Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-05-2012, 09:11   #61
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Minął walczących, skradał się w mroku, skradał się jak ostatnie lata go nauczyły. Cicho, bezszelestnie, wykorzystując każdy drobny kawałek ciemności. Już był blisko, już miał przygotowaną sieć w jednej ręce, w drugiej narzędzie, którym dokończy dzieła. Nagle ból! Przeszywający ból! Spojrzał na brzuch ~O kurwa~ przeszło przez myśl, jednak reakcja była inna, natychmiastowa, wyuczona.

Nathander, na ile pozwalała mu jeszcze adrenalina i ukryte siły, ruszył w stronę uciekającego wodza. Całe szczęście, tamten był także podziurawiony i do tego wolniejszy. Zeder puścił sieć i tylko obserwował, jak wspaniale szczur się w niej znalazł. Upadł na swój szpiczasty ryj, szamotał się. W końcu wyglądał tak jak powinien. Piszczał, błagał o litość, Nathander ulitował się, zabił go szybko, od razu.

Gdy zdjął ze zwłok swoją siatkę, postanowił je przeszukać. Odkrył coś co go przeraziło, wiele słyszał o szczuroludziach wiele czytał w przeróżnych księgach i miał podstawy teraz przypuszczać, że ma ostro przejebane. Znalazł jeden woreczek prochem i drugi świecący nieprzyjemną poświatą, do tego pudełeczko z czarnymi jak smoła kulami, jednak święcącymi lekko zielonkawo.
- Czy widzisz u tamtego stwora jakiś sztylet? – Usłyszał od swojego ulubionego pracodawcy. Nathander teraz głęboko w dupie miał jego sztylet. Przeszukał dokładniej ciało, chwycił tylko rękojeść, którą znalazł przy Skavenie i rzucił nią bez słowa w Marathira.

Sam teraz miał zamiar prosić o coś co go niezmiernie przerażało.
- Pieter! Wyciągniesz ze mnie to, co ten szczurzy kutas we mnie wpakował? Tylko wyciągnij to prędko! – Syknął przez zęby. - A tych ścierw nie dotykajcie, jeśli mutacji nabawić się nie chcecie. – Krzyknął po czym przyklęknął na jedno kolano, patrząc na Rzeźnika. Potrzebował pomocy i niestety tym razem sobie sam nie pomoże. - Musisz wyciągnąć ze mnie kulę. - Miał tylko ogromną nadzieję, znając zamiłowania towarzysza, że będzie to tylko pocisk. - Proszę – dodał, ale było już to praktycznie nie słyszalne.
 
AJT jest offline  
Stary 24-05-2012, 10:18   #62
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Ulli ruszył odważnie do ataku uzbrojony w zdobyczny topór. Tym razem nie bawił się w żadne kombinacje. Brutalnie zaatakował najbliższego skavena. Wymienił z nim kilka ciosów i parować po czym udało mu się wreszcie trafić przeciwnika. Trafiony upadł. Ulli bez litości celnym ciosem topora dobił przeciwnika.
Zauważył że Nathanderowi udało się złapać wodza i odzyskać sztylet. POkiwał głową z aprobatą.

- Skoro mamy po co przyszliśmy to wynośmy się stąd póki mamy czym oświetlać drogę.

Widząc że Eckhart podążył za uciekającymi szczuroludźmi zawołał za nim.

- Daj spokój nie warto. Wracajmy na powierzchnię.
 
Ulli jest offline  
Stary 24-05-2012, 21:37   #63
 
Ryder's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputację
Małe skurczybyki nie stanowiły większego zagrożenia, ale nie były też małymi dziećmi. Rzeźnik trafił soczyście pierwszego szczura, co się mu nawinął, jednak drugi zaraz do niego doskoczył i zranił go w rękę. Na szczęście tylko draśnięcie mieczem. Nathander nie miał tyle szczęścia w potyczce i dostał kulę w bebechy... Na całe szczęście dowódca został pochwycony a reszta ścierwa spieprzała gdzie się dało.

Widząc słaniającego się Zedera Pieter bez zwłoki podbiegł do człeka.
- Dureń - syknął - bieganie z dziurą w brzuchu to nie najlepszy pomysł na przeżycie. Zdejmuj tę skórę. - gdy ranny pozbył się pancerza Pieter wyjął już bandaże - Żadnego wyjmowania kuli, chyba że tak śpieszno ci do krainy Morra. Wypuść powietrze. - polecił i obwiązał Nathandera tak ciasno jak się dało - Nie szalej bo zdechniesz.
 
Ryder jest offline  
Stary 25-05-2012, 10:45   #64
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
- Nie, nie, nie, nie, nie! –Zeder zaczął krzyczeć jak szalony. - Nie zawijaj mnie w te bandaże. Musisz to wyjąć, nie zostawiaj kawałka tego we mnie! Już wolę zdechnąć, jak będziesz to wyciągał, niż coś ma się znowu ze mną stać. Patrz na moją mordę - mimo bólu gestykulował. – Parszywa i paskudna ona jest, ale mam dwoje oczu, jeden nos. I… i wolałbym, by to pozostało, a cholera wie z czego te kule są robione. Nie o takich rzeczach czytałem w pismach, nie o takich rzeczach się słyszy. Nosić to w sobie to śmierć, długa i powolna śmierć. Już wolę chwilę bólu i cierpienia niż dalsze, plugawe życie. Jeśli tu nie dasz rady, to zaprowadź mnie na powierzchnie, do cyrulika, do medyka. Proszę… Zakończył, nieco zrezygnowanym tonem skierowanym do Rzeźnika.

- Paręnaście minut kurwa wytrzymasz, potem ci to cholerstwo wyjmę, w tym szambie nie ma szans na takie operacje. – usłyszał w odpowiedzi.[i]
[i]~ Łatwo mówić paręnaście minut, jak się nie ma kawałka spaczenia w sobie. A może on czeka, aż mi wyrośnie trzecie oka, albo kutas na czole. Wtedy sobie będzie mnie mógł pokroić bez oporów. [i]~ Przechodziło przez myśl Zederowi. Chwilę zastanawiał się co robić, już miał wizję, jak sobie sam próbuje wydłubać sztyletem pocisk. - Paręnaście minut pewnie wytrzymam. – Syknął. Po czym wstał i się chwilę poruszał. Bolało, to fakt, ale dało się wytrzymać. Z pewnością nie będzie się rwał do pierwszego szeregu. Ginąć dla jakiegoś przemądrzałego długouchego warto nie było. Po wyjściu z kanałów znajdzie jakiegoś medyka. Zeder zrobił już swoje odzyskał rękojeść tego jego nożyka i dość sporo za to zapłacił.
 

Ostatnio edytowane przez AJT : 25-05-2012 o 15:37.
AJT jest offline  
Stary 06-06-2012, 15:24   #65
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Na słowa Ulliego Eckhardt nie miał ochoty reagować. Miał teraz swoje zadanie i swój cel. Wybić te ścierwa do nogi. Szedł jak oprawca dalej.
- No chodź bestyjko, czuję Twój smród! Chodź! Czekam! - zawołał.
Przymrużył oczy, zademonstrował gardło. Nie bał się. Czekał na to coś co zaraz wyłoni się zza białej poświaty. Był gotowy. Żadna plugawa magia nie była w stanie mu zaszkodzić. Bogowie to jemu sprzyjali, nie jakimś tam szczurkom.

Nic się nie działo. Prychnął. Zawrócił zrezygnowany kręcąc głową. Co chwila zerkał w korytarz jakby z nadzieją... niech to coś u licha już wyjdzie...
 
Aeshadiv jest offline  
Stary 23-06-2012, 18:45   #66
 
pawelps100's Avatar
 
Reputacja: 1 pawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumny
Ku zawodzie Eckhardta, a radości reszty, nic nie wychodziło z tajemniczego tunelu. Ale to nie był koniec tej wycieczki. Oto bowiem po krótkiej przerwie i sprawdzeniu całej okolicy Marathir odkrył, że brakuje części sztyletu. Dlatego po krótkiej chwili rozmyślań stwierdził, że trzeba iść dalej.
Powiedział tak:
- Niestety, nasz misja nie jest w całości wykonana. Dlatego muszę iść z wami wszystkimi, nie wiadomo co nas tam może czekać, ale po powrocie czeka nas nagroda. Ale to jeszcze nie koniec, dlatego teraz idziemy. Ja pójdę przodem, rozpoznam sytuację, a na końcu będzie szedł Nathander i niziołek.

I tak bohaterowie schodzili coraz dalej wgłąb kanałów. Było coraz ciemniej i wszyscy czuli wzrost zagrożenia, ale mimo to Marathir zdecydowanie parł do przodu.Poza tym dziwnym poczuciem nic nie świadc zyło o żadnym niebezpieczeństwie. W końcu wszyscy usłyszeli dziwny głos. Marathir zaś nakazał wszystkim zostać, po czym poszedł przodem. Przez chwilę bohaterowie słyszeli hałas, który zaraz ucichł i elf wróćił. Zawołał wszystkich ,aby poszli za nim.

Wszyscy stali w przedsionku dużej sali, z której dobiegało białawe światło. Nie było nic widać , co było w środku. Zaś przy samym wejściu były trupy dwóch mutantów, najwyraźniej nie zdążyli nawet wstać.

Za to tuż przy wejściu, na kamieniu wyryte były słowa w dziwnym języku, niezrozumiałe dla większości obecnych.

Elf zganił wszystkich ,by byli nieco ciszej oraz by wyciągali bronie. I tak, po chwili do środka weszli wszyscy, z Zenderem zamykającym pochód i niosącym pochodnię.


Gdy wszyscy weszli do środka, bohaterów ogarnęła ciemność , która jednak po chwili ustąpiła światłu pochodni. Wszyscy czuli, że stąpają po jakimś dziwnym materiale, a po rozejrzeniu się, dostrzegli, że ta dziwna rzecz jest na ścianach , suficie- innymi słowy wszędzie. To coś było koloru cielistego, z niego wyrastały dziwne włoski, a od czasu do czasu pojawiały się dziwne bąble, z których cieknął żółtawy płyn. Ale poza ohydnym wyglądem, to coś nie atakowało drużyny.

Z czasem tylko podłoże zaczęło lekko falować, a po chwili podróżnikom ukazał sie dziwny widok.

Stali oni w dużej sali . Cała była pokryta dziwną warstwą , którą podróżnicy spotkali wcześniej. Na końcu Sali była kamienna płyta, pokryta jakąś czerwoną, z daleka nie do rozpoznania mazią. To właśnie tamta płyta była źródłem białawego światła, choć jak to się działo, to przekraczało zrozumienie ludzkiego, a nawet elfiego umysłu.

W środku było sześć istot. Dwie osoby prypominające ludzi leżały przy jednym z tych bąbli i spijały płyn, wydobywający się z bąbli. Ci ludzie wydawali na całkowicie nieświadomi tego co się wokół nich działo, zadowoleni ze spijania płynu i nie sprawiali wrażenia niebezpiecznych.
Niestety, nie można było powiedzieć tego samego o trzech mutantach klęczących przy ołtarzu. Wydawali się być bardzo na czymś skupieni, ale po chwili rozległ się złowrogi krzyk i wszyscy jak na sygnał poderwali się z ziemi. Uważnie rozejrzeli sie po sali i dojrzawszy bohaterów,ruszyli do ataku.

Natomiast jeszcze dalej, za ołtarzem znajdowała się istota, z której wydobył się ten dźwięk. Była to kobieta, a przynajmniej wyglądała jak ona. W dodatku była kompletnie naga, więc jak powoli zaczęła iść w stronę podróżników, mogli ją zobaczyć w całej okazałości. Widok ten pobudzał żyły i pewne narządy bohaterów, obiecując im nieziemskie rozkosze i wspaniałe doznania. Wrażenie to potęgowały dodatkowo wizje, które nagle pojawiły się w głowie wszystkich bohaterów.

Początkowo działały one bardzo mocno na wszystkich, dzięki czemu mutanci mogli pokonać połowę dystansu dzielącą ich od drużyny.

Ale wtedy też przestał działać urok, bowiem sama kobieta wynurzyła się całkowicie zza ołtarza i wszyscy mogli zobaczyć, że przypominała kobietę – posiadała łono, pełne piersi i bujne długie włosy. Jednakże oprócz tych atutów dysponowała takimi częściami ciała, jak nogi w kształcie zwierzęcych odnóg, a zamiast rąk miała parę wielkich, ciężkich szczypców.Widząc to, urok prysł i bohaterowie w pierwszej chwili byli przerażeni. Jednak chwila słabości minęła i wszyscy mogli przeciwstawić się nadbiegającym przeciwnikom.
 
pawelps100 jest offline  
Stary 25-06-2012, 12:57   #67
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
~Choć raz elf powiedział coś sensownie.~ pomyślał Nathander. I zgodnie z życzeniem jego pracodawcy trzymał się z tyłu. Był ranny, nie miał ochoty chadzać po tych kanałach i narażać bardziej swojego życia. Nie było warto, zresztą tak samo, jak zawrócić teraz. Wraz z niziołkiem zamykał więc pochód.

Chyba jako jedyny zrozumiał, co napisane było na włazie. Nikt jednak nie pytał o to, w końcu nikt pytać nie mógł, bo któż by przypuszczał, że kanalarz może znać skomplikowany język. Nathander też nie widział potrzeby ujawniania tego, zachował więc informację dla siebie.

W sali stał z tyłu, nie miał sił, by rwać się ponownie do ataku. Ból z brzucha promieniował i nie pozwalał na większy wisiłek. Zagrożenia wielkiego zresztą nie widział, trzy mutanciki i jakaś golaska. Powinni sobie poradzić… Gdyby ktoś mu dał coś do strzelania, próbowałby osłaniać ich z tyłu. Jeśli nie, to pilnował wejścia, dla pewności, by nie zostali otoczeni. Któż to wiedział, co czai się jeszcze w tych kanałach…
 
AJT jest offline  
Stary 25-06-2012, 14:25   #68
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Fucha podobała mu się coraz mniej. "Sztylet niekompletny" też coś! Skąd pewność, że dalej w kanałach znajdą czego szukają. Jednak zobowiązał się przyjmując pieniądze, czemu nie mógł zaprzeczyć. Poszedł więc za elfim przewodnikiem.
Gdy wchodzili w podwoje świątyni westchnął tylko ciężko widząc ciała mutantów i przygotował topór.

Po wejściu do środka zauważył trzech agresywnie wyglądających mutantów i kobietę, która była chyba kapłanką mrocznego bóstwa. Gdy tylko zapanował nad zmysłami rzucił się do ataku na najbliższego mutanta. Wypadło na obrośniętego futrem mutanta.
 

Ostatnio edytowane przez Ulli : 25-06-2012 o 14:29.
Ulli jest offline  
Stary 02-07-2012, 11:32   #69
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Eckhardt czuł jakieś dziwne uroki wokół siebie. Gdy tylko weszli do tego przeklętego pomieszczenia zdał sobie sprawę co jest ich źródłem. Cholerni Slaaneshyci. Niech ich kurwa psia mać w rzyć ... nie... to dla nich mogłoby być przyjemne.
Górnik sięgnął po miecz gdy tylko otrząsnął się z tych czarcich uroków. Popatrzył na kobietę stojącą na drugim końcu sali.
- Zginiesz suko... i to za moment... - wycedził przez zęby patrząc się jej prosto w oczy.
~ Slaanesh... zwierzoludzie z takim pedałkowatym futerkiem... oczywiście, przecież on też chciał upadku moich towarzyszy i mnie... koniec tego dobrego. Czas zemsty nadchodzi! - pomyślał i rzucił się na najbliższego mutanta chcąc go stratować i zrobić drogę do czarownicy.
 
Aeshadiv jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:59.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172