W końcu udało się spalić właściwe kości i zniszczyć upiora... Jednak to trwało zbyt długo, w tym czasie ożywieńcy zdążyli wybić jego towarzyszy. Gdy spalił wszystkie kości i ożywieńców oddzielił od złoty pierścień Etienne i broszkę herszta bandytów, a następnie miecze Wolfganga i Sigurda oraz kuszę handlarza. Zrobiwszy to pochował ciała towarzyszy i prochy po stosie.
Czyniąc te wszystkie czynności myślał o wdzięczności dla Elizy za ostrzeżenie, które uratowało mu życie i dusze jego towarzyszy. Zastanawiał się czy robił wszystko co mógł i czy szlak Nachtwachter przez niszczenie zła tego świata będzie znaczony zniszczeniem... i śmiercią dobrych ludzi, która będą obciążała jego sumienie na wieki.
Po pogrzebie Ernst najszybciej jak umiał ruszył do najbliższej osady, gdzie złożył sprawę lokalnym władzom z tego co tu się działo. Następnie udał się na długą rozmowę o swoim losie i aby dać pierścień magusa i broszy bandyty do sprawdzenia podejrzeń, że czają się w nich złe moce.
Po tym wszystkim pozostało mu tylko czekać na co zdecydują władze o tej sytuacji. Gdy już będzie wolny zamierzał kontynuować misję zaniesienia przesyłki od kapłana.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |