Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02-03-2023, 16:16   #161
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Wiśnia skierował się do toalety szukając okna, którym mógłby uciec. Dopiero na miejscu uświadomił sobie, że przecież znajduje się w podziemiu. Siłą rzeczy okna więc nie znalazł.
- Kurwa – warknął pod nosem, zły sam na siebie i wyciągnął szmatę, którą miał zamiar podpalić, licząc na wywołanie alarmu przeciwpożarowego. W tym jednak momencie zgasło światło. Po chwili odezwało się zaś wycie syren alarmowych. To była jego szansa! Oświetlając sobie drogę płomieniem zapalniczki Tadek ruszył w kierunku wyjścia z kompleksu. Miał cichą nadzieję, że w zamieszaniu nikt nie zwróci na niego uwagi.

Wiśnia szczęście: 3+2=5 pełen sukces


Gdy dotarł do przejścia pomiędzy lewym skrzydłem, a częścią centralną, mieszczącą archiwa, zobaczył snopy światła padające z policyjnych latarek i biegnącego na oślep Kafara, z rękami skutymi na plecach. Przemytnik ukrył się za rogiem obserwując zamieszanie. Kafarski pobiegł korytarzem, którym przyszedł przed chwilą Wiśnia, za nim ruszyło dwóch policjantów, nie zauważając Tadka, kryjącego się za winklem. Wiśniewski szedł dalej po omacku szukając klatki schodowej i modląc się, żeby nikogo tam nie zastać. Gdy doszedł do schodów, ruszył z walącym sercem w górę, ku wolności.

Tumak zręczność: 6+2=8 krytyczny sukces



Tumak podpalił aerozol, robiąc z niego prowizoryczny miotacz ognia. Płomień strzelił prosto w twarz przerażonego policjanta, który przewrócił się upuszczając latarkę. Ta zaś momentalnie znalazła się w dłoni chłopaka. „Najłatwiejsza część planu za mną” – pomyślał wychodząc z serwerowni i kierując się w stronę klatki schodowej. Zamieszanie było straszne. Dwaj policjanci rzucili się w pościg za uciekającym Kafarem, kolejni trzymali Witolda, Wojciecha i Dunina – Wilkosza, aby ci również nie zaczęli zwiewać. Ten który miał złapać Tumaka wyleciał zaraz za nim z serwerowni, wrzeszcząc coś o łazience i zimnej wodzie. Kornel nie tracił czasu, dobiegł do schodów i ruszył po trzy stopnie w górę, niemal tratując Wiśniewskiego. Po chwili obaj byli na górze. Tam jednak czekało kolejnych dwóch funkcjonariuszy.
- A wy dokąd? - zapytał jeden z nich zagradzając im drogę.

Wiśnia szczęście: 5+2=7 = krytyczny sukces
Tumak szczęście: 4 – częściowy sukces



- Przecież to sprzątacze, niech idą w cholerę, będzie mniej papierkowej roboty. I tak mamy spierdoloną noc – powiedział drugi.
Wiśniewski i Posłuszny tylko mu potaknęli, wychodząc z budynku i ładując się do ambulansu, którym przyjechali. Nie było sensu czekać. Wiśnia ruszył z piskiem opon, taranując rogatkę. Zwodziasz tymczasem rozlewał się po sieci komputerowej Prokuratury…

Robert Dunin – Wilkosz postawił wszystko na jedną kartę. Strzelił mowę w iście sądowym stylu i czekał, oddając swój los w ręce byłego przyjaciela.

Robert inteligencja 1+2=3 częściowa porażka.



Gdy zgasły światła i zawyły syreny nie próbował uciekać. Stał nadal w tym samym miejscu, również gdy zasilanie zostało przywrócone.
- Ty skurwysynu – wysyczał Witold spoglądając na byłego prokuratora. Wojciech pokręcił tylko głową, z miną wyrażającą smutek i żal.
- Skuj go – rzucił Podolski w stronę policjanta przytrzymującego Dunina – Wilkosza. Strach ścisnął Robertowi gardło. Nie powiedział nic. Nadal czekał. Wmawiał sam sobie, że przecież Podolski musi zachować pozory. Że są jakieś procedury. Że to wszystko będzie trwało przez jakiś czas. Nie tracił nadziei również po umieszczeniu w areszcie śledczym na warszawskiej Białołęce. Żadne zawiadomienia o wniesieniu kasacji w jego sprawie jednak nie przychodziły. Robert nadal wierzył jednak w zapewnienia dawnego przyjaciela. Ostatni płomyk nadziei zgasł kilka miesięcy później, gdy został przetransportowany z powrotem do Czerska. W zakładzie karnym powitało go wiele znajomych twarzy, z czego najbardziej w oczy rzuciła mu się jedna.
- Siemasz prorok! Kopę lat – powiedział Ryży szczerząc zęby.

*


Osama bin Laden, po ucieczce z Czerska przez krótki czas ukrywał się w swojej leśniczówce. Gdy zorientował się, że Talibowie odzyskali władzę w Afganistanie wręczył kilka łapówek i nie niepokojony przez żadne służby wrócił do Kandaharu, gdzie podjął pracę nad przywróceniem Al-Ka’idzie dawnej świetności.

Roksana Balcerzak
wróciła na dawne śmieci. Wcielając się w Joannę Osińską - Bartczak spełniła – przynajmniej na papierze – swoje marzenia o byciu kilka lat młodszą. Skorumpowana policja nie była bardzo zainteresowana jej poszukiwaniem, szczególnie że z usług agencji towarzyskiej „Asia” (zatrudniającej również Azjatki) funkcjonariusze policji mogli korzystać z dużą zniżką.

Ryży szybko się wylizał. Za zabójstwo policjanta został skazany na dożywocie bez możliwości przedterminowego zwolnienia. Początkowo był załamany powrotem do pierdla. Myślał nawet o samobójstwie. Jednak po jakimś czasie doszedł do siebie i zaczął organizować nowy gang, do którego po starej znajomości zaprosił również Roberta Dunina – Wilkosza, zgodnie z zasadą „dobra papuga droższa pieniędzy”. Cały czas liczył, że kiedyś znów nadarzy się okazja do ucieczki. Wtedy już nikt go nie powstrzyma przez zwianiem do Rosji.

Wojciech, Witold i Kafar zostali oskarżeni o terroryzm, włamanie do Prokuratury, działanie na szkodę państwa i kilka innych czynów. Neosanaci dostali długoletnie wyroki więzienia. Jednak ich organizacja, z wyjątkiem komórki warszawskiej, przetrwała. Jej członkowie zaś w dalszym ciągu planowali i przeprowadzali mniejsze, bądź większe akcje mające na celu uprzykrzenie życia znienawidzonej Alternatywie.

Andrzej Podolski został zastępcą Prokuratora Generalnego, zaś niecały rok później Prokuratorem Generalnym. Czasami miał nawet drobne wyrzuty sumienia, że wykorzystał Roberta. Z drugiej jednak strony przecież od początku nie zamierzał dotrzymać słowa. Po całej akcji Dunin – Wilkosz miał zginąć w czasie próby ucieczki. A on nie dość, że pozwolił mu żyć, to jeszcze tak pokierował sprawą, że nikt nie postawił mu zarzutów za akcję na Szucha. Obiecał sobie, że za jakieś 10 lat, jak Robert będzie mógł się ubiegać o przedterminowe zwolnienie, załatwi mu pozytywne rozpatrzenie wniosku.


KONIEC
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Pliman jest offline  
Stary 11-08-2023, 17:17   #162
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Cool

Epilog
Parę miesięcy później gdzieś na wschodniej Ukrainie.

Misza pseudonim "Krasnaja Maliczek" był kaprawym Majchrem, Doliniarzem przezwisko miał ironiczne, gdyż był bladym jak trup olbrzymem. Wojna była dla niego błogosławieństwem był zawodowym mordercą, ale gwałcił z zamiłowania. Szefostwo z Grupy Wagnera z całych sił próbowali pozbyć się go, wysyłając go jako mięso armatnie na pierwszą linię i jako żywy rozminowywacz, ale był najwyraźniej ulubieńcem szatana, bo wciąż żył i miał okazje rozwijać się zarówno zawodowo jak i hobbistycznie...

Misza właśnie kończył szczać pod drzewem i myślał sobie, że życie jest piękne gdy starcza ręka z plamami wątrobowymi dorobiła mu drugi uśmiech i szpryce kilkanaście razy w wątrobę.
Zadowolony Wiśnia uciął mordercy kutasa oraz uszy, żeby wysłać jako dowód do zleceniodawcy z Rosji. Tumak załatwiał mu podobnego typu zlecenia poprzez Dark Neta, mimo że nie udało się z tą napaścią na serce Alternatywy senacjaki wiedziały, że stary przemytnik nie zdradził i jako nagrodę za wyratowanie ich złotego komputerowego chłopca dotrzymali swojej części umowy.

Tadek nie był zawodowym żołnierzem, nie zapisywał się więc do armii ochotniczej, ale pomagał jako kierowca i ranił pieprzonych ruskich, taktykami podjazdowymi, udało mu się też zarobić małą fortunę na sprzedaży mebli i różnych dupereli zarówno odkupionych jak i zajumanych.

Nawiązywał kontakty wspomagał finansowo braci i siostry którzy walczyli z Alternatywną zarazą w Ojczyźnie. Najpierw Putin i Wolność Ukrainy, a potem rewolucja w Polsce i na Białorusi!

Nawet jeżeli on tego nie dożyje to na pewno dołoży swoją cegiełkę pod budowę wspólnej wolności.
 
Brilchan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:01.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172