20-02-2019, 14:20 | #71 |
Reputacja: 1 | Mapa dodana wraz z kilkoma słowami od Kapitana Tworka. (dodany też portret dla niego i Pułkownika Pawuluckiego) Żeby nie było nieporozumień - MRU to dla was głównie ciche podejście do Kęszycy Leśnej (dostaniecie kogoś kto wam pomoże przejść przez podziemia), ale jeżeli będziecie mieli ambicje zrobić tam porządek... Proszę bardzo. Niemcy w trakcie WW2 używali największych tuneli w charakterze baraków, składów i fabryk. Funkcjonowała tam też kolejka wąskotorowa (co kilkaset metrów były mijanki i perony). Powstanie z pewnością znajdzie dla takiego miejsca zastosowanie. |
20-02-2019, 15:40 | #72 | |
Reputacja: 1 | Bóg zapłać. Cytat:
Myślę więc, że pojedziemy małą grupą pojazdów terenowych - tych szybszych, kołowych, co palą mniej diesla. VBL, HMMWV, etc. (zakładając, że dojazd do KL jest wystarczająco dobry na wojskowe koła). Resztę zostawimy w Świebodzinie razem z większością piechoty z rozkazami wspierania obrony miasta + ew. rajdu na Międzyrzecz, jeśli nie ogarniemy tematu Lasu / ściągnięcia ludzi ze Świebodzina w ciągu 2 dni. Co do jazdy do KL: z ew. rybokratami czy kacapami po drodze sobie poradzimy, bo wątpię, by mieli wyjątkowo duże możliwości projekcji siły na płd. od Międzyrzecza. Tym bardziej w Lesie, który ich nienawidzi. Ostrzał rakietowy czy artyleryjski natomiast to też nie taki wielki problem - rejon gęsto zalesiony i magicznie naładowany. Użycie dronów czy jasnowidzenia będzie nieskuteczne. A spotter to karma dla Lasu. Ale to moje rozumowanie i spekulacja. Więc w razie czego musimy przemieszczać się szybko i uważać na zasadzki. No ale ja tu się rozpędzam: a jak właśnie z dojazdem do KL? Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, w tym obecność naszego enta. W teorii będzie szybko, sprawnie? Szosa jest? Ktoś już tam jeździł ze Świebodzina lub z południa, kontaktował się z leśnymi wsiurami? EDIT: Droga o którą mi chodzi konkretnie to Świebodzin-Ługów-Lubrza-Staropole-Boryszyn-Wysoka i dalej w las, leśną szosą do KL. Jakieś 15km+.
__________________ Dorosłość to ściema dla dzieci. Ostatnio edytowane przez Micas : 20-02-2019 o 15:53. | |
21-02-2019, 00:12 | #73 |
Reputacja: 1 | Ja też jestem za jak najszybszym dotarciem do entów - ale bez dzielenia się na grupy zmotoryzowaną-naziemną i pieszą-podziemną w kontekście tego konkretnego zadania. Z ciekawości zostawiłbym małą grupę (czy dwie jak sugeruje Johny) która miałaby na spokojnie (i bezpiecznie) rozpoznać wejście do MRU od strony Świebodzina, ale nie dawać im rozkazu przebijania się wgłąb do KL - niech penetrują ile się da, ale bez szaleństw. Zastanowiłbym się też czy nie chcemy uwinąć się w 2 dni z entami i wesprzeć rajdu na Międzyrzecze wyskakując wrogowi z niespodzianką od strony Skwierzyna (zamiast wracać Świebodzina). Może skubnąć po drodze patrol, przebrać się, zwiedzić teren pod przebraniem, tego typu numery.
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! |
21-02-2019, 12:18 | #74 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Zostawienie ludzi w Świebodzinie ma dużo sensu z powodu tarczy antyrakietowej. Pawulicki to artylerzysta, on dowodził nawałnicą która gniotła AW przed/w trakcie Prologu. Na pewno ma wokół siebie dość sprzętu, by zrównać naszą kolumnę z ziemią. Część tego już było widać podczas ostrzału z kierunku Zbąszynia. MG, jak wygląda sprawa z agresywnością Lasu w obydwu przypadkach? Lepiej jechać najpierw małą grupą, czy od razu możemy się zwalić całą ekipą do KL? Jeśli to pierwsze, to gdzie możemy zostawić resztę kolumny?
__________________ Dorosłość to ściema dla dzieci. | ||
21-02-2019, 16:42 | #75 |
Reputacja: 1 | Odnośnie pytań. Pawulicki dowodził ostrzałem powstańców na początku Powstania Męczenników, kiedy nastąpił kontratak i powstańcy zostali odepchnięci spod GW. Obecność enta pozwala na w miarę bezpieczne przemieszczanie się jednej drużyny, tak z 10 osób. Hipolit odradza stanowczo ładowanie się w głąb Puszczy pojazdami, a już szczególnie w leśne drogi. Najbliżej da się podjechać do Kęszycy, a dalej na piechtę do Kęszycy Leśnej. Ogólnie zasada zachowania lesu jest taka, że im bardziej robisz coś szkodzącego przyrodzie tym bardziej Puszcza może ci dosrać. Tak więc spaliny, śmiecenie, ogień, walenie seriami po krzaczorach czy darcie ryja mogą ściągnąć uwagę rozgniewanego lasu. Wyprawa bez towarzystwa mieszkańca Puszczy jest ryzykowna. Co do kontaktów to lasów wyszło kilkunastu ludków różnych ras i przyłączyło się do Powstania. Kapitan rozdzielił ich po oddziałach, aby w razie władowania się do Puszczy oddziały miały większą szansę wyjść z niej. |
21-02-2019, 18:40 | #76 |
Reputacja: 1 | Więc droga przez Ługów i Boryszyn jest niedostępna dla kolumny zmotoryzowanej? Jeśli tak, to... całkiem rujnuje plan. Kaskadowo wręcz. Domek z kart się właśnie rozsypał. Pierwszy poziom faila: Skoro nie możemy użyć pojazdów do transportu do i przez Las, to muszą one zostać w Świebodzinie i wziąć udział w ataku na Międzyrzecz. Dla nas stają się bezużyteczne. Więcej, jeśli chcemy w ogóle podjechać jak najbliżej, to musimy wyjechać na S3, która jest zabezpieczona, pod ostrzałem rakietowym i o którą toczą się walki. Stracimy czas i ludzi... albo w ogóle przegramy sprawę. No chyba, że MG nam powie, że to w 100% bezpieczne. Drugi poziom faila: skoro nie możemy używać pojazdów w Lesie, to one obojętnie na cokolwiek muszą iść na Międzyrzecz, z rajdem lub bez. Gorzów jest dla nich niedostępny bez jazdy es-trójką, a my sami nic nie wskóramy, nawet jak przerzucimy ludzi po drużynie. Dlaczego? A skąd mamy mieć wsparcie pancerne i przeciwpancerne, skoro pojazdy ugrzęzną w walkach o Międzyrzecz i S3? Trzeci poziom faila: bez wsparcia pojazdów nie będziemy w stanie wykonać misji zajęcia Gorzowa. Rosjanie i PRN mają tam czołgi i inne pojazdy pancerne oraz piechotę zmechanizowaną i artylerię. Jako tymczasowo-nie-MG: wiem, co mówię. Nawet jak zebralibyśmy tam batalion piechoty (a nie zbierzemy, bo tylu ludzi nasza grupa nie ma), to będzie to tylko piechota - i to bez zaplecza logistycznego. Potrzebne są ciężarówki wyładowane sprzętem, materiałami wojennymi, amunicją, etc. Przez Las nie przejadą, mimo, iż liczyłem na jakąś okrężną drogę. Pozostaje nam jedynie w grupkę BG iść albo górą albo dołem (przez MRU) do KL, a cała reszta ludzi i szrotu zostaje w Świebodzinie pod osłoną Jezusa. Załatwimy sprawę z entami i wrócimy by ocenić sytuację. Jeśli Międzyrzecz będzie za twardym orzechem do zgryzienia... ...to pułkownik dostanie raport o niemożności sforsowania linii obrony i prośbę o ciężkie wsparcie. I tyle.
__________________ Dorosłość to ściema dla dzieci. |
21-02-2019, 23:08 | #77 |
Reputacja: 1 | Jeżeli będziecie chcieli przerzucić siły bliżej Gorzowa z pominięciem Międzyrzecza to można je rzucić przez Sulęcin, aż do trasy 22 i trasy 24 prowadzącej prosto do GW. Droga ta jest na tyle daleko od strefy Rządowych, że artyleria może mieć problemy z sięgnięciem i namiarem bez spottera. Im mniej lasu wokół drogi tym "bezpieczniej". |
22-02-2019, 01:04 | #78 |
Reputacja: 1 | To ok. Już się bałem, że będziemy musieli terenówkami szturmować okopane pozycje. Zrobimy w takim razie w ten sposób: jedna grupa uda się górą, przez Las, z Hipolitem jako przewodnikiem. Druga uda się przez najbliższe wejście MRU. We wcześniejszej rozmowie MG zapewnił mi, że tam też będzie przewodnik - ktoś od nas (czy też "od nas", zobaczymy). Reszta sił zostanie w Świebodzinie pod komendą zastępcy. Zastępca ten będzie w razie czego pod doraźną komendą Tworka i weźmie udział w rajdzie na Międzyrzecz - jeśli my w te 2 dni się nie wyrobimy. No chyba, że wolimy najpierw załatwić sprawę Lasu. To pytanie do współgraczy. Jak to widzicie? Pytanie ostatnie do MG: czy dojazd do Kęszycy może być szybki i niepostrzeżony dla tej drużyny, czy ryzykujemy dużą dawkę Witaminy W?
__________________ Dorosłość to ściema dla dzieci. |
22-02-2019, 11:39 | #79 |
Reputacja: 1 | Jeżeli pojedziecie terenówkami z rajdem, oddzielicie się, zatrzymacie pojazdy w Kęszycy, zamaskujecie je i dalej pójdziecie na piechtę to nie powinno być problemu. Tak samo jeżeli podjedziecie do Pniewa albo do Wysokiej. Ważne, aby była to mała grupa pieszych. Wtedy ryzyko jest minimalne. Oczywiście jeżeli akurat rajd na Międzyrzecz odwróci uwagę od was. |
22-02-2019, 11:45 | #80 |
Reputacja: 1 | Ok, nie mam więcej pytań. Jak dla mnie jazda całkiem odpada. Nie będziemy czekać dwa dni po to by wysłać jedną drużynę w ciężarówce do jakiejś wiochy, żeby mogli się potem przespacerować. Przez te dwa dni to my (chyba) załatwimy i Las i MRU z buta. To ja konstruuję posta w takim razie - bo późno już. Zawrę w nim to, czego się tutaj dowiedzieliśmy. Jeśli ktoś z reszty graczy ma jakieś propozycje czy spostrzeżenia, to walcie. Generalnie myślę, że wszyscy BG przejdą się dołem (ale to już Wasza decyzja, bo dostaniecie wolną rękę), przez MRU - a Dobroleszy z drugą drużyną pójdą górą. Zbierzemy więcej informacji wywiadowczych o puszczy i podziemiach za jednym zamachem. I jedna z drużyn "na pewno" dotrze do KL. EDIT: Ok, mój post stoi. Wykorzystałem trochę przerobioną dyskusję z MG do przeprowadzenia rozmowy z Tworkiem. Współgracze: macie wolną rękę, czy iść górą czy dołem. W Świebodzinie nie ma co zostawać, ale jak się kto uprze, to może. Tylko Rudego będę chciał wziąć do KL, bo entowie potrzebują technomanów.
__________________ Dorosłość to ściema dla dzieci. Ostatnio edytowane przez Micas : 23-02-2019 o 14:54. |