Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-05-2007, 21:33   #71
 
denis's Avatar
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
A tak , Pan Smith wspominał ze ma Pani przyjechac . Samochód będzie czekał na rogu 23 i 2 Aleji za dwie godziny dokłanie o 3.30 . Czarny van bez numerów rejestracyjnych . Proszę powiedziec ze jest Pani „od senatora „ ... proszę się nie spóznic – ciagły sybnał oznajił ze rozmówca nie miał nic do powiedzenia , ani tez nie chciał słuchac . Esperanza obejrzała się za sibie . Opierajac się o róg wneki patrzył na nia wyskoki na niemal dwa metry facet , kaptur zaciagniety za głowe , dzinsowe , wytarte – gdzieniegdzie delikanie rozdarte spodnie z „krokiem w kolanach „ i wypastowane , swiecace lakierki . Widac ze gos znał się na obecnie panujacej modzie .
Stał i ukrytymi pod kapturem oczami wpatrywał się w Esperanze ...

„ Masz piataka ? „ – glos nieo zaskoczył latynoske , gdyż na jej ucho osobnik ow własnie przechodził mutacje ( albo był tak dziwnie zachrypniety )
Ludzie tuz obok pedzili zajeci własnymi sprawami . jakis bezdomny pies siusiał na latarnie kilka metrów dalej ...
 
denis jest offline  
Stary 21-05-2007, 18:37   #72
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Esper przyjrzała się zakapturzonemu kolesiowi, nie wyglądał zbyt przyjaźnie.Zaczynanie burdy z nieznajomym w obcym mieście mijało się z celem.

-A czy wyglądam jak bym miała?Nie widzisz, że godzina jeszcze młoda.Dopiero co wyszłam na ulice poszukać klientów.Co najwyżej mogę Ci kopsnąć szluga, bo to jedyne co mam-spokojnie wyciągnęła papierosa i zapaliła.

Cały czas bacznie obserwując rozmówce.Na ulicy nie było zbyt wiele osób, zresztą nawet i tak nie liczyła na pomoc przechodniów.Oceniła odległość, jak by co to puści się biegiem z powrotem na dworzec.
 

Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 21-05-2007 o 18:39.
MigdaelETher jest offline  
Stary 21-05-2007, 18:57   #73
 
denis's Avatar
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
Nieznajomy wyraznie wachał ... Rozejrzał się po ulicy .
I widac było ze lekko rozluznił.

- A!! wiec jesteś kurwą ... nie wiedziałem ze przybyła jakaś nowa ... Eddi wie o tobie ? , czy będziesz kolejna co wyladuje rankiem w rynsztoku z nozem w bebechac ? – machnał reka – zreszta to nie mój zasrany interes , daj tego peta . –
Posdzedł do Es i wziął papierosa . Popatrzył na pudełko ...
- A !! – zaśmiał się wesoło – dziwka z Mexico , długo bez alfonsa nie pozyjesz . Jak chcesz to zaprowadze Cię do Eddeigo , albo lepiej do Długiego ... ponoc ten nie zabiera za duzo i dziewczyny maja u niego lepiej ...
Zapalił papierosa , jakby nie przejmujac się Esperanza ...
- Ja tu handluje prochami ... wiesz co to ? ... takie gówno co prowadzi prosto do grobu .. Prawie wszyscy to żra na potegę ... gliny tez tylko ze te lepsze . A jak zobacze jakias pekawe to zawsze wyrwie się od łosia kilka baksów . Ludzie boja się tutaj wszytkiego ...

Zaciagnał się głeboko ... – widziałas tu Oposa ? Młody chłopak ... < tu nieznajomy opisał dosyc dokładnie chłopaka którego kilkanascie minut temu zakratrupili policjanci > Wiesz , jest mi winien kilka buksów ... ostatnio cos kombinował extra ...
 
denis jest offline  
Stary 21-05-2007, 19:37   #74
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
A wiec tak to tu wszystko wyglądało,totalny syf,szambo. Chciałam się uwolnić od Grubego i widać wdepnęła w jeszcze większe gówno!Latynoska myślała o tym co powiedział jaj diler.

-Czemu nie,przyda się jakiś tatusiek, który zadba o bezpieczeństwo.Ale najpierw powiedz mi gdzie jest róg 23 i 2 alei, znajoma naraiła mi fagasa.Ma tam na mnie czekać za dwie godziny.-Esperanza uśmiechnęła się zalotnie-szybko go załatwię a potem spotkamy się i zabierzesz mnie do tego Twojego Długiego.Jak się z nim dogadam to ładnie Ci za to podziękuje.

Esper położyła mężczyźnie rękę na ramieniu a palce drugiej ręki zaczęła powoli wsuwać pomiędzy czerwone, wydatne wrgi.

-A tak przy okazji, wyglądasz na dobrze zorientowanego.W Meksyku pracowałam z taka jedna w knajpie, potem ona wyjechała tu, pracować dla jakiegoś Smitha...Nie wiesz co to za koleś, jakiś lokal prowadzi?Chętnie bym tą starą kurwę odwiedziła, ciekaw jak jej się tu powodzi?
 

Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 21-05-2007 o 20:54.
MigdaelETher jest offline  
Stary 21-05-2007, 21:46   #75
 
denis's Avatar
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
Zakapturzony wypuscił kłab dymu ...i zasmiał się ...
- W tym miescie zyej pewiene z 10 milionow ludzi , co dziennie kilkuset umiera a przyjedza dwa razy wiecej ...Jedna siksa z Mexyku czy stu Smithów – to rzecz tu niezauważlna . gdyby ten Smith mieszkał na tej ulicy może bym go znał ...a może nie ... .
Rzucił papierosa na ulice ... podniósł lekko głowe i krzyknał z całej siły
„te ziomal ... poczkaj z deka ... mam busines „ – jakis mezczyzna w spodniach od dresu i białym prochowcu odwrucił się do zakapturzonego ... Ten odwrocił się do Es ...
„róg 23 i 2 alei – najpepiej podjechac metrem ... ale to granica strefy walki ... lepiej się tam nie zapuszcac ... nie znajac kogo trzeba ... „ Ruszył biegiem przez ulice powodujac pisk hamulców i głośne klaksony kierowców ... Nagle jakby cos sobie przypomniał , zatrzymał się na srodku drogi i krzyknał cos do Es ...
bramiało to mniej wiecej tak
„..... cos to...... ze znasz Jezusa „ Koles w kapturze pokazał srodkowy palec kierowcy , który stał przed nim na drodze ... jednym mocnym kopniakiem wybił mu reflektor i puscił się dalej biegiem , niemal przeskakujac pedzacy samochód . Po drodze potraci jeszcze jaks staruszke i zniknał w jednej z bram ...
Es stała jeszcze chwlie ... spogladajac na rozgrdiasz jaki wywołał chłopak . Obserwacje przerwał jej jakis człowiek poteracajac tak mocno ze niemal upadła . Gdyby nie pomoc sciany na pewno spodkała by się z twardymi płytami chodnikowymi ... Mezczyzna burknał cos o kurwach na ulicy i szedł dalej jakby nigdy nic ... Dlonie w kieszeni , zacisniety na głowe płaszcz i modnie pasujace do spodni od granituru zółte , fosforyzujace „Pumy „ ...
 
denis jest offline  
Stary 23-05-2007, 20:15   #76
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Es stała rozmasowując ramie.

-Co za palant!-syknęła i splunęła na ziemie.

Rozejrzała się po okolicy,obskurne domy,świecące neony tandetnych pubów, kilka dziwek nie pierwszej świeżości podpierających ściany.Ruszyła powoli ulica w kierunku zejścia do metra.Postawiła kołnierz a ręce wcisnęła mocniej w kieszenie, starała się nie rzucać w oczy.Dość już miała wrażeń jak na jeden dzień.Ruchomymi schodami zjechała na peron,na podświetlanej tablicy sprawdziła numer połączenia-1313.Świetnie, albo przyniesie podwójnego pecha , albo podwójne szczęście.Kupiła bilet,zdążyła jeszcze wypalić papierosa zamim przyjechał pociąg.Rzuciła niedopałek i wsiadła.Wagonik był obskurny,brudny, śmierdziało w nim moczem.Z tyrani pracą ludzie wracali do domów, a różnej maści popaprańcy jechali do "pracy".Esper usiadła pod oknem,granica strefy walki, ciekawe o co mu chodziło, zastanawiała się.
 

Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 23-05-2007 o 20:22.
MigdaelETher jest offline  
Stary 23-05-2007, 21:47   #77
 
denis's Avatar
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
Podróż trwała dobre kilkanaście minut .
Z każdym przystankiem perony wyglądały coraz gorzej . Porozbijane automaty do batoników , popękane kafelki na brudnych ścianach . Coraz bardziej perony przypominały noclegownie , tanie burdele i bazary – niż normalne miejsca które służyły do wsiadania i wysiadania z pociągu .
Na której ze stacji przez zamykające się już drzwi wbiegła dziewczyna . Mogła mieć równie dobrze 15 jak i 30 lat ...Ubrana w czerwono niebieskekie kozaczki , wściekle żółte , obcisłe spodnie i elegancki granatowy żakiet . Całości dopełniał biały krawat .Na twarzy gruby makijaż powodował ze rysy twarzy kobiety ( a może nastolatki ) były niemal nie do rozpoznania ... pudrowa maska – nic więcej Drzwi się zamknęły a nieznajoma usiadła na siedzeniu ciężko dysząc .
Esperanza zauważyła jak na peron wbiega grupa trzech mężczyzn . Pistolety maszynowe , które trzymali w rękach były czymś nowym dla Meksykanki . jeden z nich podbiegł do ruszającego się pociągu i uderzył mocno w szybę , która z głośnym brzękiem rozpadła się na małe kawałeczki . Jednak pociąg przyspieszał na tyle szybko ze był to bardziej gest złości niż jakieś celowe działanie .
Dziewczyna spojrzała w kierunku napastników i pokazując język . Ponownie usiadła i wyciągnęła z kieszeni mały woreczek z jakimś różowym proszkiem .. z wprawa wciągnęła trochę do nosa . Rozparła się wygodniej na siedzeniu zamykając oczy ...

Kolejne minuty i kolejne stacje . W końcu i nadeszła kolej na stacje gdzie Esperanza miała wysiąść . Dziewczyna siedziała rozkraczona i najwyraźniej haj przesłonił jej cała rzeczywistość .

Peron dworcowy wyglądał tak , jakby niedawno stoczono tu jakaś bitwę .
Ślady krwi na podłodze ... dziury po karabinowych kulach ... spalone lub roztrzaskane światła dawały zbyt mało światła by można było rozruznic szczegóły namalowanego z niezwykła precyzja graffiti .
Gdy wagon w końcu pozostawił Es na dworcu , usłyszał ciche dźwięki gitary dobiegające z samego końca peronu .
Uwagę meksykanki zwrócił jeszcze jeden dźwięk dobiegający zza potężnego filaru ...
Jakby ktoś kopał bezwładny worek ... a miedzy głuchymi uderzeniem słychać była ciche charczenie ...
 
denis jest offline  
Stary 24-05-2007, 19:15   #78
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Esperana skuliła się, dobrze znała ten charakterystyczny odgłos, jaki wydaje z siebie kopane ludzkie ciało.Kiedy była mała często obrywała od "wujka" albo od przygodnych klientów, z czasem się to zmieniło.Es doceniła jaką przyjemność możne dać znęcanie się nad drugim człowiekiem.Nie miała jednak ochoty aby to jej osoba dostarczyła komuś tej perwersyjnej przyjemności.Szybkim krokiem wyszła z dworca.Ulica wcale nie wyglądała lepiej budynki straszyły pustymi oczodołami okien.Mury szare obdrapane, gdzie niegadzie widać było dziury po kulach.Po chodnikach walały się śmieci, kloszardzi grzali się przy pordzewiałych beczkach, w których płonął ogień.

-Co ja tutaj, kurwa robię!Ten cwel Gruby pewnie mnie sprzedał na organy!-latynoska splunęła na chodnik.

Spojrzała na prawie nie widoczną od brudu nazwę ulicy-23.Tylko w którą stronę jest 2?

-Kurwa!-przeklęła Esperanza,trzeba się będzie kogoś zapytać.

Pod murem kuliła się dwójka dzieci,pewnie czekały na matkę która poszła w tango, albo puszcza się za rogiem.Es podeszła do dzieci.

-Hej mały chcesz zrobić?-zapytała chłopca w zielonych dresowych spodniach i brązowej bluzie, który widząc nieznajomą zastawił własnym ciałkiem młodszą dziewczynkę-dostaniesz 5$ jak zaprowadzisz mnie na róg 23 i 2.
 
MigdaelETher jest offline  
Stary 27-05-2007, 21:21   #79
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Denis:
Chłopczyk popatrzył na Esperanze .a dziewczynka
skuliła sie jakby starała sie całkiem zniknac za plecami brata .
Latynoska zauwazyła solidnego siniaka na jej policzku . Brudne włsy
rodzeństwa , niedomyte twarze i pełne determinacji i starchu oczy mowiły
ze dzieci mimo ze miały po kilka lat przezyły niejedno .
"He ... przyjezdna " - bardziej stwierdził niz zapytał chłopczyk
...patrzac podejrzliwe na kobiete ... "O co ci chodzi ? " w jego
dłoni pojawił sie niewielki nóz ... " Nigdzie nie idziemy i najlepiej
zostaw nas w spokoju , myslisz ze trafiłas frajerów ? "

Dziewczynka cos szepneła chłopcu na ucho i spojrzała nieufnie na Es .
Chłopiec spojrzał na siostre uwaznie , wyraz jego twarz zmienił sie . Był
starszy i odpowiadał za sioster dbajac od kad pamietał o nia ... gotowy
bronic jej za cene nawet zycia ...
"Pamietasz co sie stało z Krabem z zeszłym tygodniu ... "
Dziewczynka po raz kolejny spojrzała na kobiete i znowu cos szepneła
chłopcu .
Ten westchnał ciezko jakby chciał powiedziec ze kobiety nie nie rozumieja
... Widac wachał sie . Zaproponowana suma była dosyc znaczna i mogli by
sie w koncu najesc . Ale z drugiej strony ...
W koncu chłopiec podjał decyzje ...
"Dobra ... ale pieniadze zostawisz Sylwi ... ja pojde z Toba . To
niedaleko ."


Esperanza:

-Nie bój się mały nie zjadam takich małych, brudnych bachorów jak ty-sarknęła Esper.

Nie lubiła dzieci.Były małe, głośne, bezużyteczne i ogólnie denerwujące.Dziewczyna wysupłała z kieszeni piętaka i podała go małej.Dziewczynka rzuciła się, wyrwała banknot z wyciągniętej ręki i skuliła się jak małe zwierzątko za plecami brata. Widać miałam nie najgorsze dzieciństwo,pomyślała Es porównując swoje parszywe ale względnie bezpieczne lokum w kanciapie u matki,z sytuacją tej małej.Zrobiło jej się dziwnie smutno, latynoska szybko odsunęła od siebie to uczucie.

-No mały idziemy?!-popatrzyła z góry na gówniarza.

Chłopak odwrócił się i szepnął coś siostrze na ucho, pogłaskał ją po rozczochranej główce i ruszył biegiem w dół ulicy.Przystanął po chwili.

-Idziesz?-zawołał.

Esperanza ruszyła za chłopcem, uważnie oglądając się na boki.
 

Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 27-05-2007 o 21:50.
MigdaelETher jest offline  
Stary 28-05-2007, 09:03   #80
 
denis's Avatar
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
Wyglądał na to , ze dzieciak zna teren jak "własna kieszeń " .
Odwrócił sie do Es
"Pojdziemy na skróty , boprzy czwartej zawsze sa jakies rozruby ,,, a przy trzeciej mozna dostac kosa w brzuch od tych głupich cip z gangu Młota ... to szajbniete psychopatki ."
Powiedziawszt to skrecił w jedna z bram , ktora nie wygladała ani lepiej , ani gorzej od pozostałych ... smierdziała krwia , szczynami i wilgocia ... Podwórko na ktore weszli było zagracone ... stary spalony wrak jakiegos samochodu . pod jedna ze scian sterta smieci , na ktorej własnie stado szczórów robiło sobie sniadanie ... Esperanza zauwazyła poruszenie w jednym z okiem . Stara twarz jakies staruszki migneła w cieniu mieszkania. Chłoak szedł pewnie i po chwili stał w dzwiach klatki schodowej ...
i patrzył na Esperanze zniecierpliwiony ... widac ze sie spieszył .
"Juz niedaleko ..." powiedział starajac sie uspokoic kobiete ...
Weszli na klatke chodowa . Dawno wyrwana poręcz , jakies bazgroły na scianie i wszechobecny smród ... jakby gnijacego ciała ...
Weszli na drugie pietro . Mocujac sie z zamknietym oknem ( ktore ktos niechlujnie pozabijał deskami ) zapytał kobiete .
"A czego tam szukasz ... tam po ostatniej rozrubie tylko wypalony dom i rozpieprzony kiosk "
Okno ustapiło ... w dół prowadziła stara , na wpół zardzewiała drabinka przeciwpozarowa . Widac było , ze ktos starał sie ja naprawic ,,, ale proby raczej nie były zadowalajace ...
Chłopczyk jednak bez wachania wskoczył na parapet i zaczał schodzic w dół ...
 
denis jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:17.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172