|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
08-05-2014, 06:48 | #191 |
Northman Reputacja: 1 | To była bardzo fajoska rozgrywka w tej ostatniej kolejce Mamy nastepną. Termin to koniec niedzieli, a jak będzie koniecznie trzeba, to się wydłuży. Pzdr. Aha. Gwoli dbałości o szczegóły. Bert zgubił jeden PP i znalazł jeden PO.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 08-05-2014 o 06:51. |
08-05-2014, 08:23 | #192 |
Reputacja: 1 | Ostatnia kolejka była doprawdy świetna. Niesamowita. Mimo iż mój BG o mało nie zszedł z tego padołu to podobało mi się ogromnie. Co do obecnej kolejki von Glicke ma zdolności magiczne, a ja (jako gracz obdarzony przekleństwem bardzo dobrej znajomości mechaniki) wiem, że te "... ogniki" nie są takie znowu zwykłe. Nie zdradzając więcej i nie psując sobie i innym tej kolejki myślę, że najlepiej będzie jak Bert pójdzie do lekarza. Przecież on ledwo żyje, a jak tam by było kilka/kilkanaście osób z pochodniami to nie miałby szans inaczej jak rozmową. A co za paskudne osoby mogą taką porą chodzić po lesie? No właśnie. Lepiej iść się opatrzyć. Wierzę, że Panowie się lepiej zajmą pościgiem. Ps. Mam nadzieję, że przekleństwo (w przypadku Berta biegunka) nie jest rozpatrywane jak w podręczniku, bo jeżeli tak to Panowie szukamy czarodzieja (z wyższym poziomem niż von Glicke), który jest w stanie ściągnąć z Winkela przekleństwo niesamowitej biegunki. Jak nie to przyzwyczajamy się, że gawędziarz nosi pieluchy dla dorosłych. Nieco wcześnie, ale... Szukamy magika czy działa to do "wyczerpania" drogi MG? Ostatnio edytowane przez Lechu : 08-05-2014 o 08:30. |
08-05-2014, 14:48 | #193 |
Northman Reputacja: 1 | Kiedy Bert zorientuje się, że nie jest to biegunka, typu "posrało się ze strachu" czyli stresowa lub jeśli taką diagnozę postawi Jost, gdy ziółka na rozwolnienie nie będa koledze pomagać, to stanie się jasnym, że będzie trzeba szukać kogoś do zdjęcia czaru przekleństwa innym czarem.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
18-05-2014, 20:01 | #194 |
Northman Reputacja: 1 | Termin to koniec Soboty 24tego. Trochę się podziało to są PDki. Za "Karę Boską" i "Raj". Arno - 130 Bert - 145 Eryk - 170 Jost - 130 Odgrywanie postaci, decyzje, otrzymane obrażenia krytyczne, sukcesy oraz pokonani wrogowie byli brani pod uwagę. W tej kolejce założyłem, że Arno miał najwięcej siły aby sobie odstresować sie na festynie, ale jeśli ktoś uważa, że jego BG czuł się na siłach, to może być razem z nim. Nikogo nie ograniczam. Proszę uzupełnić ekwipunki, stan majętności, nanieść zmiany mechaniczne jak ktoś coś podnosi, etc. Żywotnością BGów sam się zajmę. Jak są pytania to śmiało. Pzdr.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
18-05-2014, 23:25 | #195 |
Reputacja: 1 | Uh, opłaca się prawie-umierać, widzę :P 1. Skradziono wszystko, czego nie mieliśmy przy sobie, czyli nawet plecaki z ciuchami, kocami, i inszymi pierdołami (taki zestaw podróżny nasz)? W ogóle to jest okrutna decyzja, niby i tak sieci czy kajdan nie używałem, ale łuku to mi szkoda bardzo :P 2. Jak to z naszymi stanami zdrowia, mamy w ogóle siłę chodzić po mieście? Pytam głównie o Eryka, rzecz jasna, ale innym pewnie też takie info byłoby na rękę, że się tak wyrażę No i jak jest z regeneracją po wizycie u lekarza, 2 Żyw na dzień? Coś kiedyś było pisane, ale nie pamiętam 3. Chłopy, dzielimy kasę vn Glicke po równo, no nie? 37 zk na 4 to chyba 9zk i 5 szylingów, dobrze liczę? 4. Do nauki nowych umiejętności musimy znaleźć nauczyciela, tak? Pewnie najlepiej, jakby się z Tobą rozmówić, bo różne umiejki mają różną dostępność w różnych rejonach, tak? 5. Ceny sprzętu w Worltz są takie jak w podręczniku, czy jakieś modyfikatowy, choćby przez wzgląd na obchody święta?
__________________ – ...jestem prawie całkowicie przekonany, że Bóg umarł. – Nie wiedziałem, że chorował. |
19-05-2014, 02:04 | #196 | ||||
Northman Reputacja: 1 | Oh, zapomniałem wspomnieć. Za każdego krytyka wpada tymczasowy Punkt Obłędu (które sobie darujemy). To raczej kwestia do ewentualnego odgrywania. Za stratę Punktu Przeznaczenia wpada jednak jeden permamentny Więc Baczy sobie dopisz. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 19-05-2014 o 02:32. | ||||
19-05-2014, 08:13 | #197 |
Administrator Reputacja: 1 | Równy podział mi nie przeszkadza. A na zakupy to bym proponował iść następnego dnia, jak dojdziemy do siebie po operacjach |
19-05-2014, 11:28 | #198 |
Reputacja: 1 | Też jestem za równym podziałem Ale najważniejsze, że masz z powrotem Maskę. Poza tym prowadzę wam Franca, żebyście mogli się dołączyć, jeśli będziecie chcieli. I przynoszę napitki
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. |
19-05-2014, 12:00 | #199 |
Reputacja: 1 | Również nie mam nic przeciwko równemu podziałowi. Napitki i ktoś kto pomoże się ich pozbyć również się przydadzą. Hehe. Co do PD dziękuję MG za łaskawe nimi obdarowanie, ale... Troszkę nie fair w stosunku do rannego Josta (a co za tym idzie nie biorącego udziału w walce na statku) są same kryteria ich przyznawania. On nie miał szans nikogo zabić, bo w sumie tam nie walczył. Bert włączył się aktywniej, bo raz bał się o kumpli niesamowicie, a dwa myślał, że nie żyje Eryk i było mu "wszystko jedno" czy teraz odda życie próbując pomścić przyjaciela czy też przeżyje. Przynajmniej tak starałem się to odegrać. Spójrz na to Campo, że postacie nasze są różne i nie każdy będzie do walki dążył. Winkel za wszelką cenę stara się jej unikać, a zatem ocena go pod kątem otrzymanych obrażeń czy pokonanych wrogów jest dziwna. Sukcesy to w sumie widzimisię kości, a nie sprawy, na które odgrywanie postaci przez gracza ma wpływ. Można nawet najlepiej ująć w słowa oszukiwanie/opis heroicznego wyczynu, a później wypadnie 90+% i kicha i tak z tego wychodzi (jak piękny pomysł AE, a później wylądowanie dupskiem na deskach pokładu przez Arno). Decyzje też są w sumie determinowane przez właśnie odgrywanie i naszą koncepcję. Nie żebym narzekał, bo dostałem dość i bardzo się cieszę, ale... tak tylko wtrącam swoje 3 grosze, bo gawędziarz na pewno nie będzie walczył zbyt często. To jego 1 walka od kiedy gramy u Ciebie? Jak liczyć te, w których brał aktywny udział to chyba tak. A patrząc na jego CP i samą umiejętność przekonywania ekipy często wychodzi na to, że nawet wojowników uda mu się przekonać aby nie używać siły, a pomyślunku i ciętego języka. To tak tylko podsumowując bym chciał wrzucić. Co do umiejętności jakich bym chciał się Bertem nauczyć są w notatkach KP i liczę, że coś uda się zdziałać. Czasu jest sporo, Koron chyba na coś wystarczy, ale to zależy ile taki nauczyciel zawoła (na ile się ceni). Jak coś jesteśmy w kontakcie. Ps. Super rozdział przygody. Bardzo mi się podobało. Na pewno to co się stało mocno wpłynie na późniejsze odgrywanie mojego BG. Dzięki. |
19-05-2014, 15:44 | #200 |
Northman Reputacja: 1 | Lechu, doświadczenie bohaterów to wynik gry i fabuły, decyzji graczy, oraz przeznaczenia wyrażonego na kościach, zarówno w działaniu BG jak i BNów. To nie jest widzisimisię MG. Jedynie odgrywanie jest przeze mnie oceniane subiektywnie, ale tutaj jakoś wszyscy spisujecie się w porządku. Eryk i Bert dostali więcej jako wynik wydarzeń. Przeżyli więcej. Obaj otarli się o śmierć (stracone Punkty Przeznaczenia) i "bogowie uratowali" im życie. Obaj złapali to Punkcie Obłędu. A, że to wszystko w kontekście walki to już fabuła. Sam piszesz, ze to jego pierwsza walka, piewsze odebranie życia i tak dalej. To jest właśnie doświadczenie życiowe. Wy tworzycie fabułę razem z kośćmi więcej ode mnie. Dla mnie storrytelling jest super, ale kiedy opowiadam historię jakbym odkrywał tarota gdzie kartami są kości i czyny graczy. Niepowodzenia są równie ważne jak sukcesy. Człowiek rozumny uczy się również na błędach. Jost postanowił zostać w karczmie i ominęła go część przygody. Jost postanowił opuścić karczmę i załapał sięna część przygody a ominęła go przygoda w karczmie, gdzie może ruszając głową mógłby powstrzymać piratów i ściągnąć mieczem kuternogę z kuchennego stołu, zapinającego tam od tyłu córke karczmarza. Myślę, że Kerm to rozumie. Ale jak Ci Lechu sumienie gryzie, że Bert złapał teraz więcej PDków, to zostaw sobie różnicę niewykorzystaną na pamiątkę. Możemy też sie umówić, że będę równał Berta pod kreskę z tym BG, który dostał w wysypie PDków najmniej, pasuje?
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |