|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
08-04-2007, 13:49 | #211 |
Reputacja: 1 | Drzewiec patrzył smutnym wzrokiem na pobojowisko. -Macie swoje mięso. Bierzcie je albowiem wam się należy, lecz tylko tyle ile zjecie. Skóry zostawcie, albowiem one po prostu zbłądziły. Mówił to dość stanowczym, nawet jak na Enta, głosem. Teraz zauważył kogoś, kogo nie znał, w sobie. Wyczuł, że to człowiek. Nie miał do nich zbyt wielkiego zaufania. -Wyjdź człowieku-ozwał się głos otaczający nowoprzybyłego dookoła-Wyjdź na światło tak abym cię dobrze zobaczył. Inaczej uważaj. A wy moi towarzysze na wszelki wypadek wyjdźcie, nie chcę was zgnieść w razie gdyby on został.
__________________ "Tylko uczciwi pozostaną dłużej żywi Będą umierać powoli Tak znacznie bardziej boli Więc zastanów się co wolisz" |
08-04-2007, 14:32 | #212 |
Reputacja: 1 | Szarlej Cygan wystraszony słowami Enta wybiekł na światło dzienne. Podniósł ręce do góry i pokazał, że nie ma w nich dłoni. Drżącym głosem spytał się: -Kim jesteście, skąd ja tu się wziąłem? Co tu się dzieje? Szarlej rozejrzał się nie pewnie po otoczeniu szukając rozmówcy.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |
08-04-2007, 15:11 | #213 |
Reputacja: 1 | Adril wyszedł z Enta za człowiekiem, skinąwszy pozostałym, żeby zrobili to samo i mając nadzieję, że posłuchają go. Ucieszył się, że cygan był pokojowo nastawiony, mimo, że prawdopodobnie spowodowane było to tylko strachem. Spostrzegł, że po walce z wilkami wciąż ma w rękach broń. Zawiesił łuk na ramionach i schował strzałę do kołczanu. - Nie musisz się bać, jeśli nie masz złych zamiarów. - reakcja człowieka była na pewno szczera, jak zauważył elf - przez to poczuł, że cygan rzeczywiście nie chce zrobić nic złego. - Wracając do twoich pytań - na większość już odpowiedziałem, lecz widocznie mnie nie słuchałeś, zbyt zajęty głosem Enta. Może i ci się nie dziwię. Powtórzę więc: prawdopodobnie zostałeś tu przywołany przez sztylet i wciągnięty przez portal, by pomóc nam wypełnić misję. O niej dowiesz się więcej później - z resztą i my nie wiemy zbyt dużo. Co się tu dzieje... Walczymy ze zmutowanymi bestiami, ale to najmniej dziwne w tej wyprawie. Jak masz na imię? |
08-04-2007, 15:33 | #214 |
Reputacja: 1 | Birtimor jeszcze przez chwilę grzmocił wilka po łbie głowicą szabli, nim zauważył że sfora drapieżców najwyraźniej straciła zainteresowanie jego towarzyszami. Hrabia wydał z siebie triumfalny okrzyk, uderzył drapieżce jeszcze raz, przez co bestia wyraźnie opadła ku ziemi i lekko sfrunął na powierzchnię. Tuż za plecami jakiegoś wyraźnie przerażonego cygana, który trzymał ręce uniesione w górze i próbował się dowiedzieć "co tu się dzieje". Po chwili wyszli do niego pozostali, a ten elf, Adril, wysmarował mu na poczekaniu swoim zwyczajem długie przemówienie. Sam nie wiedząc, skąd u niego taki pomysł, postanowił się zabawić kosztem przybysza. Stał się niewidzialny i jak potrafił najciszej, zakradł się do niego od tyłu. Gdy był już całkiem blisko wdział na twarzy upiorną minę, znów przybrał widzialną formę i wydał z siebie przerażający okrzyk. Cygan odskoczył, przerażony i śmiertelnie blady. Hrabia łypał na niego jeszcze przez chwile złowieszczo, podczas gdy tamten trząsł gaciami jak gruszą na jesieni. Po chwili jednak Birtimor wybuchnął spazmatycznym śmiechem. Że też nigdy nie potrafi doprowadzić przedstawienia do końca...
__________________ Ich bin ein Teil von jener Kraft Die stets das Böse will Und stets das Gute schafft... |
08-04-2007, 15:33 | #215 |
Reputacja: 1 | Ent otworzył swe oczy. Chciał się przyjżeć nowej istocie dokładniej. Spomiędzy gałęzi na samym szczycie ukazały się dwa małe, białe punkty. Chwilę popatrzyły po czym zniknęły pod korą Drzewca. -Porozmawiajcie z nim moi przyjaciele i go osądźcie. Pamiętajcie jednak, żebyście dobrze go poznali, albowiem ufam wam.
__________________ "Tylko uczciwi pozostaną dłużej żywi Będą umierać powoli Tak znacznie bardziej boli Więc zastanów się co wolisz" |
08-04-2007, 15:40 | #216 |
Reputacja: 1 | Adril podparł ręką głowę, czym wyraźnie okazał swoje skłonności do załamania nerwowego spowodowanego postawą Ducha. Tym razem postanowił nie mówić długo: -Tak... A nim się nie przejmuj - pokazał przy tym ruchem głowy na Hrabiego Birtimore'a. |
08-04-2007, 17:00 | #217 |
Reputacja: 1 | Altharis wyszedł za Adrilem z Enta, kiedy zobaczył ducha bawiącegi się kosztem nieznajomego cygana, tylko przewrócił oczami i cicho westchnął. Chyba można zaufać, temu nowemu, pomimo tego że jest człowiekiem... Altharis stał pod Tanem i przypatrywał się... |
08-04-2007, 19:27 | #218 |
Reputacja: 1 | Alessa wyszła z wnętrza Enta. Założyła kosmyk krwistoczerwonych włosów za ucho i zlustrowała nieznajomego swoimi zielonymi oczami. Odruchowo, na widok mężczyzny - człowieka, zaczęła kokieteryjnie bawić się kosmykiem włosów, który znów opadł jej na policzek. Gdy zorientowała się, co robi, szybko zaprzestała tego. Poprawiła gorset, który jeszcze bardziej wyeksponował jej pewne kształty, po czym ruszyła w stronę towarzyszy.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska? Niepisana, wędrowna, wróżebna. Naszeptała ją babom noc srebrna, Naświetliła luna świętojańska. Ostatnio edytowane przez Cold : 08-04-2007 o 19:33. |
08-04-2007, 19:40 | #219 |
Reputacja: 1 | Szarlej Cygan już naprawdę wystraszony przedstawieniem ducha i gadającym drzewem niepewnie przyjrzał się swoim towarzyszom szczególnie przypatrując się kobiecie, która zwracała jego uwagę z dwóch powodów: pierwszym było to, że była jedyną kobietą a drugim, że skądś ją znał. -Nazywam się Szarlej, wybaczcie, że zmusiłem was do powtarzania się ale macie bardzo specyficznych towarzyszy. Po tych słowach cygan wyciągnął rękę do mężczyzn i pocałował w rękę kobietę. Albo to ja oszalałem albo się czymś upaliłem wżyciu już nie wezmę żadnych narkotyków do ust.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] Ostatnio edytowane przez Szarlej : 08-04-2007 o 19:47. |
08-04-2007, 19:51 | #220 |
Reputacja: 1 | A ze mną się nie przywita, to że jestem Drzewcem nie oznacza, że nie mam jakiś uczuć. W dodatku traktuje innych lepiej ode mnie. JA, który jestem z Matką naturą na TY. Będzie chciał, abym go wiózł, a figę Ci a nie taras. Ent ostatnio miał zmiany nastrojów, toteż nic dziwnego, że się tak uniósł. Po chwili udobruchał się myślą, że tak ograniczona istota, mogła nie pojąć z kim ma do czynienia. Jednak nie wpuści go na taras. Niech prosi to może go wpuszczę. Sam nie wiedział, dlaczego tak był uprzedzony do "nowego". -To jak? Ufacie mu? Gałęzie przypominały jakieś straszne martwe drzewo. Gdyby ktoś zobaczył go nocą, mógłby się nieźle wystraszyć. Jakaś iskierka zła dotarła do serca drzewa. Może tyle okrucieństw w jeden dzień, a może to mu za chwilę przejdzie.
__________________ "Tylko uczciwi pozostaną dłużej żywi Będą umierać powoli Tak znacznie bardziej boli Więc zastanów się co wolisz" |
| |