Poszedł za DarkStonem i ustał w cieniu drzew. Wysłuchał wypowiedzi towarzysza i uśmiechnął się zagadkowo. -W pewnym sensie masz rację... To co kryje się pod moją płachtą to skrzydła, lecz nie są na tyle sprawne bym mógł latać. Czym jestem? Ni to anioł, ni to demon, ale z każdym z tych dwóch istot mam coś wspólnego... Więcej w chwili obecnej mówić nie będę... - powiedział i odszedł od maga. |
Ivax potulnie posłuchał diablicy, schował z powrotem swój nóż, zamknął oczy i wystawił usta w oczekiwaniu na pocałunek |
Uśmiechnęła się. Przyjrzała się Ivax'owi i zbliżyła do jego twarzy. Z początku niewinny dotyk ust, później zamienił się w namiętny taniec. Trwał zaledwie chwilę, jednak gdy byli tak połączeni, czas dla nich nie istniał... -Podobał się? - zapytała zaczepnie - Bo jak nie, to możemy powtórzyć... |
Ivaxowi podobał się, namietny pocałunek Naomi, zna się laska na rzeczy pomyślał. "-Podobało się, a powtórzyć możemy w każdej chwili, o ile grzeczna będziesz " Dodał podsysająco. Wstał z swojej mentorki, podał jej rękę by ta mogła wstać, ukłonił się w geście podziękowania za walkę i odszedł w stronę tego murku, o który się opierał by móc podziwiać kolejne walki Po czym spojrzał na Bardkę. "-Pięknie grasz moja droga" Nie śmiale podziękował za utwór jaki mu przygrała. |
Otrzepała się z ziemi i odprowadziła wzrokiem chłopaka. -Została jeszcze dwójka - powiedziała patrząc na DarkSnota i Eris. -Kto chce pierwszy? Czy może chwila przerwy? - powiedziała z błagalną miną po czym usiadła na polance twarzą do drużyny. |
Dokładnie przyglądałam się wszystkim walkom. Gdy Naomi spytała czy jest następny chętny wstałam. Spojrzałam w kierunku DarkStona i zapytałam Gdybym przypadkiem zraniła Naomi zbyt mocno to będziesz potrafił jej pomóc? Oczywiście nie zamierzam jej poważnie zranić, ale wiem, jaka potrafię być niebezpieczna. Uśmiechnęłam się. Widząc skinięcie głowy maga obróciłam się w kierunku Naomi. Podeszłam do niej i stanęłam naprzeciwko niej w odległości 2 metrów. Skinęłam głową… Jestem gotowa. Stałam krótką chwilę naprzeciw Naomi patrząc prosto w oczy. Z mojej twarzy zniknął uśmiech, a pojawiła się całkowita obojętność. Nie można było z niej nic wyczytać prócz tego, że jestem skoncentrowana. Wykonałam trzy salta w tył, po czym skoczyłam jak najdalej w bok z jednoczesnym przewrotem. Całość trwała ułamek sekundy, a ja klęczałam na lewym kolanie, a z mojego łuku poleciała strzała wymierzona prosto w lewy policzek Naomi. Strzała była typowa, trochę tylko zmodyfikowana przeze mnie. Ja nazywałam ją straszakiem. Zazwyczaj używałam jej, gdy chciałam kogoś w lesie wystraszyć. Wystrzelona leciała z charakterystycznym, głośnym świstem, a gdy lądowała wbita w drzewo można było zobaczyć jak duży ma grot. Gdy taka strzała wbijała się w drzewo kilka cm obok głowy wystarczało to, aby zmusić przeciwnika do ucieczki. Wiedziałam, że z tym strzałem Naomi nie będzie miała problemu. Chodziło mi tylko o zademonstrowanie swojej zręczności i uśpienie czujności Naomi. No i oczywiście chciałam sprawdzić jak zareaguje. Cały czas byłam skoncentrowana, gotowa do następnego ataku. |
Dhal'aLila obiecując Eris "Ballade Drzew" w trakcie jej walki. Przeciągnęła się głośno. Wstała, przeciągnęła się jeszcze raz i usiadła znowu po turecku. Wyjęła z cholewy buta specjalną kostkę do gry na lutni ciosaną z drzewa cytrynowego. Razem z lutnią z drzewa wiśni i kostką z drzewa cytrynowego komponowały ciekawie tajemniczo. Gdy zaczęła grać te dwa zapachy// wiśni i cytryny// zmieszały w jedną niesamowitą całość. Lecz gdy bardka zaczęła grać spokojną i kojącą melodię, nucąc przy tym równie melodyjnie. Każdy chcąc nie chcąc przez dzwięki wychodzące z instrumentu wyobrazal sobie las. Nie byle jaki. Bo Stary Las sprzed wieków. Po przez muzykę wywołąną po przez drgania strun z włosia jednorożca, można było poczuć chłodny wiaterek na twarzy i kojące słoneczne promienie. Jak by coś spowiło wszytkich taka sama iluzja. Po przez delikatne drgania strun, można było sobie zoabczyć nawet takie szczegóły jak: leniwie spadajace liście z drzew, zwierzęta przecinające swoje leśne ścieżki czy czyste strumienie, niegdyś tędy płynące...Hmmm moja iluzja chyba działa?? pomyślała. |
Blacker zorientował się, że zamist dokończyć zszywanie skóry obserwuje walki. Zaklął pod nosem, dokończył szycie, ale krew wciąż mu ciekła. Nie był magiem i nei potrafił się leczyć - dzięki szybkiej regeneracji rana powinna zniknąć do następnego ranka, ale do tego czasu musiał zadbać, by się nie wykrwawić. Rozejrzał się wokół, aż znalazł leżący na ziemi kij. Podszedł z nim do maga i mając świadomość, jak głupio to brzmi powiedział - Mógłbyś rozżarzyć go na końcówce? Jest mi to bardzo potrzebne |
Naomi, słysząc wyzwanie elfki podniosła się z ziemi. Gdy ta wystrzeliła w jej kierunku strzałę z zabójczą szybkością i precyzją złapała ją i złamała. -Ładny pokaz... - powiedziała nastawiając kostki palców z głośnym chrupnięciem. - Widzę, że to będzie walka na dystans... Nie mam zamiaru ciągle robić uników i łamać ci strzał... - powiedziała i podeszła do swojego płaszcza, wyjmując z niego kilka ostrych jak brzytwy nożyków. Ich "rękojeści" kończyły się pentagramami. -Są ostre i to bardzo, ale jedynie będę celować w ramiona i uda... I tylko w taki sposób, aby cię drasnęły a nie wbiły... Wtedy to nawet twoi uzdrowiciele nie byliby w stanie cię uleczyć... - powiedziała wkładając nożyki w specjalne szlówki na pasie, dwa pozostawiła w dłoniach. -Ty swój ruch już miałaś... Więc moja kolej - w momencie, kiedy to powiedziała rzuciła w elfkę jeden z nożyków. |
Gdy odszedł Seraphin podszedł Blacker który poprosił go Mógłbyś rozżarzyć go na końcówce? Jest mi to bardzo potrzebne gdy to powiedział zobaczył ze Blacerk krwawi uśmiechnął się DarkStone i dotknął ręka rany Blackera i żekł Cure już nie ma rany czy po to chciałeś rozżarzyć kij gdy się odwrócił spojrzał ze Ivax wygrał walkę z Naomi i widział że ją pocałował powiedział wtedy to figlarz jak on to robi to ja tego nie wiem czy on używa jakieś magii której nie znam DarkStone zaczął się śmiać i nie mógł sie odczekac walki z Naomi |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:49. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0