|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
17-08-2022, 10:27 | #51 |
Reputacja: 1 | Peluquero wprost kipiał energią. Oczekiwanie na pierwszy cel było takie nudne... Nagle świrus zobaczył samochód z naganiaczami. Niewiele myśląc posłał im serię ze swojego miniuzi, wykrzykując przy tym jakieś niezrozumiałe słowa.
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |
17-08-2022, 10:56 | #52 |
Reputacja: 1 |
|
17-08-2022, 12:39 | #53 |
Reputacja: 1 | Kule zaterkotały po karoserii terenówki. Łowca natychmiast zwrócił CKM w kierunku napastnika, zaś naganiacze siedzący z przodu zaczęli się szamotać próbując wyskoczyć z auta. Cruzz rzucił się biegiem dopadł do drzewa i schował się za nim, w tym samym momencie gdy seria z karabinu rozgruchotała grill, za którym się schował. Cienkie ścianki ogrodowej kuchni nie wytrzymały nawet pierwszej serii. Przeciwnicy nie czekali, nie zwlekali. Jeden z napastników natychmiast ruszył do przodu błyskawicznie skracając dystans. Ksiądz zapatrzył się w ekrany, starając się być możliwie cicho… Dostrzegł jednak ruch na jednej z kamer i aż wypuścił z trudem utrzymywane w płócach powietrze. Zobaczył kobietę. Młodą azjatkę, z krótkimi ciemnymi włosami. Wyłoniła się zza biórka i podeszła do kamery… Spojrzała w nią wzrokiem zimnym. Uniosła rękę i pociągnęła za spust… Kamera zgasła… Huk wystrzału rozszedł się po piętrze. Gordon odwrócił wzrok w tamtą stronę, jednak nikłe światło jakie wpadało mimo zbliżającego się południa niewiele ukazywał w tamtej części galerii. Usłyszał jednak czyjś ochrypły głos. - Rzuć to gówno co trzymasz w rękach i spierdalaj… To moja nora… Gordon powoli odwrócił się w tamtą stronę i zobaczył paskudną gębę Włosy zlepione krwi, oko tak napuchnięte, że niemal przez nie niewidział. Na twarzy wiele ranek, z których ciekła krew. Stał na drugim końcu pomieszczenia o ladę opierając skróconą wersję miniguna… 6 luf skierowanych było w jego stronę. Przeciwnik trzymał za spust jedną rękę, druga zwisała mu bezwładnie, a po ręce i torsie ozdobionej więziennymi tatuażami spływały świeże stróżki krwi… - Spierdalaj!!!! - wrzasnął, a z jego ust trysnęła ślina, pomieszaną z krwią… w jedynym oku czaiło się szaleństwo… Ostatnio edytowane przez Fenrir__ : 17-08-2022 o 12:44. Powód: zapomniałem dopisać inicjatywę |
17-08-2022, 16:12 | #54 |
Reputacja: 1 | - Widzą mnie?! Haha! Co by zrobił Piętaszek...? Wiem! Uciekać! - Peluquero zrobił fikołka w trawie i ruszył biegiem w stronę krzaków po prawo chcąc znaleźć lepszą kryjówkę. Niestety nic ciekawego tam nie było. Szaleniec przycupnął za jednym z krzewów. - Może mnie tu nie zauważą? Z resztą wszystko jedno. I tak jestem nieśmiertelny!
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? Ostatnio edytowane przez Pliman : 17-08-2022 o 16:27. |
17-08-2022, 19:15 | #55 |
Reputacja: 1 | Miguel zbladł na widok Azjatki, która po chwili zniknęła z monitora, gdy zniszczyła jedną z kamer. Gdyby jednak spojrzał w lustro, dojrzałby przez moment twarz rozciągniętą w złośliwym uśmiechu. Głos w głowie szeptał, podpowiadał. Pokaż tej skośnookiej dziwce kto tu rządzi! - Nie – wyjęczał ksiądz, ale głos był nachalny i zmuszał go do rzeczy, których normalnie kapłan nigdy by nie zrobił. W końcu się podał a potem kierowany instynktem wyrwał ze ściany jeden z kabli. Z końcówek strzelały niebieskie iskry. Przeciągnął kabel pod drzwi a potem rzucił go na korytarz. Iskry wciąż strzelały, kabel pod napięciem wił się jak wąż. Teraz woda – podpowiadał sicario. Miguel podszedł do konsolety a potem uruchomił alarm przeciwpożarowy. Ze zraszaczy zainstalowanych w sufitach w korytarzu trysnęła woda, zalewając podłogę, gdzie znajdował się elektryczny przewód. Ksiądz kryjąc się w mroku stanął na krześle, wciąż celując w drzwi. |
17-08-2022, 20:11 | #56 |
Reputacja: 1 |
|
17-08-2022, 21:37 | #57 |
Reputacja: 1 | - Odpierdol się, to obaj pożyjemy godzinę dłużej - Zapytał Gordon - Na ostatniej wieczerzy obiecałem nie strzelać do straceńców dopóki oni nie zaczną. Dotrzymuję słowa. Odpuść, a odstrzelimy parę łbów. Na znak dobrej woli, sprzęt pierwszego zabitego przez nas bandziora będzie twój. Resztą dzielimy się po równo. Stoi? |
18-08-2022, 10:41 | #58 |
Reputacja: 1 | Peluquero przetoczył się po ziemi, która ułamek sekundy później wzniosła się do góry unoszona uderzeniami cięzkich pocisków.Coś szarpnęło go za nogę… Rzuciło nim na ziemię i chyba tylko dzięki temu przetrwał. Pocisk oderwał kawałek obcasa, a seria skosiła krzewy, za którymi chciał się skryć. Zobaczył jak kierowca i pasażer wyskoczyli z auta i skryli się za osłonami unosząc broń gotową do strzału. Cruz doskoczył do napastnika unosząc swój sztucer o szerokiej lufie. Zaskoczony naganiacz zamarł. Nie spodziewał się, że Cruza na niego zaszarżuje… Miał może 30 lat… gęsty ciemny wąs i spaloną słońcem twarz… To nie były jego pierwsze łowy, na kurtce widać było rozmazane ślady krwi… świeżej… Więcej Cruz nie dostrzegł, bo ściągnął spust w biegu niemal wpadając na naganiacza. Uderzenie trafiło w korpus, odrywając naganiacza od ziemi i posyłając na drogę kilka metrów dalej. Odłamki okrutnie go poharatały. W powietrzu uniosła się czerwona mgiełka krwi, przez którą Cruz przemknął docierając do drzewa… Zaskoczenie jednak szybko minęło potężna nawałnica ognia od dwóch zbirów kryjących się za wrakiem auta przycisnęła Cruza do niewielkiego drzewa, skulił się za wąskim pniem, z którego posypały się drzazgi… Jeden przeciwnik odpał, ale było zbyt wielu przeciwników. Poharatany meksykaniec popatrzył na Gordona swoim przekrwionym okiem i powiedział: - Chcesz tak… to dobra… Zostaniemy tutaj, ale zabij tę sukę, która mnie tak urządził… Tą przebrzydłą skośnoką kurwę, która schowała się w kiblach! - wskazał ręką za ścianę. - Przynieś mi tutaj jej ścierwo, żebym mógł ją wypatroszyć, a daruje ci życie!! - Warknął, cały czas celując do Gordona, gotów wypalić w każdej chwili… Ksiądz przygotował swoją pułapkę, przerażony własną perfidią… jednak ledwo zawór spryskiwaczy strzelił, a woda chlusnęła na wszystkie strony… Sprzęt komputerowy momentalnie zaiskrzył i zgasł, a po nim wszystko zamarło… Zwarcie w instalacji wyrzuciło zabezpieczenia… Luna kucał na krześle w całkowitej ciemności… Przemoczony do suchej nitki… Wpatrywał się w bezużyteczną pułapkę i zmarnowaną przewagę, jaką był monitoring… Zdał sobie sprawę, że teraz… w tym pomieszczeniu sam był jak w pułapce… przed nim było tylko jedno wyjście… I ta dziwna kobieta, która o nim wie… Ostatnio edytowane przez Fenrir__ : 18-08-2022 o 10:45. |
18-08-2022, 19:55 | #59 |
Reputacja: 1 | - Jeśli ta suka tu przyjdzie to zginie, ale nie zamierzam opuszczać dobrej kryjówkii - odparł Gordon - Bież co dałem albo żryj ołów. |
18-08-2022, 20:08 | #60 |
Reputacja: 1 | - Strzelają?! Ale głupki! Ciekawe czy wiedzą, że tylko marnują amunicję? - Peluquero miał świetny ubaw gdy zrobił fikołka ułamek sekundy przed serią z ckmu. Aż tu nagle zbłąkana kula przebiła obcas buta świrusa. - O nie! Tak to się bawić nie będziemy! Nowiutkie adiki! Wiesz ile to kosztowało ośle! - wykrzyczał Peluquero - dobrze, że nie wie, że je zajumałem ze sklepu, bo by się pewnie wkurzył, a tak to mu teraz głupio - dodał w myślach, uśmiechając się na myśl jak właśnie zrobił łowcę w bambuko. Pomarańczowowłosy fiksat nie zamierzał jednak nadal narażać swojej, jakże stylowej, garderoby. Puścił się więc sprintem w kierunku narożnika galerii, dokładnie tak jakby chciał zbiec do zalanych piwnic. - Rozwalę gnojków zza winkla - pomyślał.
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |