Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-06-2007, 22:28   #111
Zirael
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
"Do jaskini, powiadacie?" zapytała Bianca, z ulgą przekazując ranną Orrinowi. "Daleko do tej jaskini? Znajdziemy po drodze jakieś schronienie? Chciałabym przyjrzeć się Ravinii, jak tylko będziemy w bezpiecznej odległości. I musimy jakoś się zabezpieczyć na wypadek, gdyby po drodze złapał nas deszcz. I dać znać gdzie idziemy tym, którzy się od nas odłączyli..."

Coś dużo tych rzeczy, które 'musimy' pomyślała. Gdy uznała że są już w wystarczającej odległości od obozu, poprosiła o chwilę postoju. Podeszła do Ravinii i przyjrzała się dokładniej jej obrażeniom. Na szczęście nie było to nic groźnego, same stłuczenia, choć niektóre w miejscach zdecydowanie utrudniających sprawne poruszanie się. "nic ci nie będzie" odpowiedziała na nieme pytanie elfiej wojowniczki, grzebiąc w torbie. Wyciągnęła trzy różne rodzaje suszonych liści. Dwa z nich, jedne długie i wąskie, drugie drobne i okrągłe, rozgniotła w palcach i położyła na świeżych kawałkach płótna. Wzięła kubek i poszła z nim w stronę rzeki, ale zawróciła w połowie drogi. W rzece pewnie jest jeszcze trochę deszczówki, a ta jeśli już, to raczej zaszkodzi, niż pomoże. Zamiast tego sięgnęła po bukłak. Lekko zwilżyła płótno z pokruszonymi liśćmi i owiązała nim co większe siniaki elfki. "To na poprawę ukrwienia. Szybciej wrócisz do zdrowia. A to..." - w tym momencie podała elfce trzeci rodzaj liści. Te z kolei były grube i mięsiste, z ciemnozieloną, jakby pokrytą woskiem powierzchnią. - "to żuj, bardzo powoli. Są cierpkie w smaku, ale uśmierzają ból i zmniejszają zmęczenie. Jak tylko zaczną działać, będziesz maszerować w równym tempie, bez niczyjej pomocy. Jeden liść na godzinę, nie więcej, bo dostaniesz rozwolnienia."

Gdy ruszyli w dalszą drogę, Bianca zaczęła wypytywać mężczyzn czego się dowiedzieli w świątyni i w obserwatorium w czasie, gdy one analizowały dzienniki i były ciągnięte do obozowiska dzikusów.
 
 
Stary 04-06-2007, 12:36   #112
Mal
 
Mal's Avatar
 
Reputacja: 1 Mal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodze


Amnezja

Maximus poczuł,jak w jego umyśle rozbłysła chęć niszczenia.To owa chęć rozpalała w jego ciele krew.To ta energia zbierała się w nim przez cały czas,by wreszcie raczył ją rozładować w jakiś sposób rzucając jakieś magiczne ogniste zaklęcie.Rozładował ją paląc domostwa dzikusów.Czuł się wspaniale, gdy już wszyscy podróżnicy szli brzegiem rzeki w stronę miasteczka.Nie wiedział tylko,że jego mana tymczasowo doszczętnie się rozładowała i nie miał już w sobie zbyt wiele mocy ognia.

Aragot Tobrant oddzielił się od nich i poszedł przez most na rzece szukać śladów jakie pozostawili po sobie dzikusy.Po przebiegnięciu mniej więcej 500 metrów cały czas na zachód przez las,dotarł do jego skraju.Stąd rozpościerał się widok na niezadrzewioną dolinę.Gdzie nie spojrzeć wszędzie tylko małe wulkany lawy i wielkie połacie szarego popiołu.Poprzez te połacie brnęła dziesięcioosobowa grupka dzikusów.Aragot Tobrant ledwo ich z daleka dostrzegał,a oni nie widzieli go wcale.Obejrzał się i spojrzał na las.Nie było stąd widać pożaru obozowiska.

Regon dotarł do tawerny i nie zastał tam nikogo,tylko ciało dzikusa,oraz jego głowę i miecz zielonolicej elfki w głębi komnaty.

Gdy pozostali dotarli wzdłuż rzeki do miejsca,gdzie żeby dotrzeć do tawerny należałoby skręcić w lewo,Zielonolica elfka czuła się już o siłach,by sama mogła podążać dalej.Zapytała głośno:"To gdzie teraz idziemy? W lewo do tawerny,czy może prosto w stronę tych gór przed nami ? Widzicie ? Tam jest jakaś mała przystań na rzece." - wskazała palcem kierunek południowy.Rzeka w tym miejscu była na tyle szeroka i rwąca,by można nią było płynąć sporą łodzią.Było głęboko na mniej więcej 1,5 metra.
 

Ostatnio edytowane przez Mal : 04-06-2007 o 12:41.
Mal jest offline  
Stary 04-06-2007, 13:03   #113
Andregor
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Spogląda w niebo wypatrując chmur które mogły by przynieść deszcz.jeżeli nic takiego nie widać wyrusza za dzikusami.Stara się do nich zbliżyć chowając sie za tym co akurat znalazł.kiedy zbliżył sie odpowiednio sprobował ocenić który z dzikusów jest dowódca i czy wo gule w tej grupie jest jakiś dowódca.spróbował też ocenić dokąd zmierzają.
 
 
Stary 04-06-2007, 13:18   #114
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany


-w obserwatorium znalazłem tylko jakąś księgę wpisów.-odpowiedział Biance-Lecz niedaleko z tamtąd zobaczyłem czerwony kamień który się okazał czymś w rodzaju miejsca na ofiary, było tam pełno trupów.-wzdrygnął sie na myśl o tamtym widoku-zaś w przeciwnym kierunku widać było jakąś dziwną fortece.

Dochodząc do drogi do tawerny Zakowi przypomniał się towarzysz którego mijał w drodze z obserwatorium.
-ruszajcie do tych jaskiń, a ja pójdę do tawerny i poczekam na naszych przyjaciół. Znajde was po śladach.- mówiąc to ruszył w kierunku tawerny.
 
Zak jest offline  
Stary 04-06-2007, 15:26   #115
 
Amir Juneaid's Avatar
 
Reputacja: 1 Amir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skał


Orrinowi sytuacja nie podobała się. Zostawianie reszty i ucieczka do jaskiń nie podobała mu się ale przeczuwał, że w jaskiniach może znaleźć wiele odpowiedzi i wymyślić jakichś konkretny plan działania. "Niech będzie tylko mam jedną prośbę. W karczmie powinien zostać mały piesek. Nie chciałbym aby cos mu się stało więc weź go do jaskiń. Mam nadzieję że tam, znajdziemy bezpieczne schronienie. Jak byśmy przechodzili w jakichś trudny do tropienia teren to zostawimy wiadomość. Ci dzicy chyba nie znali pisma. "
 
__________________
Koniec świata nastał już tyle razy że już nawet nie ma na co specjalnie czekać
Amir Juneaid jest offline  
Stary 04-06-2007, 15:31   #116
 
Kolmyr's Avatar
 
Reputacja: 1 Kolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetny


"Już raz się rozdzieliliśmy i źle się to skończyło..." nie było jednak wyjścia trzeba było rozwiązać tę zagadke.
-Chodźmy więc... nie ma na co czekać... -powiedział i ruszył w stronę jaskiń. Czuł jak ogień tańczy wciąż w jego ciele. Cudowne uczucie. Czyste zniszczenie... Nigdy nie masz pewności czy to Ty panujesz nad ogniem czy też ogień nad Tobą...
 
__________________
To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!!
Kolmyr jest offline  
Stary 04-06-2007, 17:29   #117
 
Regon's Avatar
 
Reputacja: 1 Regon ma wyłączoną reputację


Dotarłszy do tawerny oczom jego ukazała się krwawa sceneria jatki, jaka miała miejsce kilka chwil temu... Uczuł wstręt do woni krwi
"odcięto-głowego" jegomościa.

- Do diabła, zostawić ich samych i już zabawa na całego... Beze mnie!


Splunął na podłogę po czym spostrzegł miecz leżący nieopodal pod stołem.

- Co mi tam! Tutaj nikomu sie już nie przyda.

Podniósł oręż po czym wyszedł na zewnątrz rozglądając się dookoła.
Spostrzegł Zaka maszerującego w dość niedalekiej odległości od niego...
Pomachał mu ręką i ruszył na spotkanie w jego kierunku.
 
__________________
"Tylko te drzwi pozostaną zamknięte, do których nie pukałeś." :-)
Regon jest offline  
Stary 04-06-2007, 18:04   #118
Zirael
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Bianca stanęła przez chwilę niezdecydowana, po czym bez słowa poszła za Maximusem. Bądź co bądź, zanim została porwana, też zamierzała wybrać się do jaskiń. Jeśli gdziekolwiek może znaleźć rozwiązanie tej zagadki, to tylko tam.

Spojrzała w niebo. Na razie było bezchmurne. Aż ciężko było uwierzyć, że niedawno padało. Co może sugerować, że opady mają w zwyczaju zaskakiwać znienacka. Byleby tylko nie zaczęło padać gdy będą po drodze do jaskiń. Jeśli zapomną czego się już dowiedzieli i dokąd zmierzają, będą musieli zaczynać wszystko od nowa. Chyba że... Nie, niestety. Pióro i atrament Maximusa zostały w karczmie. Rozejrzała się dookoła w poszukiwaniu czegokolwiek, na czym mogłaby napisać dokąd i po co zmierza, na wypadek gdyby znów utraciła pamięć. Po chwili rzucił jej się w oczy kawałek kory. Może i nie byłduży, ale kilka słów na pewno się na nim zmieści. Idąc, żmudnie wyskrobywałą litery w kawałku kory za pomocą sztyletu. "Muszę dostać się do jaskiń. Deszcz powoduje amnezję"
 
 
Stary 05-06-2007, 12:53   #119
Mal
 
Mal's Avatar
 
Reputacja: 1 Mal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodze


Amnezja

Niebo nadal było bezchmurne.Aragot Tobrant podążał dalej za dzikusami.Mijał niewielkie nader gorące kratery wypełnione lawą.Chował się za wielkimi kamieniami i wyschniętymi rzadkimi w tych okolicach drzewami.Po kolejnych 400 metrach zbliżył się do nich na tyle,by dobrze ich widzieć i żeby bardziej się już nie musieć zbliżać,o ile nie ma zamiaru ich zaatakować.W grupie dzikich rozróżnił dwie kobiety.Były tak samo brudne i umięśnione jak pozostali,więc stwierdził,że to w tym plemieniu jakieś rodzinne-oswajanie z maczugą i oszczepem od dziecka.

Podróżnicy tym czasem rozdzielili się.Zak i zielonolica elfka poszli do tawerny.Po drodze spotkali Regona z książką i...długim mieczem."O...widzę,żeś znalazł mój oręż!"-krzyknęła uradowana elfka. "Czy możesz mi go oddać?" - zapytała.

Bianca,Orrin i Maximus poszli prosto.Zatrzymali sięw okolicach przystani.Na molo stały trzy drewniane beczki.Do mola przywiązany był zwój liny cumowniczej.Patrząc w lewo w przeciwną stronę od mola widać było,że z tyłu wzgórza,na którym stoi świątynia,jest wąski przesmyk pomiędzy skałami. Przy wejściu do niego stała jakaś szopa - mała chatka albo składzik.

Było około godziny 13:00 . Upał dawał się we znaki. Chciało się pić.
 
Mal jest offline  
Stary 05-06-2007, 15:07   #120
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany


-Szybko, musimy się z tąd oddalić, zaraz ci wszystko opowiem-Powiedział do Regona.-gdzie jest barman i niziołek? Musimy na nich poczekać a potem udać się do jaskiń. Weźmy z tawerny przydatne rzeczy.-wchodzi do tawerny i przeszukuje ją. Bieże piuro, atrament, wode i jedzenie.

Podczas penetracji opowiada razem z elfką Regonowi co się stało.
 
Zak jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:18.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172