04-12-2011, 11:27 | #191 |
Reputacja: 1 | Enter, Boyos, Potwór, Coca-Cola: [czekamy na Boyosa i/lub odpowiedź na moje PW Potwora] Elektra (i Kamil): Elektra zobaczyła, że korytarzem zbliżają się Wicher, Mośko, Enter i Spannung. To chyba jakaś retrospekcja tego jak wcześniej szliście od Kotwicy Astralnej do wrót w korytarzu. Brakuje tylko waszej dwójki, bo przecież wcześniej z nimi szliście. [to nie są postacie graczy, choć to te same postacie, ale wyprzedzając trochę fakty: oni są jak najbardziej materialni, a nie duchy czy iluzje - czy jednak są przyjaźnie nastawieni?] Dostaliście się do ciemnego pomieszczenia gdzie są stoły i regały z książkami i trochę zniszczonej elektroniki. Kamil zwrócił uwagę, że zostawił laptop podłączony do terminala. Spannung, Mośko, Błysk, Wicher: Minęło z pół godziny zanim wszystko odczepiliście. Z przyrządów wynika, że nie ma tam żadnego napięcia. Jak już monitor położyliście na ziemi to się zapalił i wyświetlił napis: Co tu się właściwie dzieje? Jakaś dziura czasoprzestrzenna? Chyba mamy to, co nam było potrzebne. Znajdźmy lepiej resztę, we dwójkę jest dosyć niebezpiecznie. Sprawdź gdzie jest siłownia, a ja spróbuje mentalnie nawiązać z nimi jakiś kontakt i przekazać, że nie ma sensu stać, bo się coś dziwnego dzieje i że spotkamy się z nimi w siłowni. A potem wyłączyło się wszystko. Zza najbliższego włazu do najbliższego pomieszczenia dobiegły was głosy, ale nic co dałoby się zrozumieć. |
04-12-2011, 11:37 | #192 |
Reputacja: 1 | Jak już mamy wszystko co trzeba chodźmy stąd,co raz mniej podoba mi się to miejsce,znajdźmy siłownie... Ciemność i smród nie wpływają za dobrze na moje samopoczucie,bo już chyba mam omamy Ostatnio edytowane przez Marynarz : 04-12-2011 o 11:42. |
04-12-2011, 11:41 | #193 |
Reputacja: 1 | Teleportuje się pod właz i nasłuchuje co mówią, bo mi się nie chce podchodzić. |
04-12-2011, 12:30 | #194 |
Reputacja: 1 | -No to idźmy do siłowni...- ucinam i podchodzę po cichu do Wicherka. |
04-12-2011, 15:37 | #195 |
Reputacja: 1 | - Trzymaj. - Boyos podał proszony marker. Zaciekawiony podszedł bliżej terminali. Nie dziaiały. A może jednak działały tylko...? - Enter, da się coś z tego wyciągnąć? Jak myślisz? - spojrzał zaciekawiony. |
04-12-2011, 15:50 | #196 |
Reputacja: 1 | -O w mordę - rzucił, gapiąc sie w odłączony terminal, w którym na pewno nie było zasilania - Niech zgadnę, ta rozmowa to zapis wydarzeń sprzed niecałej godziny, jak Elektra zniknęła wraz z Kamilem. Schował narzędzia i zarzucił ten terminal na ramię, mając nadzieję, że nóżka wytrzyma moment gnący, jakim oddziałuje urządzenie na rurkę z kablami. -No to do siłowni, nie traćmy czasu.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |
04-12-2011, 16:06 | #197 |
Reputacja: 1 | Enter, Boyos, Potwór, Coca-Cola: Przeglądając książkę ze stołu Enter i Coca-Cola nagle się odwrócili słysząc znajomy szelest. To Potwór przekręcał kartki książki wziętej z regału. Dokładnie identyczny dźwięk. Przypadek? Pewnie tak, bo Potwora nie było przed chwilą w tym pomieszczeniu, a jest teraz. Okazało się, że książka ze stołu i ta, którą przegląda Potwór to dwa egzemplarze jednej książki: Lunakra Imperialis. Jakaś polska fantastyka. Z rysunków wynika, że o wampirach, wilkołakach, istotach przypominających wodniki i o ludziach w świecie podobnym do średniowiecza. Strony, na której był otwarty egzemplarz na stole skupiają się na tym, że główni bohaterowie trafili do celi razem z tajemniczym człowiekiem Antoniuszem. Ktoś oderwał ilustrację przedstawiającą twarz Antoniusza, ale podpis został. Coca-Cola zwrócił uwagę, że większość książek dotyczy fantastyki różnego rodzaju. Nic tak naprawdę przydatnego. Próba wzięcia innej z regału zakończyła się tym, że rozpadła się w pył przy dotknięciu. Można popróbować niszczenie - może jeszcze jakaś nie rozpadnie się. Równocześnie terminale to złomy i gdyby Boyos popracował nad nimi z godzinę lub dwie, a potem Enter pogrzebałaby to może coś by z tego było, a może nie. Błysk, Mośko, Spannung, Wicher: Dobra, zamierzacie taszczyć niewielką metalową szafkę pełną elektronicznych ustrojstw? Ciężka sprawa by była... chyba, że Spannung wymontował osobno prawdopodobnie-dysk-pamięci - ta rzecz mieści się w plecaku. Wicher dopsychoportował się do włazu i poświecił do środka latarką, ale tam nic nie ma prócz stołów i starych książek i zresztą niczego już nie słyszycie. Jeżeli nic z tego was nie zainteresowało to po pewnym czasie (uzależnionym od tego czy targacie szafkoterminal) dotarliście do podobnych wrót jak te przy których się rozdzieliliście. Na podłodze leży coś jakby metalowa miska dla psa z płaską podstawą, a przy niej lusterko na wysięgniku wyglądające zupełnie jak to Potwora. Obok wrót są dwa włazy do pomieszczeń po bokach, ale są zamknięte i tym razem nie ma żadnych dziwacznych dźwięków czy świateł. Wrota jednak są uchylone na tyle, że możecie zajrzeć na drugą stronę, ale żeby przejść to je uchylicie bardziej - otwierają się "na zewnątrz" z waszego punktu widzenia. |
04-12-2011, 16:14 | #198 |
Reputacja: 1 | -Dziękuję - Powiedział Potwór biorąc marker ale najpierw skupił się na czymś innym. Położył swój egzemplarz Lunakry Imperialis obok tego leżącego już na biurku i szybko przekartkował w poszukiwaniu fragmentu na którym otwarta była tamta książka. |
04-12-2011, 16:17 | #199 |
Reputacja: 1 | -Weźmy to co najlżejsze najlepiej- proponuję, a z pomieszczania gdzie były dźwięki zabieram losowe książki i chowam do plecaka. A przy wrotach patrzę w lusterko czy nie zobaczę czegoś dziwnego. |
04-12-2011, 16:21 | #200 |
Reputacja: 1 | Mośko: To dziwne! To twoja twarz, myślałeś, że się wyspałeś, a nie wyglądasz jakbyś się wyspał. Potwór: Szybko odnalazłeś to miejsce. Jest tam zdjęcie brodatego gościa, ale to wygląda na naklejkę. Niestety próby oderwania równocześnie drą kartkę... próby delikatnego oderwania równoczesnie odrywają warstwę zadrukowanego papieru. |