Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-09-2012, 20:58   #261
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Jak dla mnie, Tajemnice były bardziej, znacznie bardziej wymagające od Woli Przodków, ze względu na specyfikę dzieła. Tam, jak to zauważyliście "przygoda drogi", od punktu A do punku B, z przystankami w punktach C, D i E. W Tajemnicach właściwie sandbox. Bohaterowie zamknięci w mieście i wydarzenia mające wpływ na główną oś przygody. Jednak, mimo nakładu pracy, a może właśnie dlatego, Tajemnice uważam za przygodę lepszą.

Yzurmir, co do potencjału dramatycznego, wydawało mi się, że te działania jakie zostały podjęte, a więc atak wojska na Łojanki, pożary i walki na ulicach, są wystarczająco dramatyczne. Może dlatego, że nie lubię bardzo drastycznych rozwiązań [ale mi to się zmienia]. Co prawda mogłem spalić połowę Łojanek, wymordować Zinggerów itp. ale czemu by to miało służyć?

Coś Ty się tak do muła przyczepił ? Zawsze mogłeś rozwinąć ten wątek, nie?

Kymil, światotworzenie TAK. Zwłaszcza, że potem miałem dużą frajdę z wykorzystywania waszych tworów i pomysłów. Co do fluffu, to wydawało mi się, że wiele informacji przemycam w postach. Widocznie to było tylko wrażenie, biorące się stąd, że dużą część podręczników znam na pamięć i pewne informacje po prostu "są".

Co do Was, graczy. Naprawdę stworzyliście doskonały duet. Czapki z głów! Moim zdaniem wykorzystaliście w pełni wolność jaką Wam dałem w zakresie kreacji świata. Tak jak zauważył kymil, nie wykorzystaliście wszystkich wątków, może dlatego, że nie mieliście na to czasu będąc zajętymi fabułą.

Obiecuję, od dzisiaj Kislevita będę pisał zawsze przez duże K.
Kislevita będę pisał zawsze przez duże K.
Kislevita będę pisał zawsze przez duże K.
Kislevita będę pisał zawsze przez duże K.
Kislevita będę pisał zawsze przez duże K.
Kislevita będę pisał zawsze przez duże K.
Kislevita będę pisał zawsze przez duże K.
Kislevita będę pisał zawsze przez duże K.
Kislevita będę pisał zawsze przez duże K.
Kislevita będę pisał zawsze przez duże K.
Kislevita będę pisał zawsze przez duże K.

A wódy nie było, bo von Ahle rozkazał reglamentować

Cytat:
Napisał Yzurmir Zobacz post
Myślę, że ta sesja powinna mieć jeszcze epilog, taki a la sceny po napisach końcowych w filmach.

Goran stoi samotnie w opuszczonym magazynie. Jest noc, cicho, tylko grają świerszcze. Wyciskacz zagląda do czarnej dziury w podłodze.
— Chłopaki? Jesteście tam? Mam was wciągać czy co? Bo się nie czuję za dobrze... Jak chcecie wyjść, to krzyknijcie. Chłopaki...?
Ewentualnie ścinki typu:

- kurwa, moja głowa! - jęknął Sigfrid zahaczając głową o styropianowy stalagmit, który ułamał się z trzaskiem.

- Macie to, macie? - Jans aż podskoczył w kierunku kamery, po udanym trafieniu w skavena.

- Infilmacja... Infikracja... - Olgierd po raz kolejny próbował powiedzieć to trudne słowo. - Infiltracja?
 

Ostatnio edytowane przez xeper : 09-09-2012 o 21:02.
xeper jest offline  
Stary 09-09-2012, 21:22   #262
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Xeper, globalna sytuacja była bardzo ciekawa i niczego bardziej szokującego nie oczekuję. Tu nie tyle chodzi o jeszcze poważniejsze masowe mordy, ile o konsekwencje dotykające graczy. Na przykład: przez całą sesję w Łojankach były jakieś zamieszki. Od początku do końca. I można powiedzieć, że przez jakieś pół sesji Łojanki już tak porządnie płonęły. Ale gdy nasi bohaterowie łazili przez nie wte i we wte, nikt ich nie zaczepił (tylko jacyś goście raz Jansa?). Gdybyś sprawił, że musielibyśmy się bać tych grasowników, że musielibyśmy pisać "sprawdzam, czy miecz mam ostry" za każdym razem, gdy wychodziliśmy z domu na Zaspie (z Zaspy?), to takie emocje według mnie dodałyby tylko sesji.

Rzecz jasna ja nie prowadziłem żadnej sesji, więc nie mam doświadczenia w tej materii. Być może byłyby jakieś oczywiste wady takich wtrętów.

Ale muszę przyznać, że byłem troszkę zawiedziony na przykład zakończeniem. Najpierw zapowiadał się dobry chaos -- magowie rzucają ognistymi kulami, wszędzie dokoła jatka itd. A potem to już było takie "ok, wchodzicie na górę, von Ahle ucieka". A miałem nadzieję, że powstanie istne pandemonium -- płonący dom, na walącym się piętrze cztery czy więcej konkurujących ze sobą partii, Burtheizen porywa von Ahle'a pierwszy, Jans mu pomaga, bo czemu nie, Sigfrid rzuca się na nich obu (w "bratobójczej" walce przeciwko Skalpowi, dopóki obaj nie dochodzą do wniosku, że to nieporozumienie i nie warto się bić), Burtheizen ucieka, ale Gruber go powstrzymuje, niecelna kula ognia trafia ich obu, a w końcu -- gdy już wszyscy bohaterowie miasta poranili siebie nawzajem -- kultysta, któremu nic nie jest, najzwyczajniej w świecie wybiega z domu tylnym wyjściem.

To tylko taki przykład. Ogólnie mam wrażenie, że często rysowałeś bardzo ciekawą sytuację w bardzo dobry sposób, a potem jakby nie wykorzystywałeś możliwości. Mogłeś naprawdę zamieszać w wielu momentach, a tak jakby szedłeś nam na ustępstwa i pozwalałeś zrobić to, co sobie chcieliśmy zrobić, i wszystko szło tak gładko.


Cytat:
Coś Ty się tak do muła przyczepił ? Zawsze mogłeś rozwinąć ten wątek, nie?
Nie nadaje się imienia czemuś, za czym nie będzie się tęsknić. Sigfrid przywiązał się do swojego zwierzątka i ja także traktowałem go jako istotnego BN-a.

Wiesz, że jak się wrzuci szczura do wody, to tonie po kilkunastu minutach, ale jeśli się go raz uratuje, to następnym razem ma nadzieję na przeżycie i pływa przez parę godzin?

Co chcę przez to powiedzieć, to że napisawszy, iż idę go szukać, i nie znalazłszy nawet najmniejszego śladu, straciłem nadzieję i sobie darowałem. A Sigfrid się wtedy upił i był już całkiem do niczego.


Co do wątków, to myślę, że faktycznie chodziło o czas. To znaczy, sytuacja nagliła. Musieliśmy wybierać, czy idziemy zrobić to, czy to, i nie starczyło czasu na te mniej ważne rzeczy.
 

Ostatnio edytowane przez Yzurmir : 09-09-2012 o 21:25.
Yzurmir jest offline  
Stary 09-09-2012, 21:26   #263
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Epilog byłby genialny. Inna scenka rodzajowa, z mojego podwórka.

Cytat:
Stara Zaspa, pada śnieg, babka Zingger smaży placki i mruczy do siebie.

- Ten Jans... On nie jest podobny do nikogo z rodziny. To zawszy było obce dziecko. A ten drugi, jego koleżka. On też mi się nie podoba. Zawsze mówiłam, że Janseczka ciągnie do chłopców, ale nikt mnie nie słuchał.
Xeper, jak ochłoniesz z tymi dwoma sesjami, to piszę się na kontynuację.

Odnośnie fluffu, to rzeczywiście dawałeś go sporo MG. Tylko, że mi było mało. Te lokacje w Talabheim są z podręcznika?

Powinniśmy złote cytaty z sesji potworzyć.

EDIT:
Yzurmir, ciekawe masz pomysły. Pomyśl nad sesją.
 

Ostatnio edytowane przez kymil : 09-09-2012 o 21:31.
kymil jest offline  
Stary 10-09-2012, 21:40   #264
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Yzurmir, Łojanki i wydarzenia w nich skonstruowałem tak tylko ze względu na to, że było Was dwóch. Byle większy skaven lub paru bandytów byłoby w stanie Was rozwalić. Walki starałem się przeprowadzać uczciwie, więc nie mielibyście co liczyć na fory. Gdyby graczy było więcej, na przykład 4-5 to inaczej by to wyglądało.

Co do zakończenia, to chyba nad tym elementem muszę poważnie popracować, bo to już druga sesja, w której usłyszałem zarzuty Nastęnym razem postaram się, żeby było lepiej.

Kymil, tak, większość lokacji i informacji pochodzi z podręcznika "Groza w Talabheim", gdzie zamieszczony jest szczegółowy opis miasta.
 
xeper jest offline  
Stary 11-09-2012, 12:48   #265
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Xeper:
No tak, racja. Ale z drugiej strony takie sytuacje nie zawsze musiałyby się przecież kończyć walką. Z racji naszej małej liczby musielibyśmy po prostu kombinować, na przykład napotkawszy dużę grupę, bylibyśmy zmuszeni z nią dyskutować albo po prostu uciec. Mógłbyś też wprowadzić coś w rodzaju wyboru moralnego: widzimy paru byczków napastujących jakąś niewinną kobietę i musimy zdecydować: wtrącić się czy nie? Mamy z nimi szanse, małe, bo małe, ale jakieś tam mamy. Lecz czy odważymy się zaryzykować?

Zbiegiem okoliczności dwa z tego typu wydarzeń się właściwie pojawiły, ale w obu przypadkach zaszły zaraz po tym, jak się rozdzieliliśmy, i dotyczyły tylko Jansa. Więc być może jestem trochę niesprawiedliwy.

Kymil:
Myślałem. Ale ja właściwie prowadziłem już parę sesji -- dawno co prawda -- tak w realu, jak i na innych forum. I żadna z nich nie skończyła się sukcesem. Więc teraz jestem odrobinę ostrożniejszy i chociaż sądzę, że mogłoby mi się udać, wolę nie ryzykować. Moim największym zmartwieniem jest to, że przygoda byłaby zwyczajnie nudna. Zacząłem wobec tego przygotowywać scenariusz, żebym zawsze miał pod ręką jakieś zdarzenie do rzucenia graczom, i... to jest naprawdę trudne zajęcie. Chodzi mi o wymyślanie takich "side-questów" i różnych innych urozmaiceń. W końcu znudziłem się i zaniechałem prac, potem usiadłem do tego ponownie, potem znowu się znudziłem i w końcu sobie darowałem.

Ostatecznie należy pamiętać, że dobry gracz niekoniecznie będzie dobrym MG. A są słabi MG, także tutaj. Łatwo jest zainspirować się właśnie skończoną dobrą sesją, ale brałem też udział w paru naprawdę nieciekawych, męczących przygodach.
 
Yzurmir jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:01.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172