08-01-2015, 09:14 | #191 |
Administrator Reputacja: 1 | Nie da się ukryć, że naszym zadaniem jest również przeżyć Okolice Totha mogą być mimo wszystko niebezpieczne - chyba pamiętacie, co spotkało sondę po nadaniu sygnału. Po wysłaniu komunikatu powinniśmy stamtąd się zmyć i czekać w jakiejś kosmicznej pustce |
08-01-2015, 10:07 | #192 |
Reputacja: 1 | Dobra. To zrobimy tak. Zaczniemy od wysyłania sygnału. Przyczajacie się gdzieś, wystawiacie anteny, szmery bajery, cały hi-tech, który miał wam umożliwić nadanie informacji i od tego napiszę krótkiego posta dla Was, co Wy na to? Nie będziemy wstrzymywać akcji, i dam Wam możliwość przeprowadzenia tej toczonej teraz dyskusji w komentarzach na innym źródle, umożliwiającym odpowiedni dialog - np. naszym GG docku. Pasuje Wam taka alternatywa? |
08-01-2015, 10:23 | #193 |
Administrator Reputacja: 1 | Pasuje. Podyskutujemy w doc'u, a potem pani kapitan podejmie decyzję (oczywiście uwzględniając fakt, że jesteśmy we Flocie, i nie głos większości decyduje ). |
08-01-2015, 11:23 | #194 |
Reputacja: 1 | Dokładnie o to mi się rozchodzi. Władza to ciężar i odpowiedzialność Czasami trzeba podejmować niepopularne decyzje |
08-01-2015, 23:41 | #195 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | - Jak dla mnie to żadnego strzelania z naszej strony bo wówczas wykryją nas na pewno. @Armiel - Ta wiązka energii co na nas leci to da się zorientować czy to jakiś energetyczny strzał czy raczej jakaś rakieta? - Jest jakaś realna możliwość by złamać kod tego zagłuszającego sygnału by się pod niego podpiąć? Tak jakoś w realnym czasie powiedzmy paru, parunastu godzin. - Ta nowowykryta jednostka to da się określić jakiej jest wielkości/klasę? - Gdzie my jesteśmy w tej chwili? - Jeśli dobrze rozumiem to jakby polecieć odpowiednio głęboko w przestrzeń to się wyjdzie poza zasięg blokerów? Długo by nam to zajęło na takiej w miarę bezpiecznej prędkości? |
09-01-2015, 02:30 | #196 |
Reputacja: 1 | Strzał nie jest zły a 60% szans to dużo, o ile oczywiście nie wchłoną tego tarcze, to jest szansa nawet na uszkodzenia kadłuba wrogiej jednostki, a to powinno zmniejszyć im nieco manewrowość. My po strzale prawdopodobnie i tak będziemy znikać z okolicy. Dużo tych Polarian się narobiło. Co do kupieckiego okrętu bardziej bym obstawiał że się lepiej zamaskowali, niż że zostali zniszczeni. Dopóki Chan szczątków nie zobaczy. Jeśli są znane pasożyty energetyczne, to nieco zmienia to postać rzeczy i zaczyna dla Shao dominować teoria że faktycznie z czymś nowym mogą mieć do czynienia. Jakie są faktyczne szanse trafienia i przebicia wrogiej jednostki? Sam strzał, który wchłoną tarcze to w zasadzie strata energii. Zakładam że Polarianie mają zapasy spore.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
09-01-2015, 07:26 | #197 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Jak na razie Rossowie nie udało się dokonać pełnej identyfikacji i z tej odległości, przy tak małej wiedzy na temat jednostek wroga, jest to zwyczajnie niemożliwe. Bo gdyby było możliwe, to by to zrobił Teraz jeszcze jedno. Zabawy z radiem, manewry, lot, maskowanie itp. itd. kosztowały "AJOLOSA" 1 JE. Zapas i Wasze możliwości odrobinę się zmniejszyły. | |
09-01-2015, 08:32 | #198 |
Reputacja: 1 | Jones ułoży chyba sobie Tarota, z którego jasno wyjdzie "Macie przerąbane po całości"
__________________ Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-) |
09-01-2015, 09:05 | #199 | ||||||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Cytat:
Podpięcie się pod ich sygnał jest możliwe pod warunkiem dotarcia do miejsca emisji - bezpośrednio u źródła. Wtedy polaryzujecie ich siłę zagłuszania i robicie z niej siłę nadawania. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Szybkie obliczenia - prędkość nominalna (bezpieczna) AJOLOSA to 17 000 km/sekundę. To daje jakieś 80 godzin lotu. Szacunkowo rzecz jasna. | ||||||
09-01-2015, 09:33 | #200 |
Administrator Reputacja: 1 | Zastanawiałem się, czy nie dałoby się przenieść nadajnika na pokład Thundera (w 20 godzin Tony poleciałby poza układ, nadał sygnał i wrócił), ale jednak minusów by było za dużo. |