[Komentarze] Porwani - Strona 4

deMaus · 06-07-2011, 06:37

Mój post dziś około 18.

Tadeus · 07-07-2011, 08:18

No to jedziemy z koksem

1. Czas na posta do 11tego lipca, do północy.
2. Możecie rozegrać to jak chcecie. Tu jeszcze raz link do naszego doca:
https://docs.google.com/document/d/1...thkey=CMnm1rIM
jeśli byłby wam do tego potrzebny.
3. Malfa z wami nie ma. Leży ranny w promie. Eustachy i Jack zostali poskładani na tyle, by być w miarę mobilnymi, choć oczywiście nie było tam z wami nikogo, kto porządnie znałby się na medycynie

Pozdrawiam

Hawkeye · 10-07-2011, 01:51

Napisałem w docu, co mi leżało, ale napiszę i tu ... nie było mnie chwilę, bo musiałem się zająć życiem ... dajmy na to, że dziś wróciłem do siebie, wchodzę na doca i stwierdzam, że nic nie mogę zrobić ... sorka, ale w takim razie to ja dziękuje, bo stwierdzam pierwszym zdaniem, zabijam tego a tego i już ... nie da się z tym nic zrobić ... chyba nie odpiszę w tej kolejce, bo widzę, że dobrze się zgadaliście to nie będę wam przeszkadzał ...

Tadeus · 10-07-2011, 02:03

Jak już powtarzamy to co jest w DOCu, to powtórzę tutaj, co i tam napisałem:

Cytat:

Ja przyznam, że nie za bardzo widzę problem. W gdocu zawsze wypowiedzi pojawiają się w porządku chronologicznym i zawsze można się nie załapać, bo już ktoś coś napisze. Wtedy można się po prostu dogadać z resztą i ewentualnie zedytować to, co jest. Jeśli chodzi o powstrzymanie Alexeia przed zabiciem naukowca, to jest to prawie niewykonalne, o ile Alexei nie chce by go ktoś powstrzymał.

Myślę, że wszyscy z graczy rozumieją powagę przedstawionej sytuacji i jeśli jeden z nich decyduje się na egzekucje bez wcześniejszej drużynowej narady, to robi tak właśnie dlatego, bo chce by jego postać to zrobiła i nikt jej nie powstrzymał.

To, że postacie decydują się tu na nagłe samodzielne działanie bez drużynowej narady wydaje się jak najbardziej w zgodzie z ich odgrywanym charakterem i poglądami. Nawet gdyby Jack się rzucił na takiego delikwenta, to by nie zdążył. Mógłby go co najwyżej spróbować natychmiast zastrzelić

Jeśli nie chodzi o odwrócenie śmierci to wszystko inne można spokojnie doedytować.

zbik_zbik · 10-07-2011, 08:37

Z drugiej strony równie dobrze na forum mógłby pojawić się post o zabiciu tej postaci i też nie byłoby nic do gadania bo to się po prostu stało... jak w życiu.

Hawkeye · 10-07-2011, 09:30

Nie chodzi tutaj o sam moment: to ja strzelam, bo facet naciska na spust i cholernie trudno coś zrobić, mogłaby być szansa żeby podbić mu dłoń etc. Po prostu ta sytuacja pokazuje jeden z minusów gdoca, jeżeli gracz i MG mają w tym samym czasie wolne, to mogą zdominować dany dialog i jestem w stanie to przeżyć.

Natomiast ta akcja przeszła bez możliwości reakcji postaci, ja np. w piątek - sobotę zrobiłem ponad 900 km trasy i po prostu nie miałem możliwości wejść na gdoc, i pół biedy jak właśnie przeleciał mi dialog, w którym chciałem wziąć udział, przeżyję. Zabicie ważnego NPC bardzo boli.

A np. gdyby ktoś zadeklarował ... wyciągam broń i celuję w głowę Alexieia, to może to potoczyłoby się inaczej, może wtedy nie zdecydowałby się na zabicie NPC bo miałby przystawiony do głowy pistolet i zapewnienie, że on będzie następny po profesorze i nie mówię nawet, że coś takiego musiałoby się stać, ale podaję pierwszy lepszy przykład, który mógłby zmusić do zmiany deklaracji, natomiast w obecnym kształcie dokumentu zostało to graczom odebrane.

Przyznam się szczerze, że tutaj mam lekkie pretensje ... po prostu czuję się odstawiony na bocznicę przez gdoca, to się zdarza w innych sesjach uciekały mi ważne dialogi etc. Nie wiem jakie byłoby tutaj dobre rozwiązanie, po prostu nie wiem ... jednak obecne rozwiązanie mi się po prostu nie podoba ...

Tadeus · 10-07-2011, 09:55

Rozumiem. Nie ma problemu. Następnym razem po prostu dam więcej czasu na odpisanie (choć to też nie gwarancja, że wszyscy się załapią, jak im coś wypadnie). Generalnie, przy pięciodniowej turze nie ma zbyt dużo czasu na doca. W przypadku, gdyby na to były przykładowe maksymalne cztery dni, to osoba, która czekałaby z postem na wynik decydującej akcji w docu miałaby na posta tylko jeden dzień. A co jeśli akurat wtedy odpisać nie może?

Co do Jacka. Imho sytuacja jest na tyle niejednoznaczna, że strzałów można by się potencjalnie spodziewać od każdego z członków drużyny, a wszystkich upilnować jest jeszcze trudniej. Do tego deMaus przy tworzeniu postaci wyraźnie zaznaczył, że maxuje strzelanie, bo chce być absolutnym mistrzem pistoli. Zakładam więc, że dobywa szybciej niż myśli i akurat jego ciężko byłoby wyprzedzić reakcją.

Mógłbym spróbować rzucić na to, jak szybko Alexei wyciągnie i strzeli, ale nie za bardzo widzę jak mógłby odnieść tu porażkę. Alexei ma strzelanie na 15, do tego +2 z pistoletu, a Nigel nie spodziewający się niczego jest co najmniej łatwym celem +5. To jest już ponad 20, czyli na kościach nijak nie da się wyrzucić porażki. Co w tej sytuacji u mistrza spluwy wydaje mi się też logiczne.

A jakie jest rozwiązanie? Ja subskrybuje tematy i dostaje info o postach w formie e-maili na komórkę. Wtedy o akcji dowiaduje się od razu i nawet jak jestem poza domem i mam co innego do roboty mogę w chwilę wysłać komentarz z komórki, np "będę w niedzielę, Jack nie pozwoli go zabić" albo coś takiego. I wtedy na pewno poczekamy

Hawkeye · 10-07-2011, 10:21

No tak, to trzeba mieć jeszcze komórkę, która odbiera e-maile i dostęp do neta

, z pierwszym to nie jest duży problem, z drugim to już trochę gorzej ... no ale, nie będziemy tutaj gadali o technologi, rozumiem że przez gdoca można coś ominąć, po prostu nie spodobało mi się, że cała ważna akcja przemknęła tak jakby bokiem, no ale trudno bywa i tak ...

deMaus · 10-07-2011, 11:15

Ok, mnie zaś ominęła dyskusja w komentarzach

.

Hawkeye wybacz, też nie lubię, jak gracz z MG dominują doc'a. Tym razem jednak musiałem zagrać zgodnie z postacią, inaczej każde następne odgrywanie wroga Unii, z nienawiścią do wojny i jej śladów/skutków, było by sztuczne i nieautentyczne.
Alexei zasadniczo strzeliłby od razu, jak ten koleś powiedział kim jest i co robił. Powstrzymał się na tyle, aby wypytać o najważniejsze rzeczy, czyli czy są tu bestie, i co niby na neutopi z nimi robili. Przemyślał też co robić potem.

Co do powstrzymania go to naprawdę, jedyne co mogło by go powstrzymać to zastrzelenie go zanim dobył broni. Przystawienie spluwy do głowy by nie zadziałało, bo on nie zamierzał się przejmować tym czy zginie. To jest postać, która nie przejmie się swoją śmiercią, o ile uda mu się zabrać ze sobą kilku złych gości. Ma swoje powody i naprawdę ciężko będzie je zmienić.

Przerwanie akcji, tez nie ma wiele szans bo on nie celuje, podszedł blisko, wyjął broń, i zaczął strzelać, bez celowania, bez chwili zwłoki.

Akcję tą podjąłem, w drugim zdaniu dialogu, a trzecim rozmowy, właśnie dlatego, żeby wyglądało to realnie. Realnie w znaczeniu, że nikt nie mógł się tego spodziewać.

Zazwyczaj nie zamierzam robić tego typu akcji, ale tym razem moja postać trafiła, na NPC'a, który sponsorowany przez Unię (największe zło w mniemaniu mojej postaci), prowadził obrzydliwe eksperymenty, na ludziach, członkach unii, na dzieciach, doprowadził do wymarcia planety.
Nie wiem, czy Tadeus liczył się z takim zachowaniem mojej postaci, ale powiem szczerze, ja nie widziałem innej opcji. No może Alexei mógł go jeszcze torturować, ale to mogło by zostać mi utrudnione przez towarzyszy, a chciał mieć pewność, że ten człowiek nie będzie miał drugiej szansy (której, od nas oczekiwał), aby to powtórzyć.

Hawkeye · 10-07-2011, 12:09

deMaus ja nie mam do ciebie pretensji o to, że grałeś swoją postać, co więcej gdybym był obecny przy rozgrywaniu tej sceny np. w realu, przez GG czy nawet na tym gdocu, to nie wiem czy koniecznie moja postać próbowała by powstrzymywać kogoś przed zastrzeleniem naukowca, to jest akurat sprawa drugorzędna ...

Jestem przekonany, że znasz to uczucie gdy wracasz do domu, patrzysz a tutaj się okazuje, że jakaś ważna scena została rozegrana obok ciebie, nie jest to fajne uczucie i tyle ...

No nic nie mam do nikogo pretensji, wyszło jak wyszło ... gramy dalej, Tadeus dał możliwość wtrącenia mi czegoś za nim naukowiec ... zszedł i to mi wystarczy ... jeżeli będą nawet takie akcje w przyszłości to mam nadzieję, że będzie po prostu możliwość wtrącać coś wcześniej etc. Żeby nie wyglądało to przy tak ważnych akcjach, że coś jest już zamknięte i wcześniej nie dopiszemy bo on tutaj zginie

bo potem wygląda to tak, że postać stoi jak baran, facet ginie i nic

.

10-07-2011, 01:51	#33
Hawkeye Reputacja: 1	Napisałem w docu, co mi leżało, ale napiszę i tu ... nie było mnie chwilę, bo musiałem się zająć życiem ... dajmy na to, że dziś wróciłem do siebie, wchodzę na doca i stwierdzam, że nic nie mogę zrobić ... sorka, ale w takim razie to ja dziękuje, bo stwierdzam pierwszym zdaniem, zabijam tego a tego i już ... nie da się z tym nic zrobić ... chyba nie odpiszę w tej kolejce, bo widzę, że dobrze się zgadaliście to nie będę wam przeszkadzał ... __________________ We have done the impossible, and that makes us mighty

10-07-2011, 08:37	#35
zbik_zbik Reputacja: 1	Z drugiej strony równie dobrze na forum mógłby pojawić się post o zabiciu tej postaci i też nie byłoby nic do gadania bo to się po prostu stało... jak w życiu. __________________ Dobry dyplomata improwizuje to, co ma powiedzieć, oraz dokładnie przygotowuje to, co ma przemilczeć.

10-07-2011, 09:30	#36
Hawkeye Reputacja: 1	Nie chodzi tutaj o sam moment: to ja strzelam, bo facet naciska na spust i cholernie trudno coś zrobić, mogłaby być szansa żeby podbić mu dłoń etc. Po prostu ta sytuacja pokazuje jeden z minusów gdoca, jeżeli gracz i MG mają w tym samym czasie wolne, to mogą zdominować dany dialog i jestem w stanie to przeżyć. Natomiast ta akcja przeszła bez możliwości reakcji postaci, ja np. w piątek - sobotę zrobiłem ponad 900 km trasy i po prostu nie miałem możliwości wejść na gdoc, i pół biedy jak właśnie przeleciał mi dialog, w którym chciałem wziąć udział, przeżyję. Zabicie ważnego NPC bardzo boli. A np. gdyby ktoś zadeklarował ... wyciągam broń i celuję w głowę Alexieia, to może to potoczyłoby się inaczej, może wtedy nie zdecydowałby się na zabicie NPC bo miałby przystawiony do głowy pistolet i zapewnienie, że on będzie następny po profesorze i nie mówię nawet, że coś takiego musiałoby się stać, ale podaję pierwszy lepszy przykład, który mógłby zmusić do zmiany deklaracji, natomiast w obecnym kształcie dokumentu zostało to graczom odebrane. Przyznam się szczerze, że tutaj mam lekkie pretensje ... po prostu czuję się odstawiony na bocznicę przez gdoca, to się zdarza w innych sesjach uciekały mi ważne dialogi etc. Nie wiem jakie byłoby tutaj dobre rozwiązanie, po prostu nie wiem ... jednak obecne rozwiązanie mi się po prostu nie podoba ... __________________ We have done the impossible, and that makes us mighty

10-07-2011, 10:21	#38
Hawkeye Reputacja: 1	No tak, to trzeba mieć jeszcze komórkę, która odbiera e-maile i dostęp do neta , z pierwszym to nie jest duży problem, z drugim to już trochę gorzej ... no ale, nie będziemy tutaj gadali o technologi, rozumiem że przez gdoca można coś ominąć, po prostu nie spodobało mi się, że cała ważna akcja przemknęła tak jakby bokiem, no ale trudno bywa i tak ... __________________ We have done the impossible, and that makes us mighty

10-07-2011, 12:09	#40
Hawkeye Reputacja: 1	deMaus ja nie mam do ciebie pretensji o to, że grałeś swoją postać, co więcej gdybym był obecny przy rozgrywaniu tej sceny np. w realu, przez GG czy nawet na tym gdocu, to nie wiem czy koniecznie moja postać próbowała by powstrzymywać kogoś przed zastrzeleniem naukowca, to jest akurat sprawa drugorzędna ... Jestem przekonany, że znasz to uczucie gdy wracasz do domu, patrzysz a tutaj się okazuje, że jakaś ważna scena została rozegrana obok ciebie, nie jest to fajne uczucie i tyle ... No nic nie mam do nikogo pretensji, wyszło jak wyszło ... gramy dalej, Tadeus dał możliwość wtrącenia mi czegoś za nim naukowiec ... zszedł i to mi wystarczy ... jeżeli będą nawet takie akcje w przyszłości to mam nadzieję, że będzie po prostu możliwość wtrącać coś wcześniej etc. Żeby nie wyglądało to przy tak ważnych akcjach, że coś jest już zamknięte i wcześniej nie dopiszemy bo on tutaj zginie bo potem wygląda to tak, że postać stoi jak baran, facet ginie i nic . __________________ We have done the impossible, and that makes us mighty

06-07-2011, 06:37	#31
deMaus Reputacja: 1	Mój post dziś około 18.

07-07-2011, 08:18	#32
Tadeus Reputacja: 1	No to jedziemy z koksem 1. Czas na posta do 11tego lipca, do północy. 2. Możecie rozegrać to jak chcecie. Tu jeszcze raz link do naszego doca: https://docs.google.com/document/d/1...thkey=CMnm1rIM jeśli byłby wam do tego potrzebny. 3. Malfa z wami nie ma. Leży ranny w promie. Eustachy i Jack zostali poskładani na tyle, by być w miarę mobilnymi, choć oczywiście nie było tam z wami nikogo, kto porządnie znałby się na medycynie Pozdrawiam

10-07-2011, 09:55	#37
Tadeus Reputacja: 1	Rozumiem. Nie ma problemu. Następnym razem po prostu dam więcej czasu na odpisanie (choć to też nie gwarancja, że wszyscy się załapią, jak im coś wypadnie). Generalnie, przy pięciodniowej turze nie ma zbyt dużo czasu na doca. W przypadku, gdyby na to były przykładowe maksymalne cztery dni, to osoba, która czekałaby z postem na wynik decydującej akcji w docu miałaby na posta tylko jeden dzień. A co jeśli akurat wtedy odpisać nie może? Co do Jacka. Imho sytuacja jest na tyle niejednoznaczna, że strzałów można by się potencjalnie spodziewać od każdego z członków drużyny, a wszystkich upilnować jest jeszcze trudniej. Do tego deMaus przy tworzeniu postaci wyraźnie zaznaczył, że maxuje strzelanie, bo chce być absolutnym mistrzem pistoli. Zakładam więc, że dobywa szybciej niż myśli i akurat jego ciężko byłoby wyprzedzić reakcją. Mógłbym spróbować rzucić na to, jak szybko Alexei wyciągnie i strzeli, ale nie za bardzo widzę jak mógłby odnieść tu porażkę. Alexei ma strzelanie na 15, do tego +2 z pistoletu, a Nigel nie spodziewający się niczego jest co najmniej łatwym celem +5. To jest już ponad 20, czyli na kościach nijak nie da się wyrzucić porażki. Co w tej sytuacji u mistrza spluwy wydaje mi się też logiczne. A jakie jest rozwiązanie? Ja subskrybuje tematy i dostaje info o postach w formie e-maili na komórkę. Wtedy o akcji dowiaduje się od razu i nawet jak jestem poza domem i mam co innego do roboty mogę w chwilę wysłać komentarz z komórki, np "będę w niedzielę, Jack nie pozwoli go zabić" albo coś takiego. I wtedy na pewno poczekamy

10-07-2011, 11:15	#39
deMaus Reputacja: 1	Ok, mnie zaś ominęła dyskusja w komentarzach . Hawkeye wybacz, też nie lubię, jak gracz z MG dominują doc'a. Tym razem jednak musiałem zagrać zgodnie z postacią, inaczej każde następne odgrywanie wroga Unii, z nienawiścią do wojny i jej śladów/skutków, było by sztuczne i nieautentyczne. Alexei zasadniczo strzeliłby od razu, jak ten koleś powiedział kim jest i co robił. Powstrzymał się na tyle, aby wypytać o najważniejsze rzeczy, czyli czy są tu bestie, i co niby na neutopi z nimi robili. Przemyślał też co robić potem. Co do powstrzymania go to naprawdę, jedyne co mogło by go powstrzymać to zastrzelenie go zanim dobył broni. Przystawienie spluwy do głowy by nie zadziałało, bo on nie zamierzał się przejmować tym czy zginie. To jest postać, która nie przejmie się swoją śmiercią, o ile uda mu się zabrać ze sobą kilku złych gości. Ma swoje powody i naprawdę ciężko będzie je zmienić. Przerwanie akcji, tez nie ma wiele szans bo on nie celuje, podszedł blisko, wyjął broń, i zaczął strzelać, bez celowania, bez chwili zwłoki. Akcję tą podjąłem, w drugim zdaniu dialogu, a trzecim rozmowy, właśnie dlatego, żeby wyglądało to realnie. Realnie w znaczeniu, że nikt nie mógł się tego spodziewać. Zazwyczaj nie zamierzam robić tego typu akcji, ale tym razem moja postać trafiła, na NPC'a, który sponsorowany przez Unię (największe zło w mniemaniu mojej postaci), prowadził obrzydliwe eksperymenty, na ludziach, członkach unii, na dzieciach, doprowadził do wymarcia planety. Nie wiem, czy Tadeus liczył się z takim zachowaniem mojej postaci, ale powiem szczerze, ja nie widziałem innej opcji. No może Alexei mógł go jeszcze torturować, ale to mogło by zostać mi utrudnione przez towarzyszy, a chciał mieć pewność, że ten człowiek nie będzie miał drugiej szansy (której, od nas oczekiwał), aby to powtórzyć.