|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-09-2022, 08:28 | #71 |
Reputacja: 1 | Ksiądz odkopał strzelby i rewolwer w kierunku drzwi toalety, za którymi ukrywała się Azjatka. Ręce trzymał wysoko uniesione w górze. - Jestem Miguel Salinas, ksiądz Miguel Salinas, ale możesz mnie kojarzyć pod innym nazwiskiem. W poprzednim życiu nazywałem się Daniel Luna i byłem sicario kartelu Sinaloa. Nie czuję się na siłach walczyć z kimkolwiek, próbuję tylko przeżyć, dlatego ukryłem się tutaj. Z mojej strony nie grozi ci nic złego, ale mogę zostać twoim hmmm….konsultantem? Potrafię rzeczy, z których nie zdawałem sobie sprawy, one dzieją się same, mam je w głowie, jakby ktoś mnie zaprogramował jako maszynę do zabijania. Razem możemy przetrwać kolejne godziny a potem zmierzyć w uczciwej walce. |
07-09-2022, 08:53 | #72 |
Reputacja: 1 |
|
12-09-2022, 08:55 | #73 |
Reputacja: 1 | Gordon strzelił, rozrywając stół na strzępy. Broń przeciwnika upadła na ziemię on sam jednak zaczął warczeć jak dziki zwierz i ruszył do przodu wyrywając zza paska od spodni wielki rewolwer dopadł stołu bilardowego, w połowie drogi do Gordona. . Peluquero złożył się do strzału… Głuchy stuk jednak pokazał, że sztucer jest bronią wybredną. Nie wiele miał jednak czasu bo zza nim na wyjazd z garażu wybiegło kilku naganiaczy chowając się za krawędzią zjazdu. Dziewczyna doskoczyła do Księdza szybkim ruchem złapała go za rękę i obróciła przykładając lufę pistoletu do karku Luny stając za jego plecami. Była niższa, ale zręcznie przejęła inicjatywę. - Nie ufam ci - wysyczała mu do ucha… - Jeśli jednak chcesz możesz mi pomóc, a wtedy się zastanowię…. W drugiej części galerii zaczaił się pewien pozbawiony boga w sercu morderca, gwałciciel i szuja… Od początku łowów na mnie tutaj poluje… Jest ranny, więc masz duże szanse… Zabij go, a porozmawiamy… Cruz ruszył do przodu, skracając dystans. Przeciwnicy również nie zamierzali łato sprzedać skóry. Ruszyli by go okrążyć… Korzystając z tego, że pozostali naganiacze próbowali go przydusić ogniem. Cruz mimo wszystko dopadł do drzewa, zasypany pociskami wroga, skrył się za grubym pniem. Ostatnio edytowane przez Fenrir__ : 12-09-2022 o 08:58. |
12-09-2022, 21:59 | #74 |
Reputacja: 1 | Gordon strzelił ponownie, ale tym razem się pośpieszył, pocisk przedziurawił ścianę, ale ominął stół bilardowy o cały metr. |
13-09-2022, 07:57 | #75 |
Reputacja: 1 | Nie takiej odpowiedzi spodziewał się ksiądz. Marne to było pocieszenie, że mężczyzna, na którego miał zapolować był potworem i kanalią. - Przykro mi, nie mogę tego zrobić. Chyba będzie lepiej jak po prostu mnie zastrzelisz. Uklęknął i zamknął oczy. - Upomnę się u człowieka o życie człowieka i u każdego o życie brata. Kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga – wyrecytował cicho sam do siebie cytat o biblii będący pochwałą samosądu. Nikt tak nie zasłużył na śmierć jak Daniel Luna. Nagle miejsce w potylicy, gdzie znajdowała się blizna po postrzale eksplodowała bólem. Był pewien, że to kobieta wystrzeliła, ale wtedy usłyszał własny głos. Zły, nienawistny, mroczny. Ty żałosny głupcze! Nagle Miguel stał się marionetką w rękach innej siły, która kierowała jego ruchami. Gdy zrozumiał co się dzieje, próbował to zatrzymać, spowolnić zabójcę, który krył się w zamykarkach jego umysłu... Luna wykonał błyskawiczny ruch, próbując wyciągnąć broń z ręki Azjatki i wziąć ją na muszkę. |
13-09-2022, 09:08 | #76 |
Reputacja: 1 |
|
13-09-2022, 09:28 | #77 |
Reputacja: 1 | - Ale głupki! Podeszli mi pod samą lufę! Stąd nie da się spudłować - pomyślał szaleniec odwracając się i celując w jednego z naganiaczy ze sztucera, który rzecz jasna nie wypalił... - A no tak! Przecież to gówno jest zacięte - powiedział fiksat ze złością, rzucając jednocześnie sztucerem w kierunku naganiacz.
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? Ostatnio edytowane przez Pliman : 13-09-2022 o 09:37. |
15-09-2022, 11:13 | #78 |
Reputacja: 1 | Gordon nie zdążył wystrzelić gdy meksyk doskoczył do niego niemal wpychając mu pistolet w usta wypalił. Gordon w ostatniej chwili złapał i odsunął pistolet od swojej twarzy ale impet poranionego wariata zbił go z nóg. Wytoczyli się przez drzwi i potoczyli w gruz. Pistolet wariata wypalił ponownie gruchocząc fragment posadzki i ogłuszając Gordona. Luna zakręcił się w błyskawicznym zwrocie próbując złapać rękę kobiety ta jednak zatrzymała jego ruch zbijając jego broń drugą ręką. Kapłan próbował jeszcze się ratować, ale Kobieta szybkim kopnięciem trafiła go w kolano. Głośne chrupnięcie uświadomiło księdzu, że to dla niego koniec. Zachwiał się i zobaczył jak ręka kobiety unosi się do góry. Zobaczył czarny otwór lufy pistoletu zobaczył błysk i huk. Pocisk wirując w powietrzu opuścił lufę, pchany gazami wylotowymi. Luna mógłby opisać barwną fearię złota i blasku. Mógłby przysiądz że ujrzał tam stępującego z nieba syna bożego wyciągającego ku niemu dłoń w geście przebaczenia… i nagle wszystko zgasło. Padł bez życia na stół osuwając się na ziemię. Kobieta nawet nie zaszczyciła go spojrzeniem, odwróciła się i ruszyła w kierunku wyjścia z pomieszczenia. Cruz wypalił z ręcznej kuszy. Bełty raz po raz wskakiwały w łoże a mechanizm wypuszczał je. Stalowe pręty o niewielkiej średnicy wbiły się w miekką elewację tuż nad miejscem gdzie chował się naganiacz. Wtedy się wychyli i jeden z bełtów trafił go w ramię. Wychyliło go i zatoczył się na środek przejścia. Idealnie wystawiając się na strzał. Peluquero wystrzelił ponownie chybiając. Jednak jego przeciwnicy nie czekali natychmiast otworzyli ogień. Pociski zafurkotały wokół niego.. Nagle poczuł draśnięcie na policzku kolejne na udzie… Przesunął ręką po mokrym policzku i spostrzegł że jego palec stał się czerwony. |
15-09-2022, 20:49 | #79 |
Reputacja: 1 | Meksykaniec walczył jak wariat, ale to Gordon miał przewagę po swojej stronie. Stalowe mieście przeważyły nad szaleństwem. Cal po calu lufa rewolweru zbliżała się pod brodę meksykańca. Huknął strzał... |
16-09-2022, 05:00 | #80 |
Reputacja: 1 | Peluqeuro zobaczył krew na swoim palcu. - Dostałem! - pomyślał - dobrze, że jestem nieśmiertelny, bo mógłbym nawet umrzeć! Trzeba wiać, bo będę głupio wyglądał taki zakrwawiony. Wariat niewiele myśląc, w sumie jak zwykle, dał nura w zatęchłą wodę. Zalane wejście prowadziło do piwnic, z których musiało być też jakieś inne wyjście. Może jakiś szyb, właz czy komin wentylacyjny. Peluquero płynął w głąb patrząc ku górze. Nagle zobaczył snop światła przebijający się przez mętną ciecz. Otwarty właz studzienki znajdował się na parkingu, zaraz za pobliskim samochodem. Stosunkowo daleko ale adrenalina zrobiła swoje. Fiksat wystawił głowę i złapał porządny haust powietrza. - Dobrze, że trenowałem triatlon, tylko teraz gdzie są rowery? - pomyślał.
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? Ostatnio edytowane przez Pliman : 16-09-2022 o 05:38. |