Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-07-2016, 20:25   #281
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
- No co ty! Oddawaj, ale się przyssał! Powiedziałem golnij sobie a nie wypij wszystko. Tak to jest być za dobrym.

Angham wyszarpnął Grimwoldowi manierkę z rąk, zważył w dłoniach ile zostało i z troską zakręcił. Pewnie by coś jeszcze powiedział, ale niespodziewanie pojawił się przy nich Sforowy.

-Nudzisz się Angham?

-Eee... skąd. Nowemu pomagam.

-Zawsze mnie ciekawiło co by się stało gdyby ci obciąć jedną głowę. Jeśli nie chcesz bym sprawdził to bierz się za rozstawianie namiotów. A ty nowy pomóż mu bo inaczej będziesz spał pod gołym niebem na ziemi.


Anghamowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Ruszył w kierunku mutantów wnoszących na polanę namioty i połcie sprawionej koniny.

-Dawaj Piękniś. Pokażę ci jak rozstawić namiot. Ze Sforowym nie ma żartów. Był kiedyś ponoć wielce srogim dowódcą ochotników z Zutzen. Kiedy Pan go dotknął uciekł do lasu. Sąsiedzi ponoć spalili w chacie całą jego rodzinę. Żona i ośmioro dzieci usmażyło się żywcem. Niby nie mieli mutacji, ale sam rozumiesz, tak na wszelki wypadek. Ponoć stał na skraju wioski wsłuchując się w krzyki.

Nie przerywając pracy przy namiocie psiogłowy zachichotał ponownie.

-Do tej pory zdarza mu się krzyczeć po nocach. Dwa lata temu przypadkiem wpadł w nasze łapy chłop z Zutzen wiozący prosięta na targ do Trebbus. Sforowy go związał i zabrał do obozowiska. Na prawdę nie do wiary ile ludzie potrafią wytrzymać. Umierał całe dwa dni i noc. Ze Sforowym nie ma żartów. Bierz tę płachtę. Trzeba przywiązać ją do szkieletu namiotu. No pociągnij!

Namioty jeden po drugi sprawnie stawały na polanie. Widać było, że podkomendni Korzara nie raz to robili. Przygotowaniem strawy zajęła się ptasiogłowa. Sprawnie nawdziewała połcie mięsa na drewniane ruszta, nacinała i nacierała mieszaniną prawdopodobnie soli i jakichś ziół.

-Nie dawaj tyle majeranku, sraczka ino po tym.

Żabiogłowy, który wypowiadał te słowa, próbował jedną ręką dotknąć mięsa, by sprawdzić jakość przyprawienia ale zaraz został zmuszony do ucieczki. Ptasiogłowa z furią zdzieliła go jednym z wolnych rożnów przez dłoń i zdążyła jeszcze dwa razy dźgnąć zanim ten uskoczył poza jej zasięg.

-Bodaj by cię!

-Gdzie z brudnymi łapami do mięsa chamie?! Woźnica nie będzie kucharki pouczał jak ma mięso przyrządzać. Mniej grzybków jedz to nie będziesz miał sraczki a i większy porządek w głowie!


Reszta mutantów przyjęła to wybuchem śmiechu. Przechodzący Korzar chwycił żabiogłowego za kark i przyciągnął do siebie.

-Kyllay nie drażnij Lemki. Ile razy mam powtarzać?

-Ale ja nic, ino pomóc chciałem a ta wariatka za kij.

-Dobra, dobra, chcesz pomóc to chodź ze mną.


Obaj mutanci skierowali kroki do przywiązanych przy drzewie szlachcica i mutanta, który go uratował.

-Tak więc panie szlachcic za nic w świecie się do nas nie przyłączysz?

Achven na to tylko splunął Korzarowi pod nogi.

-No cóż, moc Pana jest wielka, znacznie większa niż szlachecka duma. Kyllay...

-Bić?!

-Nie, potrzebuję lejek z młodej lipowej kory, bukłak z wodą i stalowy kubek. Kubek jest w moich rzeczach, przynieś, a lejek zrób, żywo!


Żabiogłowy rzucił się by wykonać polecenie.

W obozie prace przy stawianiu namiotów były praktycznie skończone i mutanci rozsiedli się przy namiotach i wokół ognia na którym piekło się mięso. Do kobiety-skorpion podszedł jeden z mutantów obdarzony przez Tzeentcha niebieska skórą i zaczął jej coś szeptać do ucha. Ta z początku go odepchnęła, ale gdy ten wyciągnął coś zza pazuchy wzięła od niego tą rzecz i bacznie się jej przyjrzała. Po refleksach można się było domyślić, że to lusterko. Kobieta skinęła głową i oboje zniknęli w najbliższym namiocie z którego wkrótce zaczęły dochodzić postękiwania.

Tymczasem żabiogłowy zjawił się ze wszystkimi żądanymi rzeczami przy wodzu. Ten z zadowoleniem skinął głową.

-Doskonale.

Wyciągnął z sakiewki mniejsze zawiniątko i jego zawartość przesypał do kubka. Widać było, że pył jarzy się zjadliwie zielono. Następnie nalał tam trochę wody i rozbełtał wszystko patyczkiem.

- Dasz radę mu otworzyć usta i przytrzymać chwilę żeby się nie ruszał, czy zawołać ci kogoś do pomocy.

-Oczywiście, że dam rady.

-A, i zatkaj mu nos.

Szlachcic obserwował te przygotowania z rosnącym zaniepokojeniem. Widząc pochylającego się nad nim żabiogłowego próbował rzucać głową, ale opór był daremny. W rozwarte w żelaznym uścisku usta Korzar wsadził lejek i wlał zawartość kubka. Achven dławił się i parskał, ale przełknął niemal całą zawartość kubka. Jemlay przywiązany po drugiej stronie drzewa spuścił głowę i zaczął szlochać.

Po zaaplikowaniu specyfiku Korzar całkowicie stracił zainteresowanie więźniem, podszedł do ogniska i rozsiadł się wygodnie.




***


Kiedy Dieter z Markusem wyszli z jaskini od ogniska dochodziły już apetyczne zapachy pieczonego mięsa. Widząc ich Korzar machnął do nich swą wielką łapą, przyzywając ich do siebie.

- Otóż i nasi wybrańcy i czarnoksiężnicy. Siadajcie obok mnie. Zaraz będzie strawa. Opowiadajcie co udało wam się ustalić.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline  
Stary 26-07-2016, 15:37   #282
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację

Markus zadowolony wielce ze skarbów jakie znaleźli w myślach dziękował Panu, że znów wybawił ich od niebezpieczeństwa.
Nareszcie wszystko zaczęło iść po ich myśli i bliżej ku pozytywnego końca ich misji.

Markus odetchnął również że moga spokojnie odpocząć i przy bestiach nie musieli udawać nikogo kim nie byli. Rozsiadł się spokojnie, ułożył sobie w myślach to co miał do powiedzenia olbrzymowi który był przywódcą bandy.
Miał nadzieje, że ich relacje po rozstaniu beda również ciepłe jak teraz.

Gdy usłyszał pytanie, zamyślił się dłużej po czym odpowiedział:

 
Dnc jest offline  
Stary 10-08-2016, 17:41   #283
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
-Ach, witaj wielki Korzarze. Przestudiowanie wszystkiego zajmie nam trochę czasu ale zaiste możemy się zgodzić, że zgromadziliście tam potężne magiczne skarby. Dzięki niech będą Panu Przemian za taki przebieg wydarzeń. Pojmani przez tych żołnierzy pewni byliśmy że Pan się jakoś po nas upomni. W końcu mamy do wykonania ważną misje w Nuln. By uprzedzić Twe pytanie to jeszcze nie wiem dokładnie na czym ma polegać to zadanie, póki co musimy się tam najpierw dostać. Pewnie podczas drogi jak to było dotychczas Pan dotknie nas kolejną swoją wizją..
-Czyli musicie czekać- Korzar uśmiechnął się szczerząc swe zębiska- to dobre wieści. Czekać możecie też tutaj. My też na razie nie musimy się ruszać. Czekamy na sygnał od naszych informatorów. Opowiedz w takim razie o mądrościach jakie wyczytałeś w tej księdze na której tak zależało “Purpurowej Dłoni”.
- Właśnie a propos sytuacji z Purpurową Dłonią. By uniknąć konsekwencji zabicia tego krzykacza przydałoby się jakoś zgłosić to tej grupie, że spodziewałeś się wodzu ich przedstawiciela a on nie dotarł. Lub coś w tym stylu. Co myślisz Dieter? Ty lepiej się znasz na tych dyplomatycznych zagwozdkach- zwrócił się Markus do towarzysza
Po czym czarodziej dalej kontynuował:
- W księdze która posiadamy oprócz różnej maści rytuałów znajdują się imiona demonów, które raczej Tobie się nie przydadzą…. No i jeszcze są dodatkowe informacje, które muszę zgłębić. Potrzebuję do tego trochę czasu i spokoju ale po pobieżnym przeglądnięciu możliwe jest że dzięki księdze uda się powiększyć moc danego mutanta. Jednak dużo zależy od tego jak na niego spojrzy Pan Przemian… - powiedział bardziej do siebie niż do kogokolwiek.
Dieter skinął Markusowi
Księga wydaje się być kopalnią wiedzy i możliwości, dopiero odkrywamy jej sekrety, jeżeli chodzi o Purpurową Dłoń to możemy powiedzieć że ten szczur zginął w walce z żołnierzami, informacja, że zniknął bez śladu beędzie brzmiała bardziej podejrzanie…
Korzar błyskawicznie przestał się usmiechać.
-Rytuały? Jakie rytuały? Dlaczego sądzisz, że mi się nie przydadzą?
Wódz spoglądał badawczym spojrzeniem to na Dietera to na Markusa, spojrzeniem w którym paliły się juz ogniki złośliwości i gniewu.
Markus lekko przekręcil głowę i zaczął się zastanawiać o co chodzi mutantowi.
-Nie powiedziałem że Ci się rytuały nie przydadzą a imiona demonów. Z tego co wiem nie macie wśród swoich demonologa który umiał by przyzwać demona więc z tego prosty wniosek że imiona nie są ci potrzebne i raczej mniej ważne.
Markus pokiwal głowa na słowa Dietera:
- Masz rację - rzekł - tak będzie najlepiej. Nie powinno to wzbudzić wątpliwości, zwłaszcza że wojownik był z niego marny…

Korzar w dalszym ciągu wydawał sie niezadowolony z odpowiedzi i z prób zmieniania tematu jednak podjął wymiane zdań.
-Purpurową dłonią się nie martwcie. Moga nas w dupę pocalować. Na pewno nie będą zaczynać wojny z powodu tego marnego robaka. Nasz przedstawiciel w mieście sprzeda im dowolną historię, która zamknie im usta. Ważna jest księga. Tego, że nie ma wśród moich demonologa wiem. Sądziłem, że wy potraficie przyzywać demony. Tyle sobie obiecywałem. Niech to!
Uderzył sie potężną łapą w udo.

Markus jak zapomniał o niebezpieczeństwie bo wzdychnął głosno:
- Wielki Korzarze, znowu mnie nie słuchasz - powiedział i zaraz ciepło się uśmiechnął by nie wywołać nie potrzebnej złości u mutanta
- Nie powiedziałem nic na temat tego, że nie potrafię przyzywać demonów ale musisz wiedzieć, że każdy z przedstawicieli tajemnych sztuk który szuka wielkiej mocy u Pana Przemian. Jedni stają się nekromantami i zajmują się magią śmierci i ożywieńcami, inni własnie przyzywaniem i kontrolowaniem demonów a reszta oprócz służenia swojemu bogowi to zajmuje się ogólnie magią chaosu bez konkretnych specjalizacji. Własnie w tym trzecim kierunku podąża moja ścieżka, którą wytyczył mi Pan. Co prawda mógłbym spróbować przyzwać jakiegoś demona lub potężniejszego rytuału ale ku temu musiałby być dobry powód gdyż to bardzo potężna a zarazem delikatna magia. Ot tak się nią nie bawi…. gdyż może się to nie spodobać Panu.

- Powiedz wodzu czym jeszcze możemy ci służyć i co wytłumaczyć?

Korzar odwrócił głowę w stronę płonącego ogniska i spojrzał w płomienie zgrzytając zębiskami. Widać było, że zaciska i rozluźnia szczęki. Zdawało się, że toczy jakiś wewnętrzny bój żeby nie wpaść we wściekłość i wszystkich nie pozabijać. Po chwili opanował się i przemówił spokojnie nie patrząc na Dietera i Markusa.
-Zbadajcie księgę! Muszę posiąść moc, którą oferuje. Skarby Nulezara również, może być tam coś użytecznego.

Po wypowiedzeniu tych słów gwałtownie wstał i ruszył do swego namiotu nie czekając na wieczerzę. Jego nienajlepszy nastrój sprawił, że reszta mutantów zamilkła do czasu aż zniknął w namiocie.

Wkrótce potem Lemka zaczęła dzielić pieczyste w pierwszej kolejności obdzielając Dietera i Markusa.

Czuliby się jak na wycieczce w plenerze, gdyby nie krzyki Achvena. Szlachcic napojony spaczeniem krzyczał rozdzierająco ku uciesze większości mutantów. Było jasne, że bogowie chaosu dotknęli go swą mocą a jutro nie będzie już tą samą istotą.


***

Podwładni Korzara tak jak zapewniał wymienili skóry w jaskini i przygotowali ją na tyle by mieszkało się tam Grimwoldowi, Dieterowi i Markusowi w miarę komfortowo. Nie pozostało więc nic innego jak zabranie się za badanie skarbów. Markus najpierw skoncentrował się na księdze. Była to trudna lektura. Energia czystego chaosu płynąca z otwartej księgi i przenikające ciało i umysł zadawała niemal odczuwalny ból. Mimo to pragnienie potęgi było silniejsze. Skutki tego odczuł Markus trzeciego dnia lektury. Jego ciało po prostu się zbuntowało. Jego umysł wypełniło pragnienie mordu i zaczął się zmieniać. Widok był tak potworny, że znajdujący się w tym momencie w jaskini Grimwold i Dieter uciekli w najdalszy róg jaskini i dobyli broni by bronić swego życia. Markus jednak nie zmienił się w pomiot chaosu. Przybrał trochę bardziej zwierzęcą postać.


Kiedy już wydawało się, że rzuci się by rozerwać swych towarzyszy na strzępy, odzyskał panowanie nad sobą i zaczął się powoli zmieniać w człowieka. Czuł się świetnie. Całe zmęczenie związane z czytaniem księgi ustąpiło. Jedynie ubranie wymagało teraz naprawy bo zwiększając rozmiary rozdarł je tu i tam.

Księga została przeczytana. Bogatszy o wiedzę Markus wziął się za skarby. Zidentyfikowanie mocy miecza nie nastręczyło mu teraz najmniejszych trudności. Miecz umożliwiał tkanie iluzji maskujących wygląd i chronił niewidzialnym polem przed ciosami. Wystarczyło wziąć go do reki i skupić na nim myśli a następnie mieć go przy sobie. Zdawał sobie jednak sprawę, że oręż jest widoczny dla każdego obdarzonego wiedźmim wzrokiem. Noszenie go czyniło go także bardziej wrażliwym na moce chaosu zwiększając ryzyko kolejnej mutacji.

Kamień mocy został już zidentyfikowany i jedynym magicznym przedmiotem, którego jeszcze nie rozszyfrowali był liściasty płaszcz. Jego tajemnica wyjaśniła się bardzo prosto. Dieter założył go na siebie i jego postać stała się jakby nierzeczywista. Patrząc na niego trzeba było skupić wzrok by uświadomić sobie jego obecność. Z pewnością ułatwiał ukrywanie się i skradanie.

Kiedy Markus ponownie zajrzał w zapiski Nulezara odkrył, że są zapisane w Mrocznej Mowie i że nieoczekiwanie zna ten język. Manuskrypt zawierały instrukcję jak warzyć trucizny i magiczne eliksiry. Dzięki tym informacjom zarówno on jak i pomagający mu w badaniach Dieter nauczyli się sporządzać trucizny i zidentyfikowali te znajdujące się na stole.

Okazało się, że są w posiadaniu trzech porcji jadu pająka i trzech porcji jadu mantikory. Wśród szpargałów były także cztery mikstury leczące i jedna porcja esencji chaosu. Całkiem nieźle jak na dzikiego czarownika.

Pozostawało pytanie co począć z tymi skarbami i czy zaznajomić z odkryciami Korzara, który codziennie wpadał do jaskini domagając się wieści. Co powiedzieć mu, gdy dzisiaj przyjdzie po raz czwarty.

W obozie mutantów natomiast panowało rozleniwienie. Czekając na informacje o następnym celu ataku podwładni Korzara zajęci byli polowaniem i pracami obozowymi. Do oddziału powrócił Jemlay. teraz gdy jego brat stał się mutantem nie miał już żadnych powodów, by działać wbrew Czerwonej Koronie. Sam Achven przestał być Achvenem. Forma jaką teraz przybrał budziła przerażenie w każdym kto na niego patrzył. Wyglądał bowiem jak demon z sennego koszmaru. Jego skórę pokryły pióra, wyrosły mu skrzydła i rogi zaś jego ręce zmieniły się w groźnie wyglądające szpony. Jedynie w smutnych oczach czaiła się pozostałość człowieczeństwa.


Kiedy Markus był pochłonięty w jaskini dalszymi magicznymi badaniami wpadł kolejny raz Korzar.

-Jest dwudziesty Pflugzeita magu. Doniesiono nam o licznym orszaku z jakimś możnym zmierzającym z Talabheim do Wurtbad. Zaatakujemy ich by dać świadectwo potęgi Naszego Pana. Co ustaliłeś? Tylko nie zwódź mnie jak dotychczas bo tracę nerwy.

Zacięta mina wodza zdawała się potwierdzać jego słowa.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline  
Stary 15-08-2016, 08:29   #284
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
- Witaj, witaj wodzu - rzekł Markus obracając się w kierunku mutanta i skłaniając lekko głowę

- To świetna sposobność by sprawdzić i wykorzystać w dobrej sprawie te poteżne przedmioty, które dałeś nam to zbadania. Posłuchaj, wczesniej możliwe że odpowiadałem Ci ogólnikami ale to tylko dlatego, że nie miałem pełnej wiedzy tak jak teraz! mag uśmiechnął się szeroko mając nadzieje że jego nastrój udzieli się takze Korzerowi i relacje między nimi się poprawią

Następnie zapraszającym gestem poprosił by wódz podszedł bliżej.
- Po kolei, wpierw księga. Księga temu kto ją przeczyta rozjaśnia umysł i pokazuje jak łatwiej wypatrzyć scieki naszego Pana. Oprócz tego w niej są rytuały i imiona demonów tak jak Ci wczesniej wspominałem.
Dalej ten Kamień emanuje sporą energią jednak przydatną głownie dla magów. Mamy tu jeszcze płaszcz dzięki któremu Twoi wrogowie beda mieli trudnosci z rozpoznaniem Cię. Jesli zoztanie prawidłowo wykorzystany możę być bardzo potęznym przedmiotem.
Miecz jest dosyć specyficznym przedmiotem z jednej strony ma podobne właściwości do płaszcza jednak potrzeba ciągłego skupienia na nim i połączenia duchowego sprawiają że będzie bardzo ciężko lub wręcz niemożliwe by wykorzystać go do walki. Gdyż wojownik bardziej niż na mieczu musi się skupić na walce.
No i dochodzimy do tych misktur! Część z nich
- ręka wskazał które - są miksturami leczenia. Te kolejne - tutaj wskazał te trujące - mają za zadania rozsiewać trucizny. No i ta jedna jest czystym wcieleniem chaosu ale jeszcze nie wiem jak jej użyć.

Dieter zapomniałem o czymś? Chcesz coś dodać?
- zwrócił się mag do swojego "niby ucznia".
 
Dnc jest offline  
Stary 15-08-2016, 11:19   #285
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Dieter był raczej zadowolony z postępów badań nad magicznymi artefaktami, zabranie przynajmniej części tych przedmiotów znacznie zwiększyłoby ich moc i możliwości. Przeraził się nie na żarty kiedy Markus nagle zmienił się w bestię, chociaż mag szybko odzyskał kontrolę. Dieter miał nadzieje, że moc zawarta w księdze nie pochłonie Markusa. Teraz musiał mieć na oku zarówno jego jak i Grimwolda... starał się też nawiązać kontakty z członkami sfory Korzara - większość mutantów mogłoby być wartościowymi członkami społeczeństwa gdyby nie zostali wykluczeni ze względu na swoją odmienność.

Kiedy pojawił się Korzar, Dieter również skłonił głowę z szacunkiem.

- Markus dobrze wszystko opisał, możemy dokonać bardziej szczegółowych demonstracji artefaktów, ale najpierw należałoby się jak rozumiem zająć tym orszakiem z możnym... oczywiście chętnie wesprzemy cię w tym ataku. Co wiemy o ochronie tego orszaku?
 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 15-08-2016 o 14:23.
Lord Melkor jest offline  
Stary 17-08-2016, 13:50   #286
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Korzar słuchał uważnie kiwając swym wielkim łbem.

-Mikstury się przydadzą. Zaraz rozdamy je moim wojownikom. Co do trucizn to zapewne też są cenne, ale nie wiemy jak je stosować. Możesz coś bliższego o nich powiedzieć? Co do księgi to bez was na nic nam się nie zda. Nam nic nie rozjaśni. Dlatego jesteście mi potrzebni. Sprowadzenie demona to by było coś. Taka istota ma bezpośrednią łączność z domeną chaosu i naszym Panem. Moglibyśmy się go radzić. Może wsparłby nas w walce i poprowadził do wielkości!

Mówiąc to widzieliście jak w ślepiach Korzara zapalają się ogniki a on sam wpada w ekscytację. Raz po raz zaciskał i rozluźniał swe potężne pięści aż trzeszczały kości. ostatecznie z trudem nad sobą zapanował i skupił uwagę na Dieterze.

-Tak, orszak. Nic wielkiego. Karoca i ośmiu żołnierzy na koniach. Ponoć nawet nie mają broni palnej. Walka będzie ciężka, ale powinniśmy dać radę. Jeśli chcecie pomóc sposóbcie się do drogi. Musimy przygotować zasadzkę.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline  
Stary 19-08-2016, 09:51   #287
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację

Markus wysłuchał w skupieniu tego wszystkiego co miał mu do powiedzenia wódz mutantów i wtedy dostał olśnienia. Korzer bardziej niż podążania za Panem i udzielenia im pomocy myśli bardziej fanatycznie by niszczyć, grabić i plądrować. To bardziej przypomina mu wyznawanie Pana Krwi iż Tzenetcha.
~ Pewnie niedługo jego pomyślnośc się skończy... Pan Tajemnic nie toleruje takie zachowania - pomyslał.

Doszło do niego także to, że Korzer ich własnej woli nie wypuści a wymaga rzeczy niemożliwych dla nich do spełnienia.
Zamyślił się chwile i rzekł:

- Masz rację co do trucizn. Trzeba zbadać dokładnie jak się je używa - powiedział, udając że się zastanawia. Markus przecież doskonale wiedział, że wystarczy nałożyć troszkę mikstury na ostrze a następnie zranić przeciwnika by te umierał w wielkich męczarniach.
- Musimy to jak najszybciej zbadać - kontynuował -Hmmm... przygotujcie się do drogi postaram się pospieszyć i może zdobędziemy to wiedzę przed walką. Gdybyśmy do was nie dołączyli to nie czekajcie na nas i wyruszajcie. Mam umysł zajęty teraz zgłebianiem tajemnic które zesłał nam nasz Pan a napadanie na jakiś orszak szlachetki nie powinno tego zakłócać....

Poczekał aż przywódca mutantów wyjdzie z jaskini i następnie zblizył się do swojego towarzysza Dietera i powiedział konspiracyjnym szeptem:
- On nas stąd nie wypuści. Pakujmy wszystko co chcemy wziąć. Sprawdzmy kto zostaje w obozie i jak jego nie będzie musi stąd czmychnąć. Najlepiej w odwrotnym kierunku niż Nuln bo tam nas będzie szukać....
Następnie spojrzał ciężkim wzrokiem na Dietera by mieć pewność że ten zrozumiał w jakiej wielkiej pułapce i niebezpiecznym położeniu się znaleźli.

 

Ostatnio edytowane przez Dnc : 19-08-2016 o 10:24.
Dnc jest offline  
Stary 24-08-2016, 20:09   #288
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Korzar zmrużył swe ślepia gdy Markus powiedział, że mogą nie dołączyć.

- Obawiam się magu, że się nie rozumiemy. Sfora walczy cała! To poważne i wymagające zadanie wymagające zaangażowania wszystkich! Ciebie i twojego pomocnika również. Przygotujcie się, zaraz wyruszamy.

Powiedziawszy to odwrócił się po prostu całkowicie ignorując wszelkie protesty jeśli miałyby się pojawić.


Po mniej więcej kwadransie Markus i Dieter zajęci pakowaniem się w jaskini usłyszeli wołanie.

- Wychodź czarowniku. Pora ruszać.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline  
Stary 26-08-2016, 08:06   #289
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Dieter przygotował magiczny miecz i płaszcz, mogły im się przydać.

- Nie jestem przekonany, czy nie możemy bardziej wykorzystać Korzara, ale jeżeli chcesz uciec, to teraz Korzar coś podejrzewa, lepszy moment będzie po walce jako Sfora będzie świętować. - Wyszeptał do swojego towarzysza, szykując się do wyjścia.
 
Lord Melkor jest offline  
Stary 26-08-2016, 08:18   #290
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Markus wzdychnal popatrzył na towarzysza. Po chwili przemyślenia tematu pokiwal głowa.
- niech będzie po Twojemu

Złapał księgę, która była za cenna by ją zostawić w jaskini oraz miksturę leczenia i ruszył za Dieterem.
Miał zamiar mieć dodatkowe baczenie na wodza
 

Ostatnio edytowane przez Dnc : 26-08-2016 o 08:25.
Dnc jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:19.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172