07-01-2015, 19:41 | #181 |
Reputacja: 1 | Oj - to w atkim wypadku ja czekam na Waszą OSTATECZNĄ decyzję, nim zrobię odpiskę. Bo zacząłem tą, jak lecicie w stronę Perły. Ale nie narzucam niczego i niczego też nie wrzucę, póki nie dostanę JASNEJ i ZDECYDOWANEj deklaracji zastępującej kapitana Ineth. Szkoda, że zmieniacie zdanie teraz i że ta dyskusja wychodzi dopiero gdy wypada mój termin. Jeżeli nie dogadacie sie do jutra do godziny 19:00, za ostateczną decyzję uznam tą podana przez Proxy w jego poście - czyli zwiad w stronę Perły. Takaż jest moja dcyzja. |
07-01-2015, 20:12 | #182 |
Administrator Reputacja: 1 | Ależ lećmy, lećmy na Perłę. Będzie ciekawiej. I trudniej. A przecież nie o to chodzi, żeby był łatwo |
07-01-2015, 21:32 | #183 |
Reputacja: 1 | Jak najbardziej, więcej celów bliżej to dla Chana najwygodniejsza sytuacja. Zapobiegawcza eliminacja celów jesli to tylko możliwe również jest przyjemna, bo nie trzeba się o nadmiar przeciwników martwić, tylko o zapasy energii
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
07-01-2015, 21:32 | #184 | |||
Majster Cziter Reputacja: 1 | [quote]W obecnej sytuacji lot na Perłę jest bez sensu (co umieściłem w poście). To już Toth jest lepszy, ale z jedną uwagą - jeśli się da naprawić sondę, to powinniśmy odlecieć, zanim sonda wyśle sygnał alarmowy.[quote] - No właśnie. Też jakoś tak to widzę. Cytat:
- Dalej może i możnaby się pokusić o dalszy zwiad ale sprawną jednostką. A przecież naszą korwetkę sami cały czas nazywacie w postach wrakiem (moim zdanie nie był wrakiem ani przez moment). Ale jest w na tyle ciężkim stanie, że priorytetem jest przetrwanie a nie jakieś kozaczenie w systemie. Cytat:
- Ale można pokombinować... Np. jakoś je podłączyć po kablu czy co i obstawić powiedzmy na powierzchni planety czy księżyca... Choć pod jakąkolwiek atmosferą pewnie byłyby jeszcze mniej efektywne. Cytat:
- Generalnie jak nas dorwą na powierzcni czegokolwiek to prawie po ptokach. Kto panuje w powietrzu wpływa na działania na powierzchni. Więc wcześniej albo by znaczyło, że rozwalili Ajalosa, ladownik albo zmusili do ucieczki pozostawiając na poierzchni resztę. Czyli dobrowolnie nie ma co się pchać pod ich okiem czy pobliżu na dół czegokolwiek. Nawet jakaś alarmowa ewakuacja z powrotem na lądownik i dalej na okręt może być wręcz niemożliwa jak się porozłazimy gdzieś tam na czy pod powierzchnią. - Co do wyłapywania i sieci to nie tak łatwo i prędko. By zarzucić sieć trzeba mieć podejrzany rejon do zarzucenia czyli bez podejrzanego rejon błądzi się po omacku. A jak na razie nasze systemy maskowania sprawdzają się nieźle. Jedyny raz co nas na pewno namierzyli to wówczas gdy były wyłączone. - Przestrzeń i odległość też robi swoje. Okolice Thota są moim zdaniem jednym z bezpieczniejszych do ukrycia się. A oni będąć pół systemu dalej by coś zrobić muszą podlecieć czy wystrzelić co da się zauważyć i odpowiednio zareagować. Na Perle z jedną jednostką jesteśmy po sąsiedzku a i reszta ma bliżej niż do Thota. - Jak dla mnie podtrzymuje swoje 3 punkty. Nie ma co się pchać ku środku systemu i Perle. Tam nic dobrego nas nie czeka bo na ekranie naszego kanoniera ładnie jest to zaznaczone odpowiednimi kolorami, zwiększa szanse na wykrycie, skraca czas na reakcję, utrudnia ewentualną ucieczkę a tak naprawdę do wyczekania tych 20 h do skoku nie jest to w ogóle potrzebne. W efekcie więc nie ma po co tam lecieć. Wcale nie jest powiedziane, że na Perle cokolwiek jest i było pomocnego w naprawie. Więc lecielibyśmy tam za mrzonką i niesprawdzonymi hipotezami. Grzebanie na powierzchni to niebezpieczny manewr i dla tych co zejdą i dla tych co zostaną na górz przez samą obecność Polarsów w pobliżu. A nie wiadomo co i kto jest na powierzchni. Moim zdaniem lot ku wnętrzu systemu w naszej sytuacji to zbędny hazard. Jestem za tym by wysłać sygnał, przekiblować na Thocie lub zewnętrznych rejonach systemu i spadać do domu tak prędko póki się da. Zadanie wykonaliśmy z nawiązką. Nie a co strugać bohaterów. | |||
07-01-2015, 22:17 | #185 | ||
Administrator Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Ale co do reszty to się zgadzam. Poza tym - możemy tu wrócić na sprawnej jednostce Jeszcze jedno... Co mówią tajne instrukcje, przechowywane w sejfie kapitana na wypadek, gdyby zadanie pierwsze zostało wykonane? | ||
07-01-2015, 22:23 | #186 | |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Cytat:
- Ale ogólnie się zgadzam czyli skupić się na przetrwaniu i spadać do domu. | |
07-01-2015, 23:48 | #187 |
Reputacja: 1 | Panele słoneczne zwiększają ryzko wykrycia. I nie chodzi raczej o optykę, ale o widma i wszelkie inne, cuda wianki. Nie jest to jakaś mocno podniesione ryzyko, ale ... zawsze może zaważyć o wykryciu. Nadal czekam na ostateczną decyzję. Bez niej nie jestem w stanie Wam dać odpiski. |
08-01-2015, 00:10 | #188 |
Reputacja: 1 | Skoro widzę argumenty na zbliżenie się do Perły jako "Jak chcemy to możemy polecieć" w kontrascie bardziej rzeczowych i sensownych "Z tą Perłą to chyba was pogięło" To również się przychylam do odpuszczenia sobie tego tematu Ale teraz poza wysłaniem sygnału mamy parę opcji: - Kisimy ogóra przez 20 godzin nie robiąc nic więcej i uciekając od wszystkiego, co się rusza (Ha! Jak znam Armiela to nie da nam godziny spokoju nawet :P); - Lecimy w kierunku asteroid by zidentyfikować, nieznaną sygnaturę. Omijamy Perłę szerokim łukiem; - Zawijamy kalosze, wracamy skąd przylecieliśmy i nadajemy sygnał zdalnie z bezpiecznej odległości / zza kuli Thota. Acz my się tak będziemy zastanawiali trzy dni a po fabularnych trzech godzinach znowu coś dupnie i będziemy z ręką w nocniku |
08-01-2015, 01:22 | #189 | ||
Majster Cziter Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
[QUOTEAcz my się tak będziemy zastanawiali trzy dni a po fabularnych trzech godzinach znowu coś dupnie i będziemy z ręką w nocniku ][/quote] - No to posiedzimy następne trzy dni, pogłówkujemy i znów coś wykombinujemy | ||
08-01-2015, 08:50 | #190 |
Reputacja: 1 | Cóż, Jones jako nie palący i do tego abstynent, który sex tylko po ślubie uznaje - proponuję opcję numer 3. Jest ona dość bezpieczna, ogranicza szansę dostania mocno po dupie.
__________________ Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-) |