TomBurgle

We trzech bardzo kompetentnych rytualistów są w stanie próbować ograniczyć szkody jakie poczynili wykonując przygotowany z pietyzmem rytuał który powtarzają co skok z miejsca na miejsce. O osiągnięcie celu nawet się nie ocieramy, a gdzie tam do wyciągnięcia ekstra korzyści.
Ja wiem że wymóg fabularny jaki jest ustalony dla początku przygody, trudne warunki, pech postaci i te sprawy...ale akurat tutaj uważam że mogłem sobie przymarudzić ;p

 

__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Krieger

Whoa, spokojnie, wydawało mi się że będzie potężniejszy bo w Ghwryrze wywarłem nacisk na umiejki socjalne Widzę go raczej jako takiego demagoga-rytualistę niż wojownika, chociaż to bądź co bądź Astartes. Wolałbym zostać przy rytuale, do walki posłać miniona, ale też nie roszczę sobie żadnych praw do bycia jakimś tam Mistrzem Rytuałów, w tym konkretnym momencie tak chciałbym zrobić po prostu

 

__________________
Originally Posted by The Giant
Fantasy literature is ONLY worthwhile for what it can tell us about the real world; everything else is petty escapism.

Eleishar

Krieger strzelam że nikt nie ma pretensji do Ciebie, a co najwyżej do absurdu sytuacji (3 świetnych rytualistów a szanse na wyjście w jednym kawałku minimalne).

 

__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.

TomBurgle

A kto miałby mieć pretensje?

Krieger - o taką informację mi chodziło, dzięki. Twoja postać ciągnie rytuał, twój minion dołącza do bicia złoli. Mogę pisać posta bez ryzyka że będzie w połowie do wywalenia bo się nie dogadaliśmy i nagle toczyły się dwie równoległe, nie wiedzące o sobie nawzajem walki ;p

 

__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Krieger

To po prostu znaczy, że bez świetnych rytualistów szzanse byłyby zerowe, więc nie jest tak źle

Posta napiszę dziś w nocy zapewne, po pracy

 

__________________
Originally Posted by The Giant
Fantasy literature is ONLY worthwhile for what it can tell us about the real world; everything else is petty escapism.

Eleishar

Tom tak całkiem BTW, jeśli chór astropatów jest normalnie ulokowany w twojej mecie, to powinieneś nawyknąć do gości :P

 

__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.

TomBurgle

Niby dlaczego?

 

__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Eleishar

Nie tylko Ty miałeś co do nich plany (Ehran też o nich wspominał, nie wiem jak inni), więc ktoś zapewne ich odwiedza, by realizować swoje cele z nimi związane. Ot wszystko.

 

__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.

TomBurgle

To ktoś po prostu puka do drzwiczek, wyłuszcza sprawę i się dogadujemy. Jak cywilizowani ludzie. Ot, cały problem.

 

__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Eleishar

Sharaeel za to zapewne zagląda do samego Beshana, jako wspówyznawcy i z racji dzielonej żądzy wiedzy wszelakiej.

EDIT: jak już się wykarakamy, to kto na ochotnika zostanie moim królikiem doświadczalnym?

 

__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.