|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
22-06-2007, 19:35 | #11 |
Reputacja: 1 | Można ewentualnie podejść bliże, i podłożyć go ręcznie, tak powinno się udać |
22-06-2007, 23:21 | #12 |
Reputacja: 1 | Zmiany w grze: - trochę bardziej story-telling (choć ja to i tak nie jestem w tym ekspertem, więc narazie wystarczy, że przyjmiecie do wiadomości poniższe zmiany) - akcja/działanie tym lepiej się uda im lepiej i dokładniej będzie przez was opisana - pamiętajcie, że teraz WŻT to nie tylko mózg stratega, zabójczy instynkt i trochę mięsa, ale myślące i czujące istoty; mile widziane komentarze na temat otoczenia - co pewien czas będę robił "flashback'i" z waszego nieżycia przed przejście przez portal, miło by było jakbyście je zapamiętali - macie jakieś fajne zdjęcia zombie lub pomysły? dajcie znać na gg lub wyślijcie odrazu do Archiwum - karty niedługo będą ponownie online Grigorij i Clint: Spojrzał na ciebie ze zdziwieniem Macie go? A gdzie go uwięziliście? Koniecznie musi być przesłuchany! Był bladszy niż zwykle, jego oczy były rozwarte tak jakby chciał zobaczyć więcej niż można było. Miał też inne ubranie, teraz był ubrany w dziwną szatę, podobną do tych, które nosili wasi towarzysze, jednak Darroi miał zarzucony na głowę zakrwawiony kaptur, gdy się dokładniej przyjrzeliście w czasie zadawania nienaturalnie szybko pytań zobaczyliście, że na jego czarnej szacie są plamy krwi... Pavciooo, Tomek, Bush: Bush powoli zbliżył się do włazu w lawie i w rzucił tam swój ostatni granat. Zaczął biec, ale niestety nie był aż tak szybki, wybuch wyrządził mu sporo krzywdy. Właz zniknął pod lawą, lecz ognista substancja podpaliła trochę teren. Widząc, że nic nie wskóracie z Anterem i że mgła jest coraz bliżej Tomek i Pavciooo przenieśli Busha z powrotem do okolic Marponu gdzie o wszystkim opowiedzieliście wampirzycy nadzorującej wielki transport złota. Poleciła wam, że najlepiej by było jakbyście powiadomi o tym kogoś pod północną bramą... tym czasem Antarius wyszedł pchając przed sobą dość spory, metalowy wózek. Bush powinien zuużyć trochę swoich racji żywieniowych, żeby się podreperować (jedna racja = 2 odzyskane żw). Dopiero teraz Tomek zorientował się, że jego porcelanowa zastawa stołowa jest w kawałkach, zapewne od tych wybuchów i upadków... Notatki (do wpisania w karty postaci, gdy się więcej rzeczy zbierze): 1. Tevery - Schemat tworzenia amunicji a - możesz tworzyć amunicję a z kawałku ołowiu, prochu strzelniczego (tworzonego z saletry) i pustych łusek amunicji a - Strój: Hełm spawacza 2. Drzewiec Drzewiec (Clint): Poziom: 4 Statystyki [S,Sz,Wt,C]: 1,1,0,1 Żywotność: 6 Ekwipunek: - Rewolwer (naboi: 6b) - Amunicja: 4b - Schemat tworzenia amunicji b Bush: Poziom: 4 Statystyki [S,Sz,Wt,C]: 1,1,1,0 Żywotność: 1/6 Ekwipunek: - Racje żywności (na 6 dni) - 5*Czerwony grzyb (Rż +2,5) - Stalowa tarcza (prostokątna) - Klucz Marponu - Buty odwróconego chodu - Laska Nienawiści Tomek: Poziom: 5 Statystyki [S,Sz,Wt,C]: 1,1,0,0 Żywotność: 5/7 Ekwipunek: - Płaszcz ochrony - Łopata - Racje żywności (na 7 dni) - Porcelanowa zastawa stołowa [potłuczona] - Klucz Marponu - Sakiewka z dwustoma czerwonymi monetami Pavciooo: Poziom: 5 Statystyki [S,Sz,Wt,C]: 1,4,1,0 Żywotność: 5/7 Ekwipunek: - Racje żywności (na 6 dni) - 11*Czerwony grzyb (Rż +5,5) - Stalowa tarcza (prostokątna) - Klucz Marponu - Buty odwróconego chodu Tevery (Grigorij): Poziom: 3 Statystyki [S,Sz,Wt,C]: 1,1,2,0 Żywotność: 20 Ekwipunek: - Pistolet (naboi: 12a) - 2*Klucz Marponu - 20*Czerwony grzyb (Rż +10) - Zestaw do robienia amunicji a [dokładniejszy opis niebawem] - Surowca na 10 amunicji a Ostatnio edytowane przez AC. : 22-06-2007 o 23:35. Powód: Stłuczona porcelana [i na karcie] |
23-06-2007, 10:49 | #13 |
Reputacja: 1 | Kurcze, ale się pokiereszowałem-mówię, wstając i rozglądając się dookoła-Dzięki za pomoc-zjadam grzyby żeby podreperować zdrowie-Chodźcie, powiedziała żeby iść przed północną bramę, więc chodźmy-mówię po czym ruszam szukać kogoś przed północną bramą, komu możemy powiedzieć co się stało |
23-06-2007, 10:50 | #14 |
Reputacja: 1 | Zjadam 2 grzybki żeby odzyskać żywotność, po czym idę komuś o tym co się wydarzyło powiedzieć. |
23-06-2007, 15:47 | #15 |
Reputacja: 1 | - Moja zastawa. Stłuczona. No nieważne. - Rozejrzał się wokoło dostrzegając Grigorija z jakimś innym Władcą. Dostrzegając w nim Clinta, jednego z zaginionej części załogi szturchnął Pavcia. - Ty, Clint się znalazł. |
23-06-2007, 16:06 | #16 |
Reputacja: 1 | Tak, spostrzegłem to przed chwilą, ale w tej chwily liczy siękażda sekunda, na serdeczne powitania przyjdzie czas... |
23-06-2007, 19:44 | #17 |
Reputacja: 1 | W zasadzie nie do końca go złapaliśmy. Kilku naszych przygwoździło go w sąsiednim korytarzu. Powinniśmy teraz szybko się do niego udać. Nie ma stamtąd ucieczki, ale kto wie, na co ten suczyj syn wpadnie. Może nawet wyrżnąć naszych. A to byłoby źle, bolsze źle. Tędy, braciaszki, za mną. |
23-06-2007, 20:02 | #18 |
Reputacja: 1 | - Hello, kowboju! Ja jestem Clint i jestem nowy w drużynie, tu z moim starym przyjacielem, że tak powiem, się spotkaliśmy... nie dokońca orientuję się w tej mission, którą nam- bo to chyba ty- zleciłeś, ale w wojnie z Wietnamczykami też nie wiedziałem o co chodzi... przynajmniej w tych filmach... a szło mi całkiem nieźle, dopóki coś na mnie nie spadło... wypowiedział Clint i ruszył szybkim krokiem przed siebie tam, gdzie podążali Grigorji i Darroi. Bacznie obserwował zleceniodawcę, no i patrzył pod nogi... a nóż znajdzie przy okazji coś do jedzenia? Ostatnio edytowane przez Drzewiec : 23-06-2007 o 20:04. |
23-06-2007, 21:21 | #19 |
Reputacja: 1 | Bush, Pavciooo, Tomek: Pobiegliście na północ, Pavciooo biegł najszybciej z was wszystkich, a po drodze Bush zatrzymał się i zjadł grzybki, Tomek stanął obok niego i zastanawiał się czy napewno słusznie wybrali, żeby nie pogadać z Clintem, dawno go nie widzieli, może wiedział więcej niż on? A może i nie? Clint zawsze był dziwny, wydawało mu się zawsze, że jest Clintem Eastwoodem i jest aktorem, może i jest podobny... no ale napewno nim nie jest... Tomek dokładnie pamiętał w jakich okolicznościach pierwszy raz spotkał Clinta... Tomek (flashback): Wojna z Księciem Hrodgarem, rozgrywka miała miejsce na dachach trzech zniszczonych wieżowców w Mieście Stali. Zasady były proste: najsłabsi Władcy obu Książąt mieli stoczyć pojedynek na śmierć i nieżycie - zwycięzca zgarniał Miasto Stali. Byłeś bardzo podekscytowany i żądny krwi, gdy wezwano cię na jednego z wybrańców. Wojna rozpoczęła się, gdy śmigłowce wyrzuciły dwie drużyny po 5 Władców na dwóch dachach. Między nimi były rozpięte mosty... nie miałeś jednak pojęcia, że obaj Książeta chcieli bezczelnie oszukać, ale zapomnieli o tym oszustwie powiedzieć swoim drużynom. Rozpoczęła się strzelanina, ktoś rzucił ognistą kulę, a ty pierwsze co zobaczyłeś to była dezercja jednego członka twojej drużyny. To był właśnie Clint, wściekły rzuciłeś się w pogoń za nim. Wpadłeś na klatkę schodową i pobiegłeś za zwyrodnialcem, uważałeś, że prosto zyskasz swój pierwszy poziom mocy. Wreszcie dezerter wbiegł do jednego z mieszkań, gdy to się stało strzelanina na górze ustała - pewnie skończyła się amunicja, mieli jej bardzo ograniczony zapas. Uważając na pułapki powoli zaczaiłeś się do mieszkania i nagle nastąpił ogromny wstrząs. Przewróciłeś się na twarz i straciłeś przytomność... ocknąłeś się po pewnym czasie... korytarz za tobą płonął, ale usłyszałeś dziwne odgłosy dobiegające z mieszkania obok. Z tego, do którego wbiegł Clint. Okazało się, że Clint siedzi sobie w fotelu i ogląda jeden z filmów z Clintem Eastwoodem. Co ty robisz? - spytałeś, a on tylko się uśmiechnął i powiedział Lubię oglądać filmy, w których gram... Takie przyzwyczajenie, znajomy mi tutaj zostawił kasetę w magnetowidzie, a prąd jest tylko podczas Wojen włączany... więc sobie tutaj przyszedłem... aaa i przy okazji: wygraliśmy tą Wojnę. Książęta wysłali po jednym kamikaze poziomu 5, jak dwie godziny temu pieprznęło to nie wydaję mi się, żeby było wiele pięter teraz nad nami. Film się skończył to wyjdźmy na balkon, bo już słyszę, że śmigłowce lecą... Cicho tylko wymamrotałeś wtedy do siebie Ale ty nie jesteś Clint Eastwood. Potem znałeś się jeszcze z Clintem, oczywiście nie tak dobrze jak Grigorij, ale jednak wymienialiście kilka zdań co jakiś czas. Pavciooo: Dobiegłeś pod bramę i zobaczyłeś, że mgła już tu dotarła... brama jest otwarta i nie ma tu nikogo - zapewne weszli we mgłe i tam walczą... Odwróciłeś się i zobaczyłeś, że nie ma nikogo z tobą... Tomek i Bush stoją przy wejściu do korytarza... powoli zaczęła cię owiewać mgła, czas najwyższy chyba uciec stąd... nagle jednak od strony bramy wyłoniła się z mgły wampirzyca ze strzelbą laserową... jest bardzo ranna - podrapana i pogryziona przez coś z dużymi szczękami... Za dużo, byli wszędzie! i padła, jeszcze śmierć jej nie zabrała... wahasz się moment czy zabrać ją czy uciec jak najszybciej... Grigorij: Miałeś takie poczucie, że zobaczyłeś resztę drużyny, gdy pobiegła na północ... ale gdy spojrzałeś drugi raz zobaczyłeś tylko biegających wtem i z powrotem niewolników ze złotem. Grigorij, Clint: Idąc w tamtym kierunku, Antarius zwrócił na was uwagę i krzyknął Darroi, nic ci się nie uda! i wcisnął coś w swoim stalowym wózku, który ciąglę był przed nim. Darroi zerwał się do biegu... Grigorij zwrócił uwagę, że w konsoli Marponu są wetknięte 3 klucze, Darroi wcześniej mówił, że 6 wystarczy, żeby was przenieść gdzie indziej. Niestety ty masz dwa... brakuje jednego, ale Tomek, Pavciooo i Bush mają po jednym... niestety nigdzie ich tu nie ma... Bush, Tomek: Nie widzicie teraz Darroja, ale dokładnie słyszeliście Antariusa i widzicie go... [jeżeli nikt nie zatrzma Darroja to za moment wejdzie w wasz zasięg widzenia] Vianagord Sytuacja, dodatkowe kropki to odpowiednio Antarius i Darroi, Darroi to ta kropka bliżej Grigorija i Clinta Mechanika: Bush Żw: 6 Tracisz 5 Czerwonych Grzybów Czujesz się silniejszy +1 Siły na pewien czas Tomek żywotność: 5/7 Pavciooo żywotność: 5/7 Tevery żywotność: 20 Clint żywotność: 6 Ostatnio edytowane przez AC. : 23-06-2007 o 21:26. |
23-06-2007, 21:33 | #20 |
Reputacja: 1 | Biegnę do Pavcia, może potrzebować pomocy, niepotrzebnie pobiegł sam szybciej-mówię po czym przyspieszam.-Trzeba było zostać razem, a nie teraz każdy za sobą biega jak potłuczony.Gdy dobiegam na miejsce krzyczę od razu-Wszystko ok?Jak tak to szybko, może lećmy do Marponu, tam powinni być nasi! |