał wyczarowując w dłoni nowoczesną gazmaskę dla siebie. Ale mógł i dla innych. - To co? Wchodzimy? - spytał zakładając gazmaskę na twarz i leniwym ruchem unosząc nieco broń. Był gotowy jeśli trzeba było. Ale czekał na decyzję szefów i liderów. Mogli wpaść na jakiś ciekawy pomysł by okrasić te wejście czymś jeszcze.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline  
Stary 15-05-2016, 22:41   #124
 
pppp's Avatar
 
Reputacja: 1 pppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skał
~ Mary ani śladów walki nie widać - powiedział Zcirw - Była bezcielesna, jedyne ślady w kurzu jakie tutaj widzę to moje.

Półnagi Kherubim skończył przekazywać informacje, po czym usiadł na podłodze. Skóra na plecach inżyniera ponownie popękała, tym razem uwalniając szereg drobnych, delikatnych pędów. Roślinki powoli rozłożyły maleńkie listki. Zcirw skupił się na drobnych porach w listkach, porach które pobierały toksyczną atmosferę Deamonitów, po czym uwalniały azot i tlen, w stosunku znośnym dla ludzkich organizmów. Listków było jednak dużo za mało. Inżynier skupił się i wypączkował z ramion dwa błoniaste kompartymenty, przywodzące na myśl skrzydła Huzzara, tylko pokryte liśćmi zamiast piórami. Być może uda mu się uczyścić powietrze na statku, a jeśli nie, to przynajmniej pochłonie sycący obiad.

Chwilę później Zcirw z jękiem przewrócił się na plecy i wygodnie ułożył na więdnących skrzydłach. Dawno się tak najadł, a i powietrze w statku wróciło do normalności.
~ Jest już czysto - przeżarty inżynier dał znać przez telepatyczny kanal Warpa - Możecie się tutaj teleportować.


Extra effort na Re-growth: alternate effect (Transform 9, various gases into air, ok. 180 kg powietrza w ciągu jednej rundy).
Zcirw: Fatigued.

 
pppp jest offline  
Stary 16-05-2016, 13:13   #125
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację


- Dobra robota Acan - ucieszył się Huzzar. Miał nadzieję, że obcy miał jeszcze aktywny komunikator.

- James, spróbuj otworzyć drzwi, bez czynienisz szkód tym razem - Choć wrócili cali i zdrowi z misji, nie zanosiło się, żeby Polak zapomniał o samowolce naukowca, która kosztowała ich statek system kamuflujący.

 
psionik jest offline  
Stary 16-05-2016, 14:47   #126
 
Ehran's Avatar
 
Reputacja: 1 Ehran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputację
- Faktycznie, warto by się jeszcze rozejrzeć w tamtej lokacji. - poparł kolegę Warp. Był już znów w swoim własnym ciele. Operatora dźwigu pozbył się, wtrącając jego ciało do podziemnego stawu magmy.
- Chodź może nie tak od razu, puki tam się roi od ich latadełek. - dodał po chwili.
- Zresztą, mamy większy problem. Uważam za pewne, iż Marę opętał jeden z daemonitów. Albo jest jeszcze na pokładzie, albo umknął nam już, gdzieś nad morzem...

Warp teleportował się do środka, zabierając tych, którzy chcieli. Bądź co bądź, od środka zawsze łatwiej otwierać drzwi niż od zewnątrz.

- A ty co tak leżysz? - zagadał do kumpla
- Wiem, że masz urlop, no ale są lepsze miejsca na tej planecie na wylegiwanie się, choćby jakaś wysepka pod palmami. No i znacznie lepiej to robić w towarzystwie, sprowadzić ci jakąś fajną laskę, to poleżycie w dwójkę? - zaproponował drocząc się z kolegą.

- chodźcie, trzeba dokładnie przeszukać okręt - nadał do wszystkich.

Warp począł samemu przeszukiwać statek, w szczególności przyglądając się trupom. O ile nie były w tak strasznym stanie, by rozpadły się pod jego dotknięciem, przeszukał je.
Zwykle wyczuwał daemonitów w pobliżu, szukał ich teraz. To znaczy, tych żywych. Był jeden, mogli być i inni, bądź ten sam, gdzieś skryty.

Rozglądał się też za sprzętem. Jeśli to był desant, musieli mieć ze sobą uzbrojenie.
Tak samo, a raczej ważniejsze, były wszelkiego rodzaju komputery lub inne nośniki danych.

Gdy skończył, cofnął się do Jamesa, by pomóc mu dostarczyć nieco mocy do interesujących ich systemów. Głównie do części komputerów, by mogli odczytać co się tutaj stało.
 
Ehran jest offline  
Stary 17-05-2016, 14:35   #127
 
zarok's Avatar
 
Reputacja: 1 zarok wkrótce będzie znanyzarok wkrótce będzie znanyzarok wkrótce będzie znanyzarok wkrótce będzie znanyzarok wkrótce będzie znanyzarok wkrótce będzie znanyzarok wkrótce będzie znanyzarok wkrótce będzie znanyzarok wkrótce będzie znanyzarok wkrótce będzie znanyzarok wkrótce będzie znany
James słodko spał na posadzce hangaru. Akcja go wymęczyła, zaraz po opuszczeniu transportowca padł na ziemie i zasnął, a może nawet zemdlał. Tego już się nikt nigdy nie dowie. Obudziły go dopiero słowa Huzzara.

Naukowiec przewrócił oczami, głośno ziewając przecierając rękami oczy. Ten dalej o tym. Ciekawe co Huzzar by zrobił gdyby zaczął gonić go olbrzymi smok. Lekko chwiejąc się pomaszerował do warsztatu. Otworzenie drzwi nie powinno sprawić problemu, zakładając, że w jakikolwiek sposób przypominają te mechanizmy znane na ziemi. Po chwili z warsztatowego bałaganu wytargał potężny przewód, pod wagą którego ledwo dawał radę ustać.

- Widzisz Huzzar, do pewnych rzeczy potrzeba precyzji. Nieważne jak duże napięcie przyłożysz do tych drzwi, one i tak się nie ruszą. - Zaczął mówić jakby do siebie ale na tyle głośno by wszyscy mogli go słyszeć – Dlatego, gdy będziesz potrzebował siły, na przykład, gdy pierdolony smok próbuje pożreć nam statek, szukaj kogoś z odpowiednimi predyspozycjami. Z drugiej strony, gdy potrzebujesz precyzji, i, lub inteligencji, uderzaj do mnie. - James już prawie kończył podpinanie zasilania do drzwi, miał cichą nadzieję, że wszystko zadziała poprawnie. Był gotowy wyjść na dupka, ale idiotę? Nigdy – Co chce przez to powiedzieć, ten cały burdel to nie moja wina, to nie wina Cage’a, Mary, Zcirwa czy Dwaina, tylko twoja. Masz być naszym dowódcą, więc zachowuj się odpowiednio.
 
zarok jest offline  
Stary 17-05-2016, 15:26   #128
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Otwarcie drzwi po podłączeniu energii nie stanowiło problemu. Nawet oświetlenie działało, choć tylko awaryjne. Przeszukanie przyniosło, 32 pancerze bojowe deamonitów, w niektórych nawet były resztki właścicieli. Wszystkie wyschnięte. 35 ciężkich miotaczy plazmowych. Do tego nie uszkodzone czarne skrzynki, choć te akurat było w odcieniu fioletu.
Obejrzawszy wszytko i zajrzawszy ”pod maskę” James stwierdził, że dostali silnym ładunkiem elektromagnetycznym. Może nawet kilka razy, bo część obwodów, które teoretycznie były chronione także się usmażyło. Po wymianie całej elektroniki, statek bez wątpienia będzie na chodzie. Podobnie ze zbrojami i bronią. Tylko zbroje nie były odpowiednie dla ludzi.

Badanie zapisu czarnej skrzynki ujawniło, że desantowiec był jednym z eskadry. Zrzucono ich poza atmosferą i mieli dotrzeć do obecnych Himalajów. Tam wg danych były jakieś siły Kherubimów. Udało się także uzyskać kilka plików graficznych. Na jednym z nich, ostatnim jaki zarejestrowała skrzynka był jakiś kherubim, w pancerzu z tamtego okresu. Miał w sobie coś znajomego... coś w spojrzeniu. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do badaczy, że mógłby być ktoś z rodziny ich obecnego szefa.

Nie znaleźli nawet śladu Mary. Najwyraźniej stało się tak jak przewidział Warp i opętana przez wiekowego deamonitę ulotniła się jeszcze na statku ratunkowym.
 
Mike jest offline  
Stary 17-05-2016, 18:25   #129
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację

- James, gdybyś pozostał w maskowaniu poza zasięgiem tak jak planowałem, do większości przykrych sytuacji by nie doszło, włączają w to zniknięcie Mary - odezwał się wyjątkowo spokojnie Huzzar - Przez Twoją nonszalancję zmuszeni byliśmy do nagłej zmiany, improwizacji, odciągnięcia smoka, by nie zniszczył nam transportowca i nie usmażył cię jak kurczaka w piekarniku. - dowódca wyjął szablę przyglądając się ostrzu przez chwilę
- Chcę przez to powiedzieć, że zbliżenie się do smoka, zniszczenie maskowania, przerwanie ataku Warpa przez nieskontrolowane zatrzymanie smoka to Twoja wina i samowolka. - Huzzar uśmiechnął się pod wąsem - Chcesz żebym zachowywał się jak dowódca? Nie kwestionuj rozkazów! - Mężczyzna odwrócił się i wszedł do statku z bronią wyciągniętą przed sobą. Dokładnie sprawdził statek pod kątem istot pozaziemskich, w tym również obecności Zcriva i Warpa.
Nie podobało mu się to, że w statku przez całą podróż siedział Kherubin na przemian z drugim obcym. Będzie musiał o tym porozmawiać z Acan Revem jak tylko ten skończy swoje.

 
psionik jest offline  
Stary 17-05-2016, 20:00   #130
 
pppp's Avatar
 
Reputacja: 1 pppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skał
Przed przeszukaniem statku

- Znajdę sobie wysepkę jak wyjaśnię czemu Mr. Majestic był tak cięty na mnie. Nie zdążyłem ci o tym jeszcze opowiedzieć, posłuchaj, Warp - w trakcie przeszukiwania statku Zcirw opowiedział Deamonicie co go spotkało na Ziemi. Inżynier mówił o tym otwarcie, tak że każdy zainteresowany też mógł wysłuchać jego opowieści.

Zcirw raz jeszcze rzucił okiem na wnętrze bungalowu, w którym mieszkał ostatni miesiąc. Urlop na Ziemi, rozpoczął w Miami, a już zaczął się nudzić. Fakt, tak jak obiecywał Warp, warunki były prymitywne, ale znośne, mieszkanki anatomicznie podobne do Kherubinek, ale mimo wszystko to nie było to. Zcirw zastanawiał się, czy może za bardzo nastawiał się na swój urlop, czy też źle go zaplanował, ale nie umiał znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Wtedy właśnie usłyszał szelest za swoimi plecami. Zcirw, sposobem opanowanym podczas lat obijania się w biurze, obejrzał wnętrze bungalowu z perspektywy stojącego na parapecie kaktusa.

Swojego gościa znał bardzo dobrze, zresztą trudno było nie rozpoznać tej muskularnej sylwetki i twarzy o zaciętym wyrazie. Zcirw dbając aby nie wykonać zbyt nagłego ruchu, który mógłby zostać źle zinterpretowany, odwróci się bardzo powoli:
- Jego Wysokość, Lord Majestros, Obrońca Khery, Miecz Galaktyki i Pan Ziemi - Zcirw pokłonił się zgodnie z zasadami etykiety, ale nie pozostał w obowiązkowej Pozie Poddaństwa. Majestros mógł być Wysokim Lordem, ale prapradziadek Zcirwa parę milleniów temu był Konsulem Khery, co dawało jego potomkom pewną pozycję w społeczeństwie.
- Dajcie spokój - Majestros machnął lekceważąco ręką - Mówcie do mnie po prostu Lordzie.
- Nie śmiem dyskutować z życzeniami Waszej Lordowskiej Mości - Zcirw skinął głową i dodał z wymuszoną poddańczością - To przywilej być dopuszczonym do takiej poufałości.
- Słyszałem o waszym przybyciu - Mr. Majestic zmierzył wzrokiem swojego rozmówcę. Przy potężnym herosie Zcirw robił wrażenie wymoczka, chociaż nie był ułomkiem. Jak każdy Kherubim, Zcirw był przygotowany do służby wojskowej i nigdy nie opuszczał rytualnych ćwiczeń fizycznych - Ale dopiero teraz mam czas się tym zająć. Odświeżcie mi pamięć, czym się zajmujecie? - naturalnie, Majestros wszystko pamiętał, a Zcirw o tym wiedział. Ale taka była etykieta.
- Pokorny sługa Waszej Lordowskiej Mości pochodzi z Khery. Mój przydział wojenny to Gildia Shapers, Oddziały Kheromorfowania, służyłem tam przez dwieście jako specjalista od upraw hydroponicznych - starając się zachować pokorny ton głosu Zcirw opowiadał o sobie.
- Nie przedłużyliście? - zapytał zaskoczony Mr. Majestic. Militarystycznie nastawieni Kherubim chlubili się swoją wojskową przeszłością i często nawet kilkanaście razy przedłużali obowiązkową służbę wojskową.
- Wasza Lordowska Wysokość, nie przedłużyłem - Zcirw odpowiedział spokojnie - Doszedłem do wniosku, że mogę przydać się Kherze bardziej niż w Gildii Shapers. Panteon wyznaczył mi pracę w stoczniach Marynarki Kosmicznej, gdzie zajmowałem się hodowlą silników tachionowych.
- Inżynier, tak? - Majestros spojrzał z niechęcią.
- Ośmielę się dodać, że wojskowy - uzupełnił Zcirw z lekkim uśmiechem.
- A teraz czym się zajmujecie? - Mr. Majestic wyraźnie się już nudził.
- Pracuję w prywatnych stoczniach, ale również mam do czynienia z silnikami tachionowymi, Wasza Lordowska Mość. Jako hobby pomagam w rozarium na Kherze.
- No dobrze. Zdajecie sobie sprawę, że na Ziemię nie wolno przenosić technologii Kherubim? - Majestros spojrzał surowo na Zcirwa. Oczywiście, inżynier wiedział, że Wysoki Lord zakazaną technologię dosłownie rozrzuca dookoła siebie. Wynikało to z tego, że szlachta stała ponad prawem, a plebs, taki, którego przedstawicielem jest Zcirw, musi go przestrzegać.
- Mam przy sobie tylko asystenta podróżniczego zatwierdzonego przez Urząd Imigracji Planetarnej, Wasza Lordowska Mość.
- Znakomicie, Zcirw, mam nadzieję, że nie będziecie robili kłopotów. To moja planeta, nie życzę sobie naruszania ani Kodeksu Kherubim, ani lokalnych praw. Tubylcy są pod moją ochroną.
- Wasza Lordowska Mość - Zcirw pochylił głowę - Jestem posłuszny każdemu życzeniu. Przybyłem tu legalnie i przy zachowaniu wszystkich formalności, aby wypocząć i nie zamierzam łamać żadnych praw. Mam zgodę pobytu na 50 ziemskich lat i opłacony lot powrotny.
- Mam nadzieję - Majestros spojrzał w oczy niższego od siebie Zcirwa, po czym zniknął. Inżynier wyjrzał przez okno, ale nie dostrzegł nikogo poza wypoczywającymi plażowiczami. Technicznie rzecz biorąc nic się nie zmieniło, ale plaża w Miami straciła właśnie wiele ze swojego uroku.



Po przeszukaniu statku

- Hussar, nie chcę się wtrącać w twoją działkę - powiedział Zcirw, który po przeszukaniu statku Deamonitów wypoczywał na rozłożonym w hangarze leżaku - Ale wątpię, aby James był winny zniknięcia Mary. Sama weszła do statku Deamonitów nie troszcząc się o swoje bezpieczeństwo. Tak czy owak, Hussar, statek przejęty, zadanie wykonane. Jesteśmy już wolni, czy zrobić coś jeszcze?
 
pppp jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:48.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172