Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-04-2008, 10:10   #391
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Gustav przesunął ręką po czole zastanawiając się. Pusta ? Raczej niemożliwe, po prostu raczej nic na razie widać, a wsadzać tam ręki jakoś nie chciał.
No i ten smród !
Jakby otworzyli trumnę, czy starą kryptę.
Momentalnie przypomniały mu sie wszystkie opowieści zasłyszane przy ogniskach, czy w zadymionych knajpach. O Hrabim Rupercie zwanym Nieumarłym, o Vladzie Palowniku, wampirach, zombi...
Przeszedł go dreszcz obrzydzenia. Mimo wszystko muszą zbadać tę skrzynię, a w ostateczności będą mieli jakiś argument przetargowy. Przecież na darmo tej skrzyni nie wiozą ? Musi być dla nich cenna.

- Torinie - szepnął - masz racje musimy ją zabrać. Spróbujmy ją delikatnie podnieść.

Może trzeba będzie rozciąć płótno z boku wozu - zastanawiał się. No nic zobaczymy jaka jest ciężka - przykucnął by mieć lepszy chwyt przy podnoszeniu, jednocześnie jednak łypał na skrzynię podejrzliwie.
 
Arango jest offline  
Stary 20-04-2008, 19:26   #392
 
Glyph's Avatar
 
Reputacja: 1 Glyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwu
Torin

Po słowach Gustava chłopak natychmiast podszedł do skrzyni i począł naśladować ruchy przyjaciela. Pochylił się poszukując jakiegokolwiek miejsca zaczepienia dla rąk. Dotknąwszy do samej podłogi lekko przechylił skrzynię, tak by móc włożyć pod spód ręce i z całej siły podźwignął ciężar.

W pierwszym odruchu zamierzał obrócić się bliżej wyjścia i przy wynoszeniu jako pierwszy opuścić powóz. Z natury ostrożny, w razie wpadki nie chciałby przecież uciekać ostatni. Spoglądając na drwala zmiarkował zaraz, że gdy będą zrzucać skrzynię z wozu, przez chwilę musiałby sam ją przytrzymać, na co był za cherlawy. Nie rad cofnął się odrobinę w głąb wozu, starając się wykręcić w ciasnym pomieszczeniu. A w duchu modlił się, by jednak sprzyjało im szczęście.

Odsapnął i stawiając na moment ciężki pakunek.
-Pomogę, ile zdołam-odezwał się-Ze względu na,-zamyślił się na chwilę-na mój wzrost łatwiej będzie mi manewrować z powozu niż Tobie.
Zamilkł oczekując na pomysły Gustava.
 

Ostatnio edytowane przez Glyph : 20-04-2008 o 19:44.
Glyph jest offline  
Stary 20-04-2008, 19:45   #393
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Gustav skinął głową.
- Oczywiście przyjacielu.Jestem głupcem, że o tym nie pomyślałem.
Po zamknięciu wieka odór zgnilizny znacznie zmalał, co chyba wszyscy przyjęli ze znaczną ulgą.

Zamienili się miejscami i teraz drwal znajdował się bliżej wyjścia. Nie słysząc ostrzeżenia Zieleńszej zeskoczył z wozu. Jego podłoga znalazła się na wysokości piersi, rzucił okiem naokoło wypatrując niebezpieczeństwa. Jeśli nie ujrzy żadnego zagrożenia spróbują cicho opuścić skrzynię na ziemię.
 
Arango jest offline  
Stary 20-04-2008, 21:25   #394
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Ostrożnie kontrolując położenie skrzyni udało się ją umieścić na ziemi. Nie była za ciężka i tylko dlatego udało się to w miarę cicho i bez zwracania uwagi siedzących w oddali mężczyzn. Choć to akurat byłoby ciężkie, bo już kolejny garniec piwa krążył między nimi i tylko szczególne zdarzenie mogłoby odwrócić ich uwagę.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline  
Stary 23-04-2008, 12:02   #395
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
- Bierzmy ją Torinie i zanieśmy w jakieś krzaki. Tam sprawdzimy co w niej naprawdę jest. I przydałoby sie jakieś światło, pochodnia czy lampa...- mruknął nie wiadomo czy do siebie, czy do kogoś z towarzyszących mu osób.

Wbrew wcześniejszym obawom nie wydawało sie by ktokolwiek zwrócił na nich uwagę. A już na pewno biesiadujący przy ognisku. Dzbany krążyły tam gęsto i właśnie zaczęto pierwszą zwrotkę piosenki "O woznicy i rudej Agacie" czemu wszyscy oddali się z niekłamanym entuzjazmem, wprost odwrotnym do posiadanych umiejętności. Ryki i salwy śmiechu przerywające te pokazy wokalne oznaczały, że właśnie doszli do "smakowitszych" strof.

Nie, z tamtej strony nic im nie groziło.

- Torinie na raz. Hoop - zadyrygował podnosząc ze swej strony skrzynię.
 
Arango jest offline  
Stary 24-04-2008, 13:18   #396
 
Glyph's Avatar
 
Reputacja: 1 Glyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwu
Torin usiadł na skraju wozu, przełożył nogi na zewnątrz i ześlizgnął się na ziemię starając się o jak najmniej hałasu. Rozejrzał się gorączkowo, nogi szykując już do ucieczki, lecz nie działo się nic niepokojącego.

Pośpiesznie spełnił prośbę przyjaciela i na powrót chwycił skrzynię.
-W tę stronę, niech wóz stanowi nam osłonę zanim zaszyjemy się w gąszczu.-Pociągnął skrzynię za bok wozu, by dopiero tam skierować się w stronę okolicznych łąk.-Tamte pijaczki z trudem widzą czubek nosa, ale kto wie czy jeszcze ktoś się spod karczmy nie napatoczy.

Stawiał długie kroki starając się nadążyć za towarzyszem. Co jakiś czas odwracał głowę przezornie głowę w stronę karczmy.
 
Glyph jest offline  
Stary 29-04-2008, 00:00   #397
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Skrzynia znalazła się na ziemi. Gustav z Torinem zestawili ją z wozu bez zwracania uwagi na okolicę. W karczmie impreza trwała w najlepsze. Dochodziły tylko od czasu do czasu głuche odgłosy ciężkiego tupania, rechotu oraz buczące dźwięki muzyki. Od strony woźniców nic raczej nie groziło, bo ci już mają nieźle w czubie i nie zwracają uwagi na okolicę. Przynajmniej tą dalszą.
Lasu nie ma niestety w okolicy, ale krzaki są. Wielkie i zdrewniałe pędy łozin tworzą potężne kępy zieloności pośród okolicznych pagórków i łąk. Taka kępa właśnie jest w pobliżu i do niej to zmierzają niosący skrzynię oraz towarzyszące im dwie drobne postaci. Karczma została gdzieś z boku, akurat tak ustawiona by widzieć z boku zarówno wyjście jak i tyły z wozami. Przed karczmą nadal stoją ci, co stać jeszcze mogą, zaś leżą słabogłowi. Nie wygląda by ktoś zainteresował się grupką niknącą w krzakach. I możliwe, że to nie jest taki znowu niezwykły widok w tych stronach i przy "Tańczącej Emilce". Dodatkowo mrok skrywa wszystko i tylko ktoś bardzo bystry byłby w stanie coś dostrzec.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline  
Stary 29-04-2008, 18:06   #398
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Zieleńsza czekała tylko na chwilę, gdy jej przyjaciele znajdą się już daleko poza zasięgiem bezpośredniego niebezpieczeństwa. Pomimo pozornego spokoju strach nie dał jej stracić czujności i dać się zwieść pozorom. Dopóki nie będą daleko stąd wciąż z pewnością coś im groziło.

Gdy Torin, Gustav i Gerda zniknęli w zaroślach, Zieleńsza po cichutku wyszła spod wozu i wciąż skradając się i nieustannie rozglądając podreptała w stronę krzaków.

- Czy aby nie jesteśmy za blisko karczmy? Może powinniśmy zagłębić się jeszcze dalej, aby mieć pewność, że tak szybko nas nie znajdą? - zapytała z obawą w głosie; widać było, że przeżycia z tamtej karczmy odcisnęły swe piętno na młodej zielarce. Strach przed tymi okrutnymi ludźmi był ogromny, szczególnie, że władali taką potęgą, która sprowadziła na nich w mgnieniu oka straszliwą, śmiertelną chorobę... Dziewczyna nie chciałaby się już nigdy więcej spotykać z tą bandą!
 
Milly jest offline  
Stary 03-05-2008, 23:03   #399
 
Glyph's Avatar
 
Reputacja: 1 Glyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwu
Torin

Wreszcie znikli w zaroślach. Chłopak delikatnie postawił skrzynię, choć z tej odległości i tak nikt nie usłyszałby trzasku. Przykucnął oparty o jej brzeg. Rozcierał obolałe ręce. W innych okolicznościach już w połowie drogi rzuciłby robotę żądając odpoczynku, ale podczas ucieczki musiał po prostu zacisnąć zęby.
-Nie nam tu nie grozi Zieleńszo-próbował uspokoić przyjaciółkę.-Ciężko o właściwy trop po zmroku, a pośród tych zarośli znajdziemy niejedną kryjówkę. Czas nam raczej sprawdzić, co warte są nasze starania. A i z tej odległości mamy baczenie na karczmę i usłyszymy gdy dowiedzą się o swej stracie. Ciekaw jestem ich miny.-uśmiech, który pojawił się przez chwilę na jego twarzy znikł zaraz. Oby nie wypowiedział tego w złą godzinę.

Gdy wieko na powrót zostało otwarte w powietrzu rozniósł się ziemisty zapach, szczęściem dzięki podmuchom wiatru mniej intensywny. Być może to dodało chłopcu odwagi.
-Serce odważne, rozprasza mgłę ze strachu spowitą-dla dodania odwagi zacytował sobie fragment jakiej zasłyszanej niegdyś sztuki, a który idealnie pasował mu do sytuacji.
Zanim jednak zajrzał do środka dobył sztyletu i przeciągnął nim po dnie ostatecznie upewniając się, że nie ma tam nic groźnego. Dopiero wtedy odważył się lekko, tak aby nie zakryć bladego światła księżyca, pochylić nad krawędzią i dojrzeć zawartość skrzyni.
 

Ostatnio edytowane przez Glyph : 07-05-2008 o 18:26. Powód: korekta
Glyph jest offline  
Stary 04-05-2008, 11:54   #400
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Ciężko sapiąc przedzierali się przez krzaki, aż w końcu znalezli miejsce, które wydawało się im bezpieczne. Otwarta znów skrzynia ziała grobową czernią i takimże zapachem.
Torin
wydobył nóż i zanim Gustaw zdążył zareagować przeorał dno skrzyni nożem.
- Nie - syknął drwal, ale było już za pózno - uważaj Torinie.
- Musimy skrzesać ogień.
Oderwał kawałek koszuli i owinął nim znaleziona opodal gałąz.
Teraz pozostawało znalezć tylko nieco suchej ściółki i powinno udać im się rozpalić nikły ogienek.
 
Arango jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:52.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172