|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
30-04-2007, 16:58 | #21 |
Reputacja: 1 | NIE! Nie dość, że możemy tam zginąć, bo w końcu on też od czegoś zginął, to jeszcze nam ktoś pickupa podpieprzy i będziemy na piechtę przez pustynię zapieprzać, tak? |
30-04-2007, 18:37 | #22 |
Reputacja: 1 | *Głeboko myślę chwilę po czym wzdycham* -No to będę zmuszony pójść tam sam. Kirył! Idziemy! Jeśli oni nam nie pomogą to sami udamy się do tego bunkra, rozpieprzymy to co urządziło tak tego tutaj, ocalimy dziewczynę i zagarniemy łupy. Lub zginiemy. *wychodzę z samochodu i idę po śladach krwi* |
30-04-2007, 19:05 | #23 |
Reputacja: 1 | Karl (i tak kayasa nie ma) zostań tutaj, musimy uratować tego ruska i jego pupilka, bo też się do nas przywlecze i będą dwa trupy. Co ty na to? - zwracam się do Charlie |
30-04-2007, 20:23 | #24 |
Reputacja: 1 | Charlie Jak ja pakuję się w te sytuacje do tej pory nie rozumiem. Mam chyba jakiś syndrom męczennika i siostry miłosierdzia. Kurde przywiązałam się do tych głupków. Nienawidzę mojego umysłu. - myślę "Dobra idę." Biorę broń i plecak ze wszystkimi gratami. Sprawdzam czy na pewno jest lornetka. Zapasowy magazynek chowam do kieszeni w kurtce. Zakładam ciemne okulary.
__________________ :swir: I don't suffer from my insanity, I enjoy it. :swir: |
30-04-2007, 21:48 | #25 |
Reputacja: 1 | Wędrujecie przez pustynie z dobytkiem na plechach. Wspinacie się na górkę za którą sięgają ślady krwi. Gdy w końcu znajdujecie się na pagórku, waszym oczom ukazuję się ogromny krater, na środku którego widać jakiś duży kwadratowy kawałek szarego czegoś. Zbliżacie się do tego bardzo powoli, cały czas prowadzą was ślady. Rozglądacie się uważnie, gdy nagle jeden z was zahacza o jakiś kawałek drutu i słychać taki charakterystyczny "pstryk". Serce stanęło wam w gardłach, powoli śledzicie oczami drut, by na końcu zobaczyć mały patyczek do którego był on przywiązany. Po drugiej stronie było to samo, najwyraźniej ktoś ma chore poczucie humoru, wam jednak nie było do śmiechu. Zbliżacie się do kwadratowego obiektu i teraz jesteście pewni iż jest to bunkier o którym opowiadał mężczyzna. Przed wami ukazuję się wejście do którego doprowadziły was ślady krwi. W środku jest ciemno, w oddali widać jedynie migającą żarówkę. Gdzie nie gdzie się iskrzy, czuć też stęchliznę najwyraźniej ten mężczyzna nie wszedł tam sam. Z środka wydobywają się dziwne dźwięki, które przerażają was na wskroś. Dziwie myśli nasuwają się wam do głowy, wasza wyobraźnia zaczyna działać poprawnie. Wymyślacie sobie prze najróżniejsze scenariusze do tego co może się tam znajdować. Ale to będziecie wiedzieć tylko wtedy gdy wejdziecie do środka przed wojennego atomowego bunkra.
__________________ "I never make the same mistakes twice" -- by Me :P |
01-05-2007, 07:54 | #26 |
Reputacja: 1 | *Odruchowo wołam* -Halo! *łapię się za usta i spoglądam na towarzyszy.* *Niezręczna cisza* -Eee... Ma ktoś zwos latarke? |
01-05-2007, 11:12 | #27 |
Reputacja: 1 | Charlie Jaki idiota. Uderzam Labalve dłonią w tył głowy. "Ogłupiałeś do reszty? Może jeszcze tam wejdziesz i będziesz machał czerwonymi gaciami w białe grochy?" Wyciągam broń i idę na bok od wejścia tak by nie było mnie widać z tunelu kręcąc z niedowierzania głową.
__________________ :swir: I don't suffer from my insanity, I enjoy it. :swir: |
01-05-2007, 11:41 | #28 |
Reputacja: 1 | Harry Z kuszą w ręce idę za Charlie w każdej chwili będąc gotowy na strzał ponad jej głową. Nie ma co oglądać się na to, co robi ten głupi rusek - pomyślałem |
01-05-2007, 14:03 | #29 |
Reputacja: 1 | -Wyrwało mi sie. *Staję na przeciwko Charlie i Harry'ego. Gotuję snajperkę do strzału* -Może pociągniemy zapałki kto wchodzi pierwszy? |
01-05-2007, 14:25 | #30 |
Reputacja: 1 | Charlie "Ene due rike fake..." Zaczynam wyliczać i wpycham Labalve do bunkra z uśmiechem. "Wypadło na ciebie."
__________________ :swir: I don't suffer from my insanity, I enjoy it. :swir: |