Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy Oznacz fora jako przeczytane


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02-02-2014, 20:55   #281
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Buck, tak jak i wcześniej, sycił oczy dziełami natury, jednoczenie racząc się cygarem. W międzyczasie dostał odpowiedz o Maca. Mało zadawalającą. Napisał mu wiadomość, nie chcą wdawać się w dyskusje w samochodzie.

Jakiś podrządy detektyw zdołał znaleźć zdjęcie z fotoradaru a Ty mi nic nie dasz? Jestem rozczarowany Mac. Postaraj się bardziej. Spróbuj po aucie. Nawet tutaj, musi być sporo miejsc monitorowanych, może gdzieś uwieczniono samochód. Wiem, że masz zabawki, które pozwolą przeszukiwać siec, po obrazie, zdjęciu czy jak tam się to nazywa.
Podam ci namiary miejsca, gdzie kupiono sprzęt. Tam poszukaj. Potrzebuje jakiego potwierdzenia, gdzie on jest, lub był, po tym jak zmienił auta, bo błądzimy po omacku.
Przesyłam ci próbki DNA, spróbuj ustalić, czy są w jakiś bazach a jeśli tak, to do kogo należą.
Postaraj się, to ci coś przywiozę. Takiej na pewno nie masz w swoje kolekcji.


Buck wysłał wiadomość do brata, po czym wrócił do oglądania widoków. W końcu dotarli do kolejnej zabitej dechami dziury.

- Hotelu może tu nie być, bo i po co? Ale bar na pewno jest. Znajdźmy go. Nawet jak jest zamknięty, to możemy wejść do środka i pogadać z właścicielem, albo barmanem. Skoro tu tak pusto, to nikt nie będzie przeszkadzał. Schowajmy auta, miedzy domami, tak aby nie rzucały się w oczy z tego wzgórza, bo tamci zaraz tu przyjdą sprawdzić, co się dzieje. Zresztą i tak pewnie przyjdą... -
 
malahaj jest offline  
Stary 03-02-2014, 12:56   #282
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
-Zatrzymywanie się tu na dłużej, a zwłaszcza nocowanie, to zły pomysł - odezwał się Marco przez holofon. - Pan Duży dobrze gada. Może uda się kogoś dyskretnie wypytać o siostry, trochę dinero powinno podziałać. Jeśli nie, to zmywamy się stąd i robimy tak, jak powiedziała Paula. Możemy poobserwować przez lunetę tą willę najbliżej miasteczka. Lecz najpierw pozwiedzajmy - Marco zmienił głos na nieco piskliwy i kontynuował: - Señoras y señores, oto San José del Fragua, kolejny przystanek naszej wycieczki śladem kolumbijskich karteli. Po lewej mijamy zgliszcza budynków, będące śladem starcia z użyciem ciężkiej broni. Przypominam, że za niewielką dopłatą, biuro podróży "Turismo Extremo" może zaaranżować inscenizację bitwy między gangami...
 
Bounty jest offline  
Stary 03-02-2014, 13:15   #283
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Zwolnili, rozglądając się uważnie na wszystkie strony. Po minięciu wypalonych budynków zaczynali dostrzegać tu i ówdzie ślady życia. Czy to rozwieszone pranie, czy pozostawiony do dalszej pracy sprzęt. Pojedynczych ludzi, zwykle wyglądających zza okien i okiennic. San Jose opuszczone do końca nie było, jego mieszkańcy w większości jednakże albo uciekli, albo trzymali głowy nisko. To o czym mówił Marco widoczne było zresztą gołym okiem. Prócz budynków minęli także jeden czy dwa blokujące drogę spalone samochody. Jednego omijać było trzeba boczną uliczką. Ślady kul dostrzegali z podobną łatwością.

Pierwszy bar, który minęli, częściowo pochłonęły płomienie i nie było co w nim szukać. Przejechali przez całą osadę nie dostrzegając innego, aż do ostatnich budynków po drugiej stronie, gdzie stał niski barak z nazwą, zatartą już prawie całkiem. Wydawał się zamknięty na cztery spusty, lecz obok stało kilka motorów i rozklekotany samochód. Naprzeciwko z kolei znajdował się motel mający czasy świetności dawno za sobą. Na parterze nie było szyb, jednak piętro ciągle zdawało się być funkcjonalne.

Gdy podjechali, ze środka wyszła przygarbiona nieco kobieta, zniszczona ciężkim życiem na prowincji Kolumbii. Zmarszczki na twarzy dawały jej wygląd siedemdziesięciolatki, ale nie byłoby dziwne, gdyby miała tak naprawdę ze dwadzieścia lat mniej. Machnęła na nich ręką, wyraźnie zaintrygowana obecnością dziewczyn. Na nie przynajmniej spoglądała. Zwłaszcza na prowadzącą jeden z samochodów JP.
- A won stąd! Jeśli wam życie miłe, na coście tu przyjechali?! - kręciła głową z niedowierzaniem. - Zaraz przyjadą sprawdzić coście za jedni! Los Fumadores, przyszli starym teren zabrać. Odjedźcie póki możecie!
Faktycznie, tak jakby na wzgórzu z willą zaczęło się jakieś poruszenie. Tylko czy z nimi związane?

 
Sekal jest offline  
Stary 03-02-2014, 18:42   #284
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Z każdą chwilą wyglądało to coraz gorzej. Wojny gangów tutaj przebiegały naprawdę na serio. Nigdy nie podróżowała po świecie, ale teraz wdzięczna była ojcu z całego serca za to, że potrafił omijać te miejsca z daleka i nigdy nie trafili na środek takich wojen. Teraz nie miała już wyjścia i prawie zapragnęła ściskać swój karabin. Dopóki nie uświadomiła sobie, że gdyby zobaczyli go niektórzy z tutejszych, to zaczęliby najpierw strzelać, a dopiero pytać.

Motel i bar potwierdziły jej wcześniejsze stanowisko - nie miała ochoty zatrzymywać się tutaj nawet przez chwilę. To myśli o ojcu spowodowały, że pomimo strachu wyskoczyła z samochodu, próbując gestem ułagodzić kobietę.
- Uciekniemy stąd jak tylko będziemy mogli. Obawiam się, że trafiliśmy tu za naszymi przyjaciółkami, może pani pamięta? - pokazała jej szybko zdjęcie, zezując w tym samym czasie na wzgórze. Zabrała jak tylko Kolumbijka się przyjrzała. - Bardzo nam na tym zależy. Przyjechały takim czarnym samochodem, podobnym do naszego, albo czerwonym Pontiaciem Aztekiem, mniej więcej dwa tygodnie temu - odszukała odpowiednie zdjęcie pojazdu w internecie i pokazała jej. Zaraz potem pobiegła do bagażnika Chevroleta, otwierając swoją walizkę i wyjmując z niej lunetę. Musiala bliżej przyjrzeć się wzgórzu.
 
Lady jest offline  
Stary 04-02-2014, 15:20   #285
 
Vivianne's Avatar
 
Reputacja: 1 Vivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputację
To nie była rozsądna decyzja - pomyślała patrząc przez szybę samochodu na Paulę, która mimo, jak się wydawało szczerych ostrzeżeń kobiety, poszła z nią porozmawiać. I jeszcze ta luneta... przecież ci, z willi na wzgórzu również mogli ich obserwować i z pewnością właśnie to robili.
Miała złe przeczucia, bardzo złe.
- Spadajmy stąd jak najszybciej - powiedziała bardziej do siebie czując, że jeśli szybko się stąd nie zwiną może się zrobić gorąco.
- Paula, zwijaj się - rzuciła wychylając się przez okno - możemy ich obserwować z bezpieczniejszego miejsca.
 
Vivianne jest offline  
Stary 04-02-2014, 15:40   #286
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Kobieta złagodniała, być może ze względu na to, że nikt nie wydawał się tu nikogo do niczego zmuszać, a żadna z dziewczyn nie wyglądała na zastraszoną. Przestraszoną, być może. Paula już otwierała bagażnik, gdy doszła ich odpowiedź Kolumbijki.

- Widziałam wiele kobiet. I nie tylko kobiet. Zwożą je od jakiegoś czasu. Inni próbowali przeszkadzać, mieć w tym swój interes, to ich przegonili. Ruda mówi dobrze. Znikajcie stąd, nie interesujcie się, nie wracajcie.
Machnęła ścierą raz jeszcze. Greczynka już zdążyła wrócić do środka samochodu, przykładając lunetę do oka. Wzgórze i znajdująca się tam rezydencja od razu przybrały na szczegółach. Budynek i otaczający go mur także nosiły ślady walk.

Nie wydawało się, ze jakoś mocno poruszyli znajdujących się tam ludzi. Kilku mężczyzn z bronią wsiadało co prawda do dwóch terenówek, lecz przed wejściem do nich osobiście, do jednej z nich wepchnęli do środka dwie związane osoby, być może dziewczyny. Niestety Paula nie zdążyła się dobrze przyjrzeć, a na dodatek obie miały na głowach czarne worki. Po chwili samochody ruszyły, kierując się w stronę San Jose.

 
Sekal jest offline  
Stary 04-02-2014, 19:34   #287
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
- Señora, por favor, nim odjedziemy - Marco wychylił się z auta i wskazał na willę - tam na górze, to Fumadores czy "starzy"? Widziała pani tego faceta? - Wyświetlił jej zdjęcie Almeidy, wiedząc, że kobieta prędzej zapamięta twarz niż samochód.
Niezależnie od odpowiedzi zamierzał ruszyć w stronę wyjazdu z miasteczka.
 
Bounty jest offline  
Stary 04-02-2014, 19:35   #288
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
W miarę jak przejeżdżali przez miasteczko dobry humor dziewczyny przemijał bezpowrotnie. To zdecydowanie nie było miejsce na turystyczne wycieczki, chyba że ktoś był ekstremista poszukującym mocnych wrażeń.
Judy zatrzymała samochód w miejscu, które wyglądało jak wyjęte z jakiegoś starego filmu o południowoamerykańskiej mafii. Pewnie nie byli daleko od tego stereotypu, a sądząc po słowach powitania, najlepsze co mogli teraz zrobić to zaszyć się gdzieś w Dżungli i stamtąd obserwować co dzieje się w miasteczku.
- Sue ma rację – powiedziała do Greczynki otwierając jej drzwi od strony pasażera. - Wskakuj do środka. Poszukamy innego miejsca na punkt obserwacyjny.
 
Eleanor jest offline  
Stary 05-02-2014, 18:47   #289
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Słowa starszej kobiety warte były sprawdzenia, ale nie teraz i nie w tak rzucający się w oczy sposób. Skoro, jak powiedziała, zwozili tu ludzi i to najwyraźniej wbrew ich woli, to mogło być związane z siostrami. Pomysł z udaniem się w bezpieczniejsze miejsce, ukrycie i obserwacje rezydencji z daleka, był bardzo dobry. Póki co, nie mieli możliwości zbliżyć się do domu a nawet nie mieli pewności, czy w ogóle warto.

Buck siedząc na tylnym siedzeniu wyciągnął karabin, złożył go i załadował magazynek. Na razie nie odbezpieczał, ale nie miał zamiaru dać się zaskoczyć. Podczas gdy reszta rozmawiała z kobietą, olbrzym ze swojego miejsca, obserwował otoczenie, analizując otocznie pod kątem ewentualnego starcie z lokalnym folklorem.

Wymemłane cygaro przesunęło z prawego kącika ust, do lewego. W razie czego nie przeszkadzało w celowaniu...
 
malahaj jest offline  
Stary 05-02-2014, 21:59   #290
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Godzina 15:57 czasu lokalnego
Środa, 12 styczeń 2049
Na północny zachód od San José de la Fragua, Kolumbia


Kobieta pokręciła głową widząc zdjęcie.
- Nie kojarzę. Jak był tylko przejazdem lub zatrzymał się na wzgórzu, to nawet nie miałabym szansy. A tu sami nowi zostali. Teraz, ale inni wrócą. Na pewno wrócą. To zbyt ważne dla nich miejsce. I to szybciej niż ktokolwiek się spodziewa.
Machnęła na nich ścierą raz jeszcze, gdy ruszali w dalszą drogę. Minutowy może postój nie przyciągnął wyraźnie widocznej uwagi nikogo z kryjących się w rozpadających się budyneczkach ludzi. Nikt nowy nie pojawił się na widoku. Tylko widziane przez wszystkich dwa duże samochody terenowy zaczęły zjeżdżać w dół zbocza.

Wyjechali z San Jose. Skończyła się droga krajowa, skończył się i asfalt. Gruntówka była dobrze ubita, raczej jednak kamienista i z każdą chwilą bardziej pnąca się w górę. Mapy mówiły, że dwa kilometry dalej znajduje się jakieś zgrupowanie budynków, być może jakaś duża farma lub zakłady. Dookoła otaczały ich pola uprawne i łąki, a z lewej strony spływała z gór rzeka, wartka i pełna niewielkich wodospadów, skał oraz wirów, widocznych nawet z daleka. Z prawej pojawiały się zagajniki, lecz pierwszy był tuż za rezydencją na wzgórzu, a następny dopiero kilometr dalej. Dotarli do niego, dostrzegając nawet przecinającą lasek dróżkę, ścieżynę prawie, chociaż i samochodem dało się tam wjechać. Prowadziła gdzieś dalej na prawo, wijąc się, lecz ich chwilowo interesowała tylko ochrona jaką dawały drzewa. Zjechali z drogi i znaleźli się w młodym lesie mieszanym, jeszcze niewiele mającym wspólnego z dżunglą - raczej ze znacznie bliższymi temu miejscu górami.

W tym czasie dwa samochody z willi na wzgórzu zdążyły wjechać do miasteczka i minąć je, kierując się na południe. Wyjechali spomiędzy budynków, przekraczając rzekę wąskim mostem, którego ktoś najwyraźniej wzmocnił zwyczajnymi belkami rzuconymi na ziemię. Paula widziała to dość dokładnie nawet z tej odległości. Nie zatrzymując się jechali dalej na południe.
Za nimi samymi nikt nie pojechał. Jeśli zauważyli i zainteresowali się obcym Chevroletem i Hummerem, nie okazali tego wyraźnie. Z drugiej strony, nie było w okolicy zbyt wielu miejsc do ukrycia pojazdów.

 
Sekal jest offline  
 


Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172