Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-06-2016, 23:30   #41
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Rolf chciał odpocząć. Nabrać sił po walce i pchaniu worków. Miał nadzieję, że szybko dane mu będzie spocząć w słodkich ramionach pewnej niewiasty. Uśmiechnął się na tą myśl i momentalnie złapał się za bolącą głowę.

Kiedy wkraczali do Garssen rozglądał się po zgromadzonych nic nie mówiąc. Jednak kiedy zobaczył Ojczulka wyszedł pierwszy ku niemu.
- Ojcze. Wioska wyludniona i znaleźliśmy trochę mąki.- Uśmiechnął się i znowu pożałował.
- Ten tu to Robin. Jeśli to możliwe chcielibyśmy porozmawiać na osobności z Tobą ojcze.- Popatrzył wymownie po zebranych i podsłuchujących ludziach.
- Fabiana śladu nie było jak i całej wioski, ale to już chcielibyśmy na osobności opowiedzieć jeśli pozwolicie ojcze.- Rolf mówiąc to zachwiał się i Ojczulek przytrzymał go ręką by nie opadł.
 
Hakon jest offline  
Stary 15-06-2016, 10:30   #42
 
Ryder's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputację
"Raz, dwa, raz, dwa, lewa, prawa..." - Robienie za woła pociągowego nie było jednym z najprzyjemniejszych zajęć w jego życiu. Pocieszał się jednak patrząc na pozostałych - Rubus, choć w świetnym zdrowiu, był jednak cherlakiem. Markus z kolei, choć pewno silniejszy od niego, oberwał dużo mocniej i widział, jak z wysiłku rany mu się otwierają. Podczas krótkich postojów zmieniał mu opatrunki na 'świeżą' szmatę i miał nadzieję, że nie wda się infekcja.

Powitał Garssen z westchnieniem. Odruchowo wypatrywał Sandry, ale wiedział, że pod jego nieobecność ma ręce pełne roboty. Ujrzał za to Josepha i Orma. Spokojnie podszedł do nich i przywitał się. Stary Orm, eks-podróżnik i doświadczony handlarz o zwichrzonej brązowo-srebrnej czuprynie. Zawsze chciał wiedzieć najlepiej i zagaił pierwszy.
- Aż tak źle? Kto was tak urządził?
- Dziw bierze, ale Ojczulek ma rację, trzeba uciekać. Szczuroludzie grasują.
Młody Joseph był siostrzeńcem Orma, miał niespełna 20 lat i chciał pójść w ślady wuja. Wydarzenia ostatnich lat mocno ostudziły jego zapał, ale zawsze szukał mocnych doznań. Teraz był niepokojąco blisko z fanatykami Tima.
- Chaos! Wiedziałem! - wyrwało się mu.
Pieter trzepnął go po głowie zdrową ręką. Miał na ten temat swoje zdanie. Z podobnego kociokwiku nigdy za wiele nie wynikło.
- Stul pysk, młody. Ostatnie, czego nam trzeba, to paniki. Pójdziemy naradzić się z Timem. Zwijaj interes i ściągaj długi, Orm. Nie zabawimy tu długo.

Następnie podszedł niespiesznie do Ojczulka.
- Mamy do pogadania. Zawołaj swojego psiaka Heiera i innych, którzy ci doradzają. Za godzinę się zjawię. Moja żona może i jest całkiem bystra, ale to ja jestem specjalistą i muszę dojrzeć chorowitych.
 

Ostatnio edytowane przez Ryder : 15-06-2016 o 11:58.
Ryder jest offline  
Stary 15-06-2016, 10:47   #43
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Słysząc słowa Pietera Tim skrzywił się w grymasie nie zwiastującym nic dobrego.

-Powściągnij swój jęzor i wyrażaj się z większym szacunkiem o współbraciach jeśli nie chcesz być narażony na chłostę.

Na chwilę zamilkł jakby nad czymś myślał po czym skinął głową.

-Może tak będzie lepiej. Nie ma potrzeby niepokoić maluczkich. Do świątyni w takim razie moje dzieci.

Sandra, która również przyszła z innymi, podbiegła do Pietera z płaczem i objęła męża.

-Pieter, Pieter co ci się stało?

Ojczulek Tim nieco złagodził surowe zazwyczaj oblicze widząc tę eksplozję małżeńskiej czułości i troski.

-Więcej wiary kobieto. O ile ma Sigmara w sercu ten go uzdrowi, nie ma więc czym się przejmować. A temu tu- tu wskazał na uwolnionego Robina- dać jakiś łach żeby z gołym tyłkiem nie latał i zgorszenia nie siał. Za mną!

Gdy znaleźliście się w świątyni Tim najpierw uczynił znak komety przed ołtarzem a potem zwrócił się do was.

-Opowiadajcie dzieci.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!

Ostatnio edytowane przez Ulli : 15-06-2016 o 10:55.
Ulli jest offline  
Stary 15-06-2016, 11:25   #44
 
Ismerus's Avatar
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
Wyruszyli do Garssen. Wóz, w którym umieszczono worki z mąką, poruszał się powoli, w kierunku celu. Markus, mimo odniesionych ran, ciągnął go wraz z innymi. Z wysiłku otwierały mu się rany, jednakże Pieter zmieniał mu opatrunki.

Po trzech godzinach zobaczyli wioskę. Na ich powitanie, wyszło bardzo wielu mieszkańców, odrywając się od pracy.
Przywitali ich wyrazami zaniepokojenia. Markus nie reagował na nie, idąc z poważną twarzą do Ojczulka Tima.
"Widzą, że coś się stało. Lepiej nie mówić im, co się stało- wybuchła by panika. Nie dziwię im się, że się boją. Przecież dopiero co doświadczyli wojny.
Na słowa swoich towarzyszy reagował skinieniem głowy, w geście potwierdzenia. Musieli jak najszybciej działać.
Podążył za Ojczulkiem Timem do świątyni, cały czas patrząc na twarze ludzi.
Malował się na nich strach. Nie dawno doświadczyli wojny, a teraz kolejne zagrożenie zbliżało się do nich...

-Ojcze -zaczął, kiedy dotarli do świątyni- zaatakowali nas szczuroludzie. Musimy jak najszybciej ewakuować wioskę, mogą tu w każdej chwili dotrzeć i zaatakować. Skaveny są gorsze od zwierzoludzi, bo w przeciwieństwie do nich, mają spryt. Jeśli grupa jest większa, mogą mieć ze sobą potwory. Dlatego musimy jak najszybciej wyruszyć w kierunku Middenheim.
 

Ostatnio edytowane przez Ismerus : 15-06-2016 o 14:50.
Ismerus jest offline  
Stary 16-06-2016, 12:51   #45
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Niklaus podwijąjąc rękawy chciał jak najbardziej pomóc i naprawdę długo pchał wóż. Na tyle długo na ile jego wątłe ciało pozwalało. Gdy wywrócił się parokrotnie i ciężko było mu iśc o własnych siłach wdrapał się na wóz. Ku swojemu zadowoleniu nikt nie zauważył że przybyło dodatkowe 20 kg.

Tak udało im się dotrzec do miasteczka. Niklasu przez sam fakt, że nie musiał powłóczyć nogami odetchnał i odpoczął. Nie był jeszcze w pełni sił ale gdy zobaczył znajome mury i twarze nowa iskierka radości zapaliła się w nim. Zszedł pospiesznie z wozu i po przywitaniu z ojczulkiem zaczał głosno opowiadać co im się przytrafiło:

- Luudzie! Nie uwierzycie! Przybandziliśmy do tej wioski i tam walczyliśmy z jakimiś obskurnymi i obdartymi ze skór wielu szczurami, ktore chodziły na dwoch łapach, były wielkości człowieka – tutaj stojąc na palcach swoją małą raczkę wyciągniętą do góry wskazywał jak wysocy byli szczuroludzie – nosiły ubrania i wiedziały jak się używa broni! Cholewka walczyły tak brutalnie i przebielge, że mieliśmy nie lada orzech do przełknięcia. Było ich prawie tuzin- dalej perorował niziołek, chcacy wszystkim opowiedzieć co widzieli i co przeżyli.

Gdy jednak zobaczył strach w oczach swojej widowni szybko się zreflektował:

- Lecz nie bójcie się dobrzy ludzie! Ci o to bohaterowie – wskazał na swoich towarzyszy – przybandzili prawie cały tuzin tych maszkar ratując mnie oraz tego wynędzniałego człowieka, który był ich więźniem. Tak dodając ja bym mu zbytnio nie ufał, bo w końcu kto potrafi przeżyć u takich potworów? Inny potwór? – Niklaus jak zwykle miał za długi język

Gdy powiedział co to chciał dumny z siebie nucąc jakaś piosenkę podreptał za ojczulkiem i resztą.

Podczas rozmowy zdziwił się bardzo dokładną wiedzą lesnika.

- O Panie! Skąd Ty takie rzeczy wiesz? Widać że o byty jesteś, pewnie niejeden chleb z pieca jadłes.....
 

Ostatnio edytowane przez Dnc : 17-06-2016 o 11:50.
Dnc jest offline  
Stary 16-06-2016, 13:37   #46
 
harry_p's Avatar
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
Targanie wozu nie było lekkie a Rubus do najbardziej krzepkich nie należał. Niestety jako jeden z najmniej rannych nie mógł się opieprzać. Gdy minęli palisadę oparł się ciężko na wozie i dłuższą chwilę łapał oddech. W tym czasie mieszkańcy wioski zakrzątali się wokół worków z mąką jak i samym wozem. Zmachał się niemiłosiernie i nim doszedł do siebie jego towarzysze niedoli już rozmówili się z kapłanem.
Rubus zawsze czół się nie nieswojo w towarzystwie kapłana. Więc nie śpieszył się z zabraniem głosu i tylko przytakiwał gdy mówili inni.
- Dobrze mówi Markus. Ludziska dużo o tym gadali jak drzewiej chodziłem między siołami. Jak przychodzili, nie zostawiali wiele po sobie. – Dodał jakimś zmienionym głosem.
 
__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.
harry_p jest offline  
Stary 16-06-2016, 16:17   #47
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
- Ojcze. Szczuroludzie zagnieździli się pod młynem. Trzymali tego oto człowieka, który wspomniał, że jest ich więcej.- Wskazał ocalonego.
- Dla bezpieczeństwa wystawił bym warty na tą noc i ruszył za dnia. Przez noc przygotować z mąki chleb na drogę bo i tak jak się skończy pomrzemy a tak w drodze będzie co jeść. Ja jak podleczę się ruszę w las zbadać czy tych plugastw nie ma w okolicy.- Rolf mówił mimo towarzyszącemu mu bólowi głowy.
- Co do wioski i uciekiniera. Nie było we wiosce nikogo. Jeno ślady pospiesznej ucieczki i martwych zwierząt. Pewnie przez szczury złapane.- Popatrzył na towarzyszy czy coś mają do dodania i czy zgadzają się na propozycję.
 
Hakon jest offline  
Stary 17-06-2016, 10:46   #48
 
Ryder's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputację
Wygrała ulga. Pieter wziął żonę w ramiona i dał jej chwilę, żeby ochłonęła.
- Mówiłem, że wrócimy na kolację.
Uszczypnął ją w bok i nachylił do ucha.
- Już miałem nam załatwić godzinę spokoju, ale musiałaś mieć to teatralne wejście i mam mniej argumentów. teraz to napraw i powiedz, że Tom jest w badzo ciężkim stanie i muszę go dojrzeć, co?

Chwyciła od razu. Wymknęła się z jego objęć i sztywno powiedziała głośno, tak, żeby wszyscy naokoło słyszeli.
- A teraz zasuwaj do Toma, biedak ledwo dycha i jak mu czegoś nie podasz to nam tu zejdzie.

Skinął głową Ojczulkowi i pozostałym, a następnie udał się z żoną do domu. Prawdę mówiąc, Tom miał się już dobrze, następnego dnia będzie mógł opuścić jego gościnę. Pieter spędził tę zbawienną godzinę przy żone i jego ulubionej pieczeni śliwkowej. Od razu czuł, że wracają mu siły. Zmienił też sobie opatrunek na ręce, wyglądało, że w kilka dni zostanie tylko blizna.

Nie rozmawiali o podróży. Sandra wiedziała, że Pieter sam zacznie mówić, kiedy to uzna za stosowne. W tej kwestii dobrze się rozumieli. Wreszcie poszedł do świątyni, jak obiecał Ojczulkowi. Wypytał po drodze jednego z fanatyków o miejsce narady i udał się tam.
 
Ryder jest offline  
Stary 17-06-2016, 20:46   #49
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Ojczulek chodził tam i nazad kręcąc głową. Wyraźnie nie potrafił zaakceptować wersji wydarzeń przedstawionej przez czwórkę wybrańców.

-To absurd! Opowiadacie mi jakieś bujdy którymi karmi się niegrzeczne dzieci. Jak wszyscy maluczcy, którym brakuje wiary ulegliście strachowi. Nie mam wątpliwości, że walczyliście ze stworami chaosu, być może nawet podobnymi do szczurów to wszystko. Skąd w ogóle pomysł, że jest ich więcej?

Tu odezwał się Robin Bauling uratowany z niewoli. Stare gacie, które otrzymał od jednego z mieszkańców wyraźnie dodały mu pewności siebie, ale nadal było widać, że jest bardzo słaby.

-Skaveny, skaveny przyjdą. Uciekliśmy i szukają zbiegów. Jeśli nas nie znajdą będą musiały wziąć innych niewolników.

Ojczulek tylko prychnął.

-Teraz rozumiem skąd te bzdury. Ten szaleniec uwolniony z niewoli mutantów jest źródłem tych plotek. Zakazuję opowiadania ludziom tych bredni! Radzę wam się do tego dostosować! Chries co sądzisz?

Ponury fanatyk skinął głową i przemówił spokojnym, poważnym głosem.

-Niezależnie od wszystkiego nie możemy dzisiaj wyruszyć. Z mąki, którą przywieźli trzeba będzie napiec chleba. Na trakcie można co najwyżej zrobić podpłomyki, ale z braku więcej niż jednej blachy musimy oprzeć się na chlebie. Do jutra rana powinniśmy się z tym uporać.

-No i problem rozwiązany. I tak wyruszymy z rana, więc wasze mityczne skaveny nawet gdyby istniały nie zdążą nam nic zrobić.

Ojczulek sprawiał wrażenie wyraźnie zadowolonego. W tym momencie do świątyni wszedł Pieter. Tim popatrzył na niego surowo.

-Jesteś! Wspólnota powinny mieć u ciebie pierwszeństwo przed rodziną, ale wyjątkowo ci wybaczam. Wiele dzisiaj przeszliście. Podjedźcie do mnie moje dzieci.

Ojczulek Tim kładł na głowie każdego z rannych ręce i modlił się krótko z spojrzeniem skierowanym ku górze. Poczuliście uzdrawiającą moc spływającą na was przez ręce Tima, którego do tej pory uważaliście jedynie za nawiedzonego fanatyka. Tymczasem jak się okazało był prawdziwym bożym narzędziem. Nawet najpoważniejsze rany zasklepiały się i rannym wracały siły. Fanatycy na czele z Heierem przyklękli i pochylili głowy widząc tak jawną manifestację boskiej mocy. Nim zdążyliście cokolwiek powiedzieć lub wyrazić wdzięczność zdarzyło się kolejne nieoczekiwane wydarzenie.

Do świątyni wpadł zdyszany chłopak znany wam jako Philip. Miał może dwanaście lat. Jego wzrok wyrażał wielką ekscytację.

- Fabian Körber wrócił! Jest na placu przed świątynią i przemawia do ludzi!

Poruszenie jakie wywołały te słowa zniweczyły podniosły nastrój. Ojczulek w towarzystwie fanatyków wyszedł ze świątyni. Na placyku rzeczywiście był Fabian. W pokrwawionym i poszarpanym ubraniu, pobrudzony ziemią wyglądał jak upiór. Otaczał go tłumek ludzi. Były przywódca ochotników gestykulował a wystraszonym, rozbieganym spojrzeniem wodził od twarzy do twarzy.

-Musimy, tak musimy tu zostać! Za dzień dwa przybędzie tu Elektor Borys Todbringer z wojskiem i transportem żywności. Wszystko będzie dobrze. Nie musimy iść do Middenheim!

-Gdzie twoja rodzina Fabian?- Spytała stara kobieta z tłumu.

-Zostali przy taborze. Przyjdą tu z księciem Elektorem. Zwątpiłem i uciekłem, teraz bardzo tego żałuję. Musicie mi uwierzyć.

-Co ci się stało? Dlaczego tak wyglądasz?

-Była wielka bitwa nieopodal Selmigeholz. Wojska zatrzymały się by policzyć straty i pochować zabitych.

Ojczulek otoczony fanatykami patrzył wyraźnie zakłopotany na Fabiana. To kręcił to kiwał głową jakby sam z sobą rozmawiał i odrzucał lub przyjmował pewne rzeczy. Ludność Garssen słuchała Fabiana z pomieszaniem strachu i zdziwienia.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline  
Stary 20-06-2016, 16:39   #50
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Małemu niziołkowi nie podobało się podejscie Ojczulka do jego historii. Zapowietrzył się na chwile i jak zwykle nie potrafił trzymać języka za zębami.

- Bajki?! Jakie bajki?! Przybandzili nam tak srogo, że połowa z nas dalej szuka swoich kończyn i liczy rany.... Gdyby nie szybka pomoc to byś się gunwo dowiedział. A i cholewka o mące mógłbyś tylko pomarzyć.

Przygotowywał się do dalszej tyrady ale posłaniec przerwał jego wywód. Wybiegł razem ze wszystkimi by zobaczyć co takiego się stało.

Niklaus będać wielkim tchórzem w małym ciałku aż zaklaskał z zachwytu:

- Uratowani!! Uratowani!!

W przypływie entuzjazmu rzucił się na szyję i pocałował najbliższego towarzysza.
 
Dnc jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:35.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172