|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-06-2016, 00:46 | #51 |
Reputacja: 1 | Rubus z doświadczenia wiedział że jeżeli coś brzmi zbyt pięknie to trzeba mieć się na baczność. Tymczasem stan Fabiana zdecydowanie bardziej pasował Robin’a Bauling’a. A to już zdecydowanie za bardzo pachniało szczurami. Pierwotny plan podoba mu się znacznie bardziej. - Mnie plan ojczulka się podoba. – rzucił do najbliżej stojących. - To jak prysnąłeś, przed czy po bitwie? – zapytał sceptycznie Fabiana.
__________________ Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka. |
21-06-2016, 12:41 | #52 |
Reputacja: 1 | Zobaczyć sztuczki to jedno, poczuć prawdziwą uzdrawiającą moc to zupełnie inna sprawa. Pieter był w lekkim szoku. Słyszał już, co prawda, wiele o możliwościach kapłanów, bardziej jednak przypisywał to 'typowym' zdolnościom uzdrowicielskim: Drogim maściom, miksturom i olejom. Przy stałym napływom niemałych środków od świeckich, świątynie mogły sobie pozwolić na "kupowanie cudów". Tak przynajmniej myślał do tej pory. Zamknął oczy, spodziewając się wzniosłych słów i gestów. Doczekał się. Potem jednak nastąpiło uczucie ciepła i mrowienia, przypominające trochę efekt wsadzenia zmarzniętego ciała do ciepłej wody. Kłębiło mu się w głowie mnóstwo nieokreślonych myśli i uczuć. Nic więcej nie powiedział. Zwiesił lekko głowę i czekał. Zawierucha wokół przybycia Fabiana otrzeźwiła go. Strząsnął z siebie niziołka i skomentował, stojąc przy Ojczulku i tych, którzy nie popadli w hurraoptymizm. - Nie ufałbym mu. Żaden normalny człowiek nie zostawia rodziny bez większego powodu. Kiedy Fabian opuszczał Garssen, nie było żadnych przesłanek, żebyśmy mieli wyruszać szybko. Chrząknął. - Według wiedzy, którą on POWINIEN mieć, nie było żadnego powodu, żeby do nas wracał bez rodziny. "Co ten skurczybyk kombinuje?" |
21-06-2016, 20:24 | #53 |
Reputacja: 1 | Leśnik słuchał Ojczulka, a z każdym jego słowem narastał w nim gniew. "Jak można być tak ślepym, by bagatelizować zagrożenie?" Nie mógł tego zupełnie pojąć. Wraz z resztą wyszedł na plac. Wokół Fabiana Körbera zebrała już się spora grupa osób. Markus przysłuchiwał się rozmowie. Coś mu tu nie pasowało. "To dziwne, że właśnie teraz powrócił, akurat, kiedy spotkaliśmy potwory. Może to przypadek, chociaż dlaczego zostawił rodzinę? To bardzo dziwne..." -Skoro Książę jest tak blisko, to musimy się połączyć z jego wojskami.-powiedział Markus- Z nimi będziemy bezpieczni. |
22-06-2016, 00:07 | #54 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Fabian na krytyczne słowa Rubusa i Pietera zwrócił się w ich kierunku. Trzęsąc się i składając ręce jak do modlitwy zaczął przekonywać i się tłumaczyć. -Oczywiście, że po bitwie. Widzicie przecież jak wyglądam. Chciałem przybyć jak najszybciej żeby przekazać wolę Księcia. Z rodziną nie sposób szybko podróżować. Bezpieczniejsi są przecież podróżując z taborem. Książę przybędzie jutro, najpóźniej pojutrze. Nie możemy iść mu na spotkanie. Po lasach pełno maruderów z rozbitej armii zwierzoludzi. Tu możemy się bronić! Ludzie, ludzie znacie mnie przecież! Czy chciałbym waszej zguby? Mieszkańcy to kręcili to kiwali głowami. Panowało wielkie poruszenie. Ojczulek nie mniej skonfundowany niż mieszkańcy w końcu przemówił. -Nie wiem czego chciałbyś Fabianie. Jak mamy zaufać człowiekowi, który porzucił nas i odwrócił się od Sigmara? Może zaprzedałeś się wrogom ludzkości i chcesz byśmy pozostali tu by mogli nas zaatakować? Fabian Körber na te słowa klęknął przy Ojczulku i zaczął całować brzeg jego habitu cały czas przepraszając. -Ojcze jestem słaby, zwątpiłem. Na szczęście Sigmar postawił na mej drodze Księcia Elektora. Odkupiłem swe winy w bitwie. Wybacz mi jak wybaczył mi Sigmar. Ukaż mnie jeśli uważasz, że zasłużyłem, ale nie narażaj ludzi na niebezpieczeństwo! Nie sprzeciwiaj się woli księcia! Ojczulek zgorszony tą nagłą i przesadną uległością odtrącił natręta. - Zabrać go i pod klucz. Dobra wola jest dobra na początek. Odkupienie win wymaga czasu. Fabian odciągany przez ochotników zaklinał cały czas społeczność Garssen, by mu uwierzyli. Wieśniacy byli podzieleni i kiedy wreszcie zabrano Fabiana wszyscy utkwili spojrzenie w Ojczulku oczekując decyzji. Ten jednak był zafrasowany i niepewny tego co zrobić. Kręcił głową i raz po raz chwytał wisior z symbolem młota w oczekiwaniu boskiego natchnienia. - Na miłość Sigmara a jeśli ten nieszczęśnik mówi prawdę? Narażę ludzi na niebezpieczeństwo i otwarcie sprzeciwię się Elektorowi, który i tak każe nam zawrócić. Chris co myślisz, ty jesteś bardziej obznajomiony z kwestiami wojskowymi? -To może być prawda Ojcze. Wyruszymy najwcześniej jutro rano. Może by to jakoś sprawdzić? -Sigmarze, ześlij nam mądrość!- wyszeptał Ojczulek i wzniósł oczy ku niebu.
__________________ Zawsze zgadzać się z Clutterbane! |
22-06-2016, 00:47 | #55 |
Reputacja: 1 | Rolf Przysłuchiwał się całej sytuacji stojąc z boku. Był w lekkim szoku po uzdrawiających modłach ojczulka. Teraz już zastanawiał się nad tym człowiekiem. - Zaproponowałbym zwiad by to sprawdzić, ale nie wiem czy dość bezpiecznie jeśli tyle maruderów jak twierdzi Fabian.- Rolf mówiąc to zbliżył się do wybrańców i ojczulka. - Uważam, że trzeba stąd i tak iść. Na rolę nikt nie pójdzie bo za wiele band jeszcze a żywności mało. Poczekajmy w mieście w obronnych murach aż się uspokoi i wojsko ustabilizuję okolice i się wróci.- Rolf nie chciał się mądrzyć, ale uznał podzielenie się swoją opinią za dość ważną. - Z resztą śmierć w walce jest lepsza niż śmierć z głodu. W walkach może parę osób zginąć a ty z głodu i na próbach zdobycia żywności Wszyscy polegną z czasem.- Dodał odprowadzając Fabiana wzrokiem. |
26-06-2016, 22:49 | #56 |
Reputacja: 1 | "Kolejna wyprawa. Niech idą w cholerę, jeżeli Książę Elektor miał przybyć z wojskiem, to przybędzie i bez niczyjej pomocy." Odwrócił się w strone Heiera. - To powodzenia na wyprawie. Oby nie okazała się marnotrawstwem sił. |
27-06-2016, 07:53 | #57 |
Reputacja: 1 | -Nie możemy się rozdzielać, to za duże ryzyko. Powinniśmy podążać w zbitej grupie. Dużą grupę trudniej zaatakować, niż kilka osób. |
28-06-2016, 00:28 | #58 |
Reputacja: 1 |
|
29-06-2016, 14:24 | #59 |
Reputacja: 1 | Rubus nie wierzył Fabianowi za grosz. Każda chwila spędzona we wiosce kojarzyła mu się z pułapką i pomysł na zwiad był niczym promyk nadziei. Czy to małą grupą czy też całą wsią nie miało znaczenia byle nie być niczym… „szczur w klatce” - Ja się piszę. – „Choćby zaraz” Dodał w duchu. – Jak dla mnie powinniśmy iść wszyscy. Zapewnili byśmy księciu pomoc przy rannych i taborach. Ale to ino moje zdanie
__________________ Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka. |
29-06-2016, 16:46 | #60 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | - Czy jest dość bezpiecznie?- Chries Heier zmierzył Rolfa zimnym jak stal spojrzeniem- oczywiście, że jest niebezpiecznie. Gdyby było bezpiecznie nie byłoby potrzeby przeprowadzania zwiadu. Może i trzeba stąd iść jak powiadasz ty i Markus, tyle że jeśli Fabian mówił prawdę to gniew Borysa Todbringera spadnie wtedy na nas jak wóz cegieł. Elektor Middenlandu nie jest gołąbkiem. Nie znamy jego zamierzeń i planów. Jeśli to miałoby ocalić nas przed tymi przykrymi konsekwencjami jestem gotów zaryzykować życie. Ojczulek Tim skinął spokojnie głową. -Jesteś Chrisie prawdziwą opoką. Ruszaj zatem w Imię Sigmara. Masz pełną swobodę jeśli chodzi o wybór ludzi. - Niziołek i Rubus już się opowiedzieli za uczestnictwem. Wezmę ich zatem. Szczególnie tobie niziołku dziękuję. Nosisz jeszcze na sobie ślady niedawnej walki. Co do reszty niech zajmą się swoimi babami lub modlą o odwagę- to ostatnie powiedział z przekąsem patrząc na Rolfa. -Posilcie się i ruszamy- powiedział do dwójki chętnych. Ledwo to powiedział przyszła dwójka ochotników, którzy odprowadzali Fabiana do miejsca odosobnienia. - Ojcze, Fabian zaklinał nas byśmy powtórzyli ci, że gotów jest wziąć udział w zwiadzie by udowodnić swe oddanie. Twierdził, że z nim łatwiej znajdziemy obóz Księcia. Chris zmarszczył brwi. -Co ten Fabian plecie? To Książę wyprawił się z armią Middenlandu czy dworakami na spacer? Armia to nie szpilka żeby się zgubiła. Ojczulek Tim zamrugał kilkakrotnie oczami widać kolejny raz tego dnia sytuacja go przerosła.
__________________ Zawsze zgadzać się z Clutterbane! |