|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
13-01-2007, 11:36 | #61 |
Reputacja: 1 | -Hmm... sądze, że masz racje Thorgrimie, musimi iść do najbliższej osady i się popytać, tylko jest jeden mały problem... widziałeś gdzieś w pobliżu jakąś osade?? Spytał Kel-tuzar. |
13-01-2007, 17:48 | #62 |
Reputacja: 1 | - Hmmm nie widziałem. Zastanówmy się, co możemy zrobić? Ty "Kwiatuszku" chyba nam nie powiesz co? - Thorgrim po raz kolejny z nadzieją wpatrzył się w swój topór i czekał na cud.... Różne myśli przychodziły Thorgrimowi do głowy, ale nie był jeszcze gotowy, by się nimi podzielić z elfem.
__________________ Sesje gdzie jestem aktywny: 1) [system autorski] Bohaterowie Kontynentu Zagłady - Thorgrim Platearm "Piwożłop" (Krasnolud) |
13-01-2007, 18:10 | #63 |
Reputacja: 1 | Topór poszybował w kierunku w którym zmierzaliście do tej pory. Roztrzaskał jakiś spróchniały pień i wbił się w młodą wierzbę rosnącą na skraju kolejnego rozlewiska.
__________________ Szczęścia w mrokach... |
13-01-2007, 20:03 | #64 |
Reputacja: 1 | -Ooo, no widzisz Thorgrimie, po co nam jakaś wiedźma, albo mapa, jak mamy topór- Uśmiechnął się lef i podążył w stronę wierzby. |
15-01-2007, 12:28 | #65 |
Reputacja: 1 | Topór był wbity głęboko w młode drzewo. Powoli ruszyliście dalej w kierunku wskazywanym przez oręż. Około południa zapadła taka mgła, że nie widzieliście własnych dłoni wyciągniętych przed twarz. Kel, wyczuwasz, że to zdecydowanie magiczny opar.
__________________ Szczęścia w mrokach... |
15-01-2007, 15:35 | #66 |
Reputacja: 1 | - Nie podoba mi się ta mgła. W naszych pieczarach bywa ciemno. Korytarze pełne są siwego kurzu. To oczywista prawda, ale ten opar sprawia, że czuję się wyjątkowo nieswojo. Co o tym myślisz Kel? - Słowa te Thorgrim wypowiedział z wyraźnym niezadowoleniem. Nie lubił mgły. Podświadomie odczuwał dyskomfort na myśl o tym, że ci paskudni zielonoskórzy (gobliny) mogliby poczęstować go strzałą, której mógłby nie zauważyć. Thorgrima aż wstrząsnęło. Sam nie wiedział czy dreszcz przyszedł bardziej z przenikliwego chłodu, który niosła ze sobą mgła, czy z myśli o goblinach, mogących czaić się za jej zasłoną.
__________________ Sesje gdzie jestem aktywny: 1) [system autorski] Bohaterowie Kontynentu Zagłady - Thorgrim Platearm "Piwożłop" (Krasnolud) |
15-01-2007, 15:36 | #67 |
Reputacja: 1 | Kel się zaniepokoił, wyraźnie było to widać na jego twarzy Albo ktoś tu używa magii, albo to jest jakieś magiczne miejsce -Słuchaj Thorgrimie!! Zdaje mi się, że w pobliżu może ktoś czyhać w ukryciu, musimy być przygotowani na wszystko, ale... to nic pewnego- |
16-01-2007, 21:10 | #68 |
Reputacja: 1 | Co wiec robicie?
__________________ Szczęścia w mrokach... |
17-01-2007, 10:09 | #69 |
Reputacja: 1 | - Nie ma tu co tak stać. Skoro do tej pory szliśmy za toporem to dalej się tego trzymajmy. Przecież nie pozostało nam nic innego... Ale tym razem ruszajmy ostrożniej. Thorgrim ruszył w kierunku wskazanym przez "Kwiatuszka". Nie lubił mgły. Nie lubił bagien. Wielu rzeczy nie lubił, ale czuł, że inaczej postąpić nie może. W myślach zwrócił się do Grimnira: Nie pozwól, by to co robię, podążając za Twoją wolą poszło na marne. Teraz jednak nie mógł dalej zwracać się do swego boga, ponieważ musiał skupić się na drodze, która była przed nim i na wypatrywaniu zagrożeń.
__________________ Sesje gdzie jestem aktywny: 1) [system autorski] Bohaterowie Kontynentu Zagłady - Thorgrim Platearm "Piwożłop" (Krasnolud) |
17-01-2007, 11:48 | #70 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Podążaliście nadal w kierunku wskazywanym wam przez nieznane siły. Po omacku pokonywaliście kolejne, ciężkie do przebycia metry. Błądząc we mgle, spodziewając się niebezpieczeństwa z każdej strony brnęliście naprzód, czując, że coś wam każe podążać ścieżką przeznaczenia, ścieżką zagłady. Po kilkunastu godzinach, a może dniach - trudno wam określić - błądzenia we mgle, która zdecydowanie za długo się utrzymuje... choć może tak jest na bagnach, dotarliście na niewielką łąkę. Mgła nadal się utrzymywała, choć może już nie tak gęsta i nie tak złowieszcza jak wcześniej. Idąc dalej doszliście do niewielkiego, niskiego, kamiennego budynku.
__________________ Szczęścia w mrokach... | |