|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
06-08-2007, 18:05 | #141 |
Reputacja: 1 | Alfred spojrzał na Marcusa zaskoczony. Z doświadczenia wiedział, że większość osób nie zna się na sztuce. Właśnie dlatego jego życie było zawsze takie ciężkie. Bliskość bagien sprawiała, że niziołek stał się bardziej czujny i nieufny. - Nie wiem czy muzyka w tym miejscu to dobry pomysł. - Powiedział. - Ja w przeciwieństwie do krasnoluda nie pcham się w kłopoty.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |
06-08-2007, 20:11 | #142 |
Reputacja: 1 | -To dobry pomysł. Jaszczury lubią chyba lutnię. Może je przyciągniesz? Krzyknął z daleka. |
06-08-2007, 21:47 | #143 |
Reputacja: 1 | Wylkarr, Halbert, Justicar Z trudem przemierzaliście bagna które raczej przypominały dźunglę. Wisiała tu masa winorośli i przy każdym kroku wdeptywaliście w błoto. W końcu Justicar wdepnął w coś innego niż błoto, ale nie był z tego zadowolony. Wylkarr podniósł to, powąchał, polizał i stwierdził mądrym tonem: - Nie ma wątpliwości. To odchody jaszczurki. Co o tym myślisz, kaleko? Halbert stał obok wpatrując się w wielką jaszczurkę która znajdowała się na wprost od niego. Iren, Marcus, Alfred i Fulirel Właśnie wjeżdzaliście do miasta kiedy nagle Iren zauważyła młodego mężczyznę machającego do niej ręką. Po chwili go rozpoznała. Garret podszedł do was szybkim krokiem i zapytał: - Co tak długo? Całą noc na was czekam. |
06-08-2007, 21:55 | #144 |
Reputacja: 1 | -Hura! Taś taś jaszczurze! Podchodzę do niego i oswajam pomagając sobie też zaklęciem. Kiedy już jest oswojony nadaję mu imię Popiół i wsiadam na grzbiet. -Wsiadajcie! Wygląda na przyjaznego. Chyba że wolicie iść pieszo? Kieruje jaszczura w stronę koni, zdejmuję ze swojego siodło wrzuca na grzbiet jaszczura. Kieruje się w stronę miasta. |
06-08-2007, 22:41 | #145 |
Reputacja: 1 | - O nie! - Krasnolud zezłościł się. - Taka piękna sztuka do ubicia, a Ty ją na maskotkę przerabiasz?! Trzymajcie mnie! Nie tak się umawialiśmy! Przyszedłem tu na polowanie, a nie po wierzchowce. I tak wolę jeździć z Iren. - pomyślał i głośno dokończył: - I na pewno nie zrezygnowałem z tego by jechać na jaszczurce z magiem! Poza tym mam tu zakład z Halbertem i zamierzam wygrać! Ja idę dalej, i myślę, że Jednoręki zrobi to samo! Poradzimy sobie i bez Ciebie! - krzyknął za oddalającym się Justicarem.
__________________ Psychologia jest nauką poznania człowieka. Jeśli chcesz być szczęśliwy, nie ma innej drogi jak przez poznanie samego siebie. - B. Huzarski |
06-08-2007, 22:57 | #146 |
Reputacja: 1 | Halbert nie mógł pogodzić się z losem jaszczurki. Byłyby z niej takie piękne buciki... - pomyślał, po czym skierował głowę w stronę krasnoluda, potem na chwilę w stronę Justicara, lecz jego honor był ważniejszy. - To co Wylkarr? Wgłąb bagien bestie ubijać? - Powiedział z wyraźnym uśmieszkiem na twarzy. Doszedł do konia, przywiązał go do jednego z drzew a potem wyciągnął miecz i dał krasnoludowi sygnał by przeć naprzód... |
06-08-2007, 23:14 | #147 |
Reputacja: 1 | - Ha! Wiedziałem! Zuch chłopak! Taaak jeest! - zagrzmiał Wylkarr, po czym skoczył do przodu. - Lecz następnym razem to nie ja wącham to co zostawił jaszczur. Po chwili musiał zwolnić i zacząć sobie torować drogę toporem. Tak idąc powiedział do Halberta: - Hm, jeżeli obaj będziemy walczyć przeciwko jednemu jaszczurowi, będziemy mieli problem z rozstrzygnięciem zakładu. Musimy się rozdzielić. - stwierdził krasnolud.
__________________ Psychologia jest nauką poznania człowieka. Jeśli chcesz być szczęśliwy, nie ma innej drogi jak przez poznanie samego siebie. - B. Huzarski |
06-08-2007, 23:31 | #148 |
Reputacja: 1 | Dojeżdża do miasta i widzi przybysza który nim dał konie, idzie za nim. -Popilnuj jeśli możesz jaszczurki. Tylko jeśli ją skrzywdzisz spale ci rękę! Wraca spowrotem na bagna do Halberta i Wylkarra. Zamierza im pomóc w walce... i pozbierać rośliny z bagien. |
07-08-2007, 10:05 | #149 |
Reputacja: 1 | Halbert Idziesz przez bagna kiedy nagle słyszysz szelest w pobliskich krzakach. Rzucasz w nie kamieniem i okazuje się, że siedział tam Justicar szukający roślin. Kiedy się odwracasz okazuje się, że przed tobą stoją trzy wielkie jaszczurki. Jedna z nich odzywa się: - Zabraliscie mi syna. Teraz macie przesrane. Wylkarr Idziesz przez bagno kiedy nagle otaczają cię cztery czerwone, wielkie smoki. - Wybieramy się na polowanko? - zapytał grzecznie jeden z nich. |
07-08-2007, 11:30 | #150 |
Reputacja: 1 | - Co? Ja nikogo nie zabierałem! - Powiedział Halbert z wyraźną pewnością siebie w głosie. Po czym wskazał na Justicara: - To on! - Wykrzyknął. - On ma twojego syna. Nie wiem gdzie go trzyma, ale na pewno nie jest bezpieczny. |
| |