|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
30-05-2007, 18:19 | #91 |
Reputacja: 1 | Amnezja OOC : Cytuję bardzo niezrozumiały tekst LeBrona : ...Gdy została uderzona kijem, zemdlała, lecz po chwili ocknęła się, gdyz obudził ją krzyk jakiejś kobiety. Gdy ta się odwróciła skosiła ją nogą i skacząc na niąplecami, gdyz w rękach miała sztylet, rzuciła się na przeciwniczkę... Dla tych,którzy nie zrozumieli o co mu chodziło, w skrócie powiem że cała sytuacja wyglądała tak : AMNEZJA : Ravinia zdzielona kijem przez dzikie babsko straciła na chwilę przytomność.Baba ta zaczęła skakać jej po plecach na widok sztyletu.Sytuacja ta wyglądająca na beznadziejną zmieniła się w jednej chwili dzięki Aragotowi Tobrantowi , który jednym silnym uderzeniem w kark zabił dzikie babsko oraz skaczącego jak małpa dzikusa. Po krótkim czasie Bianca,Ravinia i Aragot Tobrant stali całkiem sami w środku obozu dzikusów.Dzikusów żadnych jednak w koło nie było,bo Ci,którzy zbrojną grupą poszli do lasu,nie zorientowali się na szczęście co się stało.Bianca zmieszała jakieś zielsko i wrzuciła je do rozpalonego w obozie ogniska. Stali i zastanawiali się co się stało z elfką o niebieskiej twarzy . Tym czasem elfka biegnąc zygzakiem dotarła do miejsca gdzie nad rzeką stali Maxius i Zak.Orrin stał nieco dalej w stronę gór,bo myślał,że powinni byli iść w górę rzeki i tam się właśnie skierował . A Regon dotarł do obserwatorium . W rękach trzymał "książkę wpisów". Korciło go by ją przeczytać. |
30-05-2007, 18:32 | #92 |
Reputacja: 1 | Popatrzył nieco zdiwiony chciał zaatako0wać lecz zorientował się że to kobieta z karczmy -Czy nic ci nie jest Pani? Co się stało w tawernie?-spytał lekko zdziwiony
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |
30-05-2007, 19:25 | #93 |
OOC: to w obozie NIE MA już dzikusów?? Byłam pewna, że mnóstwo ich kręci się tu w kółko. Dymiące zielsko miało służyć odwróceniu ich uwagi od uciekającej niebieskolicej i Aragotha pomagającego Ravinii. Widząc, że obóz jest pusty, Bianca nie wrzucałaby dymiącego zielska do ognia; jeszcze pomyślą, że wybuchł pożar i wrócą... Bianca Nikomu nic się nie stało? Możesz normalnie się poruszać? - tu zwraca się do Rawinii, która zdrowo oberwała kijem. Nie raz, i nie tylko kijem. Jak dotrzemy w bezpieczne miejsce opatrzę twoje rany. A na razie musimy sprawdzić czy te dzikusy nie chowają tu czegoś cennego i zobaczyć, czy tamci jeszcze żyją. - powiedziała, wskazując na siatki wiszące na palach. Podchodzi do nich bliżej, przygląda się ludziom (i nie-ludziom) zamkniętych w siatkach. Jeśli ich wygląd nie wyklucza, że jeszcze żyją, uwalnia ich z siatek, sprawdza puls. | |
30-05-2007, 19:27 | #94 |
Reputacja: 1 | -Gdzie jest reszta?-zapytał elfke.- opowiesz nam wszystko podrodze, powiedz teraz gdzie oni są i kto was porwał, prowadź.-ruszył szybko w ślad za elfką |
30-05-2007, 20:16 | #95 |
widząc że elfka odzyskała przytomność ucieszył sie jednak nie dał tego po sobie poznać -Mam nadzieję ze nic ci nie jest,zdrowo wtedy oberwałaś- powiedział spoglądając na elfkę.wyglądała mu na jakąś wojowniczkę choć nie często widuje się kobiety w tej roli. Elfka wydała mu sie niezwykle piękna,te niebieskie oczy i cudne czarne włosy sprawiły że stracił na chwile czujność i zamyślił sie patrząc w kierunku elfki.szybko jednak uświadomił sobie że nie może choć na chwile stracić czujności,nie wiedzieć czemu miał wrażenie że nigdy nie powinien sobie na to pozwolić Nikomu nic się nie stało? Możesz normalnie się poruszać? - zapytała niższa kobieta której pomugł gdy była wrzucana do rzeki,była niższa ale rysy twarzy były elfickie ,zapewne skrzyżowanie elfa z niziołkiem. Jak dotrzemy w bezpieczne miejsce opatrzę twoje rany. A na razie musimy sprawdzić czy te dzikusy nie chowają tu czegoś cennego i zobaczyć, czy tamci jeszcze żyją. - dodała jeszcze na co szybko odpowiedział -te dzikusy na pewno nie chowają tu niczego a poza tym musimy zbierać się jak najszybciej,tamci mogą wrócić a wolał bym się z nimi nie spotkać,sprawdź czy tamci żyją i wynośmy się z stąd,- spojrzał w kierunku elfki -dasz radę iść sama czy ci pomóc?- | |
30-05-2007, 20:46 | #96 |
Reputacja: 1 | Orrin widząc że nic nie znalazł poszedł w stronę towarzyszy.
__________________ Koniec świata nastał już tyle razy że już nawet nie ma na co specjalnie czekać |
31-05-2007, 18:53 | #97 |
Reputacja: 1 | Amnezja "One są tam w dole rzeki.Zaraz za zakrętem i wzgórzem jest most. Niską wrzucili wody w sieci i z przywiązanym kamieniem !! A elfka leżała ze mną na trawie,gdy mi się udało uciec po pomoc." - krzyczała zdenerwowana elfka o zielonej twarzy panicznie podsuwając Zakowi swoje więzy by je rozciął.Zapytała go : "Masz jakiś sztylet ? ...bo mój miecz został chyba w karczmie jak nas porwali. Oni je zjedzą żywcem. To jacyś ludzie buszu. Nie znają na pewno ani elfiego,ani ludzkiego ani też chyba niziołkowego języka." Próbowała otrzepać się z piachu.Było to nie łatwe ze związanymi z tyłu rękoma. Maxius cały czas patrzył w tę stronę,skąd powróciła elfka o zielonej twarzy.Szykował swoje ogniste zaklęcia.Nagle w oddali dostrzegł szary dym.Dym unosił się z obozu nad rzeką. Regon stał w otwartych drzwiach obserwatorium i z ciekawością zaglądał do środka.Widział .... wszystko to , co wcześniej widzieli inni bohaterowie,którzy tu dotarli. |
31-05-2007, 18:58 | #98 |
Reputacja: 1 | -Coś złego się tam dzieje! Widzę dym! Ruszajmy czym prędzej- pognał w kierunku z którego wydobywał się dym "Przeklęte dzikusy... dlaczego xzapuściły się do cywilizowanego miejsca?"
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |
31-05-2007, 20:23 | #99 |
Reputacja: 1 | Regon Stanął w drzwiach po czym zerknął na książkę podarowaną mu przez niziołka i barmana. - Humm... Skoro mi to dali to nic nie wzbrania mnie przed nasyceniem moich oczu, zawartością owego dzieła... Wchodząc do obserwatorium wertuje kartki książki, oraz spogląda na wnętrze pomieszczenia... - Sam to ja tu nic nie zdziałam... Mruknął do Siebie. Po czym przysiadł na moment w krześle odpoczywając, po wędrówce w palącym słońcu. Powstał i wyszedł. Skierował się z powrotem do tawerny w celu przeprowadzenia ogólnej dyskusji ze Swoimi towarzyszami niedoli...
__________________ "Tylko te drzwi pozostaną zamknięte, do których nie pukałeś." :-) |