Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-05-2007, 00:14   #31
 
sante's Avatar
 
Reputacja: 1 sante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodze
Bogdan
- Panowie, ja wam załatwię wierzchowce – podjeżdżam do zalanych ludzi – za zakłócanie porządku publicznego rekwiruje wam wierzchowce – nie zwracając uwagi, czy pijani mężczyźni odpowiedzą, zabieram konie. – oto wasze wierzchowce – podaje uzdy nowym znajomym – to kiedy ruszamy? Im wcześniej tym lepiej, niewiadomo czy właściciele tych koni, nie zechcą zgłosić się po ich zwrot – uśmiecham się szyderczo do dwójki obcych.
 
__________________
"War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout"
sante jest offline  
Stary 25-05-2007, 16:26   #32
 
LeBron's Avatar
 
Reputacja: 1 LeBron nie jest za bardzo znany
Bogdan
Właśnie zdobyłeś trzy wierzchowce. Zadowolony z tweojego sukcesu oddajesz je nowym właścicielom. JEsteście gotowi do wyprawy. Niestety zapominasz jedzenia i ubrań.
 
LeBron jest offline  
Stary 25-05-2007, 23:13   #33
 
sante's Avatar
 
Reputacja: 1 sante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodze
-Dobra Panowie ruszamy. mam nadzieję, że mnie poczęstujecie jakąś strawą i ubraniem zapasowym, wzamian za te koniki. Ja raczej nie powinienem przez jakiś czas pokazywać się w mieście, więc sobie teraz daruje. To jak, ruszamy?
 
__________________
"War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout"
sante jest offline  
Stary 26-05-2007, 20:23   #34
 
Druidzki spokój's Avatar
 
Reputacja: 1 Druidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodzeDruidzki spokój jest na bardzo dobrej drodze
Feliks

Ruszamy! - mówię i ładuje bagaże na swojego nowego wierzchowca, któremu raczej się podoba że odchodzi od tych pijaków. Wskakuje na grzbiet i wyjeżdżam przez bramę przygotowując się na długą podróż.
 
Druidzki spokój jest offline  
Stary 28-05-2007, 15:24   #35
 
LeBron's Avatar
 
Reputacja: 1 LeBron nie jest za bardzo znany
Bogdan
Wyjeżdzasz za miasto. Słyszysz ćwierkające wróble, kilka bocianów na niebie. Nagle słysysz głos kobiety. Jest to przeraźliwy krzyk, raczej piszczenie.
Feliks
Obawiasz się podróży. Myślisz że lepiej będzie jak pojedziecie z sługą bożym.
 
LeBron jest offline  
Stary 28-05-2007, 18:34   #36
 
sante's Avatar
 
Reputacja: 1 sante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodze
- Nadchodzę! Gdzie jesteś pani?! – ruszam w stronę skąd dochodzi głos kobiety. „W końcu uratuję jakąś kobietę z opałów i mnie ona pokocha! Leśne duchy, dajcie mi godnego przeciwnika, bym się mógł wykazać mym męstwem!.”
 
__________________
"War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout"
sante jest offline  
Stary 29-05-2007, 08:35   #37
 
LeBron's Avatar
 
Reputacja: 1 LeBron nie jest za bardzo znany
Bogdan
Napotykasz kobietę która próbuje się obronić deską lecz się jej nie udaje. Widzisz także dwóch bandytów którzy chcą ją obedrzeć z ubrania. Wokół biegają dwa konie, kobieta ciągle krzyczy: "Pomocy! Niech ktoś mi pomoże!".
 
LeBron jest offline  
Stary 29-05-2007, 19:10   #38
 
Arentis's Avatar
 
Reputacja: 1 Arentis ma wyłączoną reputację
Patrze na Feliksa i mowie:

- Nad czym myslisz wacpanie ? Czyz moze obawiasz sie jechac tylko ze mna ? Moze wezniemy kogos jeszcze do naszej meznej druzyny, jesli tak moge o nas mowic.

Usmiechnalem sie i rowniez zaczalem wrzucac nie duze bagaze na mojego wierzchowca. Jade za Feliksem.
 
__________________
:)
Arentis jest offline  
Stary 29-05-2007, 22:42   #39
 
sante's Avatar
 
Reputacja: 1 sante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodze
- Nadchodzę Pani! – galopuje wprost na jednego z bandytów, podnoszę włócznie na wysokość głowy. Gdy jestem wystarczająco blisko rzucam bronią w jednego z bandytów, a drugiego staram się stratować.
 
__________________
"War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout"
sante jest offline  
Stary 29-05-2007, 23:43   #40
 
LeBron's Avatar
 
Reputacja: 1 LeBron nie jest za bardzo znany
Bogdan
Wbijasz pikę jednemu z bandytów tak mocno że po chwili ten pada. Drugi zaś odskoczył i nie zdołałeś go staranować. Wyjął sztylet i zranił twojego wierzchowca, który po chwili pada. Ty szybkim ruchem, dzięki swojemu refleksowi zeskakujesz z niego, dokładnie w tym momencie w którym jest raniony. Dama w karecie dalej krzyczy, lecz jest pełna podziwu dla ciebie.
Ludwik
Gdy już jedziesz na swojej szkapie, cały czas rozmawiając z Feliksem widzisz jak towarzysz Bogdan oddala się, a po chwili słyszysz krzyk jakiegoś mężczyzny. Podjeżdzasz na swoim wierzchowcu bliżej. Widzisz walkę.
Feliks
Wraz z Ludwikiem jedziesz powolnym truchtem po drodze. Nagle tak jak Ludwik słyszysz krzyk. SPinasz konia i jedziesz zobaczyć co się dzieje. Zauważasz ze Bogdan, strażnik miejski, który zgodził się na podróż z wami jest w trakcie walki.
Innocenty
Bawisz się z Dobrawą, lecz po chwili pada wyczerpana i zabierasz ją na piętro, ta zasypia. Postanawiasz nazbierać trochę ziół, rosnących na polanach w pobliżu miasta, masz nadzieję że zioła, a później herbata, poprawia stan zdrowia jednego z zakonników.
Maciej
Dalej siedzisz spokojnie, otulony jednym z kocy, które miałeś wczesnie jw plecaku. Zasypiasz, lecz po chwili się budzisz gdyż przed tobą zauważasz rysia. O dziwo, jest to jakiś okaz, który chyba uciekł błaznom królewskim. Zauważasz też że jest oswojony. Gdy jesteś już pewien że nei będzie sprawiał problemów, nazywasz go i szkolisz na godnego ciebie rzezimieszka.
 
LeBron jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:59.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172