Kerm

Życie jeszcze trwało, a póki życia, póty nadziei.
To coś, co ich atakowało, życia w sobie nie miało za grosz, ale jednak lazło do przodu. Na szczęście dawało się toto jakoś powstrzymać.
Dwa, znajdujące się dość blisko Garetha, wyglądały na nieco sfatygowane. Może dobrze by było zakończyć męczarnie choćby jednego z nich?

Jak pomyślał, tak i zrobił. Gareth strzelił do najbliższego zombiaka, a potem cofnął się w stronę fontanny.

____________________________________
Strzał z Assault Rifle
k8 = 1
k6 = 5 (figura, trafiony)
Obrażenia:
k6 = 2
k6 = 3

 

Nasty

A no cofała się nie w to miejsce co trzeba. No cóż trzeba dalej walczyć. Minęła kolegę 2 w lewo i 6 po skosie w duł nie za blisko zombie.

-----------------------------------------------

1k6=2

 

JPCannon

Zombie zepchnęły was już głęboko w środek placu. Tylko jedyny, opuszczony Scarhead nie ma już gdzie uciekać. Truposze wyraźnie próbują to wykorzystać, jednak nikomu nie odpuszczają. Coburn i Chudy dostali się w ich łapska, lecz udało im się uniknąć ciosów.

Scarhead nie miał już tyle szczęścia. Dopadła go trójka ożywieńców. Uniki jednak dużo dały, bo skończyło się tylko na zadrapaniach i poszarpanej kurtce.



Teraz kolej Avaralla a potem AJT

 

__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"

Avarall

Chudy wyciągnął szybko lekki karabin maszynowy i oddał serię trzypociskową w zombiaka będącego tuż przed nim. Ten jednak był zbyt blisko i strzał okazał się niecelny. Zaraz po tym Will wycofał się z nadzieją, że zombie nie wykorzysta nadarzającej się okazji.

strzał k8=3
strzał k6=1
pudło

ruch: 2 pole na skos(dół-prawo), 6 pól w dół

 

JPCannon

No cóż, na treningu nie uczono was walki wręcz z ożywionym trupem żołnierzu. Ciężko szamocząc się z tym bezmyślnym skurczybykiem, w coś trafić. On jednak również nie zdołał Cie sięgnąć gdy próbowałeś zwiać. Niezły unik! Po wojnie trzeba będzie zrobić taką dyscyplinę sportu "Uciec przed śmiercią" brzmi świetnie nie uważacie?!

 

__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"

AJT

Wciąż w opałach! Scarhead wiedział, że jest w łagodnie mówiąc ciężkiej sytuacji. Kolejna seria z karabinu poleciała, ale tym razem we świat. Chyba nerwy go zżerały. No cóż, jak się nie da zabić, to trza… spieprzać. Więc i Scarhead spieprzał. Ale nie spieprzał by im spieprzyć. Spieprzał by im wpieprzyć. Ale na to, jak miał nadzieję, przyjdzie dopiero pora.


===

Strzał trzypociskowy Assault (St=5; bieg-2; rana -1)trzypociskowy+2): 3 = KO
Ruch 7 (8 - rana): lewo -> Lewo+dół -> dół 5

 

Kerm

Jak pech, to pech...
Najwyraźniej Garethowi szczęście nie sprzyjało, bowiem chociaż zombie, do którego strzelał, został trafiony, to nie raczył rozsypać się na kawałki.
W filmach szło to lepiej...

Gareth cofnął się o dwa kroki i wpakował w zagrażającego mu zombiaka trzypociskową serię. Zombie padł i już nie wstał, zaś Gareth obiegł fontannę, starając się znaleźć jak najdalej od zombich.

____________________________________
Seria z Assault Rifle
k8 = 5 (trafiony)
k6 = 6 (figura, as)
k6 = 3
6+3=9 (trafiony z przebiciem)
Obrażenia:
k6 = 3
k6 = 3
k6 = 3
3+3+3+2=11 (zombie unicestwiony)
Bieg
6 + k6 = 5 = 11

 

AJT

No i Scarhaead zapinkalał co sił w nogach. Wpadł na pierwszą apteczkę, drugą ,a przy okazji schował guna i rzucił granatem po prostu za siebie.
- Żryjcie to! Skurkowybańce! - wywrzeszczał, a przy okazji biegu zwinął dwie apteczki.
Gdy usłyszał wielkie pierdut, już korzystając z chwilki, leczył swe rany.


===
Ruch 8 (9-rana): prawo+dół 5 -> dół 3 = Jestem tam, gdzie dolna apteczka.
Zbieram dwie apteczki
Zmieniam guna na granat
Rzucam granat praktycznie na oślep 12 góra. Chybiony na godzinę 8 o 5
Leczę się
Śmieję się (o ile gdzieś błędu nie popełniłem tradycyjnie) Ale fajnie byłoby się choć krótką chwilę pośmiać

 

Nasty

Eh, życie, życie. Nic nie warte dla tych zombie. Biegła co sił, a miała ich dużo prosto po skosie do minigun machinę. Dostać to w łapy i próć ile wlezie.

-----------------------------------------------
6 pól po skosie do miniguna.

 

JPCannon

Coburn działał pewnie, zombie nie zdążył go pochwycić, Scarhead nie miał tyle szczęścia, jednak mimo zmasowanego ataku truposzy udało mu się wyrwać bez poważniejszych obrażeń.

Strzały Coburna zmasakrowały truposza który się z nim chwilę wcześniej mocował. Kule porozkładały ciało na kawałki. Scarheada jednak trzymał się pech. Chybione strzały i niecelny rzut granatem, stres dawał się chyba mocn we znaki. Na szczęście udało się chociaż zdobyć apteczki. Przydadzą się

 

__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"