[Komentarze] Księstwa Graniczne - Strona 42

Matyjasz · 27-09-2014, 17:32

To akurat ja wiem,
jesień,
wczesna jesień chyba.
Zresztą w młotku zawsze jest jesień.

Napisać coś, żeby mnie w pierwszym poście tylko nie zabili

Lord Cluttermonkey · 27-09-2014, 17:41

Cytat:

Napisał Autocytat

A ktoś może mi powiedzieć, czy gdzieś czasem nie określałem? Jeśli nie, to z opisów wychodzi początek jesieni.

Wchodzę zaintrygowany automatyczną powiadamiarką na komentarze, a tu dalej zero postępu. Panowie, fajcić trzeba

. Ponaglam do decyzji i działania.

Pamiętam, że dzemeuksis kiedyś pisał (na samym początku) o wyłanianiu lidera, który podejmowałby decyzję, chyba nawet na podstawie testów mechanicznych. Co Wy na to, żeby jednak to wprowadzić, ale w nieco innym zakresie - każda większa decyzja, jak np. przygotowanie zasadzki, itd. będzie miała swojego lidera, zwykle wybieranego ad hoc, na podstawie tego, kto wykazuje najwięcej pomysłów / największe zainteresowanie, najlepiej się do tego nadaje z punktu widzenia postaci, itd. itp. Przyspieszyłoby to niektóre momenty i zmniejszyło ilość komentarzy.

Fyrskar · 27-09-2014, 18:07

Mniej komentarzy...? Orzesz ty!

Hazard · 27-09-2014, 18:24

No w sumie nie mam nic przeciwko. To kto, tym razem, będzie dowodzić? ^^

Fyrskar · 27-09-2014, 18:29

Małe pytanie do Matyjasza - skąd Felix wziął się w karawanie? I co o nim wiemy?

Matyjasz · 27-09-2014, 18:33

No dobra to powitać oficjalnie postem w rozgrywce, opis.
Felix von Welf, tak się zawsze przedstawia szlachcic pomniejszego rodu bitewny czarodziej i absolwent Altdorfskiej szkoły oficerskiej. Przez pewien czas służył w Averlandzkim korpusie straży górskiej, z nieprzyjemnych powodów zakończył służbę i ostatni okres czasu spędził jako żongler w wędrującym cyrku.

Z wyglądu, lekko ponad przeciętnego wzrostu postawny i szeroki w ramionach, silny, z mocnymi rysami twarzy, które chowa pod ciemną brodą i równie jak ciemnymi włosami. Broda jak i włosy utrzymuje w nieładzie, tylko dba coby zbyt brudne nie były.
Gdyby ktoś wędrował przez przełęcz czarnego ognia i ostatnie imperialne miasto to łudząco podobny do pomnika króla Sigurrda, kompana samego Sigmara młotodzierżcy.

Ubiera się w strój nierzucający się w oczy tylko solidny i praktyczny.
Zawsze towarzyszy mu jego tresowana małpa.

Edit, nie pomyślałem.
W karawanie wziął się zrządzeniem losu, co jak powtarzał zrządzenie losu ostatnio jego życiem kieruje.
Wędruje po księstwach granicznych w poszukiwaniu swojego miejsca, wie, że je znajdzie jak zobaczy. Do tego czasu wystarcza mu zwiedzanie nowych miejsc, poznawanie ich historii i posiłek w miarę regularnych odstępach czasu. Błąka się bez celu próbując nie stracić pieniędzy jakie jeszcze ma.
Tą karawanę wybrał z braku lepszej, nie żeby był wybór. W miejscu wymarszu ludziom znudziły mu się jego sztuczki, samemu bał się podróżować a mistrz karawany oferował dodatkowo pieniądze. Choć nie lubi koncepcji niewolnictwa, to pieniądz zabrany handlarzowi niewolników to i tak walka z niewolnictwem. W przeciwieństwie do służby, która ma przypisaną godność z racji wypełnionego obowiązku i jest odwzajemniona obowiązkiem seniora wobec wasala.

Lord Cluttermonkey · 27-09-2014, 18:51

Cytat:

No w sumie nie mam nic przeciwko. To kto, tym razem, będzie dowodzić? ^^

Tym razem jeszcze odpuścimy, bo prawo nie działa wstecz.

Twój pomysł z psami może okazać się sensowny, bo ogry to głupia rasa i nie ma co zakładać zbyt dużej inteligencji.

Ale ten tego... Kerm się jeszcze w ogóle nie wypowiedział.

**Kerm** · 27-09-2014, 19:01

Cytat:

Napisał Clutterbane

Ale ten tego... Kerm się jeszcze w ogóle nie wypowiedział.

Bo Kerm nie siedzi godzinami na LI, a potem nie ma ochoty przebijać się przez tony komentarzy

Zastosujmy numer z pieskami

Lord Cluttermonkey · 27-09-2014, 19:19

Praca wyjazdowa i nudne weekendy przyczyną nerdzenia na lastinnie. ^^

A co w końcu miał Mathias zrobić? Bo tak się schował z tyłu i nie wiem na czym stanęło.

Psów rozumiem też raczej nie przywiązujecie do drzewa?

Jak to w miarę szybko ustalimy to jeszcze dzisiaj wrzucę posta.

Hazard · 27-09-2014, 19:37

Mathias niech zostanie z tyłu i w razie jakiegoś poważnego zagrożenia walnie kulą ognia, czy czo on tam ma. Z tego co pamiętam używał tego podczas walki z gnoblarami. Ale tylko jak to będzie konieczne (czytaj - ktoś z nas jest bliski śmierci lub zjawił się drugi Ogr (o ile nie będzie używać dzieci lub elficy jako tarczy)).

To jest moja propozycja, ale niech się devil wypowie, bo to on miał kierować Mathiasem.

27-09-2014, 18:33	#416
Matyjasz Reputacja: 1	No dobra to powitać oficjalnie postem w rozgrywce, opis. Felix von Welf, tak się zawsze przedstawia szlachcic pomniejszego rodu bitewny czarodziej i absolwent Altdorfskiej szkoły oficerskiej. Przez pewien czas służył w Averlandzkim korpusie straży górskiej, z nieprzyjemnych powodów zakończył służbę i ostatni okres czasu spędził jako żongler w wędrującym cyrku. Z wyglądu, lekko ponad przeciętnego wzrostu postawny i szeroki w ramionach, silny, z mocnymi rysami twarzy, które chowa pod ciemną brodą i równie jak ciemnymi włosami. Broda jak i włosy utrzymuje w nieładzie, tylko dba coby zbyt brudne nie były. Gdyby ktoś wędrował przez przełęcz czarnego ognia i ostatnie imperialne miasto to łudząco podobny do pomnika króla Sigurrda, kompana samego Sigmara młotodzierżcy. Ubiera się w strój nierzucający się w oczy tylko solidny i praktyczny. Zawsze towarzyszy mu jego tresowana małpa. Edit, nie pomyślałem. W karawanie wziął się zrządzeniem losu, co jak powtarzał zrządzenie losu ostatnio jego życiem kieruje. Wędruje po księstwach granicznych w poszukiwaniu swojego miejsca, wie, że je znajdzie jak zobaczy. Do tego czasu wystarcza mu zwiedzanie nowych miejsc, poznawanie ich historii i posiłek w miarę regularnych odstępach czasu. Błąka się bez celu próbując nie stracić pieniędzy jakie jeszcze ma. Tą karawanę wybrał z braku lepszej, nie żeby był wybór. W miejscu wymarszu ludziom znudziły mu się jego sztuczki, samemu bał się podróżować a mistrz karawany oferował dodatkowo pieniądze. Choć nie lubi koncepcji niewolnictwa, to pieniądz zabrany handlarzowi niewolników to i tak walka z niewolnictwem. W przeciwieństwie do służby, która ma przypisaną godność z racji wypełnionego obowiązku i jest odwzajemniona obowiązkiem seniora wobec wasala. Ostatnio edytowane przez Matyjasz : 27-09-2014 o 18:52.

27-09-2014, 19:19	#419
Lord Cluttermonkey Reputacja: 1	Praca wyjazdowa i nudne weekendy przyczyną nerdzenia na lastinnie. ^^ A co w końcu miał Mathias zrobić? Bo tak się schował z tyłu i nie wiem na czym stanęło. Psów rozumiem też raczej nie przywiązujecie do drzewa? Jak to w miarę szybko ustalimy to jeszcze dzisiaj wrzucę posta. __________________ [D&D 5E \| Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik [Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 27-09-2014 o 19:22.

27-09-2014, 17:32	#411
Matyjasz Reputacja: 1	To akurat ja wiem, jesień, wczesna jesień chyba. Zresztą w młotku zawsze jest jesień. Napisać coś, żeby mnie w pierwszym poście tylko nie zabili

27-09-2014, 18:07	#413
Fyrskar Reputacja: 1	Mniej komentarzy...? Orzesz ty!

27-09-2014, 18:24	#414
Hazard Reputacja: 1	No w sumie nie mam nic przeciwko. To kto, tym razem, będzie dowodzić? ^^

27-09-2014, 18:29	#415
Fyrskar Reputacja: 1	Małe pytanie do Matyjasza - skąd Felix wziął się w karawanie? I co o nim wiemy?

27-09-2014, 19:37	#420
Hazard Reputacja: 1	Mathias niech zostanie z tyłu i w razie jakiegoś poważnego zagrożenia walnie kulą ognia, czy czo on tam ma. Z tego co pamiętam używał tego podczas walki z gnoblarami. Ale tylko jak to będzie konieczne (czytaj - ktoś z nas jest bliski śmierci lub zjawił się drugi Ogr (o ile nie będzie używać dzieci lub elficy jako tarczy)). To jest moja propozycja, ale niech się devil wypowie, bo to on miał kierować Mathiasem.