Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z dziaÅ‚u Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-04-2007, 17:04   #91
 
kayas's Avatar
 
Reputacja: 1 kayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwu
Paul
Woda! Ruszyłem w stronę krzyku. Kiedy dobiegłem, obejrzałm jeziorko i łyknałem wody. OK.
- Słuchajcie, wracamy na plażę i czekamy, aż ktoś po nas przypłynie. Powinni wysłać wiadomosć tuż przed katasrofą. Idzimy cos zbdować do spania...
 
__________________
Chcesz grać,a le nie znasz systemu WFRP II?
Szkoda, co?
Wal na 7704220 i opowiedz o postaci, zmienimy ja na liczby!
kayas jest offline  
Stary 21-04-2007, 17:58   #92
 
Lavi's Avatar
 
Reputacja: 1 Lavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie coś
Terry Bogard

Zanim Nicolette poszła spać powiedziałem:

- Nie bój się, mój przybrany brat jest multimilionerem i na pewno mnie będzie szukać dopóki nie znajdzie, wiem o tym.

Po tych słowach uśmiechnąłem się szczerze by nie dać po sobie pokaż iż sam nie jestem pewien tych słów, gdyż nie wiedziałem kiedy zacznie mnie on szukać. Na pewno stanie się to gdy statek nie dopłynie do portu, wtedy na pewno coś zrobi, a do tego czasu musimy sobie jakoś radzić, no i przede wszystkim muszę ją wspierać żeby się nie załamała.

Po tej krótkiej rozmowie poszedłem spać, moskity dziabały mnie niemiłosiernie, wyzywałem na nie ile można, począwszy od "plugawych skośnookich mrówek" a skończywszy na "jeba...ch meserszmitach". Po uciążliwej nocy wstałem koło 5 na ranem, zobaczyłem jak jeden z nas już nie spał. Podszedłem przywitałem się grzecznie:

- Witam, my sie chyba jeszcze nie znamy. Ja jestem Terry, jak minęła ci noc ?
- Dobra miło się gawędziło, ale mykam na śniadanko a potem na trening.


A następnie wziąłem coś do pici i do jedzenia by zjeść to ze smakiem na koniec. Po śniadanku odszedłem gdzieś dalej wzdłuż plaży by potrenować trochę, rozgrzałem się porządnie by sobie czegoś nie zrobić. Gdy przeszedłem do właściwego treningu, wykonałem moje wszelkie techniki i ruchy po kilka razy by nie pozapominać wszystkiego. Trening trwał około 2 godzin tak wiec skończyłem koło 7 gdy słoneczko się pojawiło.
 
__________________
"I never make the same mistakes twice" -- by Me :P
Lavi jest offline  
Stary 21-04-2007, 22:09   #93
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Nicolette Rokouir

Widząc, jak Terry ćwiczy, poczułam, chęć do tańca. Chcę tańczyć, tak jak 12 lat temu by poczuć się wolna. By oderwać się od tej ponurej rzeczywistości. Taniec zawsze mnie uspokajał. Odeszłam trochę od obozowiska, wyobraziłam sobie muzykę i zaczęłam tańczyć foxtrota. Jest to trudny taniec, a chciałam zapomnieć o wszystkim. Zawsze gdy tańczę, zapominam o tym co się dzieje wokół mnie. Tańczyłam najtrudniejsze kroki, jakie znałam. Najtrudniejsze kombinacje układów. Chciałam się zmęczyć, chciałam upaść na ziemię wykończona. Poczułam się, pierwszy raz od śmierci Kevina naprawdę wolna, spokojna. Byłam zmęczona, ale nadal tańczyłam. W ten sposób 12 lat temu poradziłam sobie z pustką, jaka mnie wtedy ogarniała. Teraz było tak samo. Straciłam poczucie czasu...
 
__________________
A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam.
Odyseja jest offline  
Stary 21-04-2007, 23:39   #94
 
Djlarry's Avatar
 
Reputacja: 1 Djlarry ma wyłączoną reputację
Wstałem wraz ze słonicem byłem cały pogryziony ale nie przejmowałem się tym za bardzo zobaczyłęm ze terry trenuje a Nicola taniczy foxtrota Wstałem i wziąłem kijaczka który leżał koło naszego domku :P i próbowałem do niego przywiązać mój widelec po 10 min walki z wiązaniem poszedłem na brzeg i czekałem na moje śniadanie
 
__________________
" SKYDIVING- JUÅ» WIEM CZEMU PTAKI ÅšPIEWAJÄ„"
"Wspomnienia to jedyne co nam pozostaje..."
Djlarry jest offline  
Stary 22-04-2007, 04:12   #95
 
Azetix's Avatar
 
Reputacja: 1 Azetix nie jest za bardzo znany
- Ale swędzi - Matthew zaprotestował głośno, drapiąc się po plecach. Widząc, jak ten kolo z wędką na brzegu próbuje zrobić rybę, przypomniałem sobie o moim wczorajszym pomyśle. Szturchnąłem Andrew'a łokciem, przypominając mu o propozycji zrobienia sieci. Mat stał powoli z piasku i zaczął zbierać gęstą, mocną i długą trawę z której ma nadzieję zrobić sieć na rybki...
 
Azetix jest offline  
Stary 22-04-2007, 09:54   #96
 
Mroczusia's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodze
Po śniadaniu (zostało wam już tylko 4 bochenki chleba i 3 butle wody) rozdzieliliście się. Mat i Andrew poszli szukać materiałów do zrobienia porządnej sieci na ryby. Krzysiek i Nicolette udali się by znaleźć w buszu jakies jadalne owoce. Lena, Terry i Paul poszliście ulepszyć waszą chatkę, a dokładnie na nowo przymocować tym razem solidny dach oraz przekopać rów od strumyka do domku, tak aby woda mogła tędy spokojnie płynąć, docierając aż pod same wasze nosy Alex, Eddie i Johan, poszliście wzdłuż plaży, aby określić wielkość wyspy. Prins okropna rzeczywistość powoli do ciebie docierała, jedyną bliską ci osobą był pluszowy miś. Razem z nim zostałeś na plaży. Christine ty natomiast zanurkowałaś w błękitnych wodach oceanu by poszukać czegoś co mogło zostać w wodzie po waszym rejsie. Niestety nic takiego się nie uchowałao, zamiast tego na plażę spowrotem przyniosłaś 2 kraby.
______________________________________
Proszę o długi opis, tego co widzieliście i robiliście. Szczególnie prosiłabym o to Serpentię, gdyż ma największe pole do popisu (rafa koralowa)
 
Mroczusia jest offline  
Stary 22-04-2007, 10:07   #97
 
Lavi's Avatar
 
Reputacja: 1 Lavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie coś
Terry Bogard

- Ok to ja przekopie rów, jestem silny więc dla mnie to nie będzie takie trudne jak dla was, zresztą muszę trenować. - Uśmiecham się szczerze i idę do pracy.

Biorę jakiś ostry kamień i zaczynam ostro kopać rów, dokładnie i głęboko by strumyk mógł swobodnie płynąć. Zanim przekopie się do strumyka wykładam całą naszą miniaturową rzeczkę kamykami, brzegi, dno by woda płynąca przez niego nie zbierała mułu. Mam nadzieje że dzięki temu zabiegowi nasza woda będzie przejrzysta i zdatna do picia bez uczucia zgrzytania piasku w ustach.
Staram się to szybko skończyć by móc pomoc reszcie przy domku, wczoraj łaziłem cały dzień więc dzisiaj muszę tyrać jak wół, żeby nie mieli do mnie żalu że nic nie robie. W dżungli jest parno i duszno, więc musiałem zdjąć moją kamizelkę i koszulkę. Po całym moim umięśnionym ciele spływa pot, wszystkie moje mięśnie napinają się przy każdym pociągnięciu kamieniem w ziemi. Jestem zmęczony przy kopaniu, ale nie daje za wygraną, kopie bez wytchnienia, mam dobrą kondycje lecz takie kopanie w ziemi to ciężki kawałek chleba po dłuższej chwili kopania dysze z zmęczenia. Ocieramy tylko pot i kopie dalej strumyk musi być gotowy zanim skończą poprawiać domek, chce im jeszcze przy nim pomoc.
 
__________________
"I never make the same mistakes twice" -- by Me :P

Ostatnio edytowane przez Lavi : 22-04-2007 o 14:54.
Lavi jest offline  
Stary 22-04-2007, 13:22   #98
 
Djlarry's Avatar
 
Reputacja: 1 Djlarry ma wyłączoną reputację
„Jak tam Nicole dobrze siÄ™ czujesz bo wczoraj to tak nie za bardzo dobrze wyglÄ…daÅ‚aÅ› a dziÅ› taniczysz i to jeszcze jak hehe” gdy to powiedziaÅ‚em uÅ›miechnÄ…Å‚em siÄ™ do niej i puÅ›ciÅ‚em oczko „ PowinniÅ›my na razie trzymać blisko plaży na dalsze wÄ™drówki pójdziemy wiÄ™kszÄ… grupÄ… chyba że chcesz iść dalej zależy mi tylko na twoim bezpiecznistwie wiec jak ??”
 
__________________
" SKYDIVING- JUÅ» WIEM CZEMU PTAKI ÅšPIEWAJÄ„"
"Wspomnienia to jedyne co nam pozostaje..."
Djlarry jest offline  
Stary 22-04-2007, 14:10   #99
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Nicolette Rokouir

Tańczyłam jeszcze chwilę, aż byłam już strasznie zmęczona. Poszłam na śniadanie. Niewiele tego jedzenia pozostało... Po śniadaniu poszłam razem z Krzyśkiem poszukać owoców. Nie wiedziałam, że ktoś widział jak tańczyłam.
- ee, ja... - jąkałam się trochę speszona - Musiałam się wyładować, a taniec mnie uspokaja... Rzeczywiście, powinniśmy iść w miarę przy plaży. Zaczęłam się rozglądać wokoło. Było pięknie. Widziałam drzewa i rośliny, większe i wspanialsze niż na filmach. Od czasu do czasu z wielkich krzewów wzbijały się w powietrze kolorowe ptaki. Czasami pod nogami przemykała mi jaszczurka. Kolorowe, barwne motyle latały wokoło i siadały na tęczowych kwiatach. Powietrze było świeże i czyste. Dopiero teraz zaczęłam dostrzegać piękno tej wyspy. Pomimo zachwytu roślinnością tej krainy, cały czas rozglądałam się za jakimiś znanymi mi owocami.
 
__________________
A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam.
Odyseja jest offline  
Stary 22-04-2007, 14:14   #100
 
Hrabia Andre's Avatar
 
Reputacja: 1 Hrabia Andre ma wyłączoną reputację
Po śniadaniu wyruszyłem wraz z Matthew'em zrobić sieć na ryby. W czasie roboty naszedł mnie pomysł
- A może by tak... - zacząłem niespokojnie - Zrobić tu boisko do kosza? - mówiąc to wyszczerzyłem zęby do "boba budowniczego" po czym odwróciłem się i podszedłem do najbliższego drzewa.
- Za piłkę może robić wydrążony kokos. . . tylko... - zacząłem niespokojnie myśleć - Nie ma tu gdzieś na wyspie czegoś, co imituje gumę albo kauczuk? Żeby ta piłka się odbijała. Co do kosza - tu wskazałem drzewo - Damy radę! Co o tym sądzisz Matthew?
 
__________________
Hrabia Andre - Andrew/Graffek
Hrabia Andre jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:46.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172